5 lutego 2014

Nowe narzędzie do raportowania słów kluczowych z ruchu organicznego – możliwości i ograniczenia

W związku z tym, że udział ruchu organicznego szyfrowanego (not provided) osiągnął już wartości, które znacznie utrudniają analizę fraz kluczowych, musimy szukać innych narzędzi wspierających ewaluację skuteczności działań SEO. Na szczęście, na początku stycznia br. Google udoskonalił swój raport dotyczący słów kluczowych w ramach narzędzi dla webmasterów.

Co się zmieniło?
Dotychczas Google raportując frazy zaokrąglał liczbę wyświetleń i kliknięć, podobnie jak w narzędziu do planowania fraz (AdWords):

Teraz dane są dużo bardziej dokładne:


W tym raporcie otrzymujemy prawdopodobnie wszystkie frazy generujące ruch w serwisie. Wcześniej widoczne były jedynie te najbardziej popularne (widać to po liczbie wierszy na powyższych slajdach: 4325 vs 7091).

Możliwości nowych raportów
Funkcjonalności pozostały praktycznie bez zmian, jednak z uwagi na większą dokładność danych, warto jeszcze raz zwrócić na nie uwagę. Oczywiście nadal podstawową możliwością jest śledzenie fraz kluczowych przynoszących ruch z Google, testowanie CTRów, sprawdzanie średniej pozycji dla fraz (pamiętając jednak, że Google wlicza też wyniki z obrazków), itp. Oprócz tego warto zwrócić uwagę na mniej oczywiste możliwości.

Ruch z wyszukiwania grafik
Pierwszą rzeczą jest możliwość filtrowania danych. Standardowo wyświetlane są informacje dotyczące sieci, czyli wyszukiwania organicznego w Google:


Oprócz raportów zawierających informacje o domyślnej ,,sieci” warto przeanalizować też te dotyczące ,,grafik”. Wybór tej opcji pozwala nam zobaczyć frazy, dla których serwis pojawia się w wynikach wyszukiwania obrazków.

Użytkownicy są zaskoczeni ilością kliknięć generowanych za pomocą tego rodzaju wyszukiwania. Na przykład dla wyżej wymienionego serwisu Psy.elk.pl liczba kliknięć dla wyszukiwania organicznego to około 110 000, grafiki przynoszą aż 20 000 klików. Ale ten udział może być jeszcze większy. Na przykład dla www.inspireme.pl z sieci jest 8 000 klików, a dla grafik: 31 000. Warto pamiętać o tym, że dla Google w tym przypadku kliknięciem nie jest przejście przez serwis, a powiększenie grafiki na stronach wyników wyszukiwania.

Strony docelowe
Drugą funkcją jest możliwość analizy ruchu poprzez strony docelowe wyłącznie z analizą poszczególnych stron pod kątem fraz, które generują dla nich ruch:


Powyższy raport dostępny jest również dla filtru definiującego ruch z grafik.

Wiarygodność danych
W związku z tym, że nowe dane dostępne są już od kilku tygodni, mogliśmy przeanalizować ich wiarygodność.

Porównanie z Google Analytics
Podstawowym źródłem danych do porównania jest drugie narzędzie Google – Analytics. Jako przykład posłużą nam dane za ostatnie 2 tygodnie dla serwisu Morusek.pl. Według narzędzi Google dla Webmasterów, serwis w tym czasie odnotował 104 552 kliknięcia (tylko dla ruchu z Sieci). Według Google Analytics, ruch w Google Organic wynosi 88 871 wizyt. Różnica jest znacząca, ponieważ utrzymuje się na poziomie prawie 18%.

Istnieje możliwość, że w narzędziach dla Webmasterów Google raportuje nie tylko ruch z własnej wyszukiwarki, ale też z tych działających na jej silniku, np. Onet. Po uwzględnieniu całego ruchu organicznego, ale z wyłączeniem ruchu wygenerowanego przez Bing, Ask i Yahoo, liczba wizyt wynosi 90 365, jednocześnie utrzymując różnicę na poziomie około 16%. Pamiętajmy, że w ramach ruchu organicznego, w Google Analytics uwzględnia się też ruch z wyszukiwania grafik oraz z urządzeń przenośnych. Z kolei w narzędziach dla Webmasterów jest on raportowany oddzielnie. Porównaliśmy te dane dla kilku serwisów:


Jak widać różnice są spore.

Dokładność filtrowania danych 
Należy też zwrócić uwagę na ogromne niedokładności przy filtrowaniu fraz według wpisanego słowa:


W powyższym przykładzie całkowita liczba kliknięć wynosi 104 552. Jeśli przy definiowaniu frazy ,,morusek” zaznaczymy filtr ,,Zawiera:” otrzymamy 3 432 kliknięcia. Gdy zaznaczymy „Nie zawiera”, to otrzymamy 38 932. Arytmetyka nijak się nie zgadza.

Porównanie wartości między serwisami 
Ostatnia kwestia związana jest z porównaniem wartości dla tych samych fraz, ale różnych serwisów. Na przykład fraza „haski”, dane dla ostatnich 7 dni, pozycja sprawdzona ręcznie:
Psy.elk.pl: pozycja 2, wyświetleń: 943, kliknięć: 60
Morusek.pl: pozycja 4, wyświetleń: 939, kliknięć: 40
Doadopcji.pl: pozycja 7, wyświetleń: 788, kliknięć: 12

Drugi przykład: „jorki”:
• Morusek.pl: pozycja 2, wyświetleń: 344, kliknięć: 26
• Doadopcji.pl: pozycja 3, wyświetleń: 250, kliknięć: 18
• Psy.elk.pl: pozycja 5, wyświetleń: 179, kliknięć: 6

Trzeci: „teriery”:
• Morusek.pl: pozycja 2, wyświetleń: 138, kliknięć: 10
• Psy.elk.pl: pozycja 3, wyświetleń: 187, kliknięć: 27
• Doadopcji.pl: pozycja 8, wyświetleń: 62, kliknięć: 3

I ostatni: „staford”:
• Doadopcji.pl: pozycja 1, wyświetleń: 13, kliknięć: 1
• Morusek.pl: pozycja 4, wyświetleń: 19, kliknięć: 1
• Psy.elk.pl: pozycja 5, wyświetleń: 64, kliknięć: 4

Jaki z tego wniosek? Google pokazuje liczbę faktycznych wyświetleń strony, czyli pojawienia się danego wyniku na ekranie użytkownika, co uzasadniałoby proporcjonalny spadek liczby wyświetleń do liczby pozycji, albo dane są niewiarygodne. Ewentualne wyjątki można uzasadnić personalizowaniem wyników wyszukiwania. Chodzi jednak o wyniki faktycznych użytkowników Google, nie tych, na których bazuję pozycję. Niestety, według mnie, trudno to ostatecznie ocenić.

Podsumowując, z jednej strony otrzymaliśmy dość mocne narzędzie pozwalające częściowo zastąpić utracony raport słów kluczowych w Google Analytics. Z drugiej, przynajmniej na razie, do danych należy podchodzić z dużą ostrożnością, ponieważ ich dokładność pozostawia wiele do życzenia.

--
Jacek Tkaczuk, SEO Director


Udostępnij:

4 komentarzy:

Unknown pisze...

Mimo podsumowania, wydaje mi się, że są jeszcze warunki o których możemy nie wiedzieć, dlatego takie rozczarowanie nowymi możliwościami. Chociaż znam przypadki gdzie rozbieżności nie są tak duże, różnica w okolicy 5% :)

z drugiej strony dlaczego wyniki z Analytics traktować jako pewniak ;)

bluerank pisze...

Oczywiście, bez zewnętrznych narzędzi nie jesteśmy w stanie zweryfikować, które z danych od Google są poprawne i masz rację, że mogą istnieć jeszcze kryteria, o których nie wiemy. Tak czy inaczej, jeżeli wcześniej bazowaliśmy na Google Analytics, to opieranie się tylko na narzędziach Google nie jest do końca dobrym rozwiązaniem.

Sławomir Borowy pisze...

Różnice mogą być też powodowane np. przez boty które nie uruchomią JS i tym samym całego GA.

Anonimowy pisze...

Boty jak boty ale wg mnie różnica polega również na odmiennym sposobie zbierania danych. Kliknięcia nie są równe wizytom i nigdy nie będą.