30 kwietnia 2009

Quick Search i Auto Complete

NetSprint.pl wprowadza nowe funkcjonalności: Quick Search (podpowiadanie wyników) oraz Auto Complete (podpowiadanie użytkownikowi zapytania).

Quick Search (pierwsze takie rozwiązanie na polskim rynku) pozwala uzyskać odpowiedź jeszcze przed wprowadzeniem pełnego zapytania - już po wpisaniu dwóch pierwszych liter. System „odgaduje” szukane słowo lub frazę, a następnie pokazuje listę wyników w oparciu o określone kryteria sortowania np. trafność, popularność lub cena. Lista wyników może składać się z rezultatów w formie tekstu (np. nazwa produktu, tytuł dokumentu czy kategoria), liczb (np. cena, liczba opinii) oraz grafiki (np. zdjęcia szukanych produktów, osób).

Auto Complete podpowiada użytkownikowi zapytania już po wpisaniu dwóch znaków. Funkcjonalność ma wbudowany mechanizm misspellingu, który umożliwia uniknięcie sytuacji, w której użytkownik nie otrzymuje żadnej odpowiedzi na swoje zapytanie.

Quick Search i Auto Complete przeznaczone są przede wszystkim dla sklepów internetowych, porównywarek cen, serwisów ogłoszeń drobnych i tzw. żółtych stron, a także dla portali informacyjnych. Funkcjonalności te przydają się wszędzie tam, gdzie szybka prezentacja odpowiedzi jest istotna dla użytkowników. Oba rozwiązania znacznie skracają czas poszukiwań dzięki przyjaznej nawigacji, co wpływa na wzrost satysfakcji użytkownika, a także zwiększają użyteczność i atrakcyjność serwisu internetowego... przekonują przedstawiciele Netsprint.pl.

Ci, którzy chcą przekonać się o tym sami, mogą wypróbować nowe możliwości wyszukiwawcze m.in. na stronach Vobis.pl.

--
Aneta Mitko

29 kwietnia 2009

SEMcamp - czytać myśli klientów... przez AdWords

27 kwietnia br. w Warszawie, odbyło się drugie już spotkanie z serii SEMcamp - konferencja dla ludzi z branży marketingu w wyszukiwarkach internetowych.

Mimo drobnych problemów technicznych, można było sporo wynieść z przedstawianych prezentacji, jak chociażby to, co najbardziej nam się spodobało, czyli ciekawe podejście do badania skuteczności linków sponsorowanych poprzez analizę poszczególnych ich elementów (obecność znaków specjalnych, wielkich liter, call to action).



Niestety, ze względu na konieczność powrotu do Łodzi, nie było nam dane uczestniczyć w drugiej - klubowej części spotkania, która niewątpliwie byłaby okazją do dodatkowej wymiany poglądów, czy zażartych dyskusji.

--
Aneta Mitko

28 kwietnia 2009

Kreatywne wyszukiwanie

Okazuje się, że zasoby internetowe indeksowane przez wyszukiwarki można wykorzystać w zaskakująco prosty, ale i kreatywny sposób - na przykład w ramach zwykłego serwisu produktowego.

Możecie to zaobserwować na http://www.zoogami.net/beer/
Świetny pomysł na komunikację z odbiorcą, na zainteresowanie użytkownika i zatrzymanie go na stronie... a wszystko to dzięki "niewiadomej", bo...

W serwisie pojawia się pytanie "What's contemporary for you?".
Wpisujemy jakieś słowo (my testowaliśmy m.in. 'death', 'eternity', 'bluerank' :).
Na tej podstawie tworzona jest kompilacja składająca się ze zdjęć znalezionych w Sieci przez Google, z muzyki wyciągniętej z YouTube oraz z filmików z Google Video.

Efekt? Rodzaj 'teledysku', który możemy nagrać i pozostawić w serwisie dla innych użytkowników. Możemy też obejrzeć to, co pozostawili inni.
Wszystko dzięki wynikom wyszukiwania :) i odpowiedniemu ich zmontowaniu :)

Genialny w swej prostocie pomysł na serwis, wykorzystujący "w locie" to, co akurat jest dostępne online i oczywiście :) co pojawia się wysoko w wynikach wyszukiwania :) Gdyby jeszcze nie trzeba było tak długo czekać...

[Znalezisko podesłał Arek Słota - nasz stały czytelnik :) Dziękujemy serdecznie]

--
Aneta Mitko

27 kwietnia 2009

Siedzę na werandzie, piję piwo i patrzę jak rośnie las ;)

Zapraszamy do wysłuchania fragmentu wywiadu ze Zbyszkiem Nowickim (Partnerem w spółce Bluerank), zrealizowanego przez Radio Parada, przy okazji plebiscytu - Najlepszy Szef.

Swoich szefów (Zbyszka Nowickiego i Maćka Gałeckiego) zgłosiła do konkursu bluerankowa załoga :)

--
Aneta Mitko

24 kwietnia 2009

Search for "me"...

Czyli... jak zadbać o swój wizerunek w Sieci, przy pomocy Google.

Kiedyś pisaliśmy o tym, że dla wielu osób coraz bardziej kłopotliwe staje się to, co można na ich temat znaleźć w Internecie (choćby za pomocą Google właśnie). Teraz wyszukiwarka proponuje usługę, pozwalającą stworzyć swój profil, w którym zebrane będą te materiały i odnośniki, do których chcemy wysłać internautę poszukującego informacji o nas.

Dzięki temu (przynajmniej częściowo) można wpływać na to, jak postrzegają nas inni. Za pomocą profilu Google skupia się w jednym miejscu dostęp do wybranych zasobów internetowych poświęconych danej osobie (np. linki prowadzące do blogów jej autorstwa, do zdjęć, do innych profili w usługach Facebook, LinkedIn itp.). Użytkownik samodzielnie kontroluje, jakie informacje o nim są udostępniane innym. Po włączeniu odpowiedniej funkcji w profilu, wpisanie w wyszukiwarce zapytania składającego się z imienia i nazwiska danej osoby, spowoduje wyświetlenie się jej profilu.

Na pewno przydatne dla tych, którzy "dorobili się złej opinii online" ;) i dla wszystkich tych, którzy lubią lub - powiedzmy ze względów zawodowych - powinni się lansować :)

--
Aneta Mitko

23 kwietnia 2009

Linki witryn nie tylko dla pierwszej pozycji

Google już od dłuższego czasu stosuje linki witryn dla pierwszych pozycji w niektórych wynikach wyszukiwania, jednak tydzień temu zaczęły pojawiać się linki witryn także dla kolejnych pozycji. Czyżby był to krok w stronę wyrównania szans i zwiększenia liczby możliwości dla użytkowników wyszukiwarki?


Google eksperymentuje z linkami witryn już od dawna. Na początku, niecałe cztery lata temu, pojawiły się linki wielowierszowe, obecne tylko przy pierwszej pozycji niektórych wyników wyszukiwania. Krótko po tym, wyszukiwarka zaczęła w ten sposób wskazywać na jakość / popularność stron WWW pojawiających się w rankingu, dlatego niektórym przypisywane były linki wielowierszowe, innym pojedyncze.



Ostatnio Google zdaje się wracać do zainteresowania linkami witryn i testowania różnych możliwości z tym związanych. W brytyjskim Google na przykład pojawiły się próby wyświetlania rozszerzonych linków po jednym wierszu wraz z adresami URL tych podstron, a niektóre blogi otrzymały dodatkowe linki z liczbą postów w kategorii.



Wreszcie, kilka tygodni temu, pojawiły się linki witryn także dla kolejnych wyników wyszukiwania.



Linki te mają ciekawe cechy - między innymi, ich treść zaczęła zależeć od szukanych fraz. Na przykład "children health coverage" i "children health insurance". Zdarza się też, że dla pierwszej strony są nieobecne, a dla kolejnych tak (obserwujemy to zazwyczaj przy dłuższych frazach). Zmiany, o których tu mowa, zostały też oficjalnie opisane na blogu Google Webmaster Central .

Co z tych testów i prób wyniknie? Zobaczymy. Tak czy inaczej, wyraźnie widać, że Google dąży do poprawienia wyników wyszukiwania już nie tylko w kwestii stron, które się tam pojawiają na dane zapytanie (i dopasowania ich do potrzeb internauty), ale także w sferze samych funkcjonalności i użyteczności danego serwisu, wskazywanych w rankingu wyszukiwania.

--
Aneta Mitko

22 kwietnia 2009

Złota akcja Yandexu

Sberbank otrzyma złotą akcję Yandexu - największej wyszukiwarki w Runiecie.

Jak napisały "Wiadmości", Yandex chce zagwarantować państwu, że kontrola nad najpopularniejszą w rosyjskim Internecie wyszukiwarką nie przypadnie w udziale cudzoziemcom. Stąd pomysł przyznania tzw. złotej akcji (akcji dającej wpływ na strategiczne decyzje spółki), państwowej instytucji finansowej, jaką jest Sberbank.

Jak podają w/w źródła, finalizacja transakcji jeszcze nie nastąpiła, ale kiedy to się stanie, państwo rosyjskie razem ze 'złotą akcją' dostanie do ręki narzędzie, które będzie można wykorzystywać np. w celach politycznych. Tego obawiają się zwolennicy obecnej sytuacji, w której Yandex bez problemu pokonuje popularnością Google.ru, prężnie się rozwija, wyznacza trendy, odpowiada na potrzeby użytkowników... Ingerencja państwa może to istotnie zaburzyć. Czy Google wykorzysta jakoś tę sytuację dla poprawienia swojej pozycji na tym rynku?

--
Małgorzata Karasek

21 kwietnia 2009

Trendy w szukaniu

Jakiś czas temu pisaliśmy o wpływie pogody na trendy w Internecie. Okazuje się, że na trendy w wyszukiwaniu wpływają też inne ciekawe czynniki. Ostatnio na przykład... polityka.

Mniej więcej 10 kwietnia br. pojawiła się w mediach informacja o psie amerykańskiego prezydenta - Baraka Obamy (temat pieska był zresztą zapowiadany już w trakcie kampanii prezydenckiej, podczas której - jeszcze wtedy kandydat na fotel prezydenta USA - opowiadał o zwierzaku, o którym marzą jego dzieci). W tym miesiącu świat poznał rasę psa Obamów... :)

Pies słynny, ale rasa nadzwyczaj mało popularna. "Wodny pies portugalski", który odnotowywał dotychczas ok. 60 zapytań miesięcznie, stał się na kilka dni jedną z popularniejszych ras psów!

Przez 6 dni w samym polskim Google musiało pojawić się ponad 8 tys. zapytań z frazą „wodny pies portugalski” (i podobnymi). Świadczą o tym wykresy na Google Trends i statystyki wejść (z wyników wyszukiwania dla zapytania „wodny pies portugalski”) na strony tematycznego serwisu poświęconego właśnie rasom psów - http://www.psy.elk.pl/.



Oczywiście statystyki ruchu w USA (dla analogicznej frazy w języku angielskim) są kilkakrotnie wyższe. Według Google Trends – pięćdziesięciokrotnie wyższe.


--
Aneta Mitko

20 kwietnia 2009

Mężczyźni wolą... reklamy

Nie robiono ostatnio co prawda takich badań w Polsce, ale wedle danych pochodzących z USA (eMarketer)... mężczyźni reagują bardziej pozytywnie niż kobiety na reklamy internetowe. Łatwiej akceptują obecność przekazów reklamowych online.

Być może wynika to z faktu, iż spędzają w Sieci więcej czasu i są tu bardziej aktywni. Pisują i wypowiadają się na blogach, udzielają się na łamach serwisów społecznościowych (patrz choćby youtube.com), chętniej słuchają podcastów i chętniej korzystają z... wyszukiwarek.

Pamiętajmy o tych preferencjach planując kontekstowe kampanie reklamowe :)

--
Aneta Mitko

16 kwietnia 2009

Google zdradza więcej informacji

Gdy internauta klika w wynik wyszukiwania Google i przechodzi na daną stronę WWW, jej właściciel (webmaster) może sprawdzić, jakie zapytanie (słowo czy fraza kluczowa wpisana w oknie wyszukiwania) wygenerowało ten ruch. Od teraz - dodatkowo - można będzie również dowiedzieć się, na którym miejscu rankingu wyników Google znajdował się odnośnik do serwisu, na który przeszedł internauta (pamiętajmy, że pozycje te są różne w zależności od kraju, preferencji użytkownika, wybranych parametrów wyszukiwania etc.).

Co nam daje taka wiedza? Przede wszystkim poznajemy zwyczaje naszych odbiorców, badamy potencjał słów kluczowych, na które pozycjonujemy (lub powinniśmy pozycjonować) swój serwis, obserwujemy zachowania użytkowników wyszukiwarki... a wszystko to pomaga w zoptymalizowaniu działań SEO (czy nawet PPC) realizowanych dla naszego serwisu WWW.

--
Aneta Mitko

14 kwietnia 2009

SEMPO o trendach w SEM

Według SEMPO (Search Engine Marketing Professional Organization), targetowanie behawioralne, wyszukiwanie lokalne oraz wyszukiwanie w obszarze wideo i mobile, to najwyraźniej dostrzegalne trendy w reklamie i branży SEM. Wnioski takie wysnuto na podstawie badań przeprowadzonych wśród reklamodawców z USA...

Więcej na temat wyników badania - na łamach Internet Standard.

--
Aneta Mitko

10 kwietnia 2009

Jajo o jajo

Barana nieuczesanego
Poranka błogiego
Psikusa niekontrolowanego

A potem to już tylko dnia efektywnego...
w pracy po Świętach :)


Życzą blueranki

7 kwietnia 2009

Yandex i jego użytkownicy

Yandex zaprezentował swój biuletyn informacyjny pt. „Czego i jak szukają internauci”. W raporcie zawarto dane o formułowaniu zapytań przez użytkowników wyszukiwarki Yandex, popełnianych w tych zapytaniach błędach językowych, pojawianiu się nowych słów i fraz w zapytaniach, etc. Materiał szczególnie cenny dla firm prowadzących kampanie reklamowe właśnie w tej wyszukiwarce.

Kilka słów wstępu na temat Yandex
Yandex zaistniał w Runiecie w 1997 r. Wtedy ‘rosyjski Internet’ miał ok. 3 mln stron, a objętość wszystkich jego zasobów wynosiła jakieś 7,5 GB (niczym pendrive :). Liczba użytkowników nie była większa niż 200 tys. Teraz w Runiecie mamy co najmniej 13 mln stron i więcej niż 32 mln użytkowników. Yandex szacuje, że każdego dnia obsługuje mniej więcej 48 mln zapytań. Użytkownik spędza na przeglądaniu wyników wyszukiwania generowanych przez tę wyszukiwarkę średnio nie więcej niż 5 minut. 53,6% osób wpisujących zapytania stanowią mężczyźni, 46,4 % kobiety. Wśród użytkowników Yandex dominują ludzie w wieku od 25 do 34 lat (29 - 30%).

Wygląd zapytań
Typowe zapytanie wyszukiwarkowe składa się z 2 - 3 rzeczowników, napisanych cyrylicą. Średnia długość takiego zapytania to 2,5 słowa (dla porównania – w 1997 r. było to 1,2 słowa). Tylko 2,5% zapytań jest sformułowanych jak pytanie. Najczęstsze zapytania zaczynają się od słowa 'jak', liczba zapytań rozpoczynających się od tego słowa jest większa, niż wszystkie inne razem wzięte. Wśród najdłuższych zapytań dominują nazwy związków chemicznych, firm, a także fobii. Wśród najdłuższych zapytań kierowanych do wyszukiwarki grafiki znajduje się elektryczny podgrzewacz wody (po rosyjsku jest to jeden dwudziestodwuliterowy wyraz). 75% zapytań złożonych jest z rzeczowników, 16% z przymiotników, czasowniki są używane tylko w 5% przypadków, przysłówki w 1%, a liczebniki to 0,2%. Tylko 1,5% zapytań zawiera w sobie wulgarne słowa. Przeszło 72% zapytań pisanych jest cyrylicą, 15% alfabetem łacińskim, 11% to mieszanka, a trochę ponad 1% to same liczebniki, zapytania pozbawione sensu. W co dziesiątym zapytaniu pojawia się nazwa organizacji albo adres strony. Czasownik 'kupić' pojawia się w zapytaniach trzy razy częściej, niż 'sprzedać'. Co ciekawe, 'sprzedaż' pojawia się 8 razy częściej, niż 'kupno'.

Błędy w zapytaniach14 - 15% zapytań wpisywanych w wyszukiwarce zawiera błędy. Wynika to nie tylko z braku znajomości zasad pisowni, ale także z pośpiechu użytkowników, różnego ustawienia liter na klawiaturze itp. 2/3 wszystkich błędów to błędy ortograficzne. Bywa także tak, że dane słowo ma kilka ogólnie przyjętych zasad pisowni, bądź ogólnie przyjęta jest pisownia błędna. 1/4 błędów to błędy wynikające z braku lub nadmiaru odstępów między słowami. 5% błędów wynika z nietypowego rozkładu klawiszy na klawiaturze.
Niektórzy użytkownicy ponadto nie wpisują adresów stron do paska adresu, tylko do paska wyszukiwarki (4%).

Najpopularniejsze zapytaniaW ciągu ostatniego roku (tj. w 2008) słowo 'porno' przestało być najpopularniejszym i ustąpiło miejsca frazom 'koledzy z klasy' oraz 'w kontakcie'. Coraz częściej pojawiają się zapytania związane z serwisami społecznościowymi (taką tendencję obserwowano również w naszej części Internetu). Zapytania zadawane wyszukiwarce przez telefony komórkowe wyglądają nieco inaczej, tam tematyka socjalna nie wygrała z erotyczną... ;)

Zapytania regionalne
W systemach wyszukiwarek wyróżniamy coś takiego, jak regionalizacja - częstotliwość zadawania danego pytania w stosunku do liczby wszystkich zapytań z danego regionu. Porównanie wskaźników regionalizacji w różnych rejonach pozwala dostrzec, jakie zapytania są charakterystyczne dla tego regionu. Na przykład 'porno' jest zapytaniem regionalnym dla Holandii, 'praca' i 'seks' dla Indii. Wśród lokalnych zapytań pojawiają się często nazwy lokalnych klubów sportowych, uniwersytetów, lotnisk itp. Oczywiście, zainteresowanie użytkowników konkretnymi zapytaniami jest sezonowe (łyżwy, futra - zimą, morze, klimatyzatory - latem).W miesiącach szkolnych zwielokrotnia się liczba zapytań dotyczących lektur etc.
Świat ewoluuje, zmieniają się także zapytania, pojawiają się nowe słowa, neologizmy… Ciekawe, czego będziemy szukać za 10 lat, kiedy Yandex będzie obchodził swoje 22 urodziny...

--
Małgorzata Karasek

6 kwietnia 2009

SEM przegrywa... tylko z wiosną

Nawet Internet nie zastąpi ładnej pogody.

Niektórzy twierdzą, że coraz więcej czasu spędzamy w Internecie, przedkładając go nad inne - "oflajnowe" ;) rozrywki. Jednak - jak widać po statystykach - nawet Sieć nie wygra w starciu z ładną pogodą.

Wpływ pogody na Internet możemy sprawdzić między innymi poprzez analizę trendów popularności słów kluczowych związanych z rozrywką i porównanie tych trendów z pogodą w danym okresie. Do analizy weźmy przykłady takie, jak „nasza klasa”, „pudelek” i „rasy psów”.

„nasza klasa”



„pudelek”


„rasy psów”


Na wszystkich wykresach widać wyraźny spadek popularności po 29 marca 2009, czyli w czasie, gdy poprawa pogody była najbardziej odczuwalna.

To samo możemy sprawdzić, analizując ruch na serwisach. Na przykład serwis o tematyce hobbystycznej / rozrywkowej http://www.psy.elk.pl/ w tygodniu po 29 marca br. zanotował aż 18% spadek liczby wizyt w stosunku do poprzedniego tygodnia!


Heh… wychodzi na to, że z wiosną nawet SEM nie wygra :) mimo, że jest jedną z najskuteczniejszych form reklamy w Internecie :)

--
Jacek Tkaczuk

1 kwietnia 2009

Podejrzyj reklamy konkurencji

Nie wiesz jakie reklamy publikuje Twoja konkurencja w sieci partnerskiej Google? Możesz to sprawdzić na stronie http://www.labnol.org/google-adsense-sandbox/

Wybierasz kraj, wpisujesz słowo kluczowe lub adres WWW, klikasz i...dostajesz zestaw reklam tekstowych i graficznych emitowanych przez Google na wybranych stronach sieci partnerskiej. Łatwo, szybko, wygodnie i przydatnie - zwłaszcza do copywriterów ;)

--
Aneta Mitko