25 września 2012

Reklama kontekstowa - nowe narzędzia, nowe możliwości

We wrześniowym wydaniu magazynu Online Marketing Polska możecie przeczytać artykuł na temat reklamy kontekstowej. Tekst przygotowali Karolina Rosińska i Rafał Trąbski, pracownicy działu PPC Bluerank. Poniżej prezentujemy jego fragment:

„Kontekst” - już nie tylko uzupełnienie działań PPC?

Reklamę kontekstową traktuje się zwykle jako uzupełnienie działań PPC w wyszukiwarkach. Nie należy przy tym zapominać, jak unikalne możliwości daje taka reklama. Dobór kontekstowy, zaawansowane opcje kierowania przekazu reklamowego do bardzo konkretnie określonych grup docelowych, możliwość wykorzystywania reklam graficznych w wielu formatach - to tylko niektóre z nich. Korzystając z reklamy kontekstowej osiągnąć można również te cele, które są znacznie trudniejsze do zrealizowania w wyszukiwarce: budowanie zasięgu czy promocja marki.

Porównując graficzną reklamę kontekstową (statyczną lub dynamiczną) do zwykłych reklam odsłonowych, łatwo wywnioskować, że reklama, precyzyjnie kierowana do potencjalnie zainteresowanego nią internauty jest zwykle bardziej skuteczna. W dobie atakujących użytkownika, zupełnie przypadkowych, bannerów czy pop-up’ów, reklama kontekstowa dzięki swojemu dopasowaniu do odbiorcy, jest mniej irytująca i bardziej akceptowalna.

Reklamodawcy, w ramach sieci kontekstowych, mogą wykorzystywać zaawansowane, precyzyjne rodzaje targetowania...

Kierowanie na zainteresowania - to metoda wykorzystująca preferencje użytkownika, które określane są m.in. na podstawie odwiedzanych przez niego stron internetowych oraz danych na temat częstotliwości i czasu trwania tych odwiedzin;

Kierowanie retargetingowe - mają przypisaną nieco inną rolę, bowiem kierowane są wyłącznie do użytkowników, którzy mają już doświadczenia związane z danym serwisem lub sklepem internetowym. Mogą to być odwiedziny na zdefiniowanej przez nas podstronie serwisu lub wejście w wybraną kategorię w sklepie internetowym. Sieci reklamowe umożliwiają tworzenie specjalnych list i kombinacji odbiorców, np. użytkowników, którzy byli na podstronie „koszyk”, ale nie dokonali zakupu. Dzięki temu, możemy kierować precyzyjne komunikaty reklamowe zachęcające, powiedzmy, do ponownej wizyty w sklepie. Alternatywnie, mogą to być zaproszenia do ponownego zakupu, zakupu komplementarnego lub nawet przedłużenia umowy.

Retargeting generuje jednak pewne zagrożenia, o których warto pamiętać planując lub prowadząc kampanię. Przede wszystkim, nie jest to narzędzie służące bezpośrednio do zwiększania liczby transakcji - ma zadziałać tylko na jednym z etapów ścieżki zakupowej, więc powinno być wykorzystywane jako nieofensywny „przypominacz” lub „motywator”. Nie należy też wyświetlać reklam zbyt długo, ponieważ trafiają one do określonego - ściśle ogranicznonego grona odbiorców. Po jakimś czasie użytkownicy mogą być zmęczeni albo nawet poirytowani zbyt częstym przypominaniem im o ofercie. Warto zatem ustawiać w tego typu kampaniach capping (tzn. organiczenie wyświetleń reklamy na unikalnego użytkownika), aby ograniczyć liczbę wyświetleń, które prawdopodobnie nie przyniosą pozytywnych reakcji.


Zachęcamy do lektury pełnej wersji artykułu we wrześniowym wydaniu magazynu Online Marketing Polska.

--
Redakcja


Udostępnij:

1 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Najłatwiej sprawdzić samemu, już teraz wiele sieci oferuje reklamę kontekstową za niewielkie pieniądze.
Ot chodź by Adkontest, swoje autozamówienie całkiem ładnie zrobili, z tego co słyszałem działa ciekawie, a i w przypadku dużych kampanii udostępniają fachowców i sami opracowują wszystko za nas, my tylko mówimy co i jak i wymagamy :D