14 czerwca 2007

Wyszukiwarka doradza i zdradza

Radzi co robić w wolnym czasie, o jaką pracę się ubiegać i tak ogólnie może być bardzo pomocna, ale - jak spekulują niektórzy - może też zaszkodzić, zdradzając niepowołanym osobom szczegóły z prywatnego życia internauty.

Mechanizm jest prosty - wyszukiwarka do tej pory była czyms w rodzaju powiernika. Zbierała informacje o nas, a teraz je wykorzysta stając się naszym najlepszym doradcą. Taką przynajmniej ma nadzieję prezes Google, którego cytuje The Guardian i Gazeta.pl.

Każdy internauta zostawia na WWW swoje ślady. Pisząc blogi, wypowiadając się na forach internetowych czy grupach dyskusyjnych, określamy swoje zainteresowania, poglądy, odkrywamy cechy charakteru… Jeśli zbierze się to wszystko razem - można mieć całkiem przydatny portret charakterologiczny takiego użytkownika i... wykorzystać go - dobrze lub w 'niecnych celach'.

Wyznawcy spiskowej teorii dziejów już teraz obawiają się rozległego dostępu do informacji o ludziach surfujących po necie. Gazeta opisując jeden z czarnych scenariuszy, podaje przykład kandydata do pracy, który podczas rozmowy kwalifikacyjnej przedstawia się jako łagodny i pełen współczucia człowiek, a komisja pokazuje mu na to listę krwawych horrorów, które kiedyś chętnie wypożyczał przez Internet lub - co gorsze - nielegalnie ściągał z Sieci. No i klops!

Wychodzi na to, że wyszukiwarka może zrujnować życie... pod warunkiem jednak, że zamiast samodzielnie myśleć, będziemy wykonywać rozkazy komputera... konkluduje The Guardian.

--
Aneta Mitko


Udostępnij:

4 komentarzy:

Anonimowy pisze...

http://media2.pl/rss/internet/25042-google-wykasuje-anonimowych.html

google ma usuwac gromadzone dane o swoich uzytkownikach tyle ze dopiero po 18 miesiacach

Robert Drózd pisze...

Coś nieco mniej ważkiego, ale przemawiającego do wyobraźni można obejrzeć na polskiej Wikipedii podczas głosowania nad uprawnieniami administratorów: http://pl.wikipedia.org/wiki/WP:PUA - uprawnienia te może mieć tylko osoba nieposzlakowana i pewna. A cała działalność na Wikipedii jest logowana aż do najdrobniejszej literówki. I zdarza się, że kandydat przegrywa głosowanie, bo ktoś mu wyciągnął nieprzemyślaną wypowiedź sprzed 6 miesięcy...

Lustracja rodem z IPN się chowa. :-)

Anonimowy pisze...

a te wszystkie dane poki co google przechowuje tutaj :) http://photos1.blogger.com/blogger/3709/485/400/Google%20Drive.jpg

Anonimowy pisze...

I jeszcze w ramach aktualizacji tematu http://www.idg.pl/news/117557.html