28 października 2013

Atrybucja konwersji w ujęciu kobiecym

Jak precyzyjnie przypisać udział w sprzedaży wszystkim działaniom e-marketingowym?

Na początek scena z życia. Proces decyzyjny w ujęciu kobiecym (ponad 50% klientów danego sklepu w wybranej kategorii produktów).

Potrzebuję produktu x, odwiedzam sklep Y, szukam wewnętrznie po pożądanych parametrach i sortuję po cenach. Znajduję… fajnie. Wychodzę na obiad. Zapominam, że potrzebuję. Dzień później „łapie” mnie remarketing. Nie klikam, bo akurat czytam artykuł na danej stronie i nie chcę się od niego odrywać. Ale jednak potrzebuję x!

Nieco później, wpisuje adres url sklepu Y z błędem, wchodzę z linku w wynikach naturalnych Google. Oglądam. Może jednak nie potrzebuję, są inne wydatki …

Dwa dni później jestem bardziej zdecydowana. Wchodzę wpisując adres URL do przeglądarki, tym razem mi podpowiada, nie mylę się w pisowni, wchodzę od razu na stronę sklepu Y. Jeszcze raz przeglądam produkty podobne, wybieram jeden z nich, patrzę na cenę. W drugiej zakładce przeglądarki otwieram wyszukiwarkę Google i wpisuję model, przeglądam  reklamy oraz wyniki organiczne w poszukiwaniu danego modelu i jego ceny. Widzę link do porównywarki cen, wchodzę żeby się upewnić, że nie przepłacę w sklepie, który już znam. Drożej o 3 zł niż w najtańszym sklepie „no-name”, ale darmowy odbiór w punkcie. Wracam do zakładki z otwartą stroną sklepu Y...

Chcecie wiedzieć co było dalej? Zapraszamy do lektury pełnej wersji artykułu Karoliny Rosińskiej, który ukazał się na łamach magazyny Online Marketing Polska.

 Pobierz pełną wersję artykułu.


 --
Karolina Rosińska - Web Analyst w Bluerank

23 października 2013

Google Analytics Summit CEE 2013 – prezentacje

Konferencja Google Analytics Summit CEE 2013 już za nami. Wydarzenie przyciągnęło prawie 600 osób zainteresowanych obszarem analityki internetowej. Widownia Multikina z uwagą śledziła zarówno informację o nowościach wprost z Mountain View, jak i porady z naszego podwórka.

Udział gości specjalnych konferencji Stefana Schnabl’a pracującego na co dzień w centrali Google w Kalifornii oraz Clancy Childs’a z londyńskiej siedziby firmy, na pewno był dla uczestników nie lada atrakcją. Zagraniczni prelegenci przyciągnęli zagraniczną publiczność, która specjalnie z tej okazji przyleciała do Warszawy. Specjalnie dla nich prezentacje polskich prelegentów były tłumaczone na język angielski.

Clancy Childs, London-based Product Manager, Google Analytics

Stefan Schnabl, Product Manager in the Mountain View office, Google Analytics


Stefan Schnabl opowiedział między innymi o mierzeniu efektów marketingu zintegrowanego przy pomocy najnowszych funkcjonalności Google Analytics. Clancy Childs wyjaśniał na czym polegają wyzwania i możliwości podczas pracy z ogromną ilością danych (np. online i offline) oraz zaprezentował nowości w Universal Analytics.

Naszym czytelnikom udostępniamy na blogu prezentacje Floriana Pertyńskiego i Macieja Gałeckiego z Bluerank.




Dane są ekscytujące (pod warunkiem, że wyciągamy z nich wnioski).

Florian przedstawił proces wiodący od danych do decyzji, które mają wpływ na rzeczywistość biznesową firmy. Poprzez aspekt dojrzałości kultury analitycznej w organizacji, zaprezentował rolę analityka w działaniach marketingowych. Więcej na ten temat możecie dowiedzieć się z artykułu opublikowanego w Pulsie Biznesu.




Maciej Gałecki przedstawił zagadnienie przypisywania konwersji, w obrębie ścieżek wielokanałowych, w Google Analytics. Jeśli nie macie doświadczenia w tym temacie polecamy zacząć od lektury kilku artykułów na naszym blogu.

Zdjęcie pamiątkowe uczestników GA Summit CEE 2013

Jako organizator Google Analytics Summit CEE 2013 jesteśmy dumni, że konferencja przyciągnęła aż tyle osób. Mamy nadzieję, że za rok spotkamy się w jeszcze większym gronie.

--
Redakcja

14 października 2013

5 powodów dla których Twój sklep e-commerce nie konwertuje

Prowadzenie sklepu internetowego to nie lada wyzwanie. Poza obsługą klienta i pilnowaniem wysyłek, trzeba jeszcze prowadzić kampanie marketingowe, administrować oprogramowaniem i serwerem. Wszystkie te zadania mogą przytłaczać i skutkować pomijaniem kwestii użyteczności sklepu, która jest wyjątkowo istotna, ze względu na jej wpływ na współczynnik konwersji. Poniżej przedstawiamy  5 najczęstszych błędów.

1. Zbyt skomplikowana ścieżka zakupu

Nikt nie lubi marnować czasu, a w szczególności internauci. Ważne jest, by maksymalnie zredukować ilość kroków potrzebnych do wykonania zakupu. Jednocześnie, należy pamiętać, że warto informować użytkownika, na którym etapie się znajduje i ile ich pozostało do końca. Jeśli widzimy, że użytkownicy uciekają ze ścieżki zakupu na inne strony, warto zastanowić się nad usunięciem ze stron zakupowych zbędnych elementów. Zrobił to np. Amazon, tu nawet logo nie jest klikalne.


2. Zbyt długie formularze


Istotnym elementem ścieżki konwersji są też formularze, w których często wymaga się tak naprawdę niepotrzebnych danych. Żądanie wyłącznie istotnych informacji do realizacji zamówienia oraz dopasowanie formularzy do odpowiednich kroków zakupowych, również może mieć zbawienny wpływ na współczynnik konwersji.


3. Wymaganie rejestracji

Po uproszczeniu wszystkich formularzy, warto również wprowadzić opcję zakupu bez rejestracji. Nie każdy użytkownik będzie chciał założyć konto, chociażby z powodu braku czasu. Zdecydowanie lepiej jest sprzedawać produkty, niż pozyskiwać adresy do bazy mailingowej.




4. Niedopasowane strony docelowe


W przypadku  prowadzenia różnych kampanii marketingowych w sieci (np. AdWords), warto jest stworzyć odrębne strony docelowe dla poszczególnych grup reklam. Dzięki temu  będziemy mieli większy wpływ na to, co zrobią konkretni użytkownicy, o których już wiemy, jakim produktem lub usługą są zainteresowani.


5. Problemy z nawigacją

O ile w sklepie stacjonarnym możemy (przynajmniej teoretycznie ;)) w każdym momencie zorientować się gdzie jesteśmy i jak trafić do interesującego nas działu, to nawigacja w internecie nie jest zawsze tak oczywista. Należy  pamiętać o tym, żeby architektura informacji na stronie była jak najbardziej spójna, a elementy nawigacyjne (włączając wyszukiwarkę) jak najlepiej spełniały swoją rolę -  w przeciwieństwie do strony pokazanej poniżej.


Zaobserwowaliście któreś z powyższych problemów u siebie? A może mieliście już okazję poprawić kilka z nich i macie własne przemyślenia na ten temat? W każdym razie, podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!

Już niedługo przedstawimy Wam sposoby na podniesienie współczynnika konwersji poprzez przebudowę stron produktowych.

--
Maciek Stanasiuk - Junior Web Analyst w Bluerank

9 października 2013

Testy A/B: od czego zacząć?

Na konferencjach branżowych w tym roku często pojawiał się temat optymalizacji stron. Oznacza to, że coraz szersze grono właścicieli stron przyznaje, iż preferencje działu IT oraz gust prezesa niekoniecznie przekładają się na skuteczność biznesową strony. Ze względu na prostotę wdrożenia i niski koszt, testy A/B to dobry pierwszy krok na ścieżce optymalizacji. Ale od czego zacząć?

Przed przystąpieniem do testowania nowych wersji stron część testerów ma własne, osobiste opinie na temat testowanego materiału: okropny banner, brzydka gama kolorów… Otóż nie ma nic bardziej zdradliwego niż opinie! Jak wiem, niestety z doświadczenia, nawet opinie zbieżne z najlepszymi praktykami usability mogą rozmijać się ze zdaniem użytkowników. Tak więc:




  • Zasada nr 1 - decyzję na temat testów A/B należy opierać na danych.
  • Zasada nr 2 - celem testu powinna być poprawa kluczowej metryki, np. współczynnika konwersji, współczynnika odrzuceń, współczynnika kliknięć (CTR).

Jeśli wiemy, którą z metryk chcemy zoptymalizować, musimy postawić tezę (które z elementów strony/procesu wpływają na słaby wynik) i przeprowadzić dowód (nasz test A/B). Proste, prawda? Poniżej przykłady elementów stron, gdzie najłatwiej o spektakularny wynik testu.

1. Strony docelowe

Czyli strony, od których użytkownicy rozpoczynają (a niestety czasem też kończą) nawigację. Optymalizowaną metryką jest zazwyczaj współczynnik odrzuceń, choć należy mieć też na względzie główne KPI, np. współczynnik sprzedaży. Najprostszą metodą przeprowadzenia testu jest zmiana adresów stron docelowych w reklamach AdWords (reklamy typu display zazwyczaj charakteryzują się wyższym współczynnikiem odrzuceń, który trudniej poprawić niż w przypadku płatnych wyników wyszukiwania).

Przykład 1:

W witrynie generującej zapytania ofertowe, reklamy AdWords dla głównych niebrandowych słów kluczowych możemy kierować na:

A. stronę główną
B. stronę produktową

Optymalizowaną metryką będzie wówczas współczynnik odrzuceń, a także współczynnik konwersji.

Przykład 2:

W tej samej witrynie teksty wyżej wspomnianych reklam możemy kierować na:

A.stronę główną lub produktową
B.stronę formularza zapytań

Optymalizowaną metryką będzie wówczas współczynnik konwersji.

2. Formularz kontaktu

Uproszczenie formularza, zmiana układu pól lub usunięcie restrykcyjnej walidacji mogą często dać rezultat poprawy współczynnika odesłań formularza. Rzecz jasna najlepiej kierować się danymi, nie zaś tylko przeczuciem. Wskazane jest śledzenie odesłań, a także wypełniania pól formularza przez użytkowników.

Przykładowe tezy:

• Zastąpienie dwóch pól obowiązkowych: "nr telefonu" i "email", jednym: "nr telefonu lub email".
• Usunięcie nieobowiązkowych pól, takich jak: "NIP", "stanowisko w firmie", itd. w zależności od rzeczywistego zapotrzebowania na dane.
• Zmniejszenie ilości pól.
• Zmniejszenie szerokości pól (jeśli np. pole "nazwisko" zajmuje 50% szerokości strony).
• Przeniesienie całego formularza ponad załamanie strony.

                      
3. Karta produktu

Tutaj celem eksperymentu będzie optymalizacja współczynnika dodania do koszyka (a także – wtórnie – średniej wartości koszyka i współczynnika transakcji). Testy A/B kart produktu mogą dotyczyć:

• sposobu komunikacji unikalnych cech produktu (USP – np. w podświetlonej ramce),
• układu opisów produktu (np. przeniesienie cech produktu w punktach ponad opis pełnymi zdaniami),
• wielkości, koloru i położenia przycisku "Dodaj do koszyka",
• sposobu wyświetlania ceny (ze zniżką lub bez),
• komunikacji wyprzedaży (tag graficzny),
• komunikacji ”pośpiechu” ("kup dziś do 16.00, a otrzymasz jutro").

Tematów odpowiednich do przeprowadzania eksperymentów jest oczywiście więcej – zależą one bowiem od szeregu cech unikalnych dla danej strony/organizacji/branży. Skuteczność podobnych zmian może też diametralnie się różnić w poszczególnych przypadkach. Musimy jednak pamiętać, że test w którym eksperyment okazał się mniej skuteczny niż oryginał dowodzi, iż zdiagnozowany problem leży gdzie indziej. Innymi słowy, z każdego testu A/B mogą płynąć konstruktywne wnioski.

Podsumowując:

1. Rozpocznij test A/B od analizy danych.
2. Optymalizuj jedną lub więcej metryk.
3. Testuj, testuj i jeszcze raz testuj.

W kolejnym wpisie porównamy popularne narzędzia do testów: Google Analytics Experiments, Optimizely oraz Visual Website Optimizer.

--
Florian Pertyński, Web Analyst w Bluerank

3 października 2013

Najnowsze funkcjonalności Google Analytics - wieści zza oceanu


Zbigniew Nowicki z Bluerank i Avinash Kaushik z Google
Jak co roku, delegacja Bluerank zaopatrzona w iPhony i designerskie okulary przeciwsłoneczne, wybrała się do Kaliforni na Google Analytics Summit. Już w trakcie pierwszego dnia dowiedzieliśmy się o ponad 10 nowych funkcjonalnościach planowanych przez Google w najbliższej przyszłości. Poniżej kilka z nich:

1. Migracja do Universal Analytics

Dotychczas, chcąc skorzystać z funkcjonalności Universal Analytics, użytkownicy musieli stworzyć nową właściwość Google Analytics. Dlatego, dla zachowania ciągłości danych, najczęściej mieliśmy do czynienia z równoległą implementacją obu wersji platformy. Nowa funkcjonalność ma umożliwić płynną migrację z tradycyjnego Google Analytics do Universal.

Naszym zdaniem: To kluczowa funkcjonalność, która zmieni rynkowy status Universal Analytics z eksperymentu na realnego konkurenta platform analitycznych klasy enterprise.


2. Eksport niepróbkowanych, nieprzetworzonych danych do Google BigQuery

Bolączką właścicieli dużych serwisów korzystających z Google Analytics, jest próbkowanie danych. Dodatkowo, raz skonfigurowane wymiary i metryki nie mogą być edytowane retrospektywnie. Praktycznie oznacza to, że błędnie skonfigurowany filtr lub cel powoduje nieodwracalne zniekształcenie danych. Dostęp do niepróbkowanych i nieprzetworzonych danych (raw data) pozwoli na zaawansowaną segmentację poza interfejsem Google Analytics.

Naszym zdaniem: Darmowy produkt Google znów wkracza w domenę rozwiązań płatnych. Celem Google jest także integracja BigQuery, jako narzędzia do przetwarzania dużych ilości danych (big data) w modelu SaaS.

3. Integracja danych demograficznych

Google od dłuższego czasu stara się osiągnąć to, czym dysponuje Facebook, czyli dostęp do danych demograficznych. Segmenty demograficzne to nieocenione narzędzie umożliwiające bardziej zaawansowane targetowanie użytkowników. W swojej prezentacji, Google przedstawił raporty GA zawierające wiek i płeć użytkowników.

Naszym zdaniem: Poza profilowaniem behawioralnym, dane demograficzne pochodzą przede wszystkim z Google Plus, które póki co nie ma dużego zasięgu w Polsce. Jeśli Użytkownicy G+ traktowani będą w raportach jako grupa statystyczna, raporty demograficzne dla Polski (jeśli Google zdecyduje się je wprowadzić w naszym obszarze geograficznym) będą na początku niedokładne.

Powyższe informacje to na pewno jedne z najistotniejszych zmian planowanych przez Google. Dalszych komentarzy na temat nowych funkcjonalności spodziewamy się usłyszeć od przedstawicieli Google na Google Analytics Summit Polska już za trzy tygodnie, 22 października w Warszawie.

--
Florian Pertyński, Web Analyst w Bluerank

2 października 2013

Szyfrowanie w Google, czyli jak radzić sobie z not provided

W październiku 2011 Google postanowiło, iż zapytania do wyszukiwarki zadane przez użytkowników zalogowanych na konto Google, nie będą widniały w statystykach Google Analytics. Wtedy też, w zestawieniach słów kluczowych pojawiła się pozycja pod nazwą „not provided”. Na samym początku jednak procentowy udział wizyt szyfrowanych do ogółu zapytań nie był znaczący.

Każdy kolejny ruch Google doprowadzał do sukcesywnego zwiększania się wartości not provided. Z miesiąca na miesiąc webmasterzy mieli coraz mniej informacji o słowach kluczowych, które generują ruch w ich serwisach.

Nie tylko Google sprawiło, iż dziś w panelu GA na szczycie raportu słów kluczowych widnieje (not provided). Poniżej znajdziecie listę kilku istotnych dat.

Styczeń 2012 – Wprowadzenie “Search plus Your World” przez co więcej użytkowników zostaje zalogowanych podczas przeglądania sieci (czerwona strzałka).

Marzec 2012 – Aktualizacja Firefox’a do numerku 14. Od tego momentu przeglądarka ta ma domyślnie wbudowane szyfrowanie (zielona strzałka).

Styczeń 2013 – Aktualizacja przeglądarki Chrome numer 25, podczas której wprowadzono szyfrowanie dla zapytań pochodzących z Chrome Omnibox (strzałka niebieska).

Wrzesień 2013 – Google potwierdziło fakt, iż w niedługim czasie wszystkie zapytania, jakie kierujemy do Google będą widniały w GA jako not provided, niezależnie czy będziemy zalogowani czy też nie (czarna strzałka). Nie dotyczy to wejść poprzez linki sponsorowane.

Poniższy wykres prezentuje procentowy udział wizyt szyfrowanych dla serwisu psy.elk.pl w całościowym ruchu organicznym od kwietnia 2011 do września 2013 roku.



Jak widać z początkowych kilku procent ruch not provided urósł do ponad 70% we wrześniu 2013.

Kolejnym ciekawym przypadkiem wdrożenia szyfrowania jest system operacyjny iOS 6. W przeciwieństwie do Firefoxa, w którym wizyty organiczne zaczęły widnieć w raporcie słów kluczowych jako not provided, wizyty organiczne na urządzeniach z iOS 6, raportowane zostały jako wizyty bezpośrednie.


Zmiana ta nie miała aż tak dużego wpływu na polskie serwisy, ponieważ urządzenia z iOS generują u nas przeważnie tylko kilka procent wizyt. Inaczej oczywiście sytuacja wyglądała w krajach, w których urządzenia Apple są bardziej popularne. Więcej na ten temat napisał Danny Sullivan w swoim artykule http://searchengineland.com/ios-6-change-google-traffic-from-safari-135002.

Fakt ten nie powinien być zaskoczeniem dla nikogo, kto choć troszkę zajmował się analizowaniem raportów słów kluczowych w Google Analytics. Jak widać na wykresie powyżej, od samego początku wprowadzenia not provided mieliśmy tylko tendencję wzrostową.

Oczywiście nasuwa się  w tym momencie pytanie: w jaki sposób będziemy  teraz  mogli uzyskać informacje na temat słów kluczowych, które wygenerowały ruch w naszym serwisie?

Poniżej znajdziecie alternatywne rozwiązanie, które powinno choć trochę pomóc Wam w Waszych działaniach. Chciałbym od razu zaznaczyć, że tak dokładnych danych jakie uzyskiwaliśmy w Google Analytics mieć już nie będziemy i musimy się z tym pogodzić :)

Odkryj słowa kluczowe dzięki Google Webmaster Tools

Jeśli nie dodaliście jeszcze swojego serwisu do Narzędzi Google dla Webmasterów, to sugeruję zrobić to jak najszybciej. Narzędzie to przydaje się nie tylko po to, aby uzyskiwać informację o słowach kluczowych, lecz ma również wiele innych zastosowań. Możecie przeczytać o nich w naszych wcześniejszych artykułach:

•    Narzędzia Google dla webmasterów – dlaczego warto ich używać?
•    Google Webmaster Tools, jako źródło informacji o technicznej kondycji serwisu
•    Google Webmaster Tools – kolejne przydatne funkcjonalności

Informacje, które nas interesują, znajdziemy w kategorii Ruch związany z wyszukiwaniem -> Wyszukiwane hasła. Standardowy raport prezentuje informacje z ostatnich 30 dni i przedstawia listę słów kluczowych wraz z ich liczbą wyświetleń w wynikach wyszukiwania, liczbą kliknięć, CTR oraz średnią pozycją.


Głównym ograniczeniem w tym przypadku będzie 90-dniowa historia, dlatego też, już teraz sugeruję zabrać się za regularne eksportowanie danych z GWT w celu późniejszej analizy na przestrzeni  dłuższego okresu.

W przeciwieństwie do aplikacji Google Analytics, która do tej pory dostarczała nam danych na temat konkretnych słów kluczowych z jakich użytkownicy dokonali wejścia do naszego serwisu, w Google Webmaster Tools otrzymujemy również informacje na temat fraz, dla których nasza strona została wyświetlona w wynikach wyszukiwania.

Standardowy raport oczywiście możemy troszkę podrasować korzystając z filtrów zamieszczonych w lewej części panelu. Dają nam one możliwość sortowania wyników z podziałem na wejścia poprzez wyniki organiczne, wyniki grafik, urządzenia przenośne, czy filmy video.

 
Dodatkowo, możemy określić interesującą nas lokalizację, wyselekcjonować słowa kluczowe zawierające daną frazę lub takie, które wygenerowały określoną liczbę wejść.


Wyświetlenie danych „Ze zmianami” pozwoli Ci śledzić trendy, które zachodzą na przestrzeni określonego czasu. Opcja ta da Ci pogląd czy prowadzone działania SEO dla Twojego serwisu przynoszą efekty.

Jeśli zmienialiście treść w serwisie np. poprawialiście tytuły i opisy podstron, w sekcji tej możesz śledzić wpływ zmian na CTR. Dzięki temu dowiesz się, które sformułowania działają najlepiej na użytkowników i zachęcają ich do kliknięcia.


Informacje na temat konkretnych słów kluczowych

Klikając w konkretne słowo kluczowe dowiecie się, jakie podstrony Waszego serwisu pojawiają się w wynikach wyszukiwania dla danej frazy. Pozwoli Wam to określić czy Wasze działania z zakresu optymalizacji konkretnych podstron przyczyniają się do lepszych pozycji dla danej frazy.


Kiedy przeanalizowaliśmy już dane w zakładce Najczęstsze zapytania, możemy przejść do następnej, czyli Najpopularniejsze strony.

Prezentowane są tu dane na temat stron docelowych w serwisie. Niestety, brak możliwości wyszukiwania konkretnych podstron utrudnia nam nieco działania. Dlatego też, sugeruję wyeksportować dane do Excela, który z pewnością ułatwi nam cały proces wyszukiwania i sortowania stron docelowych. Warto jednak zapoznać się jeszcze z danymi otrzymywanymi po kliknięciu na daną podstronę.Chodzi mianowicie o listę konkretnych słów kluczowych, dla których podstrona pojawia się w wynikach wyszukiwania. Pomoże Wam to w określeniu dla jakich słów kluczowych twoja podstrona powinna być lepiej zoptymalizowana. 


Sekcja Najpopularniejsze strony dostarcza informacji o tym, które z podstron w Waszym serwisie przyciągają najwięcej wyświetleń i kliknięć.

Prezentowane tu dane pomogą Ci również w obraniu strategii link buildingu. Załóżmy że strona, która cieszy się dużą popularnością (wysoki CTR), znajduje się średnio na pozycji powyżej 10, czyli na drugiej podstronie w SERPach. Dzięki pozyskaniu kilku wartościowych odnośników i optymalizacji możecie podnieść jej pozycje do top10 dla wybranych słów kluczowych. W ten sposób przyciągacie więcej klików.

Połączenie Narzędzie Google dla Webmasterów z Google Analytics

Na zakończenie chciałbym przypomnieć Wam również o możliwości wyświetlania danych z GWT w panelu Google Analytics. Dzięki takiemu rozwiązaniu jesteśmy w stanie otrzymać dokładniejsze informacje np. na temat liczby kliknięć dla danej frazy. Narzędzia dla Webmasterów przypisują oznaczenie < 10 do wszystkich fraz, które miały mniej niż 10 kliknięć. Analizując te same dane w Google Analytics zobaczycie, że niektóre frazy mają przypisaną wartość 5, co daje nam troszkę lepszy pogląd na skuteczność danych słów kluczowych.

Pewnie wielu z Was zauważyło, że od 23 września GA ma problem z aktualizowaniem danych z GWT. Nie ma się czym przejmować, Google wie o problemie i podobno pracuje już nad jego rozwiązaniem.



--
Mateusz Rzetecki, SEO Specialist w Bluerank

1 października 2013

Zapraszamy na pierwszą w Polsce konferencję Google Analytics Summit!

Jeśli chcielibyście uczestniczyć w wyjątkowym wydarzeniu, obfitym w wiedzę i wymianę doświadczeń związanych z użyciem najpopularniejszego narzędzia do analityki internetowej, to pięknie się składa. Już 22-go października w Warszawie, odbędzie się pierwsze w Polsce spotkanie twórców i użytkowników Google Analytics. Współorganizatorem konferencji jest Bluerank.


Wszystkich zajmujących się i zainteresowanych analityką internetową zapraszamy do warszawskiego Multikina, gdzie będzie można skonfrontować swoje doświadczenia z prelegentami wprost z Google USA i UK - twórcami narzędzia do tego typu działań oraz certyfikowanymi partnerami Google – m.in ekspertami agencji Bluerank.

Niezwykle ważnym elementem zasługującym na Waszą uwagę będzie udział specjalnych gości  z Mountain View i londyńskiej siedziby Google. Stefan Schnabl oraz Clancy Childs nie tylko przedstawią Wam swoje prelekcje, ale także będą do Waszej dyspozycji przez cały czas trwania wydarzenia. Ich obecność będzie również niepowtarzalną szansą na poznanie najświeższych informacji prosto z Doliny Krzemowej oraz tych dotyczących planów Google na 2014 rok.

Co więcej, uczestnicząc w spotkaniu zdobędziecie wiedzę na temat praktycznego wymiaru korzystania z Google Analytics. Doświadczenia i trendy z polskiego rynku zaprezentują dla Was przedstawiciele czołowych agencji SEM w Polsce.

Do udziału w konferencji GA Summit zapraszamy wszystkich interesujących się obszarem analityki internetowej. Natomiast ci z Was, którzy zajmują się nią na co dzień, wręcz nie mogą przegapić takiej szansy! Ponieważ konferencja ma charakter edukacyjny, cena wejściówki to jedyne 299 zł netto.

Do zobaczenia 22 października w Warszawie.

Więcej informacji znajdziecie na stronie:
www.gasummit.pl

--
Redakcja