14 grudnia 2012

Google Webmaster Tools – kolejne przydatne funkcjonalności

Ten artykuł jest kolejnym z serii, opisującym przydatne funkcje narzędzia Google Webmaster Tools. Dla osób, które nie miały okazji zapoznać się z poprzednimi tekstami, polecamy artykuł prezentujący podstawowe możliwości Narzędzi Google dla webmasterów oraz wpis traktujący o funkcjach umożliwiających techniczną analizę serwisu. Warto zauważyć, że GWT może być nie tylko źródłem informacji o kondycji serwisu, ale również narzędziem, dzięki któremu możemy wpływać na to, jak nasza strona jest postrzegana przez Google lub jak często Googlebot odwiedza naszą witrynę.

1.    Ustawienia strony z WWW lub bez WWW

Opcja ta znajduje się w sekcji Konfiguracja/Ustawienia


Dzięki tej funkcji możemy ustawić, jak domyślnie strona powinna się pojawiać w wynikach wyszukiwania. Za sprawą wybrania jednej z opcji (z WWW lub bez) unikniemy duplikacji treści. Aktualnie Google dość dobrze radzi sobie z rozróżnianiem tego typu stron, jednak oprócz rozwiązania z Google Webmaster Tools zalecamy, by problem duplikacji adresów rozwiązać już na poziomie serwera i pliku .htaccess, w którym należy ustawić przekierowania stałe (301) z adresów bez WWW na te z WWW lub odwrotnie.

2.    Szybkość indeksowania serwisu

Opcja ta również znajduje się w sekcji Konfiguracja/Ustawienia


Domyślnie ta opcja pozwala Google wybrać prędkość indeksacji. Gdy wybierzemy manualne ustawienia zobaczymy, że domyślnie Google wysyła jedno żądanie na 5 sekund, co daje 17 280 żądań na dobę. Jest to liczba w zupełności wystarczająca dla większości serwisów. Jeśli posiadamy jednak stronę, która generuje mnóstwo wartościowej, unikalnej treści w ciągu doby (artykuły, produkty, treści wygenerowane przez użytkowników) warto rozważyć zwiększenie liczby żądań. Maksymalna wartość to 2 na sekundę, a najmniejsza to ok. 1 na minutę. Mniejszą ilość żądań należy ustawić w przypadku, gdy nasz serwer jest zbyt obciążony.

Warto też pamiętać, że niepozorny Googlebot może pobrać w ciągu doby od kilkudziesięciu megabajtów (w przypadku stron o średniej dobowej ilości odwiedzin) do nawet kilku gigabajtów danych (w przypadku bardziej popularnych serwisów).

3.    Przenoszenie serwisu na nową domenę

Wiele osób zadaje sobie pytanie - jak prawidłowo przenieść serwis na nową domenę? W GWT znajdziemy dokładne instrukcje, jak to zrobić (Sekcja Konfiguracja/Zmiana adresu).


Po przeniesieniu serwisu i zrobieniu przekierowań 301 warto pamiętać, że aby dodać do GWT nową domenę (na którą przenieśliśmy serwis) trzeba ją najpierw zweryfikować używając tego samego konta Google, a następnie wybrać z rozwijanej listy.

4.    Indeksacja grafik

W artykule opowiadającym o potencjale tkwiącym w wyszukiwaniu grafik udało nam się dowieść, że pliki graficzne mogą być bardzo cennym źródłem ruchu w serwisie. Należy monitorować stopień indeksacji zdjęć i w porę reagować, jeśli wartość tego parametru jest niska, mimo że posiadamy wiele wartościowych i unikalnych grafik. Aby mieć wgląd do statystyk należy najpierw stworzyć prawidłową mapę grafik, umieścić ją na serwerze oraz zgłosić do GWT.

Parametr ten znajdziemy w sekcji Optymalizacja/Mapy witryn


W tym akurat przypadku została umieszczona zła mapa grafik, stąd narzędzie GWT pokazuje tutaj błędnie niski stopień indeksacji.

Dane informujące o przybliżonej ilości zaindeksowanych grafik możemy uzyskać za pomocą komendy:
Site: nazwadomeny.pl w wyszukiwarce grafik Google


5.    Linki wewnętrzne i moc serwisu

Jak wiemy podstrona, która ma dużo linków wewnętrznych i jest dostępna z głównej strony, jest dla Google ważniejsza niż podstrona, która ma tylko kilka linków i jest dostępna w siódmym kliknięciu od strony głównej (sytuacja hipotetyczna). Idąc tym tropem na stronie głównej zazwyczaj umieszcza się najwyższe kategorie funkcjonujące w strukturze serwisu, podkategorie itd. Czasami umieszcza się też podstrony, które są pozycjonowane na bardzo trudne hasła i w ten sposób nadaje się im dodatkową „moc” – tzw. link juice.

Choć znamy te zasady, to mimo wszystko warto sprawdzić czy struktura naszego serwisu na pewno odpowiada wyszukiwarce. 

Z pomocą przychodzi nam narzędzie dostępne w sekcji Ruch/Linki wewnętrzne


W tej zakładce znajdziemy wykaz adresów URL serwisu, posortowanych według ilości linków wewnętrznych, które do nich kierują. W tabeli widać czy strony, na których nam najbardziej zależy, są właściwie wyeksponowane w serwisie.

Listę można też wyeksportować do progamu excel, przypisać podstronom ręcznie dodatkowe znaczniki np. kategoria, podkategoria, tag, ogłoszenie itd. (lub wykorzystać  te schematy w linkach) i poddać dalszej analizie. Podczas analizy może się okazać, że np. ważne kategorie mają mniej linków niż podstrony ogłoszeń. Mając uzasadnienie w postaci danych łatwiej można przekonać klienta do konieczności wprowadzenia zmian.

--
Mateusz  Kicki - SEO Specialist w Bluerank


Udostępnij:

0 komentarzy: