31 sierpnia 2011

Edytor AdWords pojawił się w wersji 9.5

O nowych funkcjach oraz aktualizacjach edytora możemy poczytać tutaj. Jedną z nich jest możliwość ustawienia eksperymentu kampanii poprzez następujące zadania:

  • przypisywanie i edytowanie stanu eksperymentu (np. „tylko kontrola”, „tylko eksperyment”, „kontrola i eksperyment”) na poziomie grupy reklam, reklamy oraz słowa kluczowego;
  • przypisywanie i edytowanie domyślnego maks. CPC, maks. CPC w sieci reklamowej lub mnożnika maks. stawki CPM na poziomie grupy reklam;
  • przypisywanie i edytowanie mnożnika maks. stawki CPC na poziomie słowa kluczowego;
  • pobieranie i przesyłanie stanu eksperymentu i mnożników stawek przy użyciu funkcji eksportu / importu CSV i XML.
Druga nowość to obsługa rozszerzeń lokalizacji. W wersji 9.5 do utworzenia rozszerzenia  lokalizacji nie jest już potrzebny istniejący na koncie adres. Jest to szczególne udogodnienie dla podmiotów prowadzących lokalne kampanie AdWords, które aktywnie korzystają z tej funkcji. Dzięki nowym możliwościom edytora, adres wystarczy dodać ręcznie. Jest to rozwiązanie szybkie i proste.

Dużym udogodnieniem dla PPC Managerów jest na pewno usługa pobierania w tle. Możliwość pobierania jednego lub kilku kont, gdy pracuje się jednocześnie na innym otwartym, to przede wszystkim oszczędność czasu. Można też oznaczyć kilka kont w kolejce do pobrania.

Poza nowymi funkcjami, w edytorze pojawił się jeszcze szereg aktualizacji. Pokrótce omówimy te, które wydają się nam najistotniejsze w pracy nad kampanią...

Adresy IP i znaki spoza tabeli znaków ASCII w adresach URL

Dobra wiadomość dla reklamodawców posiadających w nazwie domeny znaki spoza tabeli znaków ASCII (łącznie ze znakami łacińskimi, nie łacińskimi, akcentami i znakami diakrytycznymi) – nowa wersja edytora pozwala na obsługę do tej pory zakazanych znaków w wyświetlanych adresach URL. Na przykład, możliwe jest stosowanie adresów - münster.com lub россия.рф. Znaki spoza tabeli ASCII dopuszczalne są także w ścieżce URL, po nazwie domeny w wyświetlanych adresach URL (np. perfumy.pl/Hermès).

Dodatkowe wymiary reklam graficznych

Poszerzona została lista dopuszczalnych wymiarów reklam graficznych. Dodano następujące wielkości:
•    320 x 50 (dostępne teraz również dla reklam graficznych na telefon komórkowy)
•    300 x 50
•    425 x 600
•    300 x 600

Nowe wymiary mogą być kolejnym krokiem ku rozwojowi reklam wyświetlanych na urządzeniach mobilnych - na przykład tabletach lub smartphone’ach (większość formatów reklam idealnie pasuje do wyświetlaczy tych urządzeń).

Stan elementu i odrzucenia

W poprzedniej wersji edytora odrzucone reklamy można było zdiagnozować klikając na stan reklamy, jednak nie było sposobu, by dowiedzieć się z jakiego powodu reklama została odrzucona. Teraz istnieje możliwość sprawdzenia stanu reklamy i niezwłocznego poprawienia tekstu. Nie ma już konieczności przełączania się na platformę online, czy wertowania maili z przyczynami odrzucenia (które czasem przychodzą z nieznacznym opóźnieniem).

Stan elementu to znaczne ułatwienie dla osób rozpoczynających przygodę z edytorem. Pozwala on na sortowanie nowo dodanych słów kluczowych, grup, kampanii, czy reklam. Umożliwia również sprawdzanie przed czym i z jakiego powodu Google nas ostrzega. Jednak niemal każdy, kto pracuje na edytorze dłużej niż kilka miesięcy zapewne pamięta, że pierwszy kwadracik określał zmiany stanu słowa kluczowego, reklamy etc. Drugi to ewentualne ostrzeżenia dotyczące zmiany. Kto nie wiedział, powinien się wstydzić!

Dodatkowe ustawienia kampanii

Edytor AdWords w wersji 9.5 obsługuje trzy nowe ustawienia na poziomie kampanii.
•    Ulepszone CPC
•    Metoda wyświetlania
•    Rotacja reklam

Do tej pory funkcje te można było włączyć za pomocą platformy online, teraz są dostępne z poziomu edytora. Przy tworzeniu nowej kampanii jest to zdecydowane ułatwienie. Prawdopodobnie mało kto tworzy duże kampanie reklamowe poprzez panel AdWords, specjaliści wolą konstruować je w edytorze. Im więcej ustawień dostępnych jest z jego poziomu, tym łatwiej zarządzać całą kampanią. Obsługa dodatkowych opcji to znaczna wygoda i oszczędność czasu.

Linki z docelowymi adresami URL

Teraz docelowe adresy URL można testować, klikając ikonę znajdującą się obok pola edycji docelowego adresu URL na wszystkich kartach. Docelowy adres URL zostanie otwarty w domyślnej przeglądarce. Z tego typu możliwościami mogliśmy obcować wcześniej, gdy nagłówek tekstu reklamowego był już osadzony w edytorze. Istniała opcja kliknięcia na podgląd reklamy, która prowadziła nas do pożądanego linka. Teraz możemy umieścić link strony docelowej bez konieczności wstawiania przykładowego tekstu reklamowego, by sprawdzić czy na pewno prowadzi tam gdzie sobie tego życzymy.

--
Redakcja

26 sierpnia 2011

Jak ochronić swoją markę w wyszukiwarce?

Podsumowanie wczorajszego SEMPO Webinar - Page One Dominance: How to Protect Your Brand

Prowadzący: Mike Essex oraz Samantha Stratton - Koozai.com

Wizerunek marki w wyszukiwarce jest obecnie niezwykle istotny, zwłaszcza w momencie, gdy firmy muszą się mierzyć z działaniami osób, które chcą i potrafią danej marce bezpośrednio zaszkodzić. Mogą to zrobić na kilka sposobów.

  • Niskie ocenianie usług danej firmy – tu pojawił się przykład niskiego oceniania usług Ryanair.
  • Publikacja artykułów o negatywnym wydźwięku na temat danego tematu lub nawet samej firmy - przykład artykułu o rychłym upadku Groupona.
  • Pozycjonowanie zdjęć o negatywnym charakterze, czyli wyrządzanie szkód markom poprzez Google Images Search - trafionym przykładem okazały się tu grafiki promujące bojkot Coca-Coli lub Nestle.
Prowadzący zaprezentowali konkretne metody, które warto wykorzystać do osiągnięcia dominacji w Top 10 na zapytania związane z marką. Skupili się raczej na ogółach, z których wnikało jedno wiodące przesłanie - należy zbudować dużą grupę silnych, właściwie zoptymalizowanych witryn, by skutecznie wypełnić swoimi materiałami całą pierwszą stronę wyników wyszukiwania.

Oto ogólne porady pomagające chronić markę online
  • Każda firma  powinna założyć firmowe konta na wszelkich możliwych (ale tylko renomowanych) serwisach.  Do tego celu wykorzystać możemy takie miejsca i narzędzia jak: blog firmowy, konto na Facebooku, Twitterze, YouTube, LinkedIn lub innych serwisach eksperckich i społecznościowych.
  • Należy zakupić domeny, których nazwy brzmią podobnie do nazwy naszej firmy, by inni nie byli w stanie wypozycjonować strony opartej na podobnie brzmiącej domenie, zawierającej negatywne opinie na temat marki.
  • Warto publikować dużo i szybko, aby w Google News najświeższe newsy i treści promujące markę, znalazły się wysoko.
  • Należy promować strony zawierające pozytywne opinie na temat naszej marki. Jest to ważne, ze względu na najbardziej kłopotliwe rodzaje fraz wyszukiwania typu: "brand" plus "oceny” lub "brand" plus ”recenzje”. Najłatwiej jest zaatakować markę właśnie poprzez takie frazy, dlatego warto promować strony z recenzjami, nad którymi "mamy władzę".
  • Google coraz chętniej pokazuje w wynikach wyszukiwania multimedia, trzeba więc zadbać także o ten aspekt. Kontent graficzny i filmowy, który pojawia się w wynikach wyszukiwania na zapytania związane z marką, powinien mieć pozytywny charakter.
  • W związku z ostatnimi zmianami w SERP`ach dość istotna stała się budowa stron. Rozszerzone linki witryn powinny jak najlepiej informować użytkowników o zawartości danej strony. 
Po wprowadzeniu zmian nie należy zapominać o monitoringu. Poprzez wpisywanie marki w wyszukiwarkę i obserwację wyników będziemy jasno widzieć, które kontrolowane przez nas miejsca pojawiają się wysoko. Profile w serwisach wolno zwiększających swoje pozycje należy optymalizować oraz zasilać lepszej jakości treścią, aż pierwsza strona wyników wyszukiwania będzie wyglądała zgodnie z naszymi oczekiwaniami.

--
Redakcja

25 sierpnia 2011

Wpływ pogody na poziom ruchu w serwisach

W tym roku lato nas raczej nie rozpieszcza. Ten, kto zdecydował się na urlop w kraju, mógł poczuć lekkie rozczarowanie pogodą. Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że im jest słonecznej, tym mniej ma się ochotę surfować po Sieci, a więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu. Zamiast polegać na odczuciach i domysłach, postanowiliśmy sprawdzić to przypuszczenie, obserwując ruch w dwóch zaprzyjaźnionych z nami serwisach: Morusek.pl oraz Psy.elk.pl.

Dane związane z pogodą pochodzą z serwisu www.weatheronline.pl i dotyczą Łodzi.

W badanych przez nas serwisach dość duży procent użytkowników to młodzież w wieku szkolnym, która w czasie zbierania danych miała wakacje. Zakładamy więc, że osoby te miały możliwość spędzania czasu na świeżym powietrzu.

Morusek.pl  - temperatura, a liczba wizyt



Psy.elk.pl - temperatura, a liczba wizyt


Na prezentowanych powyżej wykresach widać, że związek między temperaturą, a liczbą odwiedzin jest bardzo silny. Bordowe wykresy pokazują procentową różnicę liczby wizyt w serwisie, w stosunku do średniej wartości z danego dnia tygodnia. Różnica jest odwrócona, czyli jeżeli jest powyżej zera, oznacza to, że danego dnia było średnio mniej wizyt niż zazwyczaj.

Morusek.pl - słońce, a liczba wizyt


Psy.elk.pl - słońce, a liczba wizyt


Podobnie jest jeśli chodzi o ilość godzin słonecznych danego dnia. Wykresy wyraźnie obrazują, że im więcej słońca tym mniej Internetu ;) Naszym zdaniem zależność jak najbardziej poprawna.

--
Jacek Tkaczuk

19 sierpnia 2011

Staż w dziale IT Bluerank

Od września zapraszamy studentów kierunkow informatycznych na staż w dziale IT Bluerank.

Na najlepszych po zakonczeniu praktyk czeka etat!

Szczegółowe informacje znajdziecie na naszej stronie firmowej
www.bluerank.pl/praca/praktyki-w-dziale-it

W pierwszej fazie naboru czekamy na zgłoszenia do końca sierpnia.

--
Redakcja

12 sierpnia 2011

User Generated Content, a procesy SEO

Osoby, które zainteresował cykl artykułów na temat analizy ścieżek konwersji oraz skutecznego wykorzystania analityki internetowej do badania zachowania internautów, zapraszamy 30 sierpnia br. do Hotelu Courtyard w Warszawie. Autor wpisów - Maciej Gałecki przedstawi tam prezentację pod tytułem „Ścieżki konwersji: nowa jakość w mierzeniu skuteczności działań e-marketingowych”. Wystąpienie to otworzy IV edycję konferencji E-commerce MoneyCon, której patronem merytorycznym jest firma Bluerank.

Jednocześnie informujemy, że 20 września Jacek Tkaczuk – Group SEO Manager w Bluerank, wystąpi podczas konferencji SMX w Sztokholmie. Jego prezentacja nosi tytuł „SEO & User Generated Content”. Z tej okazji prezentujemy na blogu kilka porad, w jaki sposób najlepiej wykorzystywać treści tworzone przez użytkowników do pozycjonowania serwisu...

Z punktu widzenia SEO, treść tworzona przez użytkowników ma bardzo dużą wartość, zgodnie z zasadą - content is the king. W przypadku internautów zaangażowanych w funkcjonowanie serwisu możemy liczyć, iż oni sami dostarczą nam dużo wartościowego tekstu, który będzie kontekstowo powiązany z tematyką, jaką się zajmujemy. Ponadto, w momencie osiągnięcia odpowiedniego poziomu ruchu oraz reputacji serwisu, treść zaczyna się tam pojawiać zupełnie bez naszego udziału. Dla przykładu można tu podać portale ogłoszeniowe lub serwisy (czy też ich sekcje) funkcjonujące na bazie pytań i odpowiedzi. Tworzenie treści przez użytkowników może przynieść serwisowi tysiące, a nawet setki tysięcy nowych stron. Z kolei odpowiednie pokierowanie tym procesem ma szansę poszerzyć potencjał SEO serwisu o tysiące czy setki tysięcy fraz kluczowych, szczególnie tych z długiego ogona. Co za tym idzie, dzięki User Generated Content (UGC) stosunkowo łatwo otrzymujemy duże wartości ruchu z Google.

Jak w pełni wykorzystać UGC podczas pozycjonowania?

Poprawna optymalizacja stron zawierających User Generated Content - poza zadbaniem o podstawy takie jak tytuły, opisy, czy nagłówki, należy również wytworzyć u użytkowników odpowiednie nawyki przygotowywania treści. Zależy nam przecież, by teksty  były redagowane zgodnie z naszymi oczekiwaniami i spełniały nie tylko funkcje komunikacyjne, ale również wpływały korzystnie na SEO. Możemy na przykład stworzyć rekomendacje dla użytkowników odnośnie tworzenia odpowiednich tytułów i opisów swoich ogłoszeń lub pytań. Możemy też zastosować automatyczne tworzenie tytułów stron, poprzez wykorzystanie wybranych kategorii i cech (na przykład - połączenie marki, modelu, roku i wersji samochodu oraz słowa "opinie" w serwisie, gdzie użytkownicy dodają wpisy na temat swoich pojazdów).

Właściwa indeksacja stron - jest to kwestia szczególnie istotna w przypadku User Generated Content, gdzie w krótkim czasie może przybywać bardzo wiele nowych treści. Należy stale monitorować poziomy indeksacji serwisu przez Google (poprzez automatyczne aplikacje do monitorowania wizyt Googlebota lub sprawdzając indeksację sajtmap w narzędziach Google dla webmasterów). Jeśli zauważymy błędy, należy wprowadzić odpowiednie zmiany.

Optymalne wykorzystanie dostępnej treści – kategoryzacja jest istotna, ale warto wprowadzać też dodatkowe opcje przeglądania treści według kryteriów innych, niż kategoria. Na przykład dla internautów przeglądających opinie na temat samochodów, może być dostępne standardowe drzewo kategorii typu marka i model, jednak można również wprowadzić dodatkową opcję podziału, w postaci opinii posegregowanych wedle klucza roku produkcji auta lub wersji silnika. W ten sposób jedna treść wykorzystywana jest kilkukrotnie na różne sposoby, a my mamy możliwość tworzenia nowych stron docelowych dla ruchu z Google. Dobrym przykładem będzie tu serwis www.inspireme.pl. Oprócz kategorii typu rodzaje pokoi, mamy też dostępne style i kolory (np. na stronie: http://www.inspireme.pl/projekty/k-wnetrza-kuchnie/1/ po lewej). Dzięki temu tworzymy setki nowych stron będących połączeniem rodzaju pomieszczenia ze stylem lub z kolorem (np. jasna łazienka, nowoczesna łazienka, jasna nowoczesna łazienka itd.). Tak naprawdę wciąż wykorzystujemy tu tę samą zawartość, czyli zdjęcia. Dzięki temu zabiegowi otrzymujemy dodatkowy ruch z Google - w tym przypadku jest to 30% wizyt.

--
Szymon Pietkiewicz

4 sierpnia 2011

Analiza ścieżek konwersji - praktyczne przykłady analiz

W poprzednich wpisach przedstawiliśmy ścieżki konwersji oraz pojawiające się w związku z tym nowe możliwości bardziej wiarygodnej oceny wartości poszczególnych źródeł ruchu.

W ostatniej części naszego cyklu piszemy o praktycznym wykorzystaniu i wyciąganiu wniosków z udostępnionych danych - pokazujemy na czym naprawdę polega analityka internetowa. Poniżej znajdziecie przykłady trzech krótkich analiz, które można przeprowadzić przy pomocy raportów ścieżek konwersji.

1. Charakterystyka wizyt klientów

Informacje o ilości wizyt użytkownika przed złożeniem zamówienia są dostępne w Google Analytics od dawna, gdy jednak chcemy wyciągnąć bardziej precyzyjne dane, przyjdą nam z pomocą nowe raporty. Jako przykład weźmy zamówienia składane bezpośrednio przy pierwszej wizycie. Wiemy, że mają one bardzo różny charakter:

  • mogą być złożone pod wpływem impulsu - gdy internauta po raz pierwszy spotyka się z marką lub produktem i zaintrygowany postanawia jeszcze podczas tej samej wizyty dokonać zakupu;
  • mogą być złożone przez internautę, który już podjął decyzję o zakupie (np. wcześniej odwiedził tradycyjny sklep) - pojedyncza wizyta ma posłużyć wyłącznie do złożenia zamówienia.
Dla uproszczenia pomijamy tutaj zjawisko korzystania z wielu komputerów lub urządzeń mobilnych przez jednego użytkownika oraz wynikający z tego brak możliwości śledzenia użytkownika, który faktycznie wielokrotnie odwiedził witrynę, lecz na wielu różnych urządzeniach.

Patrząc na przedstawione niżej przykładowe dane, możemy nieco dokładniej zinterpretować charakter konwersji po jednej wizycie:


Wnioski są następujące...
  • Klienci szczególnie często składają zamówienie wchodząc bezpośrednio lub za pośrednictwem wyników organicznych. Wejścia bezpośrednie mają zdecydowanie nawigacyjny charakter - internauta zna adres strony i ma świadomość jakie miejsce odwiedza. Wejścia z wyników organicznych wyszukiwarek w tym konkretnym przypadku pochodzą w przeważającej większości z zapytań zawierających nazwę serwisu lub jego adres, co również potwierdza ich nawigacyjny charakter ('chcę odwiedzić sklep X po to, by kupić w nim produkt A').
  • Dużo zamówień pochodzi z kampanii linków sponsorowanych - świadczy to o dobrej konstrukcji kampanii, która emituje reklamy dla właściwych zapytań o charakterze transakcyjnym.
  • Skuteczność działań reklamowych prowadzonych poza serwisem - zarówno sieć afiliacyjna (NetSales) jak i obecność w serwisach zewnętrznych (Snobka.pl, i Woman.pl) pozwalają sprowadzić użytkowników, którzy zachęceni właściwą informacją, dokonują zakupu.
  • Skuteczność działań autopromocyjnych i lojalnościowych - newsletter i komunikacja przez platformę społecznościową Facebook są w stanie sprowadzić ruch, który generuje zamówienia. Jest to o tyle ciekawa informacja, że tego typu źródła ruchu najczęściej sprowadzają lojalnych użytkowników, którzy już wcześniej odwiedzali serwis (na newsletter trzeba się przecież zapisać).
Pogłębiając analizę, skoncentrujmy się teraz dla odmiany na sesjach z przynajmniej dwiema wizytami, które zakończyły się zakupem. Poniższa tabela prezentuje najpopularniejsze ścieżki zachowań w tym segmencie:


Widzimy, że...
  • Proces decyzyjny jest najczęściej stosunkowo prosty - zwykle są to 2 - 4 wizyty do momentu złożenia zamówienia.
  • Co ciekawe, internauci wracają na serwis przez ten sam kanał, przez który rozpoczęli z nim swoją przygodę. Jeżeli użytkownik trafił na serwis przez linki sponsorowane, to kolejną wizytę rozpoczął w ten sam sposób.
  • Pierwsza ścieżka, która pokazuje wykorzystanie więcej niż dwóch różnych źródeł, przyniosła zaledwie 5 zamówień - mała popularność takich zachowań pozwala zmarginalizować na przykład problem conversion overlapping, czyli niekorzystnego, wielokrotnego rozliczania tej samej konwersji z różnymi partnerami (jeżeli stosowany jest w rozliczeniach z nimi model CPA lub CPL).
Interesujące wnioski można również wysnuć z analizy ścieżek zawierających powyżej 10 wizyt. Okazuje się, że w badanym przypadku jest to ponad 25% wszystkich złożonych zamówień! Tutaj również dominują proste, jednakowe wzorce zachowań:


2. Jaki jest wkład poszczególnego źródła w końcowym zamówieniu?

Drugi przykład analizy dotyczy przede wszystkim ostatniego wspomnianego segmentu. Dużo trudniej odpowiedzieć na pytanie postawione wyżej w przypadku bardziej złożonych wzorców zachowań, które składają się z wejść z różnych źródeł ruchu (przykład poniżej). By ustalić faktyczną wartość poszczególnych źródeł, kreacji reklamowych, czy słów kluczowych należy zastosować jeden z modeli atrybucji konwersji.


Zbierając wszystkie dotychczasowe obserwacje i wnioski w tym zakresie możemy powiedzieć, że...
  • Najliczniej reprezentowane zachowania dotyczą przejść (pojedynczych lub wielokrotnych) z tego samego źródła ruchu - cała wartość zamówienia jest efektem tego źródła ruchu.
  • Należy głębiej zastanowić się nad pierwotną przyczyną wizyty w serwisie w przypadku zamówień pochodzących ze źródeł o charakterze nawigacyjnym (wejścia bezpośrednie i z zapytań brandingowych z naturalnych wyników wyszukiwania). Wynikają one z wcześniejszej znajomości marki. Istnieje z pewnością konkretny powód, dla którego internauta postanowił wejść na serwis i złożyć zamówienie.
  • Ścieżki o złożonym charakterze (1/4 całości) wykazują bardzo różnorodne zachowania internautów - we wskazanym wyżej przykładzie internauta odwiedzał serwis przez 5 unikatowych źródeł ruchu. Poszczególne źródła ruchu występują seriami (np. 11 wejść pod rząd z linków sponsorowanych), co wskazuje na wręcz nawigacyjne traktowanie, w tym wypadku, reklam serwisu. Z pokazanego wyżej schematu możemy wywnioskować coś jeszcze - prawdopodobnie mamy do czynienia z internautą, który sprowadzony na serwis zapisał się na newsletter i regularnie wracał poprzez ten kanał (mogą o tym świadczyć  źródła ruchu "poczta.wp.pl / referral" oraz "newsletter / email"). W momencie otrzymania atrakcyjnej oferty (np. promocja) wreszcie zdecydował się na zakup. Dowodzi to skuteczności treści newslettera oraz samego narzędzia. Idąc tym tropem należałoby wykonać analizę skierowaną na obliczenie wartości pozyskania subskrybenta newslettera (który z dużym prawdopodobieństwem złoży w przyszłości zamówienie) i zastosować optymalizację wydatków marketingowych również pod tym kątem.
  • W przypadku ustalania wpływu źródeł ruchu dla długich ścieżek konwersji, zwykle stosuje się dwie zasady. Pierwsza to zmniejszenie istotności wejść pośrednich w ścieżce, gdyż internauta jedynie utrzymuje kontakt z serwisem (np. czeka na atrakcyjną promocję), ale nie mamy do czynienia ze zmianą jego preferencji lub decyzji, co do dokonania zakupu. Druga to ignorowania serii wejść z tego samego źródła, ponieważ powtarzalność (zaobserwowana również na poziomie zapytań czy kreacji reklamowych) ma charakter bardziej nawigacyjny niż decyzyjny. Biorąc pod uwagę te założenia, można w przypadku powyższego schematu zastosować model atrybucji konwersji, który przypisze największe znaczenie linkom sponsorowanym i newsletterowi. Pierwsze źródło odpowiadało za sprowadzenie internauty i doprowadzenie do subskrypcji newslettera, drugie zaś utrzymało jego zainteresowanie i wygenerowało (przez odpowiednią komunikację marketingową) zakup. Wniosek taki płynie również z faktu analizy pierwszego i ostatniego źródła wejścia w ścieżce konwersji - najczęściej bowiem te dwie skrajne wizyty mają największe znaczenie w całym procesie decyzyjnym.
  • Analogiczna analiza wielu pojedynczych ścieżek pozwoliła nam zebrać bardziej ogólne i uniwersalne wnioski, których jednak nie możemy ujawnić publicznie.
3. Optymalizacja działań SEM - jakie słowa wykorzystać w pozycjonowaniu i kampaniach linków sponsorowanych?

Często działania PPC i SEO nie są ze sobą poprawnie koordynowane. Dużo mówi się o efekcie synergii i właściwym podejściu do analizy słów kluczowych, która pozwala identyfikować hasła o potencjale sprzedażowym (zwłaszcza kiedy taki jest główny cel działań marketingowych). Jednak dopiero analizowanie zapytań występujących w tej samej ścieżce konwersji przynosi nową porcję istotnych informacji, które należy dalej wykorzystać. Spójrzcie na przykład analizy przeprowadzonej dla jednego z naszych klientów. Poniższa tabela zawiera w wierszach słowa kluczowe (niestety ukryte, ze względu na ich wartość biznesową) wraz z dokładnym zestawem informacji pokazujących ich pośredni lub bezpośredni wpływ na złożone zamówienie. Bezpośredni wpływ to taki, kiedy słowo stanowiło zapytanie wykonane podczas wizyty, która zakończyła się zakupem. Pośredni wpływ wystąpił wtedy, gdy słowo pojawiło się w formie zapytania w jednej z wcześniejszych wizyt, które doprowadziły do późniejszego złożenia zamówienia. Ciekawe jest wyodrębnienie słów, które jednocześnie przyczyniły się w sposób pośredni i bezpośredni do zamówienia - internauta musiał użyć ich zarówno w trakcie, jak i na końcu ścieżki konwersji.

Słowa sprzedające w kanale organicznym (SEO):


Słowa sprzedające w kanale płatnym (linki sponsorowane):


W wyniku tej analizy:
  • słowa z pierwszej tabeli powinny zostać uwzględnione w prowadzonej kampanii linków sponsorowanych - zwłaszcza hasła z wierszy 9 i 10, które dużo częściej uczestniczyły pośrednio w generowaniu zamówień (bez ścieżek konwersji nie mielibyśmy takiej informacji!),
  • słowa z drugiej tabeli powinny być objęte działaniami pozycjonowania, zwłaszcza słowo z wiersza nr 307, które analogicznie cechuje się bardzo dużym, pośrednim wpływem na zakupy w analizowanym serwisie.
Mamy nadzieję, że powyższymi przykładami zainspirowaliśmy Was do aktywnego interpretowania danych ze ścieżek konwersji Google Analytics. Zrozumienie typowych i najpopularniejszych zachowań internautów, na pewno pozwoli Wam podjąć właściwe decyzje biznesowe i podnieść ogólną efektywność działań marketingowych. Gorąco zachęcamy do prowadzenia dalszych indywidualnych analiz!

--
Maciej Gałecki