15 listopada 2011

Białe zaplecze? Cały Internet!

Bardzo często w "naszym" Internecie, w polskim pozycjonowaniu, w wypowiedziach użytkowników forów i w działaniach niektórych firm SEO pojawia się idea budowania własnego „zaplecza pozycjonerskiego” celem zdobywania linków kierujących do stron klientów. Niekiedy są to jednak niestety spamowe strony, robione masowo, ze skopiowanymi tekstami lub, co gorsza, z tekstami wypluwanymi przez nic nie warte „generatory treści”. Próżno doszukiwać się w tego typu materiałach czy stronach jakiejkolwiek wartości. A przecież można wykorzystać zupełnie inny typ zaplecza – jest nim (prawie cały) Internet.

Tak jest – nie ma lepszego zaplecza niż Internet. Mnóstwo wartościowych stron zapełnionych ciekawą, interesującą treścią. Mnóstwo odbiorców i czytelników, którzy te strony odwiedzają (w przeciwieństwie do śmieciowych zapleczy) i szansa dla nas na zdobycie solidnych linków, lepszych pozycji i większej liczby odbiorców.

Wyciągnij dłoń do blogerów!

SWL'e, zapleczówki, linki w stopce, ewentualnie fora (link oczywiście w sygnaturze)... Dużo tego. I nie wiadomo właściwie skąd się bierze ta niechęć do stworzenia czegoś wartościowego? Przecież można inaczej! Guest Post (również PAD – Professional Article Distribution) to świetna metoda na zdobycie linków i rozgłosu. Warto poświęcić trochę czasu, żeby link building przy wykorzystaniu tej metody był efektywny.

  • Zacznij od identyfikacji witryn i blogów, które mogą być zainteresowane artykułem, stwórz ich listę. Lista ta nie musi być bezpośrednio powiązana z tematyką twojej strony. Przykładem niech będzie serwis ubezpieczyciela zdrowotnego. Warto znaleźć strony poświęcone również zdrowiu ogólnemu, bezpieczeństwu a nawet napisać artykuł „7 najczęstszych wypadków przy malowaniu sufitu – i jak ich uniknąć!”, aby umieścić go na stronie poświęconej remontom.
  • Napisz wartościowy tekst. Możesz znaleźć wiodące forum w danej branży, zidentyfikować najczęściej wypowiadających się użytkowników, którzy znają się na danym temacie i zaproponować im współpracę. W ten sposób można zdobyć naprawdę fachowy i konkretny artykuł na dany temat za niewielką cenę. Lepiej też unikać kupowania tekstów od tzw. „SEO copywriterów”, których pełno na Allegro i ZleceniachPrzezNet. Niech tekst będzie napisany przez zwykłego człowieka dla zwykłego człowieka. Linki umieść w tekście lub w stopce.
  • Dobry artykuł: jest dobrze napisany, przyciąga już samym tytułem, jest na temat, jest wartościowy i użyteczny (np. zawiera porady, które mogę zastosować od zaraz).
  • Skontaktuj się z wybraną witryną / blogiem. Jedno podejście, które wykorzystujemy polega na tym, że najpierw kontaktujemy się z właścicielem / redaktorem / blogerem i proponujemy napisanie artykułu na dany temat, jeśli zostanie wyrażona chęć umieszczenia takiego artykułu wtedy przystępujemy do pisania. Drugie podejście – artykuł przygotowujemy wcześniej, a przy kontakcie przesyłamy jego próbkę: „Hej, bardzo podoba mi się twoja strona, napisałem artykuł, który odpowiada tematowi tej witryny, przesyłam go w załączniku. Jeśli byłbyś zainteresowany umieszczeniem go w całości, daj mi znać!”. To podejście jest trochę szybsze, na dodatek bloger / redaktor od razu otrzymuje tekst i może go ocenić. Najlepiej samemu sprawdzić, z którym sposobem kontaktu czujemy się lepiej, i który dla nas lepiej działa.

Najważniejsze, co należy wziąć pod uwagę, to…

  1. Poświęć czas na napisanie / zdobycie naprawdę dobrego artykułu. Czasem warto będzie za niego zapłacić.
  2. Nie rozsyłaj tego samego tekstu do wielu witryn. Każdy artykuł ma być unikalny – gdyby ktoś chciał umieścić skopiowany tekst to by to zrobił bez twojej pomocy.
  3. Przy kontakcie z właścicielem strony stale podkreślaj, co w tej wymianie jest dla niego. Ty dostajesz link, a on świetny artykuł okraszony zdjęciami, nową treść dla czytelników, umocnienie pozycji strony jako znającej się na danym temacie i inne tego typu wartości.

Dziwne, że Guest Posty nie są metodą szerzej wykorzystywaną. W końcu nie zdobywają tylko linków – budują też świadomość marki, przy ich wkorzystaniu nawiązuje się relacje, które mogą przerodzić się w długoterminową współpracę owocującą przy kolejnych kampaniach. Niestety, łatwiej jest chyba włączyć mieszarkę tekstów, postawić kolejne kilkadziesiąt autoblogów, a linki klienta w razie czego zdjąć z zapleczówek. Smutna polska rzeczywistość...

--
Sebastian Baliński


Udostępnij:

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To tak na serio ten artykuł? Ile takich BL się zdobędzie? 20 to max i gdzie z tym do konkurencji dopalanej z "bogwieczego"?

Esentia pisze...

Nie spotyka się tej formy pozyskiwania linków, bo jest pracochłonna. Pozwolić może na nią sobie jedynie osoba opiekująca się jedną stronką. Najlepiej podeprzeć się systemem, czymś na wzór BlogoCop, bo generalnie nikt z nas na nadmiar wolnego czasu nie narzeka. A guestposty to jednak łopatologia

ppoż pisze...

W skrócie można to nazwać Ambitnym Pozycjonowaniem"

Zbigniew Grabowski pisze...

Tylko zwróćcie uwagę na to, że takie komentarze (tzn. merytoryczne, sensowne, niespamerskie) nie tylko przejdą moderację ale i pozostaną tak długo jak będzie istniał dany blog czy forum, czego nie można powiedzieć o komentarzach z Scrapeboxa czy xRumera. Na korzyść narzędzi przemawia tylko jedno: ilość, idąca w setki tysięcy. I nawet jeśli succes rate będzie z 5% to i tak bardzo dużo.

Wędzenie pisze...

Biała idea pozycjonowania - domy ze szkła.