10 czerwca 2009

Kupować 'markowe' słowa kluczowe czy nie?

Czy prowadząc kampanię linków sponsorowanych warto inwestować w słowa kluczowe związane z nazwą marki czy nie? Czy konieczne jest pokazywanie reklamy na zapytanie brandingowe, jeśli nasz serwis pojawia się wysoko w naturalnych wynikach wyszukiwania?

Konieczne to nie jest, ale... warto stosować taki zabieg.

Oto korzyści, jakie może przynieść kupowanie słów kluczowych związanych z marką w takiej sytuacji... czyli dlaczego warto na zapytanie brandingowe pojawić się wysoko i w organicznych wynikach wyszukiwania i w linkach płatnych...


  • Linki sponsorowane pojawiające się w wynikach wyszukiwania na zapytanie związane z marką są zwykle tanie (CPC jest zazwyczaj na poziomie kilku / kilkunastu groszy), a pozwalają one polepszyć jakość ruchu na naszej witrynie, bo kierują internautów od razu do konkretnej strony czy poszukiwanego przez nich tematu.

  • Poza tym, wykorzystując małe CPC generowane przez słowa kluczowe związane z marką, możemy wpłynąć na polepszenie jakości całej kampanii, poprzez podniesienie tzw. Quality Score.

  • Reklamodawca może ponadto wykorzystać reklamy pojawiające się na brandingowe słowa kluczowe do komunikowania informacji okolicznościowych, często aktualizowanych (np. dostępne w danej chwili promocje, oferty specjalne etc.). Jest to tanie, wygodne i użyteczne.

Badanie zrealizowane przez Ipsos Interactive Services na próbie ponad 30 tys. aktywnych internautów pozwoliło zaobserwować interesujące tendencje w przypadku dublowania marki, poprzez pokazywanie jej równocześnie w naturalnych i płatnych wynikach wyszukiwania na wysokich pozycjach...

  • Odnotowano 8% wzrost kliknięć w linki sponsorowane. Co więcej, okazało się, że 22% internautów klika w odnośnik do strony danej marki dlatego, że marka pojawia się równocześnie w naturalnych i sponsorowanych wynikach wyszukiwania.

  • 48% internautów zapamiętuje markę, kiedy pojawia się ona równocześnie w obu rodzajach wyników (22%, gdy marka jest obecna tylko w wynikach organicznych).

  • Rośnie prawdopodobieństwo dokonania zakupu (9%) gdy marka pojawia się równocześnie w jednych i drugich wynikach wyszukiwania. Pamiętajmy, że po wyświetleniu wyników wyszukiwania przez wyszukiwarkę, to zaledwie w kilka sekund decyduje o tym, w które odnośniki kliknie internauta, zatem... przytoczone tu liczby wydają się bardzo istotne.
--
Aneta Mitko

9 czerwca 2009

Depozycjonowanie potrzebne od zaraz!

Oto potęga blogów i... wysokiej pozycji w Google :-)

Ponad 1000 'wykopów', czwarte miejsce w naturalnych wynikach wyszukiwania Google na zapytanie 'dr oetker', czyli... o marce, która zdecydowanie potrzebuje teraz depozycjonowania, ale źle się do tego zabiera.

www.kominek.tv/kominek.tv.kominek.vs.dr..oetker,artykuly,59.htm

--
Aneta Mitko

8 czerwca 2009

Reklama kontekstowa na blogach RU?

Reklama kontekstowa na stronach blogów - warto się w to bawić, czy nie? Spójrzmy na statystyki opublikowane przez rosyjską wyszukiwarkę Yandex.

Oto, jak wygląda potencjalna przestrzeń reklamowa…

Jak wynika z badań Yandexu przeprowadzonych wczesną wiosną tego roku, w Runecie funkcjonuje 7,4 mln blogów. To dwukrotnie więcej, niż odnotowano w ubiegłym roku. Na całym świecie (wg danych Technorati za 2008 rok) jest ich ponad 133 mln, z czego rosyjskie blogi stanowią 5%.

70% blogów jest rozmieszczonych na serwisach: LiveJournal.com, Blogs.Mail.ru, Ya.ru i LiveInternet.ru. Na LiveInternet powstaje najwięcej blogów, ale są one stosunkowo najrzadziej aktualizowane. Najchętniej odwiedzane są blogi na LiveJournal. Gromadzą one audytorium liczące 8,7 mln ludzi.

W czołówce 10 najpopularniejszych blogów znalazł się Twitter.com, choć nie jest to blog w pełnym tego słowa znaczeniu - długość jednego posta nie może przekroczyć tu 140 znaków (tzw. miniblog). Jak się okazuje, jest to czynnikiem zachęcającym do regularnego pisania - aż 80% blogów na Twitterze jest systematycznie aktualizowanych, na innych – klasycznych blogach wartość ta sięga zaledwie 30%.

Najwięcej (bo aż 49 000) rosyjskojęzycznych blogów redagowanych jest w Moskwie. Potem kolejno w: Petersburgu (37 893), Kijowie (15 740) i Mińsku (8399). Całkiem pokaźna liczba blogerów pisze po rosyjsku także z Londynu (1053) i Nowego Jorku (845).

Przeciętny rosyjski bloger to 22-letnia mieszkanka Moskwy redagująca swój blog od blisko dwóch lat, mająca kilkunastu (18) wiernych czytelników.

Każdego dnia powstaje milion nowych wpisów na blogach (300 000 notek i 700 000) komentarzy. Internautów czytających blogi jest 30 razy więcej, niż piszących (choć średnia liczba stałych czytelników osobistego bloga wynosi zaledwie 18 osób). Rozróżnia się 3 kategorie aktywnych blogerów: osoby piszące tylko notki (26%), osoby wyłącznie komentujące wpisy blogowe (21%), oraz internautów redagujących zarówno notki, jak i komentarze (53%).

Średnia długość wpisu blogowego to 101 słów. Tytuły notek składają są zwykle dwu- lub trzywyrazowe. 5,5% wpisów w ogóle nie zawiera słów, lecz fotografie. W marcu 2009, aż 49% wszystkich postów zawierało obrazki (nie znaczy to jednak, że blogerzy zamieszczali aż tyle grafik, w tej wartości ujęte są bowiem również emotikony). 4% blogów to blogi wideo.

Od lata 2008 roku drastycznie wzrosła liczba blogów 'spamowych'. Yandex klasyfikuje aż 1/3 postów i komentarzy jako spam (np. z 225 000 wpisów z 22 stycznia br. aż 75 000 uznano za spam).

--
Małgorzata Karasek

6 czerwca 2009

Segmentacja użytkowników w Google Analytics - poradnik (cz. V)

Wybrane możliwości segmentacji użytkowników w GA

Użytkownicy odwiedzający nas serwis są zróżnicowani pod wieloma względami i dlatego warto podzielić ich na określone segmenty, aby prowadzić analizę interakcji dla każdej grupy osobno.
Kryteria segmentacji mogą być różne, a dodatkowo - samą analizę wybranych segmentów możemy prowadzić korzystając z różnych raportów (widoków).

Użytkownicy nowi, a powracający – widok standardowy

Jest to klasyczny podział na dwa segmenty, które są interesujące do analizy w przypadku większości typów serwisów internetowych. Możliwość analizy jest standardowo dostępna w panelu nawigacyjnym GA. Wystarczy w zakładce „Użytkownicy witryny” wybrać odnośnik „Nowi a powracający„, a uzyskamy dostęp do raportu, w którym jest możliwość odczytania parametrów dla tych dwóch segmentów.



Użytkownicy nowi, a powracający – widok „Zaawansowane segmenty”

Idąc krok dalej, możemy chcieć zobaczyć na wykresie, jak kształtowały się odwiedziny dla każdej z grup. Wtedy warto skorzystać z możliwości, jakie oferuje nam funkcja „Segmentacja zaawansowana”. Podział na użytkowników nowych i powracających jest standardowo zdefiniowany w „Segmenty domyślne”. Wystarczy zaznaczyć segmenty, które nas interesują i wtedy uzyskamy rozkład danych na wykresie.



„Zaawansowane segmenty” - inne kryteria segmentacji

Funkcja „Zaawansowane segmenty” oferuje nam możliwość skorzystania z „Segmentów domyślnych” (użytkownicy nowi, użytkownicy powracający...) oraz to, że możemy zdefiniować własny segment w oparciu o wybrane kryteria. W przypadku zdefiniowania własnego segmentu, będzie on dostępny do wybrania na liście „Segmenty niestandardowe”.



Przykładem niestandardowego segmentu będzie wyodrębnienie grupy użytkowników, którzy spędzili więcej niż 5 sekund na naszej witrynie. Zainteresowanych, dlaczego akurat została przyjęta wartość 5 sekund, odsyłam do artykułu ewangelisty analityki internetowej:
http://www.kaushik.net/avinash/2006/05/excellent-analytics-tip2-segment-absolutely-everything.html
Korzystając z „Zaawansowane segmenty” możemy definiować grupy użytkowników spełniające kilka kryteriów. Funkcjonalność ta daje nam bardzo duże możliwości segmentacji.

Segmentacja - użytkownicy zalogowani, a niezalogowani

Innym podziałem, który może być dla nas interesujący, jest analiza użytkowników podzielonych na dwie grupy - użytkownicy zalogowani i użytkownicy niezalogowani. W celu zdefiniowania tego typu podziału, skorzystamy z funkcji „setVar”. Informacja o statusie użytkownika jest wprowadzana do ciastka (tzw. coockie) za pomocą wywołania w kodzie strony funkcji „setVar”, gdzie przypisujemy jej odpowiednią wartość. Gdy użytkownik powraca na serwis i zainicjowana zostaje nowa sesja, możemy analizować jego interakcje, jako użytkownika przypisanego do wybranego segmentu.

Segmentacja w oparciu o dane z formularza rejestracji

Możliwość segmentacji opartej o wykorzystanie funkcji „setVar” jest szczególnie interesująca, jeżeli na naszej witrynie zbieramy dane o użytkownikach korzystając z formularzy rejestracji lub innych. W tym przypadku możemy np. podzielić naszych użytkowników na podstawie informacji, które wprowadzają oni do formularza. Przykładem tego będzie zdefiniowanie podziału w oparciu o płeć użytkownika, jeżeli w formularzu zbieramy tego typu informacje.

Segmenty jednoosobowe

Istnieje również możliwość zdefiniowania segmentów jednoosobowych, w oparciu o login użytkownika. Oczywiście tego typu podział ma sens, jeżeli nasza witryna jest adresowana do wąskiej, niezbyt licznej grupy odbiorców. Segmentacja jednoosobowa może być zrealizowana, np. dla serwisu medycznego przeznaczonego dla lekarzy specjalistów, gdzie liczba użytkowników witryny jest na poziomie dwucyfrowym. Serwis może oferować użytkownikom materiały informacyjne, możliwość wymiany informacji, oraz dostęp do specjalistycznych publikacji do pobrania. Osobiście :) znam tego typu serwis i jak się okazuje, GA jest w stanie realizować wartościowe wsparcie dla rozwoju jakości i użyteczności tego portalu. Możliwość wykorzystania segmentacji jest jedną z bardziej interesujących funkcji GA i warto z niej korzystać.

--
Tomasz Lewandowski - SEM Analyst Bluerank

1 czerwca 2009

Wyszukiwarka Bing - decision engine

Nowa wyszukiwarka Microsoftu - Bing, jest już dostępna - można się nią pobawić, choć wszystkie funkcje daje się na razie sprawdzić jedynie w wersji amerykańskiej.

Co ją odróżnia od innych? Jej twórcy przekonują, że jest to narzędzie, które pomaga nam podejmować decyzje (dlatego nie search engine tylko decision engine :). Bing "potrafi pomóc w zakupach, podpowiadając różne recenzje i porównując ceny, pomoże zaplanować podróż dzięki technologii Farecast, zdiagnozuje chorobę po objawach dzięki HeathVault, a nawet powie ci gdzie można w okolicy dobrze zjeść i zrobić zakupy" - czytamy na stronach Chip.pl. No cóż... zapowiada się nieźle, ale czy to wystarczy, aby zagrozić Google?

Media chętnie podejmują ten pomysł, a sami internauci (co obserwuje się choćby w komentarzach pod artykułami na temat Bing) podchodzą do nowej wyszukiwarki nieco mniej entuzjastycznie niż dziennikarze.

O funkcjach wyszukiwarki nieco szerzej pisze Dziennik Internautów.

Poniżej ilustracja przykładowego (tzn. u nas zwyczajowego ;) wyniku wyszukiwania Bing... Jak widać linki sponsorowane są 'na swoim miejscu' ;)



Jeśli ktoś chce podzielić się swoją opinią na temat Bing, może to zrobić za pomocą specjalnego formularza na stronach wyszukiwarki.

--
Aneta Mitko