30 listopada 2007

O prezesach się nie plotkuje, ale…

My sobie jednak pozwolimy ;-) A co?!

Uzależniony od netu skrablista, który w dodatku umie zatańczyć salsę jak trzeba. Znaczy… nie jest nudny ;) mimo, że kocha cyferki, wykresy i statystyki :) Jak każdy prezes, wiele czasu spędza w korkach, ale wychodzi to na dobre… głównie jego pracownikom… bo wraca do biura z samymi dobrymi pomysłami oczywiście ;) Gdy wyjeżdża na wakacje, podwładni życzą mu szczęśliwej podróży i… czekają na prezenty od szefa.

Więcej o Macieju Gałeckim w wywiadzie IS.

--
Aneta Mitko

29 listopada 2007

Google Mobile Ads w Polsce

Jak podaje IDG, Google ogłosił dziś, że reklamy Google Mobile Ads będą dostępne także w Polsce dla wszystkich reklamodawców korzystających z AdWords.

Zła wiadomość dla copywriterów - w tej formie reklamy jest jeszcze mniej znaków do dyspozycji ;) niż w klasycznych linkach sponsorowanych Google :/

--
Aneta Mitko

28 listopada 2007

Google Online Marketing Challenge

To konkurs dla studentów z całego świata, polegający na przeprowadzeniu najlepszej kampanii reklamowej w Google. Start zaplanowano na luty 2008. Zwycięzcy będą mogli odwiedzić w Stanach twórców programu AdWords. Fiu, fiu, fiu…

Trzymamy kciuki za uczestników konkursu z polskich uczelni.

--
Aneta Mitko

27 listopada 2007

Google Qualified Companies

Miło nam poinformować, że dołączyliśmy właśnie do – co tu dużo mówić – dość ekskluzywnego grona (bo jest to raptem kilka firm w Polsce) Google Qualified Companies.

Google Inc. wymaga spełnienia kilku warunków. Należy między innymi posiadać w zespole certyfikowanych przez Google profesjonalistów SEM (GAP) oraz realizować kampanie linków sponsorowanych, zarządzając wysokimi budżetami reklamowymi (ponad 100 tys. USD w 90 dni). Bluerank je spełnia… I zanosi się na dalszy rozwój… :-)

--
Aneta Mitko

26 listopada 2007

Chcesz lepiej wypaść – kup link

Linki sponsorowane to dziś nie tylko narzędzie służące do budowania wizerunku frmy, to także nieoceniona pomoc przy poprawianiu własnego wizerunku. Przykłady tego typu zastosowań przywołuje Dziennik Internautów.

Wspominaliśmy już kiedyś o research'ach robionych w Sieci przez pracodawców, którzy mają zamiar zatrudnić danego kandydata do pracy. Takie tworzenie profilu psychologicznego na podstawie śladów, jakie każdy z nas zostawia po sobie w necie staje się coraz bardziej popularne, dlatego pojawiają się już firmy i usługi przeciwdziałające… jeśli tak można powiedzieć…

Otóż dzisiaj można już zamówić sobie poprawę własnego wizerunku online. Wiadomo, że trudno sprawić aby z Internetu zniknęły archiwa grup dyskusyjnych czy kopie nieistniejących stron WWW trzymane na przykład przez Google, ale można popracować nad wizerunkiem poprzez działania SEO i SEM, które wpływają na to co bardziej, a co mniej rzuci się w oczy po wpisaniu w wyszukiwarce danego imienia i nazwiska. Można dobrze wypozycjonować strony z pozytywnymi informacjami o danym człowieku oraz sprawić, aby te negatywne WWW spadły nieco w rankingu wyników wyszukiwania (by znalazły się tam, gdzie nikt nie sięga ;). Można uderzać po oczach takiego researchera na przykład linkami sponsorowanymi wykupionymi na okres starań o pracę… To nie fantastyka. To nie jest bliżej nieokreślona przyszłość. To już się dzieje. Nawet w Polsce.

Przykład? Agencja Bluerank pracowała swego czasu nad taką właśnie poprawą wizerunku internetowego prezesa jednej z największych firm w naszym kraju. Chwała działowi PR tej firmy, że o tym pomyślał... i to przed Amerykanami ;-)

--
Aneta Mitko

23 listopada 2007

Linki a usability

Internetowa reklama tekstowa w postaci linków sponsorowanych jest… po linii web usability… jak potwierdzają specjaliści. A jeśli coś jest w zgodzie ze złotymi zasadami użyteczności, to jest… skuteczne.

Poniżej kilka reguł, o których warto pamiętać, wybierając sposób reklamowania się w Internecie. Cytujemy za WebAudit oraz tym źródłem.

  • Tekst przyciąga naszą uwagę lepiej niż grafika na stronie WWW.
  • Okazuje się, że nawet liczby czasem lepiej prezentować jako słowa.
  • Użytkownicy Sieci „nauczyli się” ignorować banery reklamowe.
  • Krótki i sformatowany tekst (nagłówek, bold, etc.) jest przyjazny dla oka.
  • Internauci nie poświęcają wiele uwagi elementom, które pojawiają się nagle.
  • Dobry kontent witryny wzmacnia oddziaływanie reklamy tekstowej.
--
Aneta Mitko

21 listopada 2007

Skąd się biorą internauci

Skąd się biorą internauci na Waszych stronach WWW? Z wyszukiwarek rzecz jasna…

Wygenerowany przez nie ruch na stronach o tematyce medycznej to aż 45% całości ruchu notowanego przez te witryny. Serwisy turystyczne zbierają z wyszukiwarek 32,6%. Na strony związane z biznesem i finansami przypada 17%.

Ten ostatni, stosunkowo niewielki, kilkunastoprocentowy wynik związany jest ze specyfiką takich portali. Zwykle korzystamy z nich bowiem bardzo lojalnie. Mamy kilka ulubionych serwisów, do których zawsze powracamy po informacje ze świata biznesu lub finansów. Turystyka plasuje się w tym rankingu o wiele lepiej, ponieważ jest to dziedzina, w ramach której często poszukujemy nowości, choćby w postaci aktualnych ofert wycieczek czy promocji proponowanych przez biura podróży. Medycyna odnotowuje natomiast duży ruch z wyszukiwarek ze względu na liczne i zróżnicowane grupy odbiorców oraz ich potrzeby informacyjne w tej dziedzinie życia. Internauci szukają danych na temat chorób, na które cierpią ich bliscy, sprawdzają informacje o lekach, które zażywają, poszukują namiarów na wybrane gabinety lekarskie, interesują się zdrowym trybem życia szukając w Internecie na przykład informacji o dietach, sprawdzają porady dotyczące opieki nad dzieckiem, znajdują różnorodne grupy wsparcia, etc. etc. Możliwości przekierowania użytkownika z wyszukiwarki jest tu znacznie więcej.

Raport, z którego pochodzą przytoczone wyżej wyniki, podaje również informacje o tym, że serwisy z kategorii: podróże, rozrywka i biznes odnotowały w tym roku dwucyfrowy wzrost ruchu generowanego przez wyszukiwarki. Good news!

--
Aneta Mitko

16 listopada 2007

Dlaczego rekin nie zje pozycjonera

I inne ciekawe pytania oraz odpowiedzi nawiązujące do kontrowersyjnej branży search engine optimization, czyli SEO na wesoło…

Odsyłamy do źródła.

--
Aneta Mitko

15 listopada 2007

Gazeta Prawna o reklamie w wyszukiwarkach

W przyszłym roku wydamy na reklamę w wyszukiwarkach 200 mln złotych. Za cztery lata będzie to już 900 mln PLN - pisze Gazeta Prawna.

Na tak dynamiczny rozwój SEM wpływa między innymi fakt, że małe i średnie firmy są coraz bardziej przekonane do takiej formy reklamy. Wybierają ją, bo jest tańsza i - co istotne - przez cały czas pozwala kontrolować wydatki. Dodatkowo, coraz większy potencjał search engine marketing dostrzegają właściciele lokalnego biznesu, o czym pisaliśmy niedawno, a reklama kontekstowa oferuje dziś reklamodawcom szeroki wybór form promocyjnych (za kilka lat będzie ich jeszcze więcej).

Jak wygląda ten rynek obecnie w Polsce? Gazeta Prawna zapytała o opinię Artura Waliszewskiego z Google, które jest liderem w branży. Powiedział on, że wyszukiwarce połowę przychodów przynoszą najwięksi reklamodawcy - duże firmy wykupujące miesięcznie dziesiątki tysięcy słów. Drugą połowę zapewniają natomiast średnie, małe i najmniejsze firmy kupujące najwyżej kilka słów w miesiącu.

--
Aneta Mitko

14 listopada 2007

W AdSense klikamy inaczej

Google ogranicza ilość przypadkowych kliknięć w systemie AdSense. Sposobem na to ma być zmniejszenie klikalnej powierzchni reklamy. Teraz odnośnikiem do promowanej strony będzie jedynie tytuł i ostatni wers reklamy, czyli adres WWW.

Jak to dokładnie wygląda można zobaczyć na ilustracji zamieszczonej tutaj.

To zdecydowanie dobry news dla reklamodawców, którzy zaoszczędzą na unikaniu przypadkowych klików i mało wartych wizyt generowanych przez nie na reklamowanej stronie. Nieco gorsza wiadomość dla właścicieli witryn, które zapisane są do programu AdSense – oni zarobią mniej.

--
Aneta Mitko

13 listopada 2007

Spam z pomocą Google

Symantec w swoim ostatnim raporcie dotyczącym spamu ujawnia, że spamerzy coraz powszechniej do swoich działań wykorzystują autorytet wyszukiwarki Google. Idea jest bardzo prosta…

Z racji coraz częstszego wykorzystywania przez różne programy (pocztowe i nie tylko) filtrów antyspamowych do ignorowania nieznanych czy też niezaufanych adresów URL, a także coraz większej świadomości internautów, co do skutków klikania w podejrzanie wyglądające adresy, spamerzy rozsyłają... linki do wyników wyszukiwania Google. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że po kliknięciu takiego odnośnika, jesteśmy automatycznie przekierowywani na stronę spamera.

Jak oni to robią? Wbrew pozorom nie jest to kolejny przykład phisingu, ale wykorzystanie zaawansowanych parametrów wyszukiwarki.

Jak wyjaśniają specjaliści redagujący blog Symanteca, do tego typu ataków używany jest parametr związany z googlową opcją 'szczęśliwy traf'. Na samym początku spamer w okno wyszukiwania wpisuje unikalne zapytanie, które w odpowiedzi zwraca adres tylko jego serwisu. Następnie w otrzymanym adresie URL wystarczy zmienić jeden parametr, aby kliknięcie w ten link podziałało dokładnie tak, jak skorzystanie z opcji Szczęśliwy traf, czyli automatycznie przekierowywało na pierwszą (w tym przypadku jedyną) stronę.

Metoda prosta i jednocześnie bardzo niebezpieczna, bo wykorzystująca zaufanie do najbardziej chyba znanej w Internecie firmy. Dlatego warto pamiętać, aby nie klikać nawet w pozornie niewinnie wyglądające linki otrzymane od nieznanych sobie osób czy firm.

Na koniec, na potwierdzenie naszych słów, przedstawiamy próbkę 'spamu' w wykonaniu Bluerank :)

http://www.google.pl/search?q=%22Tymczasem+zapraszamy+Pa%C5%84stwa+na+blog+Bluerank+http%3A%2F%2Fbluerank.blogspot.com%22&btnI=Szukaj

--
Aneta Mitko

9 listopada 2007

Wyszukiwarka zamiast książki telefonicznej

Jak wykazały badania przeprowadzone na amerykańskich konsumentach, wyszukiwarki internetowe są obecnie głównym źródłem wiedzy dla osób poszukujących informacji lokalnych. Mało tego, okazuje się, że połowa z nich przeszukuje pod tym kątem Sieć, nie wpisując nawet w oknie wyszukiwarki słów czy fraz, które pozwalają ograniczyć uzyskane wyniki do interesującego ich (w sensie geograficznym) miejsca. Najwyraźniej bardzo ufają oni wyszukiwarce, licząc na jej "inteligencję".

Co jeszcze wyniknęło ze wspomnianych badań?
Z naszego punktu widzenia bardzo istotne są następujące liczby:


  • 24% respondentów twierdzi, że ich nawyki zakupowe nie są spowodowane wpływem reklam, zatem 76% stanowi dla reklamodawców i realizatorów kampanii SEM łakomy kąsek;

  • 91% badanych odczuwających wpływ agresywnej reklamy deklaruje, że woli znajdować produkty poprzez wyszukiwanie, mamy tu zatem pole do popisu również poprzez stosowne działania SEO;

  • 74% osób poszukujących informacji na temat lokalnych usług czy produktów dostępnych w najbliższym otoczeniu geograficznym wskazuje wyszukiwarki jako źródło, po które sięga się najczęściej i w pierwszej kolejności, przy czym porównując wyniki badań z ostatnich dwóch lat można zauważyć wyraźną tendencję wzrostową;

  • 81% ankietowanych uważa, że Internet jest im niezbędny do życia, a spośród tych ludzi 90% używa Sieci do znajdowania informacji lokalnych właśnie.
--
Aneta Mitko