23 grudnia 2009

Nadszedł ten czas...

... kiedy już wszyscy powoli zbierają się do domu i przestają myśleć o pracy... My też zaraz wychodzimy (i wrócimy dopiero w przyszłym roku ;) więc... chcieliśmy Wam złożyć życzenia.

Oby Wasze pozycje w Google i wszystkich innych wyszukiwarkach poszybowały w górę. Obyście mieli tyle konwersji, ile płatków śniegu podczas najsroższej zimy, jaką pamiętacie... I oby Wasi klienci byli w szampańskich nastrojach przez cały następny rok.

Tego Wam życzy ekipa Bluerank :-)

PS
Chętnych zapraszamy do naszej galerii zdjęć z serii - jak blueranki przygotowywały tegoroczne prezenty gwiazdkowe :-)

--
Redakcja

22 grudnia 2009

Budowanie popularności strony

"(...) Za działania zgodne z regulaminami najpopularniejszych wyszukiwarek uważa się pozyskiwanie backlinków z miejsc niezależnych od agencji świadczącej usługi SEO. Chodzi o wyszukiwanie serwisów, które byłyby zainteresowane linkowaniem do strony docelowej; prowadzenie działań public relations; aktywność agencji na forach internetowych – inicjowanie, śledzenie i stymulowanie dyskusji na tematy związane z działalnością klienta. To tylko część ze sposobów budowania pozycji witryny. Ciekawym pojęciem jest link baiting (ang. zarzucanie przynęty na link). Celem tych działań jest zdobywanie darmowych linków kierujących na naszą stronę - wyjaśnia Patrycja Tomczak, SEO specialist łódzkiej agencji Bluerank. Metody są dowolne – od zbudowania nowej strony, po pisanie ciekawych artykułów, kontrowersyjny post na blogu albo ciekawy news, który zauważą i zaczną linkować internauci. Na zachodzie osoby odpowiedzialne za budowanie odnośników określa się link builderami (...)"

Czytaj dalej >> artykuł na interaktywnie.com - "Pozycjonowanie ewoluuje"

--
Aneta Mitko

21 grudnia 2009

Wyszukiwarka nr 1

W Rosji to Yandex. W Chinach - Baidu.

W Rosji 55% wizyt na stronach WWW rozpoczyna się właśnie od wyszukiwarki. Yandex. Baidu natomiast - dzięki ogromnej popularności w Chinach - jest obecnie trzecią największą wyszukiwarką na świecie... która odnotowała właśnie blisko 8 miliardów wyszukiwań...

Czytaj dalej (źródło - Gemius SA, gemiusTraffic) >>

--
Aneta Mitko

19 grudnia 2009

Pakiety słów kluczowych

W październiku br. Google obiecało udostępnić pakiety słów kluczowych, pomocne małym firmom w prowadzeniu kampanii linków sponsorowanych. Obietnica została spełniona - pakiety dla wybranych branż są już dostępne online.

Pakiety zawierają pomysły na słowa i frazy kluczowe dostosowane do danej branży. Stworzone są one w formie przykładowych struktur kampanii, dlatego słowa kluczowe podzielone są od razu na grupy reklam. Dodatkowo, pakiety pokazują - jak za pomocą słów kluczowych tworzyć kampanie lokalne.

Jak korzystać z pakietów słów kluczowych, pokazuje krótki filmik instruktażowy przygotowany przez Google.



Na chwilę obecną udostępnione zostały pakiety dla następujących sektorów: budownictwo, dom i ogród, edukacja, finanse, gastronomia, motoryzacja, nieruchomości, nowe technologie, odzież, praca, reklama, rozrywka, RTV i AGD, sprzedaż, turystyka, usługi oraz zdrowie i uroda.

Przykładowy pakiet słów kluczowych przeznaczony dla firm branży reklamowej oferujących usługi typu 'reklama w wyszukiwarkach' (wraz z możliwym podziałem na grupy reklamowe)... znajdziecie tutaj.

Komu przyda się taka pomoc?
Przede wszystkim osobom i firmom niedoświadczonym w temacie prowadzenia kampanii linków sponsorowanych. Analiza i dobór odpowiednich słów kluczowych to połowa sukcesu w takich działaniach. To nie tylko zapewnienie odpowiedniej ilości odsłon reklamy / wejść na stronę, ale także optymalny koszt kliknięcia...

--
Aneta Mitko

18 grudnia 2009

Promocyjne kampanie reklamowe dla MŚP

Sembox - nowa agencja search engine marketing, utworzona właśnie przez Bluerank na potrzeby polskiego rynku MŚP, przygotowała na nadchodzący 2010 rok promocyjną ofertę na kampanie linków sponsorowanych dla mikro- i małych przedsiębiorstw.

Szczegóły znajdziecie w informacji prasowej - "Kampanie reklamowe dla MŚP".

Firmy zainteresowane współpracą mogą kontaktować się bezpośrednio z biurem Sembox.

--
Aneta Mitko

17 grudnia 2009

Marketing w wyszukiwarkach - raport

Portal interaktywnie.com wraz z Partnerami - IAB Polska, Money.pl oraz agencją Bluerank wydał właśnie raport poświęcony marketingowi w wyszukiwarkach internetowych... a w nim między innymi:

Zachęcamy do lektury.
Marketing w wyszukiwarkach - raport do pobrania (PDF).

Jeżeli macie jakiekolwiek pytania merytoryczne - prosimy o kontakt.

--
Aneta Mitko

16 grudnia 2009

Porównanie backlinków serwisów SEM

Kiedyś pisaliśmy o tym, że PR (page rank) serwisu internetowego jest swego rodzaju recenzją tego serwisu… że coraz częściej parametr ten w oczach internautów staje się taką uniwersalną miarą jakości witryny (mimo, że de facto traci na znaczeniu). Dziś proponujemy przyjrzeć się innemu kryterium oceny stron WWW (zresztą jednemu z najważniejszych – wg seomoz.org), mianowicie backlinkom, tj. ilości i jakości odnośników prowadzących do wybranych – ocenianych serwisów.

Dla zobrazowania możliwości oceny czy też porównania witryn na tym polu, wzięliśmy na warsztat kilka serwisów z naszego podwórka, tj. stron poruszających zagadnienia SEO i / lub PPC (search engine marketing).



Dane zaprezentowane w tabeli zebrano w listopadzie br.
(źródła: Yahoo, SEOmoz,org, Google, Bluerank).

* nie było możliwości sprawdzenia liczby linków do stron w podkatalogu

Cóż zatem można oceniać przyglądając się backlinkom danego serwisu?

Warto na przykład sprawdzić, jaki procent odnośników przychodzących pochodzi z jakich stron, tzn. ze stron o jakim PR. My przyjrzeliśmy się próbie tysiąca backlinków dla wybranych – wymienionych wyżej serwisów SEM.

Analizy takie jak ta ułatwiają ocenę własnego serwisu, pozwalają na przykład porównać się do liderów swojej branży, aby odpowiedzieć sobie na pytanie - co należy zrobić w zakresie link buildingu, żeby zrównać się z najlepszymi… a nie jest to łatwe do osiągnięcia. Trzeba sobie na to zapracować (jakością serwisu, ilością treści, częstotliwością aktualizacji strony, stażem domeny / witryny, etc.).

Wykres przedstawia zestawienie 1000 backlinków dla każdego z w/w 8 serwisów WWW. Kolorystyczne oznaczenia na słupkach prezentują ilościowe porównanie backlinków ze stron z PR0, PR1, PR2, PR3… itd.


Jak widać, najwięcej backlinków – we wszystkich przypadkach – serwisy zawdzięczają (teoretycznie) mało wartościowym stronom z parametrem PR 0, a także serwisom z PR 1 i PR 2. Odnośniki ze stron o wartości PR 3, 4 i 5 pojawiają się jeszcze prawie u wszystkich, natomiast backlinki ze stron o PR 6, PR 7 i PR 8… już tylko w jednym / dwóch przypadkach… Jest to m.in. blog ittechnology.us, który ma nieco „uprzywilejowaną” sytuację, ponieważ jest powiązany z oficjalnymi (wartościowymi) stronami Google (na 1000 jego backlinków 951 pochodzi z oficjalnego bloga Google…). To pokazuje, że warto przy ocenie serwisu przyjrzeć się także TOP 5 domenom, z których pochodzą backlinki. W tym miejscu warto przypomnieć, że różnorodność domen ma znaczenie dla algorytmów wyszukiwarki (o czym traktuje m.in. materiał opublikowany na seomoz.org).

Jak to wyglądało dla rozpatrywanych przez nas serwisów?


Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, zestawienie pokazuje wyraźną zależność serwisu IT Technology od GoogleBlog. Serwisowi Magiczne SEO i SEM można pogratulować backlinków od konkurencji :) co nieczęsto się zdarza. W przypadku ACR Blog natomiast, na pierwszy plan wysuwają się domeny, które nie są bezpośrednio związane z SEM czy marketingiem.

W podobny sposób możemy przeprowadzać analizy serwisów konkurencji, które są na pierwszych miejscach wyników wyszukiwania. Dzięki temu poznajemy idealną charakterystykę linków zewnętrznych, do której powinniśmy dążyć, jeżeli chcemy doścignąć konkurencję.

Ponadto, podobna analiza naszych serwisów może ukazać potrzebę pozyskiwania bardziej wartościowych linków. Na przykład w przypadku w/w serwisu ACR, ponad 98% linków to te z Page Rank’iem 0 lub żadnym (czyli takie, które nie zostały jeszcze zindeksowane lub nie mają nadanego PR). Tak wysoki udział niskiej jakości linków może być niebezpieczny dla serwisu gdyż „w oczach” algorytmów Google może on świadczyć o wykorzystaniu systemów wymiany linków i innych spamerskich sposobów pozyskiwania odnośników.

--
Maciej Gałecki

15 grudnia 2009

Liczy się TOP 10

Europejscy internauci korzystający z wyszukiwarek są niecierpliwi. Liczy się dla nich właściwie tylko pierwsze 10 wyników wyszukiwania. Jeśli tam nie ma tego, czego szukają - opuszczają stronę lub rozpoczynają nowe wyszukiwanie. To najważniejsze wnioski z raportu IAB Europe.

Ponad 40% użytkowników sprawdza tylko 10 pierwszych wyników. 70% rezygnuje z wyszukiwania po przejrzeniu pierwszych 20 wyników...

--
Aneta Mitko

11 grudnia 2009

Zapytaj eksperta – reklama kontekstowa

Dlaczego warto reklamować się w sieciach kontekstowych?

W sieciach kontekstowych wyjątkowo warto reklamować się wówczas, gdy zależy nam na pozyskaniu ruchu, przy jednoczesnej kontroli jakości wizyt. Przewaga sieci kontekstowych nad kampaniami odsłonowymi polega na doprecyzowaniu wyboru miejsca emisji poprzez odpowiednie i interesujące nas słowa kluczowe. Pozwala to na emisje w 'dobrym' kontekście :) (BTW to parafraza sloganu sieci adkontekst.pl).
Przykładowo, program AdWords pozwala na:

  • emisje w sieci partnerskiej wtedy, gdy system odnajdzie w treści strony interesujące nas frazy,
  • emisje na wybranych przez nas witrynach,
  • emisje na wybranych witrynach z możliwością decydowania, na których podstronach ma pojawić się reklama (poprzez użycie odpowiednich fraz… system w obrębie witryny wyszukuje podstrony z tymi frazami i tylko tam emituje reklamę).
Ponadto, program AdWords (ale nie tylko on) daje nam dodatkowe narzędzia kontroli, które pozwalają na wykluczenie niechcianych witryn, gdyby jednak system akurat właśnie tam zaczął pokazywać naszą reklamę.

Jakie są plusy i minusy takich działań… chodzi o wykorzystanie sieci kontekstowych?

Zalety…
  • możliwość budowania zasięgu,
  • płatność w systemie CPC i CPM (możliwość wyboru; CPM pozwala na pozyskanie jeszcze większego zasięgu, z CPC płacimy za faktyczną wizytę w serwisie, w przeciwieństwie do typowych kampanii odsłonowych),
  • automatyczne dopasowanie strony z treścią do promowanego produktu / usługi (poprzez zdefiniowanie w kampanii słów kluczowych),
  • geotargetowanie, wybór czasu emisji (identycznie jak w przypadku kampanii w wyszukiwarkach),
  • w przypadku kampanii kontekstowych emitowanych na wybranych przez reklamodawcę witrynach, istnieje możliwość targetowania demograficznego (jednak w Polsce nie do końca działa to poprawnie - mowa o AdWords),
  • istnieją również sieci kontekstowe, gdzie można targetować demograficznie np. facebook.com, linkedin.com, itp. (zwykle są to serwisy społecznościowe, które umożliwiają reklamę kontekstową),
  • możliwość emisji różnych form reklamowych, nie tylko tekstowych, ale również graficznych, animacji, video, widgetów, form tekstowo - graficznych, linków śródtekstowych (również z elementami grafiki i animacji),
  • możliwość kreacji popytu (coś, co w reklamie w wyszukiwarkach nie do końca się sprawdza, gdyż tam należy się skupić na odpowiedzi na konkretną potrzebę wyrażoną w zapytaniu).
Wady…
  • pomimo narzędzi do wykluczania niechcianych stron z emisji, trudno momentami ogarnąć, skąd pochodzi ruch i zapanować nad tym, zwłaszcza jeśli kampania idzie bardzo szeroko; system stara się dopasować strony emisji do np. zdefiniowanych przez nas haseł, ale często nie jesteśmy w stanie przewidzieć kontekstu…przykład à kampania turystyczna zorientowana na promocje kierunków egzotycznych, w słowach kluczowych pojawia się ‘Kuba’, efekt – emisja reklamy m.in. na stronach typu pudelek.pl, kozaczek.pl, na podstronach informujących o najnowszych plotkach z życia Kuby Wojewódzkiego tudzież Kuby Wesołowskiego… :) szybka reakcja PPC Managera jest w stanie zniwelować taki stan rzeczy…
  • zagrożenie związane z fałszywymi kliknięciami; w Sieci jest sporo tzw. witryn MFA (made for AdSense), które zawierają niewiele treści, ale są naszpikowane hasłami związanymi z nośnym tematem np. ubezpieczenia… strony te również charakteryzują się dużą ilością modułów AdSense, czasem w ilości niedozwolonej… kliki pochodzące z tych stron są również wątpliwej jakości…
  • powszechnie uważa się, że reklama w sieci kontekstowej nie przekłada się bezpośrednio na konwersje (zwłaszcza zakupowe, bo te związane z rozrywka, np. rejestracja w konkursie online, wypadają akurat niezwykle dobrze)… reklama taka może jednak działać wizerunkowo i informacyjnie, stąd wprowadzenie w AdWords tzw. konwersji po wyświetleniu dla reklam graficznych (system bada konwersje od użytkowników, którzy widząc reklamę graficzną w sieci w nią nie kliknęli, ale dokonali konwersji w ciągu 30 dni wchodząc bezpośrednio, bądź klikając w link).
Dla kogo przeznaczona jest reklama w sieciach kontekstowych? Kto powinien z nich korzystać, a komu należałoby je odradzić?

Korzystać z reklamy kontekstowej może każdy… :) Należy postawić jedynie pytanie o cel kampanii. Jeśli celem są konwersje, zwłaszcza zakupowe, bądź takie związane z poważnym tematem np. ubezpieczenia, kredyty itp. to przy ograniczonym budżecie Klienta (którego nie stać na akcje wizerunkowe) odradza się tego typu działania. Jeżeli natomiast celem kampanii jest zbudowanie zasięgu, to ten kanał jest wręcz wymarzony. Najczęściej jednak stosuje się zarówno kanał „Szukaj”, jak i kanał „Kontekst”, ale w z góry określonej proporcji, np. 80% „Szukaj”, pozostałe 20% „Kontekst” (po to właśnie, by wzbudzić potrzebę, która później zostanie wyrażona w zapytaniu do wyszukiwarki).
Przykład --> case study (dane z listopada 2009)

Emisja jednoczesna kampanii tekstowej w kanale „Szukaj” i graficznej w sieci kontekstowej Google dla Klienta z branży finansowej... Konwersją jest wypełnienie wniosku online.

Konwersji po wyświetleniu grafiki było o 20% więcej, niż konwersji pochodzących bezpośrednio z kampanii w „Szukaj”. Jednocześnie, kampania graficzna wygenerowała 50 razy więcej odsłon, niż było zapytań w kampanii w kanale „Szukaj” (jak widać zasięg był całkiem spory). Wejść z kampanii graficznej było jednak o 42% mniej, niż z kampanii w „Szukaj”. W październiku 2009 nie była prowadzona kampania graficzna, w porównaniu zatem do października, liczba konwersji z kanału „Szukaj” wzrosła o 20%. Trzeba jednak pamiętać, że część użytkowników mogła wejść na stronę bezpośrednio, bądź z naturalnych wyników wyszukiwania.


Jakie trendy przewidujecie na najbliższy rok dla rynku reklamy w sieciach kontekstowych?
Rynek reklamy kontekstowej będzie się nadal rozwijał. Widać to wyraźnie po działaniach reklamobiorców w tym obszarze. Powstają nowe programy (np. spolecznosci.pl, który zrzesza serwisy społecznościowe i proponuje reklamę kontekstową również z wykorzystaniem targetowania demograficznego). Bardzo rozwija się także reklama inVideo, z którą do Polski już wszedł Youtube, a będzie to rozwijał jeszcze bardziej w 2010 r. W jego ślady idą lub pójdą inne serwisy zawierające treści video.

Przyszłością, stosunkowo niedaleką, będzie reklama kontekstowa w grach online (na razie dużo się o tym mówi, ale nie jest to jeszcze tak powszechne i dostępne, jak zwykła reklama kontekstowa na stronach z treścią).
Warto też wspomnieć w tym miejscu o retargetingu, który może polegać na identyfikowaniu użytkownika widzącego reklamę w sieci kontekstowej, klikającego w nią i nie konwertującego, bądź nie klikającego (mechanizm podobny, jak przy konwersji po wyświetleniu). Tak oznaczonemu użytkownikowi, w momencie wykonania już konkretnego zapytania do wyszukiwarki, można podsuwać w linkach tekstowych komunikat skierowany bezpośrednio do niego i odnoszący się, do reklamy, którą widział w kontekście, jednocześnie zachęcając do konwersji (np. odpowiednim rabatem). Tego typu dodatkowe narzędzia na pewno wpłyną pozytywnie na rozwój i popularyzację sieci kontekstowych.

--
Aneta Mondry
Aneta Mitko

10 grudnia 2009

Cele w Google Analytics oraz… mała rzecz, a cieszy :) - funkcja „pivot”

Google Analytics jest ciągle ulepszany i sukcesywnie zyskuje nowe funkcjonalności. Ich wzbogacenie nastąpiło między innymi w obszarze celów.

Obecnie, w ramach jednego profilu, można skonfigurować do 20 celów, które są podzielone na 4 grupy. W jednej grupie możemy ustawić 5 celów. Dodatkowo, zmiany dotyczą również tego, co może być celem. Jest to bardzo istotna zmiana, ponieważ - oprócz ustawienia jako konwersji wybranego adresu URL - zyskaliśmy możliwość konfiguracji czasu spędzonego na witrynie oraz ustawienia pożądanej liczby stron na wizytę.



Do analizy konwersji na cel „on the fly” możemy również wykorzystać inną funkcjonalność dostępną w Google Analytics, tj. skorzystać z „zaawansowanych segmentów” i skonfigurować segment ukierunkowany na konkretny adres URL naszej ”thank you page”. Przykład wykorzystania zaawansowanych segmentów został między innymi przedstawiony przez Mariusza Gąsiewskiego na Jego blogu.

A teraz mała rzecz, która cieszy ;) czyli funkcja „ pivot”…

Dzięki „pivotowaniu” jesteśmy w stanie realizować raporty w postaci wygodnej tabeli. Przykładem takiego raportu będzie raport SEO, w którym w jednym widoku w postaci tabeli będziemy mieli słowa kluczowe (w wierszach) oraz adresy stron docelowych (w kolumnach). Raport ten będzie miał następująca postać…



Dzięki zastosowaniu funkcji „pivot”, dane są dostępne w jednym widoku - od razu mamy tu liczbę „unikalnych” słów kluczowych, które sprowadzają ruch na 35 stron docelowych. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby w wierszach ustawić landing page, a w kolumny wprowadzić słowa kluczowe. W obszar danych możemy wprowadzić „odwiedziny” lub inną, jedną z dostępnych wielkości.



Zachęcamy do zabawy w „pivotowanie” :) oraz do odkrywania nowych możliwości GA.

--
Konrad Dopieralski

9 grudnia 2009

Kolejne szkolenie Google Analytics

16 lutego 2010 r. Bluerank zaprasza do Łodzi
Proponujemy szkolenie dla firm zainteresowanych wykorzystywaniem w swoich działaniach e-marketingowych narzędzia analityczno – statystycznego Google Analytics.

Program szkolenia przygotowany został z myślą o osobach odpowiedzialnych za realizację działań e-marketingowych w firmie. Google Analytics to idealne narzędzie dla marketerów, którzy stawiają sobie za cel podniesienie efektywności działań reklamowych online – czy to w odniesieniu do kampanii linków sponsorowanych, czy użyteczności strony WWW.

Uczestnicy szkolenia dowiedzą się między innymi:

  • jak badać zachowania użytkowników serwisu oraz jak wyniki tych badań przełożyć na zwiększenie biznesowej skuteczności witryny;
  • w jaki sposób można poprawić formularz online, aby za jego pomocą efektywniej niż dotychczas zbierać informacje na temat swoich klientów lub potencjalnych klientów;
  • co zrobić, aby zwiększyć skuteczność swoich e-mailingów reklamowych;
  • jak można wykorzystać Google Analytics dla zwiększenia sprzedaży online;
  • w jaki sposób przy pomocy GA zoptymalizować działania reklamowe w wyszukiwarkach, aby zwiększyć ROI.
Autorem i organizatorem szkolenia jest Bluerank – uczestnik programu GAAC oraz certyfikowany konsultant Google (Google Analytics Authorized Consultant). Wykłady prowadzi Tomasz Lewandowski. Zgłoszenia zbierane są do końca stycznia 2010, pod adresem szkolenia@bluerank.pl.
PS
Program szkolenia – ze względu na pojawiające się cały czas nowe funkcje Google Analytics - może zostać rozbudowany. Zgłoszenia zbierane są do końca stycznia 2010, pod adresem szkolenia@bluerank.pl.

--
Aneta Mitko

8 grudnia 2009

Nieetyczne pozycjonowanie - FAQ

Jak można zdefiniować nieetyczne metody pozycjonowania?

Nieetyczne metody pozycjonowania to termin, który budzi wiele kontrowersji w środowisku SEO, jest to bowiem pojęcie dość płynne. Agencje search engine marketing zrzeszone w IAB Polska przyjęły jednak pewien standard i tego się trzymają. Otóż... za "nieetyczne", nielegalne czy też niedozwolone techniki SEO uważa się te metody, które nie są zgodne z regulaminami (wytycznymi) wyszukiwarek internetowych, oraz które zaprzeczają idei dostarczania użytkownikom Sieci wysokiej jakości (i adekwatnych do zapytań) wyników wyszukiwania. Pierwsze zestawienie technik black hat SEO przygotowane zostało i opublikowane przez IAB Polska na przełomie 2004 i 2005 roku.

Wśród metod niezgodnych z zasadami znajdują się m.in.: wprowadzanie słów kluczowych sprzecznych z treścią witryny, ukrywanie ich poprzez użycie tekstu w kolorze tła, stosowanie ukrytych warstw, czy tzw. cloaking, czyli serwowanie robotom wyszukiwarek specjalnie spreparowanej wersji strony... Czy w chwili obecnej, w wyniku zmian w branży SEO, doszły jakieś inne, nieakceptowane sposoby pozycjonowania?

Od kilku lat na pierwszym planie w tym temacie są tzw. SWL'e. To - budzące wiele kontrowersji w branży - systemy wymiany linków, które chętnie stosowane są przez środowisko black hat SEO, ale w oczach internautów nie są one wartościowe czy użyteczne. Wyszukiwarki też ich "nie lubią" :).

Co może grozić w przypadku stosowania poszczególnych nieetycznych metod pozycjonowania?

Istnieją różne formy kar nakładanych przez Google za stosowanie black hat SEO. Strona może być usunięta lub czasowo usunięta z indeksu wyszukiwarki. Jej dotychczasowa pozycja może zostać obniżona o X miejsc. Strona może nie pokazywać się w naturalnych wynikach wyszukiwania na określone zapytanie (słowo lub frazę kluczową). Pamiętać należy przy tym, że niektóre kary nakładane są na określony czas (i jest to niezależne od naszych działań), a niektóre obowiązują do momentu, w którym naprawimy swój błąd. I tak na przykład, jeśli dana witryna pozycjonowana jest z użyciem ukrytego tekstu na jej stronach, a Google to wykryje i nałoży karę, będzie ona cofnięta dopiero wtedy, gdy ukryty tekst zostanie ze strony usunięty. Jeżeli na przykład jakaś witryna z zupełnie "świeżą" domeną zyskała bonusowo (za tę świeżość) wysokie pozycje naturalne w Google, a potem je straciła... trzeba po prostu odczekać... A jeżeli z kolei na pozycjonowanej stronie umieszczono skopiowaną z innej strony WWW treść (tzw. duplicate content), strona taka w ogóle nie ma szans na osiągnięcie wysokich pozycji w Google... Jak widać, warto się orientować w tym, co dozwolone, dopuszczalne, zakazane... bo niewiedza (i stosowanie nielegalnych technik SEO) może drogo kosztować.

Czy prawdą jest, że nieetyczne metody przynoszą efekty w szybszym tempie niż normalne działania SEO? Czy może jest to tylko złudne wrażenie?

Hm... To trochę tak, jak z chodzeniem na skróty. Może się udać i dojdziemy szybciej, ale droga jest mniej pewna i... możemy się na przykład zgubić. Idąc oficjalnie ustaloną trasą dojdziemy na pewno, choć chwilę później. Może black hat SEO daje efekty szybsze, ale white hat SEO przynosi korzyści trwalsze. Trzeba ocenić, co się bardziej opłaca i wybrać właściwe rozwiązanie.

Obecnie branża SEO uległa znacznej profesjonalizacji. Czy w związku z tym można obserwować zanik stosowania nieetycznych form pozycjonowania, czy może „nieetyczna nisza” jest od lat tych samych rozmiarów?

Tak - owa profesjonalizacja branży SEO to między innymi właśnie także etyka. To rozwój agencji, w których pracują kompetentne i wyspecjalizowane zespoły ludzi mających świadomość tego - dlaczego nie warto stosować black hat SEO. Mówiąc brutalnie i wprost - polega to na tym, że coraz mniej wykonawców decyduje się na oszukiwanie klientów... Jeśli nawet stosują "nielegalne" metody pozycjonowania, starają się uprzedzać o ewentualnych konsekwencjach (tych dobrych i tych złych). To najważniejsze w procesie edukowania rynku w temacie white i black hat SEO - żeby klient wiedział na co się decyduje. A klientów wymagających bezpieczeństwa w tym zakresie jest coraz więcej. Wielu z nich doświadczyło już kar Google i nie chcą powtarzać błędów.

A jaka jest świadomość klientów? Zdają sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń, wynikających z nieetycznego SEO?

Niestety, najlepiej uświadomieni są ci klienci, którzy już się sparzyli na tzw. black hat SEO. Do Bluerank często trafiają takie właśnie firmy szukając ratunku po tym, jak ich serwis nagle zniknął na przykład z indeksu Google. Wtedy zaczynają się interesować - dlaczego tak się stało, co można zrobić, aby naprawić sytuację i uniknąć podobnych w przyszłości... bo to przecież naraża ich na konkretne straty finansowe. Jest też druga grupa klientów, która martwi się nie tyle (lub nie tylko) o straty finansowe, ale również o kwestie wizerunkowe. To najczęściej duże marki, dla których reputacja jest sprawą bardzo istotną. Takie firmy nie mogą pozwolić sobie na stosowanie w jakikolwiek sposób "podejrzanych" metod pozycjonowania. Klienci reprezentujący takie podmioty wiedzą tyle - i to wystarcza, aby nastawili się na nawiązywanie współpracy z odpowiednimi agencjami SEO. Nie wybierają oni przypadkowych wykonawców.

Jeszcze kilka lat temu, spora grupa klientów zainteresowanych usługami SEO, stawiała na efekty, nie licząc się z konsekwencjami działań niezgodnych z zasadami. Czy dziś ta świadomość jest już wyższa? Łatwiej przekonać klienta, że nie tędy droga?

Na pewno łatwiej przekonać klienta, że nie tędy droga... choćby dlatego, że same wyszukiwarki "dużo mówią" na ten temat. Powszechnie dostępne są ich regulaminy, wszelkiego rodzaju porady dla webmasterów i inne wytyczne, w których wyraźnie podkreśla się, co może poprawić pozycję strony, a co może spowodować jej spadek lub czasowe wyrzucenie z indeksu. Coraz częściej też możemy przeczytać wywiady ze specjalistami Google odpowiedzialnymi za jakość wyników wyszukiwania, w których to wywiadach polecają na przykład wymagać od wykonawcy SEO jasnego zobowiązania do stosowania etyki white hat, ponieważ bez niej nie można wykluczyć użycia podejrzanych metod... A jak wiadomo, coś takiego może na dłuższą metę wyrządzić więcej szkód niż pożytku.

Czy można już coś powiedzieć na temat nieetycznych metod pozycjonowania w Bingu?

Stopień "nieetyczności" poszczególnych metod SEO pozostaje ten sam, niezależnie od wyszukiwarki (bo to dotyka szerszego problemu - etyki w biznesie w ogóle). Można mówić tu natomiast o tym, co jest legalne lub nielegalne wedle zaleceń danej wyszukiwarki... a to z kolei bardzo często wiąże się na przykład z jej zaawansowaniem technologicznym i możliwościami weryfikowania stosowanych przez pozycjonerów metod. To już zupełnie inny problem... Zatem... Pozycjonując serwis WWW w wyszukiwarce Bing, tak jak w każdej innej wyszukiwarce, nie powinno się spamować, oszukiwać użytkownika i obniżać jakości wyników wyszukiwania. Czy natomiast Bing potrafi to wykryć i ukarać za ukryty tekst czy duplikowaną treść... O to należałoby spytać tych, którzy praktykują black hat SEO :-)

--
Aneta Mitko

7 grudnia 2009

Gogle Google i nie tylko...





--
Aneta Mitko

4 grudnia 2009

Indeksacja stron listingów serwisów ogłoszeniowych

Jak wiadomo, roboty wyszukiwarek chętniej i częściej odwiedzają popularne podstrony serwisu, czyli te o największej liczbie linków docelowych (zarówno znajdujących się w ramach serwisu, jak i linków z zewnątrz). Zazwyczaj jest tak, że architektura serwisu jest wyraźnie skorelowana z popularnością stron. Strona główna jest najczęściej linkowana i ma największą popularność, później są poszczególne kategorie, podkategorie, a na końcu najgłębiej zagnieżdżone strony (artykuły, ogłoszenia, produkty). Oczywiście wśród tych ostatnich mogą też znaleźć się wyjątki, na przykład popularny produkt, czy szczególnie interesujący artykuł.

Moc poszczególnych podstron dobrze obrazuje poniższy diagram z artykułu na blogu SEOmoz.



Ciemnoróżowe punkty to podstrony najczęściej linkowane z zewnątrz, o najwyższym współczynniku external link popularity. Jak widać, przenoszą one popularność na sąsiadujące z nimi podstrony, które z kolei przesyłają część popularności dalej. Wszystkie pozostałe punkty to podstrony, które są daleko od miejsc wejść robotów wyszukiwarek, co powoduje, że szansa na ich zaindeksowanie jest dużo mniejsza.

W przypadku serwisów ogłoszeniowych, które zawierają bardzo dużo treści, wśród elementów na powyższym diagramie powinny znaleźć się też kolejne strony listingów wyników wyszukiwania (kolejne strony kategorii). Są one oczywiście mniej istotne od głównych stron kategorii, jednakże ich indeksacja wpływa dodatkowo na indeksację listowanych na nich elementów – stron z ogłoszeniami czy produktami. Jest to szczególnie istotne, gdy listing zaczyna się od pozycji wyróżnionych, które nie zmieniają się tak często jak zwykłe ogłoszenia.

Bazując na tych - czysto teoretycznych – informacjach, postanowiliśmy przekonać się, jak to wygląda w praktyce. Pod uwagę wzięliśmy serwis ogłoszeniowy http://www.morusek.pl/ o całkowitej liczbie zaindeksowanych stron powyżej 100 tys. Przy pomocy zapytania „site” w połączeniu z „inurl” sprawdziliśmy, jaka jest liczba zaindeksowanych poszczególnych stron listingów ogłoszeń: http://www.google.pl/search?q=site%3Awww.morusek.pl+inurl%3A%22%2F0%2F%22+inurl%3Aogloszenia


Przy dalszej analizie należy odrzucić stronę pierwszą, gdzie liczba i indeksacja jest zaburzona poprzez występowanie indeksowalnych stron, dla których nie ma żadnych wyników wyszukiwania.

Dodatkowo, żeby upewnić się, co do skuteczności zapytania „site”, wzięliśmy pod uwagę także liczbę stron raportowanych przez Google Webmaster Tools w zakładce „Linki wewnętrzne”. Wyniki są następujące…


Pierwszym wnioskiem jest oczywiście to, że wraz ze wzrostem numeru strony maleje udział stron zaindeksowanych wśród tych dostępnych (mniejsza jest szansa na ich indeksację). Trendy indeksacji według Google Webmaster Tools i według polecenia „site” są bardzo podobne. Średnio, szansa na zaindeksowanie kolejnej strony wyników wyszukiwania spada o 1,2% - 1,3% na stronę.

Ciekawe jest też to, że według Google Webmaster Tools, strony 2 - 4 mają wysoką indeksację, która spada dopiero przy piątej pozycji. Powodem jest linkowanie do stron numer 2, 3 i 4 na każdej pierwszej stronie wyników wyszukiwania.


Dane te same w sobie są ciekawe, jednak zyskają prawdziwą wartość dopiero, gdy będziemy potrafili je wykorzystać.

Obecny udział ogłoszeń zaindeksowanych wśród wszystkich stron z ogłoszeniami na serwisie morusek.pl wynosi 86% (liczba ta jest taka sama dla GWT, jak i dla polecenia „site”). Spróbujemy poprawić ją poprzez poprawienie indeksacji poszczególnych stron wyników wyszukiwania, co z kolei osiągniemy przez zamieszczenie na pierwszych stronach wyników wyszukiwania dodatkowych linków do strony 5, 10 oraz 15.


Wyniki badania przedstawimy po przeindeksowaniu serwisu i uzyskaniu odpowiednich danych.

--
Jacek Tkaczuk

3 grudnia 2009

Czego szukaliśmy online w 2009 roku?

Najpopularniejsze wśród Polaków zapytania wpisywane w Google w tym roku to...

  1. nasza klasa
  2. gry
  3. allegro
  4. youtube
  5. onet
  6. program tv
  7. wp
  8. mapa
  9. praca
  10. poczta
Najczęstsze zapytania 'typu poradnikowego', rozpoczynające się od słowa JAK...
  1. jak poderwać dziewczynę
  2. jak schudnąć
  3. jak napisać cv
  4. jak dojechać...
  5. jak wiązać krawat
  6. jak poderwać chłopaka
  7. jak przytyć
  8. jak założyć firmę
  9. jak zarobić pieniądze
  10. jak rzucić palenie
Najpopularniejsze zapytania o wszelkiego rodzaju 'okazje' cenowe...
  1. tanie linie lotnicze / loty / bilety lotnicze
  2. tanie opony
  3. tanie wakacje
  4. tanie noclegi
  5. tania książka
  6. tanie laptopy
  7. tanie wczasy
  8. tani internet
  9. tanie meble
  10. tanie linie kolejowe
--
Aneta Mitko

2 grudnia 2009

Jak przekształcić kliknięcia w zysk

Google wydało kolejny (po Przewodniku po Google AdWords) poradnik dla firm i właścicieli stron internetowych, którzy prowadzą działania reklamowe online oraz uczestniczą w programie AdSense. Nowa publikacja nosi tytuł - Jak przekształcić kliknięcia w zysk i dostępna jest w kilkunastu językach (w tym po polsku) w pliku PDF do pobrania za darmo.

Poradnik w przystępnej formie - przyjaznej dla początkujących w temacie odbiorców - prezentuje 5 bezpłatnych narzędzi Google, które każda firma może wykorzystać dla zoptymalizowania swoich działań online i zwiększenia realnych zysków poprzez podniesienie poziomu konwersji.

Są to oczywiście: Google Trends i statystyki wyszukiwarki Google, Narzędzie śledzenia konwersji AdWords, Optymalizator Konwersji AdWords, Google Analytics i Optymalizator Witryny.

--
Aneta Mitko

1 grudnia 2009

Wyniki Megapanel PBI / Gemius IX 2009

Pełny komunikat prasowy na ten temat dostępny jest tutaj. My przytaczamy poniżej tylko interesujące nas wyniki dotyczące wyszukiwarek, a zatem...

Wedle badań Megapanel PBI / Gemius za wrzesień 2009

Wyszukiwarka Google.pl odnotowała miesięczny zasięg na poziomie 89,13%. Liczbę jej użytkowników oszacowano we wrześniu na 14 873 763. Google.com uzyskało wyniki nieco niższe - zasięg miesięczny 61,34%, liczba tzw. real users 10 237 332.

--
Aneta Mitko

30 listopada 2009

Własny e-mail, wyszukiwarka, Internet...

Każdy obywatel Turcji dostanie w momencie urodzenia swój e-mail, który będzie oficjalnym adresem internetowym tej osoby widniejącym w jej dokumentach tożsamości...

Władze tureckie myślą także o stworzeniu swojej własnej wyszukiwarki, aby uniezależnić się od tych, których właścicielami są firmy zachodnie. Wszystko oczywiście w ramach dbałości o niezależność i bezpieczeństwo, ale... w gruncie rzeczy chodzi przecież o większą możliwość kontroli. Jeśli już ktoś "musi"... to czemu ma to być Google, a nie władze lokalne? :-)

Czyżbyśmy powoli wchodzili na drogę wiodącą ku pełnej kontroli Sieci i internautów, kiedy to aby skorzystać z Internetu trzeba będzie dysponować unikalnym loginem, a każdy nasz ruch online będzie rejestrowany... Smutna wizja :/

--
Aneta Mitko

29 listopada 2009

Nowy design Google


Tak w przyszłym roku wyglądać będzie nowy design Google...


Na stronach Chip.pl opisana jest 'sztuczka'
, która umożliwia samodzielne przetestowanie nowego wyglądu wyszukiwarki...











--
Aneta Mitko

27 listopada 2009

Użyteczna Strona

Program Certyfikujący „Użyteczna Strona”, w którym agencja Bluerank jest partnerem, zyskał wsparcie Interactive Advertising Bureau Polska.

Program Użyteczna Strona jest inicjatywą skierowaną do firm, przedsiębiorstw i instytucji publicznych pragnących poprawić użyteczność własnych serwisów internetowych. Umożliwia on weryfikację zakresu trudności i problemów, z jakimi spotykają się ich użytkownicy. Określenie poziomu funkcjonalności, bezpieczeństwa oraz jakości witryn pozwala na spełnienie oczekiwań internautów tak, aby strona była oceniana przez nich jak najwyżej i realizowała swoje cele biznesowe jak najefektywniej.

Agencja Bluerank w ramach projektu certyfikacji stron WWW przygotowuje audyty SEO, badając przyjazność serwisów względem wyszukiwarek internetowych oraz ich widoczność w naturalnych wynikach wyszukiwania.

„Dobrze skonstruowana witryna to dziś nie tylko wymóg światowych standardów online, ale także istotny czynnik przewagi konkurencyjnej, bo wpływa bezpośrednio na wzrost wskaźników sprzedażowych. Dlatego między innymi inwestowanie w badania nad użytecznością są tak istotne nawet (a może zwłaszcza) w dobie kryzysu gospodarczego…” przekonują organizatorzy Programu Użyteczna Strona… pod czym Bluerank, jako agencja search engine marketing, się podpisuje i zachęca do udziału w projekcie...

Organizatorem Programu Użyteczna Strona jest Fundacja Obserwatorium Zarządzania. Partnerami Certyfikatu, obok Bluerank, są między innymi: Eyetracking, Gemius, SARE, UseLab.

--
Aneta Mitko

26 listopada 2009

Kolejne zmiany w wynikach wyszukiwania

Universal search, tweety i wpisy z Facebooka, nowe opcje sortowania wyników wyszukiwania, link „Przejdź do sekcji”... to tylko niektóre ze zmian, jakie ostatnimi czasy pojawiły się w obrębie organicznych wyników wyszukiwania wyszukiwarki Google. Od kilku tygodni możemy również w obrębie tych wyników zaobserwować nową funkcjonalność – link zbudowany w oparciu o hierarchię strony.

Wygląda to w ten sposób...



Nowa postać odnośników generowana jest prawdopodobnie w oparciu o nawigację „bradcrumb” witryny. Standardowy adres URL, który wcześniej był normalnie wyświetlany w wynikach wyszukiwania (http://www.sciagnij.pl/programy/p/Windows-Multimedia-Odtwarzacze_wideo-ALLPlayer/958) został zastąpiony ciągiem odnośników wskazujących lokalizację strony w obrębie struktury całego serwisu.

Co ciekawe, poszczególne elementy przedstawionej hierarchii są odrębnymi odnośnikami wskazującymi na daną lokalizację (link Windows prowadzi do sekcji Windows, Odtwarzacze wideo do kategorii Odtwarzacze wideo, itd.).

Jak podaje blog Google, głównym celem tej zmiany jest chęć dostarczenia użytkownikom jak największej ilości użytecznych informacji o danej stronie.

Pytaniem otwartym pozostaje, jak wielu użytkowników zauważy tę zmianę i czy wpłynie ona na odwiedzalność serwisu. Do tej pory „stary” zielony adres URL nie był klikalnym elementem wyników wyszukiwania, dlatego pewnie trudno będzie przyzwyczaić internautów, żeby przy wybieraniu strony z wyników wyszukiwania klikali nie w jej tytuł, ale np. używali hierarchii odnośników i przechodzili bezpośrednio do strony sekcji.

--
Maciej Gałecki

25 listopada 2009

SEM - często zadawane pytania

Na czym polega optymalizacja kampanii linków sponsorowanych?

Ogólnie rzecz ujmując - na polepszaniu jej wyników i zmniejszaniu kosztów, a bardziej szczegółowo... na pytanie odpowiada jeden z PPC Managerów Bluerank.

Każdą kampanię należy rozpatrywać indywidualnie. Fakt, że konkretne źródło ruchu sprawdziło się w przypadku klienta A nie oznacza, że przyniesie ono podobny efekt w przypadku klienta B (pomimo tego, że kampanie prowadzone dla nich są - z punktu widzenia celu i targetu - do siebie podobne). Optymalizację można w skrócie określić jako czuwanie nad tym, czy dane źródło ruchu (np. linki emitowane na stronach z wynikami wyszukiwania lub na stronach w sieci kontekstowej) spełnia postawiony przed nim cel. Po około tygodniu od startu kampanii dokonujemy pierwszych analiz i decydujemy, z jakim natężeniem wykorzystywać dane źródło ruchu. Takie analizy są potem cykliczne powtarzane - mniej więcej w odstępie tygodnia. Jako agencja, przed startem kampanii definiujemy, jaka część budżetu zostanie przeznaczona na kanał 'Szukaj', a jaka na 'Kontekst', ale zastrzegamy sobie prawo do żonglerki budżetami pomiędzy poszczególnymi źródłami ruchu z 'Kontekstu' czy 'Szukaj' po to, by zapewnić jak największy sukces kampanii.

Powyższe stanowi optymalizację na najwyższym poziomie, powiedzmy strategicznym. Dodatkowo, codziennie odpowiedzialny za kampanię PPC Manager monitoruje daną kampanię i dokonuje w niej zmian na poziomie operacyjnym.

Jest to praca nad:

  • słowami kluczowymi (doprecyzowanie, zmiana dopasowań, wstrzymanie),
  • stawkami kliknięć (zmniejszenie, jeśli jest zachowana pozycja, zwiększenie, jeśli ruch z konkretnych haseł jest bardzo dobrej jakości),
  • tekstami reklamowymi (zawsze w grupie są przynajmniej 3 teksty, wstrzymujemy nieefektywne, dodajemy nowe obserwując, jaki komunikat przynosi efekt),
  • strukturą kampanii (zdarza się, że trzeba podjąć decyzję o szybkim przebudowaniu kampanii, wydzieleniu konkretnych haseł do nowych grup reklamowych),
  • czasem emisji (co ma niebagatelny wpływ np. w przypadku kampanii nastawionych na konwersje),
  • doborem stron docelowych (landing page musi być tematycznie powiązana ze słowami i tekstami, dodatkowo ma kluczowe znaczenie przy kampaniach nastawionych na konwersje).

Na co zwracać uwagę przy monitorowaniu kampanii linków sponsorowanych?

Kampanię należy monitorować na bieżąco. Jeśli jakiś jej parametr zaczyna odbiegać od normy trzeba natychmiast zareagować...

Obserwuje się przede wszystkim:
  • - ilość ruchu / liczbę kliknięć (jeśli nagle spada, należy zareagować),
  • - poziom wydawanego budżetu,
  • - CPC (jeśli wzrasta, należy zareagować),
  • - CTR (stosunek kliknięć do odsłon - jeden z najważniejszych parametrów kampanii, wyraża jej jakość… jeśli spada, należy zareagować),
  • - CRV (wskaźnik konwersji, stosunek konwersji do klików... jeśli spada należy zareagować).

Pamiętajmy, że nie ma recepty na idealną kampanię. To się wypracowuje w trakcie jej trwania. Obserwacja przebiegu kampanii w ciągu trzech dni od jej uruchomienia pozwala na szybkie zmiany, które podwyższają jakość działań. Czasem jedno słowo kluczowe potrafi zaważyć na wyniku... Pierwszy tydzień trwania kampanii to ten czas, kiedy należy skorygować wszelkie niedociągnięcia w pierwotnej strukturze. Nie oznacza to jednak, że dokonujemy wtedy gruntownych zmian, kampanii trzeba bowiem dać przynajmniej miesiąc na rozruch, żeby móc wyciągnąć konstruktywne wnioski i podjąć odpowiednie decyzje.

Bieżące monitorowanie kampanii pozwala również szybko zareagować w przypadku nieprzewidzianych wydarzeń zewnętrznych, które wpływają na zachowanie internautów oraz na to, czego i w jaki sposób szukają oni w Sieci.

Nieco rzadziej monitorowane parametry kampanii to na przykład:
  • - geotargetowanie (eliminacja mniej efektywnych regionów),
  • - czas emisji kampanii (wybór dni emisji i godzin, często nie znajduje się powodu na emisję w godzinach nocnych).
--
Aneta Mitko

24 listopada 2009

Zapytaj eksperta SEM

Dla firm zainteresowanych działaniami SEO i PPC
Po przewodniku SEM, wydanym na przełomie września i października tego roku przez IAB Polska, przedstawiciele branży search engine marketing po raz kolejny wychodzą naprzeciw oczekiwaniom biznesu, przymierzając się do wydawania cyklicznych porad z zakresu SEM, w oparciu o pytania zgłaszane przez przedsiębiorców.

Agencja Bluerank, która jest współautorem praktycznego przewodnika SEM sygnowanego przez IAB Polska (wydanego w tym kwartale br. przy współpracy z Media Marketing Polska) planuje rozszerzyć projekt tworzenia poradników search engine marketing dla firm.

W pierwszym etapie zamierzamy zgromadzić pytania i problemy z zakresu działań SEO oraz PPC, zgłaszane przez przedstawicieli firm, które samodzielnie promują się w wyszukiwarkach, by potem - na ich podstawie - opracowywać tematyczne poradniki podpowiadające – jak skutecznie prowadzić kampanię linków sponsorowanych czy na przykład optymalizować swoją witrynę.

Przedsiębiorcy mogą zadawać pytania i zgłaszać propozycje interesujących dla nich tematów SEM pisząc na adres pytania@bluerank.pl.
Inicjatywa tego typu nie jest pierwszym edukacyjnym projektem Bluerank. Przedstawiciele agencji – jako jedni z pierwszych w Polsce – uświadamiali rynek poruszając zagadnienia tzw. białego i czarnego SEO. Maciek Gałecki, obecny szef Bluerank, był inicjatorem i współautorem m.in. Kodeksu etycznego SEO, wydanego przez IAB jeszcze w 2004 roku.

--
Aneta Mitko

23 listopada 2009

SEM na całe zło

W ostatnim numerze Media Marketing Polska (18 - 24 listopada 2009) ukazał się interesujący artykuł prezentujący teraźniejszość i przyszłość branży search engine marketing na polskim rynku. Okazuje się, żę firmy zajmujące się reklamą w wyszukiwarkach zyskały na kryzysie i z optymizmem patrzą na to, co będzie działo się dalej w Polsce w temacie SEM.

O coraz większej świadomości i coraz lepszym przygotowaniu merytorycznym klientów agencji SEM, a także o tym, dlaczego branża search engine marketing widzi potencjał w polskim sektorze MSP oraz w jaki sposób współpracuje z domami mediowymi i na które rynki zagraniczne się otwiera... w artykule Tomasza Wiaderka - SEM na całe zło.

Polecamy!

--
Aneta Mitko

20 listopada 2009

SEO - często zadawane pytania

Za ile można sensownie pozycjonować witrynę z rozróżnieniem na popularność fraz – jakie są różnice pomiędzy mało popularną frazą, a drogim do wypozycjonowania słowem np. „meble”?

Wycena działań SEO jest kwestią indywidualną dla każdego serwisu, ponieważ na sam koszt działań, oprócz konkurencyjności danej frazy, w znacznym stopniu wpływa również struktura, zawartość i stopień zoptymalizowania (pod kątem wyszukiwarek) pozycjonowanej witryny. W przypadku mniej popularnych fraz duże efekty można osiągnąć już samą optymalizacją serwisu, bardziej konkurencyjne frazy wymagają ciągłej pracy przy budowaniu odnośników, co automatycznie wpływa na koszt pozycjonowania. Zwykle koszty działań SEO możemy podzielić na dwa elementy: koszt audytu SEO - czyli analizy serwisu i przygotowania rekomendacji dotyczących poprawy widoczności serwisu w wynikach wyszukiwania, oraz koszt pozycjonowania (np. określonej listy słów kluczowych, lub inny przyjęty model rozliczeń).

Jak wyglądają koszty walki o pierwszą pozycję w Google na najdroższe frazy, a jak to wygląda w przypadku bardziej niszowych usług?

W przypadku niszowych słów kluczowych wysoką pozycję można osiągnąć o wiele łatwiej i niższymi kosztami, często wystarcza do tego dobra optymalizacja serwisu. W przypadku popularnych fraz musimy pamiętać, że równolegle z nami aktywnie działa konkurencja, dlatego podstawą do osiągnięcia sukcesu są regularne i ciągłe działania polegające na pozyskiwaniu wartościowych odnośników prowadzących do serwisu. Im bardziej popularna fraza, tym prace nad budowaniem dobrej jakości linków są bardziej czasochłonne i koszt pozycjonowania wzrasta.

--
Aneta Mitko

19 listopada 2009

White Hat SEO wg Google

Google i jakość wyników wyszukiwania...

Oficjalny wywiad z pracownikiem Google - Kasparem Szymańskim
między innymi o tym, jakich wykonawców SEO należy unikać.

(...) Osobiście raczej byłbym ostrożny, jeżeli doradca SEO nie jest w stanie dokładnie wyjaśnić, jak zamierza zwiększyć widoczność witryny w Internecie. Polecam również wymaganie jasnego zobowiązania do stosowania etyki white hat, ponieważ bez niej nie można wykluczyć użycia podejrzanych metod. A jak wiadomo, coś takiego może na dłuższą metę wyrządzić więcej szkód niż pożytku (...)

--
Aneta Mitko

18 listopada 2009

PPC - często zadawane pytania

Jak to się dzieje, że niektóre firmy pojawiają się np. w linkach sponsorowanych na zapytania zawierające nazwy firm konkurencyjnych?

Kwestie prawne związane z wykorzystywaniem znaków towarowych konkurencji w kampaniach AdWords omówione są na stronach Google.

Polska jest jednym z tych krajów, gdzie nie wolno wykorzystywać cudzych znaków towarowych ani jako słów kluczowych w kampanii linków sponsorowanych, ani w tekstach linków sponsorowanych. Niektóre firmy postępują jadnak nieetycznie i próbują przemycić takie słowa kluczowe w swoich kampaniach PPC :/ Mogą to robić na kilka sposobów...

  1. Używając dokladnie tych fraz... Jeśli system nie zna danego znaku towarowego, przepuści go i pozwoli na emisję takiej kampanii. Tak się dzieje w przypadku, gdy właściciel znaku towarowego nie zastrzegł go w Google.
  2. Używając w słowach kluczowych nazw będących znakami towarowymi, ale pisanymi np. z błędem (literówka)...W kampaniach linków sponorowanych używa się różnych dopasowań słów kluczowych, jednym z nich jest dopasowanie zbliżone. Oznacza to, że AdWords może emitować kampanie nie tylko na hasło identyczne z tym, które jest w słowach kluczowych kampanii, ale również na słowa: zbliżone w brzmieniu, na inną odmianę gramatyczną czy nawet synonim.
Jak się uchronić przed wykorzystywaniem przez konkurencję naszego znaku towarowego?

Po pierwsze, trzeba mieć do niego prawa. Po drugie, jak najszybciej zastrzec go w Google. Można też zwrócić się bezpośrednio do firmy wykorzystującej nasz znak i stanowczo poprosić o usunięcie go z zakresu haseł kluczowych, a nawet o wstawienie naszego znaku jako hasła wykluczającego w konkurencyjnej kampanii. Delikatna sugestia o skierowaniu sprawy do sądu, w przypadku niezastosowania się do prośby, z reguły skutkuje.
Pamiętajmy przy tym, że czasem zdarza się tak, że firma, której linki pojawiają się na nasz znak towarowy nie jest nawet tego świadoma. Przykład? Z podwórka Bluerank... które prowadzi kampanię dla Rainbow Tours...
Kampania realizowana dla branży turystycznej (a więc i dla biura RT) opiera się rzecz jasna na słowach kluczowych związanych z urlopami, wycieczkami, wakacjami, podróżami, etc. (wykorzystywanymi m.in. w dopasowaniu zbliżonym). W pewnym momencie agencja otrzymała prośbę z Travel Planet o zaprzestanie emisji reklam na ich znak towarowy. Wyrażenie 'travel planet' oczywiście nie istniało w kampanii, ale... Dla Google słowo 'travel' jest synoninem słowa 'podróże', co powodowało odsłony reklam RT na zapytanie Travel Planet. Dla uniknięcia dalszych nieporozumień w kampanii wstawiono frazę 'travel planet' jako hasło wykluczające, żeby zablokować emisję linków sponsorowanych na ten właśnie znak.

--
Aneta Mitko

16 listopada 2009

Dlaczego warto pozycjonować e-commerce?

Bo serwisy tego typu odwiedzają nie tylko ci, którzy chcą coś kupić, ale także internauci, którzy szukają informacji - nasi potencjalni klienci.

Aby im ułatwić dotarcie do tych informacji, zadbajmy - z jednej strony o intuicyjną nawigację serwisu, oraz o wszystkie inne aspekty jego użyteczności (np. sprawnie działająca wyszukiwarka wewnętrzna)... z drugiej - o odpowiednią obecność poszczególnych stron serwisu w naturalnych wynikach wyszukiwania.

Jak się bowiem okazuje, poprawa w zakresie widoczności, nawigacji i użyteczności, może mieć - w końcowym efekcie - znaczący wpływ na podniesienie sprzedaży.

Jakie są obecnie główne bariery zakupu?

  • 34% osób docierających na stronę z zamiarem zakupu, nie znajduje tego, czego szuka.
  • Dla 13% przeszkodą w dokonaniu zakupu jest cena.
  • Kolejne 13% potencjalnych nabywców towarów (usług) odstrasza wygląd, nawigacja i struktura serwisu, jednym słowem - brak jego użyteczności.
Dobrze zaplanowana strategia optymalizacji i pozycjonowania sklepu internetowego zapewni serwisowi wartościowy ruch. Osoby zainteresowane kupnem konkretnego produktu trafią wprost z wyszukiwarki na stronę prezentującą ten produkt i umożliwiającą dodanie go do koszyka, internauci poszukujący tylko informacji (np. w temacie warunków zakupu) trafią bezpośrednio na podstrony prezentujące regulamin sklepu... etc. Potencjalni klienci nie uciekną z serwisu, nie poczują się w nim zagubieni, zrealizują swoje cele i... jest duża szansa, że powrócą.

--
Aneta Mitko

13 listopada 2009

Być poza Google

Polecamy artykuł Artura Małka, zatytułowany "Być poza Google"...

Materiał porusza - znaną już od dawna kwestię - sporu pomiędzy wydawcami, a wyszukiwarkami internetowymi indeksującymi treści newsów pochodzących z portali prasowych.

Czy giganci medialni mogą pozwolić sobie na zablokowanie wyszukiwarkom dostępu do swoich treści online i zrezygnować z części ruchu, który generowany był do tej pory przez wyszukiwarki? Czy szef News Corporation - Rupert Murdoch, rzeczywiście zablokuje indeksowanie serwisów informacyjnych, czy tylko blefuje?

No cóż... Gdyby przyjrzeć się choćby wydarzeniom ostatniego roku, łatwo zauważyć, że walka Murdocha z Google zaczyna być coraz ostrzejsza i nabierać prawdziwych rumieńców. W maju koncern News Corporation ogłosił, że zyski z ostatniego kwartału (w porównaniu z okresem analogicznym w ubiegłym roku) spadły o prawie 50% i wygląda na to, że w dużej części odpowiedzialnością za to Murdoch obarcza właśnie wolny i darmowy internetowy dostęp do treści z drukowanych gazet i czasopism.

Kością niezgody pomiędzy wydawcą, a Google jest usługa Google News, która agreguje treści i prezentuje wybrane informacje (wiadomości) w skrócie, co powoduje zmniejszenie chęci przejścia internauty na stronę wydawcy.

Czy Murdoch blefuje? Zawsze może chodzić o chęć wywołania szumu medialnego, ale... to nie wyklucza pewnych decyzji... Zablokowanie wyszukiwarkom dostępu do wybranych treści jest więc prawdopodobne... a Google... chyba się jednak trochę obawia utraty dostępu do treści tak poczytnych gazet, skoro rozmyśla nad wprowadzeniem płatnego dostępu do wiadomości wyszukiwanych i serwowanych przez Google News...

Przeczytaj artykuł >>

--
Aneta Mitko

12 listopada 2009

Google śledzi grypę...

... i inne nowości w wynikach i trendach wyszukiwania Google, między innymi:

- funkcje wyszukiwania muzyki,
- dane Banku Światowego w wynikach wyszukiwania,
- wyszukiwanie głosowe,

znajdziecie na oficjalnym blogu Google w zakładce This week in search.

Polecamy zaglądać regularnie.

--
Aneta Mitko

10 listopada 2009

Universal search

Universal search – geneza ;-)


Pewnego razu (w nie tak znowuż bardzo dalekiej przeszłości) niejaki Lawrence Page zapragnął ujrzeć swoją podobiznę w wynikach wyszukiwania (na wypadek, gdyby akurat ktoś szukał go z imienia i nazwiska)… Co też uczynił – w końcu mógł . ;-) Następnie, niejaki Siergiej Brin stwierdził, że zrobi Larremu żart i oprócz jego zdjęć umieści w wynikach wyszukiwania filmik z ich wspólnego życia studenckiego na Uniwersytecie Stanforda... ;) Co też uczynił – w końcu mógł. ;-) Po wszystkim, nieźle się z tego ‘uśmiali’ i następnego dnia po przebudzeniu, ok. godz. 14.00 stwierdzili, że można by to zrobić dla całego Internetu! Co też uczynili – w końcu mogli. ;-) I nazwali to universal search. No dobrze… może wcale tak nie było… może po prostu wyniki wertykalne nie cieszyły się zbyt dużą popularnością, a skoro już były, to trzeba było je gdzieś wcisnąć i coś z nich wycisnąć, a może po prostu tymi, którzy rządzą Internetem kierowała chęć poprawienia wyników wyszukiwania – wszystko to dla nas - użyszkodników. ;-) Jakby nie było - uniwersalne wyszukiwanie stało się faktem…

Universal search – że co proszę?

Universal search, czyli wyszukiwanie uniwersalne, to prezentacja ‘uniwersalnej’ listy wyników wyszukiwania – takiej, na której obok standardowej listy stron internetowych odpowiadającej danemu zapytaniu wpisanemu przez internautę, zobaczymy m.in. wyniki z wyszukiwarki:

• grafiki - pochodzące z images.google.pl
• wideo – pochodzące z video.google.pl
• wiadomości – pochodzące z news.google.pl
• map – pochodzące z maps.google.pl




Na pierwszym zrzucie ekranu widać ciekawą rzecz – mianowicie pokazany obok wyniku pochodzącego z news.google.pl obrazek pochodzi z innej strony. Wydaje się to dość niezręcznym posunięciem – internauta widzi nagłówek artykułu, klika na zdjęcie i… nie przenosi się do artykułu, który go zainteresował…

Drugą 'nietypową' rzeczą jest... przedstawienie w wynikach graficznych dla zapytania ‘ulica sezamkowa’… butów. ;) Co ciekawe, obrazki te nie mają w nazwie pliku, ani w atrybutach alt frazy ‘ulica sezamkowa’, do tych podstron nie prowadzą żadne linki przychodzące z innych stron, tak więc w tym wypadku wydaje się, iż jedynymi elementami, które posłużyły do wyświetlenia tych grafik w wynikach wyszukiwania był crosslinking wewnętrzny oraz dopasowanie tekstu, który znajdował się na tych stronach powiązanych z hasłem ‘ulica sezamkowa’… Chyba, że algorytm Google rozpoznał na zdjęciach butów Elmo i dlatego postanowił je wyświetlić ;-)

Universal search – filmiki, aktualności, mapy, obrazki a nawet i… blogaski?

Kilka dni temu Google ogłosiło nawiązanie współpracy z Twitterem, dzięki czemu w wynikach wyszukiwania już wkrótce będą wyświetlały się również najnowsze „tweety” związane z zapytaniem skierowanym do wyszukiwarki. Google docenia więc coraz bardziej social media. Już teraz można za pomocą dodatkowych opcji zdecydować się na przeszukiwanie blogów lub forów. Więcej o social search.

Komu rozbudowywanie universal search może się przydać?

Oczywiście użytkownikowi – jak twierdzi Google, to dla jego wygody wprowadzane są nowe opcje. Wszystko po to, abyśmy mogli znaleźć to, czego szukamy, nawet jeśli nie do końca jesteśmy pewni co to ma być... ale...

Uniwersalne wyniki wyszukiwania to również duża szansa dla firm na budowanie swojego wizerunku. Zdecydowanie ułatwia to choćby zdominowanie TOP 10 dla zapytania brandingowego. Można bowiem zadbać nie tylko o dobrą pozycję strony WWW, ale również zaistnienie na wysokich pozycjach ze zdjęciami, nagraniami wideo, informacjami prasowymi itd. Promując się w tych kanałach, firma ma szanse „kontrolować” wyniki wyszukiwania i ograniczać możliwość natknięcia się przez internautę na negatywne wzmianki, jeśli poszukuje on informacji o danej marce. Co więcej, jeżeli na ważne dla nas słowo kluczowe trudno jest się przebić ze stroną do pierwszej dziesiątki, to może uda się zdobyć wartościowy ruch poprzez zaistnienie np. w wynikach wideo. Oczywiście nie wystarczy wrzucić filmik na YouTube czy załadować do Sieci kilka zdjęć. Trzeba również zadbać, choćby w minimalnym stopniu, jeżeli nie o ich pozycjonowanie to przynajmniej o odpowiednią optymalizację.

W przypadku grafik umieszczonych w serwisie warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach:

• nazwa pliku może stanowić dla Google dobrą wskazówkę dotyczącą tematyki obrazu i należy się starać, aby była opisowa, czyli np. kurtka-zamszowa-damska.jpg zamiast 23456789.jpg.
• stosujemy odpowiedni atrybut alt dla grafik,
• obrazek powinien być ‘otoczony’ tekstem o podobnej tematyce.

Dodatkowa uwaga odnośnie indeksowania grafik - nie należy umieszczać w sitemapach bezpośrednich adresów grafik, czyli, np. adresów typu www.example.com/house.jpg . Zgodnie z wytycznymi w plikach map witryny umieszczamy adresy stron, na których znajdują się zdjęcia, a nie bezpośrednio adresy plików.

W przypadku plików wideo możemy natomiast ułatwić pracę Google konstruując odpowiednią mapę strony dla materiałów video.

Quo vadis universal search?

Na Google.com można już zaobserwować dodatkową funkcjonalność – shopping – Google prezentuje nam w wynikach wyszukiwania oferty sklepów internetowych!



Dodatkowo, dla niektórych zapytań można zobaczyć po kilka zdjęć produktów.


Na naszym rodzimym rynku też zapewne taka funkcjonalność z czasem zagości, zatem... e-commerce do boju! Proponujemy zacząć od rich snippets.

A co dalej? Google na pewno już szykuje kolejną niespodziankę. Czas pokaże, czy wyniki wyszukiwania staną się ciekawsze, czy zrobi się z nich niezły śmietnik. ;)

Być może kiedyś po wpisaniu np. ‘opony’ najpierw dostaniemy po oczach mapą z firmami sprzedającymi opony, dowiemy się z najnowszego niusa o zastosowaniu super kosmicznej technologii w nowych superoponach, dzięki którym uda się jeździć po ścianach, zobaczymy listę sklepów internetowych, gdzie można opony zakupić i oczywiście ujrzymy zdjęcia mniej lub bardziej pięknych opon, jak również filmik z palenia gum przez driftomaniaków... plus kilka innych rzeczy super nam potrzebnych. ;-) I może w tym momencie… powrócimy do korzeni. ;-) Nastąpi przerost formy nad treścią, a człowiek będzie chciał po prostu zobaczyć staromodną listę stron internetowych (skoro już korzysta z wyszukiwarki stron internetowych ;-)), z której sam będzie mógł wybrać to, czego chce – a jeśli będzie szukał zdjęć to skorzysta z wyszukiwarki grafiki ;-). I w tym momencie powstanie odpowiednia nisza zainteresowana nową wyszukiwarkę - taką, która będzie wyświetlała strony internetowe ;-).

Do boju zatem rodzimi studenci! Lista Forbes czeka!

--
Bartłomiej Kołodziejczyk

9 listopada 2009

Mobile search szansą dla detalistów

Coraz więcej osób ma dostęp do Internetu i coraz więcej z tych osób korzysta z Sieci za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Popularnością cieszą się tym samym mobilne wyszukiwarki, z których chętnie korzystamy zwłaszcza wtedy, gdy poszukujemy informacji o charakterze lokalnym: najbliższy bankomat, sklep, stacja benzynowa, restauracja, etc... (jedno na trzy 'mobilne' zapytania wynika z takich właśnie potrzeb).




To olbrzymia szansa dla sektora detalicznego (zarówno w branży handlowej, jak i usługowej), który to bieżące lokalne zapotrzebowanie na informacje może wykorzystać... i przyciągnąć nowych klientów / odbiorców. Trzeba tylko zaistnieć w odpowiednim momencie w ich świadomości :) na przykład poprzez wyświetlenie w mobilnych wynikach wyszukiwania dopasowanej do ich potrzeb reklamy.

--
Aneta Mitko

6 listopada 2009

Reklama w Sieci kwitnie

Cały rynek zanotował w pierwszej połowie bieżącego roku spadek (11,2%), a nakłady na promocję w Sieci wzrosły o 14% (do 658 mln zł)...

Jak się okazuje, w czasach kryzysu reklama w wyszukiwarkach przyciąga najwięcej reklamodawców, szczególnie z sektora MSP.

Internet pociągnęły w tym roku w górę przede wszystkim wydatki firm z branży finansowej (13% budżetów trafiających do Sieci). O 2,5% do 10% wzrosła też wartość reklam kupowanych przez firmy telekomunikacyjne. Swoje wydatki na takim samym poziomie (tj. 8% wszystkich budżetów) utrzymują firmy z sektora motoryzacyjnego. Zmniejszył się natomiast udział wydatków branży handlowej, rozrywkowo - hobbystycznej i spożywczej.

--
Aneta Mitko

5 listopada 2009

Google commerce search

To nowe rozwiązanie Google przeznaczone dla branży e-commerce.



--
Aneta Mitko

4 listopada 2009

Porównanie w reklamie Google

AdWords Comparison Ads - nowa propozycja Google dla reklamodawców i użytkowników wyszukiwarki...


Szukając mieszkania do wynajęcia czy np. kredytu hipotecznego, otrzymamy po wpisaniu w wyszukiwarce określonego zapytania (obok innych wyników - tak jak dotychczas) dodatkowo link sponsorowany, który zaprowadzi nas do strony porównującej wybrane oferty reklamodawców z danej branży.


Nowa funkcja nie została jeszcze oficjalnie zakomunikowana i na razie dostępna jest tylko dla sektora nieruchomości.

--
Aneta Mitko

3 listopada 2009

Strategie budowy kampanii PPC

Strategie „szeroko – wąsko” i „wąsko – szeroko”
Pojawia się nowy Klient – rozpoczyna się konfiguracja kampanii PPC. Osobom niedoświadczonym w temacie SEM, pewne rzeczy wydawać się mogą oczywiste na pierwszy rzut oka - jeżeli reklama ma dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, pojawia się od razu myśl o rozbudowanej strukturze kampanii, jeżeli reklama ma zadziałać na wąski target, przychodzi na myśl kampania o skromnej strukturze… No właśnie – czy aby na pewno jednak należy się kierować takimi schematami? Czasem takie „oczywistości” nie zapewnią nam niestety skuteczności kampanii linków sponsorowanych. Dlatego warto przełamywać schematy.

Wąsko - szeroko
Załóżmy, że chcemy, aby nasza kampania była skierowana do szerokiej grupy docelowej. Przeprowadzając konfigurację kampanii, najpierw tworzymy wstępny zbiór słów kluczowych. Ograniczamy się do podstawowych fraz, które są ściśle związane z naszym produktem. Łączymy słowa w homogeniczne grupy. Do każdej grupy tworzymy symbolicznie kilka tekstów reklam – tak, aby słowa w nagłówku odpowiadały naszym słowom w grupach. Należy pamiętać, że teksty reklam mają być zapowiedzią tego, co użytkownik znajdzie na stronie docelowej. Ruszamy z nową kampanią. Z czasem rozbudowujemy ją. Posługując się raportami dostępnymi w AdWords (m.in. raportami wyszukiwanego hasła, skuteczności słów kluczowych i reklam) dowiadujemy się, jakie frazy i reklamy są najskuteczniejsze. Na podstawie późniejszych analiz oraz wygenerowanych raportów, tworzymy nowe grupy słów kluczowych oraz dodajemy zmodyfikowane wersje najpopularniejszych tekstów reklamowych. Strategia ta idealnie sprawdza się w działaniach reklamowych, których celem jest zwiększenie ruchu na stronie WWW. Taką strategię określamy mianem strategii „wąsko – szeroko”.

Szeroko – wąsko
Teraz wyobraźmy sobie sytuację odwrotną. Tworzymy rozbudowaną kampanię dla wąskiej grupy odbiorców. Korzystamy z narzędzi propozycji słów kluczowych, analizy słów kluczowych, tworzymy wiele wariantów reklam, analizujemy strony docelowe, raporty w AdWords i Google Analytics. Z czasem dokonujemy cięć. Zmniejszamy zakres słów kluczowych w grupach. Raport wyszukiwanego hasła podpowie, jakie frazy wpisali użytkownicy, którzy kliknęli w naszą reklamę. Wstrzymujemy słowa, które ewidentnie nie przynoszą nam zysków, analogicznie postępujemy z tekstami reklam. Taka strategia pasuje do działań reklamowych skoncentrowanych na pozyskiwaniu konwersji. Określamy ją jako strategię „szeroko – wąsko”.

Przykład

Mamy Klienta zainteresowanego kampanią wizerunkową w Internecie. Produkty, które ma w ofercie, sprzedaje hurtowo od wielu lat. Nie są one przeznaczone dla masowego odbiorcy. W takim przypadku warto wykorzystać strategię „szeroko – wąsko”.

Przystępujemy do działania…

Analizujemy stronę docelową, sprawdzamy, czy każdy rodzaj produktu ma swoją podstronę. Skupiamy się na tym, co dla Klienta najważniejsze. Tworzymy konfigurację kampanii. Liczba grup odpowiada liczbie wartościowych podstron. W tekstach reklamowych podkreślamy prestiż i długoletnią historię działalności Klienta. Po około półtora tygodnia robimy raporty, które pokazują nam najskuteczniejsze słowa, reklamy, grupy... Sprawdzamy w Google Analytics, jakie strony są najczęściej i najdłużej odwiedzane. Wyciągamy wnioski i przystępujemy do optymalizacji. W grupach słów kluczowych wstrzymujemy frazy, które są dla nas nieskuteczne i pomniejszają wskaźnik CTR. Tworzymy wariacje najpopularniejszych tekstów reklamowych, pozostałe wstrzymujemy. W zależności od wysokości budżetu oraz okresu trwania kampanii, powtarzamy czynności optymalizacyjne z różną częstotliwością.

Powodzenia! :)

--
Aneta Mitko

2 listopada 2009

Popularne zapytania... How to...

W związku z pewnym projektem SEO, który realizujemy obecnie, postanowiliśmy sprawdzić, które z zapytań rozpoczynających się od słów "How to..." są najbardziej popularne w Google. Wyniki są dość ciekawe, dlatego postanowiliśmy się nimi podzielić... :-)

Otóż okazuje się na przykład, że tematyka seksu nie jest wcale najbardziej popularna, jak wszyscy bylibyśmy skłonni przypuszczać. O wiele częściej ludzie poszukują sposobów robienia pieniędzy, zdobywania darmowych sześciopaków i ogólnego... robienia czegokolwiek... ;) W dalszej kolejności chcą się nauczyć bić, masturbować (widać nie wszystko jest takie oczywiste ;) i śpiewać. Najciekawsze jednak z pierwszej dziesiątki zapytań (i chęci :) są chyba pieczenie indyka oraz szydełkowanie...

Polecamy sprawdzenie także dalszych wyników. Pojawiają się tam następne ciekawe zapytania - m.in. jak palić trawę, jak gotować szparagi, jak latać, jak umierać...

Top 10

  1. How to make money
  2. How to make
  3. How to get a six pack
  4. How to fuck
  5. How to fight
  6. How to make money online
  7. How to masterbate
  8. How to sing
  9. How to crochet
  10. How to cook a turkey
--
Aneta Mitko

30 października 2009

Porównanie wyszukiwarek pod kątem SEO

Gdzie się najłatwiej pozycjonować? Która wyszukiwarka podpowiada najwięcej? Na co zwracać uwagę pracując nad wysokimi pozycjami serwisu w naturalnych wynikach wyszukiwania w pięciu najpopularniejszych na świecie wyszukiwarkach? Przygotowaliśmy zestawienie najważniejszych czynników SEO i ich wpływu na pozycje stron WWW w organicznych wynikach wyszukiwania najpopularniejszych wyszukiwarek.

W zestawieniu wzięto pod uwagę: Google, Yahoo, Yandex, Bing i Baidu oraz 16 najważniejszych czynników SEO, w tym między innymi: linkowanie zewnętrzne i wewnętrzne, wiek domeny, gęstość słów kluczowych oraz ich obecność w adresach WWW i miejsce w kodzie HTML, częstotliwość aktualizacji strony, zgodność ze standardami W3C, mapa strony, meta tagi…

Porównanie wyszukiwarek pod względem wybranych działań SEO powstało na postawie informacji zebranych z wielu różnych źródeł, jak: blogi eksperckie z branży search engine optimization opisujące testy i doświadczenia ich autorów, oficjalne wytyczne wyszukiwarek publikowane w Sieci oraz własne obserwacje i Bluerank. Dane te najczęściej się pokrywały tworząc stosunkowo spójny obraz tego, jakie czynniki i w jakich proporcjach są dla poszczególnych wyszukiwarek ważne, a które są mniej istotne przy pozycjonowaniu stron WWW...

Zestawienie dostępne jest pod adresemhttp://szukaj.bluerank.pl/porownanie-wyszukiwarek-w-seo.html

--
Aneta Mitko

28 października 2009

Historia Google



--
Aneta Mitko

27 października 2009

Co warto analizować w serwisie e-commerce

Słowo 'kryzys' jest dziś tak często powtarzane, że - nawet jeżeli nie dotyka bezpośrednio naszego biznesu - zmusza do dokładniejszego przyjrzenia się statystykom własnego serwisu WWW... Mając do czynienia z takimi danymi dla wielu dużych witryn e-commerce, pokusiłem się o przygotowanie najważniejszych - moim zdaniem - parametrów, które należy monitorować, aby móc ocenić (i ewentualnie poprawić) skuteczność serwisu. Warte podkreślenia jest to, że wszystkie z podanych przeze mnie propozycji, można mierzyć przy pomocy rozwiązań dostępnych na rynku za darmo, np. Google Analytics.

Spośród parametrów z obszaru SEM, warto analizować...

Czytaj dalej... artykuł Macieja Gałeckiego >>

--
Redakcja

Google Social Search

Google dodaje element społecznościowy do wyników wyszukiwania. Opinie własnych znajomych będzie można znaleźć teraz poprzez wyszukiwarkę, która wyświetli linki do ich publicznych wpisów m.in. na blogach, mikroblogach, forach internetowych i innych stronach WWW.

Google Social Search to ogłoszona właśnie eksperymentalna funkcja, pozwalająca odnaleźć treści dostępne publicznie w Sieci, pochodzące z internetowego kręgu znajomych użytkownika. Osoby korzystające z tej opcji, na dole wyników wyszukiwania będą mogły zobaczyć zestaw dodatkowych linków, oznaczonych jako „Wyniki osób z Twojego kręgu znajomych”. Będą one prowadzić do powiązanych tematycznie stron internetowych, blogów, mikroblogów, a także innych, dostępnych publicznie treści, pochodzących od internetowych przyjaciół i kontaktów użytkownika.

Załóżmy dla przykładu, że planujemy wycieczkę do Kairu, a nasz przyjaciel opisał akurat w swoim blogu najlepsze noclegi w tej części świata. W takiej sytuacji usługa Google Social Search odnajdzie właśnie ten wpis, co zdecydowanie ułatwi nam wyszukiwanie, bo pokaże treści i opinie, na których najbardziej nam zależy.

Z eksperymentalnego rozwiązania, dostępnego w Google Labs, skorzystać może każdy zalogowany posiadacz konta Google (aby założyć swój profil Google lub zmienić jego ustawienia, należy przejść na stronę www.google.com/profiles). Usługa Social Search pokazuje wyniki od znajomych użytkownika, np. przyjaciół z czatu Google, a także kontaktów w serwisach społecznościowych, które wyszczególnimy w profilu Google. Przykładowo, jeżeli użytkownik dodał do profilu Google swoje konto w serwisie Twitter, wówczas wpisy od ludzi, których śledzi, mogą pojawiać się w społecznościowych wynikach wyszukiwania. Usługa jest transparentna, użytkownik widzi skąd dana osoba znalazła się w kręgu znajomych, a także ma pełną kontrolę nad swoimi kontaktami.

Dodatkowe informacje, filmiki i przykłady zastosowania społecznościowej funkcji wyszukiwania w Google można znaleźć tutaj.

[źródło --> informacja prasowa Google]

--
Aneta Mitko

22 października 2009

Twitter i Facebook w wynikach wyszukiwania

Wpisy z Twittera (tzw. tweety) pojawią się w wynikach wyszukiwania Google oraz wyszukiwarki Bing. W wynikach wyszukiwania Bing pojawią się również wkrótce wpisy z serwisu Facebook.

Wzrośnie dzięki temu z pewnością ruch na stronach Twittera i Facebooka, a wyniki wyszukiwania dostarczane przez Google i Bing będą pełniejsze i bardziej aktualne. Porozumienia w tej sprawie zostały zawarte / ogłoszone w ciągu ostatnich dwóch dni. Ich efekt zobaczymy już niedługo, choć... jedną wersję beta można podejrzeć już teraz :) (wyniki wyszukiwania z Twittera na stronach Bing).



Więcej na ten temat: Oficjalny blog Google, Gazeta.pl, Dziennik Internautów.

--
Aneta Mitko

21 października 2009

Mleczko dla Google Chrome

Google, właściciel przeglądarki Chrome, zaprosił do współpracy czołowych przedstawicieli świata motoryzacji, grafiki, mody, filmu. Zostali oni poproszeni o stworzenie unikalnego motywu dla użytkowników Chrome. Efektem ich pracy jest ponad 100 różnych wzorów, które zostały zaprezentowane wraz z początkiem października, jako Motywy Artystów dla Google Chrome.

Andrzej Mleczko, rysownik, satyryk i karykaturzysta jest pierwszym polskim przedstawicielem, który dołączył do globalnego grona artystów. Galeria dostępna jest do obejrzenia i pobrania na stronach internetowych przeglądarki. Przedstawiciele Chrome chcą, aby przeglądanie Internetu było bezpieczniejsze, szybsze i stabilniejsze, a dzięki nowo wprowadzonej funkcji także przyjemniejsze.



[źródło informacji - newsletter Gemius]

--
Aneta Mitko

20 października 2009

SEM w roku 2010

Jak pisze portal MediaRun, reklamy w wyszukiwarkach będą w 2010 roku najszybciej rozwijającym się segmentem internetowej reklamy w Europie. Wydatki reklamodawców wzrosną w tym obszarze o 11,4%.

2010 będzie zresztą stosunkowo dobrym rokiem dla całej europejskiej branży reklamowej online. Tempo wzrostu wydatków w przyszłym roku ma tu bowiem wynieść 6,5%.

Szacunki powyższe opierają się na statystykach Francji, Hiszpanii, Niemiec, UK, Włoch i kilkunastu innych krajów europejskich.

--
Aneta Mitko

19 października 2009

Blipujemy...

Jakiś czas temu zapraszaliśmy na FaceBook. Dziś zapraszamy na Blip.

Pracownicy Bluerank udzielają się na łamach serwisów społecznościowych i mikroblogów, popularyzując wiedzę o SEM, a także o agencji, w której spędzają większość dnia :)

Zachęcamy do obserwowania wpisów i / lub subskrypcji RSS'ów.

--
Aneta Mitko

14 października 2009

Google dla agencji

"The End of The Beginning", czyli czego się dowiedzieliśmy podczas dnia „Google dla agencji”...

Po raz trzeci polskie biuro Google zorganizowało spotkanie dla firm należących do programu „Google dla agencji”. Konferencja miała miejsce w ciekawych surowych wnętrzach Fabryki Trzciny w Warszawie. Inaczej niż na Google Day, zaplanowano dużo mniejsze i bardziej homogeniczne audytorium, co ułatwiło dostosowanie tematów prezentacji do oczekiwań odbiorców.

Zagraniczni prelegenci skupili się na trendach widocznych w Internecie. Mohammad Gawdad, odpowiadający w Google za rynki wschodzące, podkreślał, że Internet niesie ze sobą możliwość gromadzenia wiedzy, komunikowania się i reklamowania na niespotykaną dotąd skalę, internauci natomiast tworzą największy „naród” na świecie, liczący sobie obecnie 1,8 mld ludzi! Ale to z pewnością jeszcze nie koniec możliwości Internetu… „to dopiero koniec początku” (W. Churchill).
Hedley Aylott prowadzący firmę w Wielkiej Brytanii opisywał swoją drogę do sukcesu w marketingu internetowym. Aż trudno uwierzyć, że jedna z obecnie wiodących agencji brytyjskich została założona w… więzieniu, tworząc jednocześnie unikalny na skalę światową program resocjalizacji i rehabilitacji więźniów.

Tematem łączącym niemal wszystkie prezentacje pracowników Google Polska był program AdWords – dowiedzieliśmy się m.in. jak rozmawiać z klientami, gdzie ich szukać oraz jak stworzyć dobrą kampanię. Nas najbardziej zainteresowały wyniki badań dotyczących polskiego Internetu przeprowadzone na zlecenie Google. Respondentami byli przedstawiciele małych i średnich przedsiębiorstw.

Okazało się, iż 53% MSP nie posiada własnej strony internetowej, z czego aż 66% nie planuje takowej stworzyć, gdyż:
- działalność firmy nie potrzebuje strony internetowej (36%);
- firma ma stałych klientów i nie zamierza aktywnie szukać nowych (21%);
- stworzenie strony jest za drogie (8%);
- klienci firmy nie korzystają z Internetu (6%).

Jeżeli chodzi o reklamę, 28% małych i średnich przedsiębiorstw nie podejmuje żadnych działań. Pozostałe 72% stawia na marketing szeptany (93%), obecność w książkach teleadresowych (63%) i Internet (63%). Dla agencji szczególnie istotne są statystyki pokazujące małą świadomość istnienia bądź sposobu funkcjonowania linków sponsorowanych – wiedzę na ten temat posiada jedynie 43% MSP. Wg. Badań Google, w Polsce jest 16,7 mln internautów i coraz silniejszy jest efekt ROPO (research online, purchase offline) dlatego też konieczne jest przekonanie MSP do obecności i reklamy w Internecie. Stąd też pomysł na akcję promocyjną „Internetowa Rewolucja”, o której pisaliśmy wczoraj na naszym blogu.

Pozostałe ciekawostki dla agencji to:
- udostępnienie „pakietów słów kluczowych”, ułatwiających tworzenie kampanii AdWords dla małych klientów;
- planowane z początkiem 2010 zmiany w programie GAP.

O szczegółach napiszemy wkrótce.

Podsumowując, spotkanie było udane - zarówno pod względem organizacyjnym, jak i merytorycznym polskie biuro Google spisało się na 5. Mamy nadzieję, na dalsze nasilenie komunikacji w programie „Google dla agencji”, a zakończone wczoraj spotkanie „to jedynie koniec początku” tego procesu.

--
Redakcja