29 stycznia 2009

Jak pozycja wpływa na ruch (I / II)

Atlas Institute to badawczo - edukacyjna komórka Atlas DMT. Instytut publikuje Digital Marketing Insights, czyli serię raportów opracowywanych przez analityków oraz specjalistów do spraw marketingu cyfrowego / internetowego, które mają na celu poprawę efektywności w zakresie działań marketingowych. Poniżej prezentujemy skrót oraz interpretację raportu – "How Search Engine Rank Impacts Traffic". To pierwsza w dwóch części materiału.

Badanie dotyczyło linków sponsorowanych. Miało wykazać, w jaki sposób jeden z kluczowych wskaźników (poza ilością odsłon oraz współczynnikiem CTR) - czyli pozycja serwisu w płatnych wynikach wyszukiwania, wpływa na ruch na stronie.

Autorzy raportu przedstawiają dwa systemy metryczne danych: relatywną liczbę odsłon i relatywny CTR. W badaniu link sponsorowany znajdujący się na pierwszym miejscu wyników wyszukiwania ma najwyższą liczbę odsłon oraz najwyższy CTR i jest traktowany jako punkt odniesienia. Relatywna liczba odsłon symbolizuje ilość oczekiwanych odsłon w stosunku do pierwszej pozycji, w podobny sposób interpretować należy relatywny CTR. Potencjalną liczbę kliknięć traktować należy jako produkt relatywnej liczby odsłon i relatywnego wskaźnika CTR. Jest to oczekiwana wartość procentowa ilości kliknięć w zależności od pozycji w wynikach wyszukiwania.




By lepiej zilustrować te dane, przytoczymy jeden - z zaproponowanych przez autorów raportu – przykładów…

Wyobraźcie sobie, że najbardziej skuteczne i wartościowe słowa kluczowe powodują wyświetlanie się reklamy w Google na czwartej pozycji, co wygenerowało w poprzednim miesiącu 2000 kliknięć. Gdyby w kolejnym miesiącu udało się podnieść pozycję tejże reklamy w płatnych wynikach wyszukiwania, można by oczekiwać, że ilość potencjalnych kliknięć wzrośnie w następujący sposób…

Pozycja 4 --> 2000 kliknięć
Pozycja 3 --> 47,5% / 39% x 2000 = 1,218 x 2000 = 2436 kliknięć
Pozycja 2 --> 59,8% / 39% x 2000 = 1,533 x 2000 = 3067 kliknięć
Pozycja 1 --> 100% / 39% x 2000 = 2,564 x 2000 = 5128 kliknięć

Wnioski są oczywiste
Pozycja reklamy w płatnych wynikach wyszukiwania ma wpływ na potencjalny ruch na reklamowanej stronie. Spadek pozycji reklamy przekłada się na mniejszy ruch. Planując kampanię linków sponsorowanych można więc zadać sobie pytanie - czy warto utrzymywać niższe o 10% CPC, skoro potencjalnie tracimy prawie połowę użytkowników, którzy odwiedziliby naszą stronę gdybyśmy byli na pierwszej pozycji?

Dla porządku przypominamy tylko, że skutecznie zoptymalizowana kampania nie może opierać się jedynie na pozycji linków w płatnych wynikach wyszukiwania. Nie należy pomijać również takich wskaźników, jak: CTR, CPC czy współczynnik konwersji (CR). Bardzo ważne jest m.in. uzyskanie odpowiedniego poziomu CTR - wygenerowanie wzrostu CTR o 10% to jednoczesny wzrost potencjalnej liczby kliknięć o 10%, obniżenie kosztu za kliknięcie (CPC) i podniesienie pozycji w Google (w ramach rankingu linków sponsorowanych).

Pierwsza z zaprezentowanego przez Atlas Institute część raportu skupia się przede wszystkim na związku między ruchem na stronie, a pozycją linku sponsorowanego w płatnych wynikach wyszukiwania. Jest to jednak spojrzenie trochę jednostronne. By w pełni zrozumieć specyfikę zarządzania kampanią linków sponsorowanych, warto zapoznać się z drugą częścią raportu, która zaprezentuje związek między pozycją reklamy w wynikach wyszukiwania, a współczynnikiem konwersji.

Druga (i ostatnia) część raportu już wkrótce…

--
Maciej Gałecki

28 stycznia 2009

Google Analytics - poradnik (cz. I)

Prowadząc kampanię linków sponsorowanych, niejednokrotnie sięga się do narzędzi Google, między innymi do Google Analytics, co pozwala na optymalizację działań reklamowych realizowanych dla danego serwisu. Dlatego rozpoczynamy dziś serię poradnikowych wpisów dotyczących korzystania z dobrodziejstw ;) Analyticsa w kontekście działań SEM.

Na początek Flash... No problem

Google Analytics jest narzędziem, które umożliwia śledzenie akcji na serwisach wykonanych w technologii Flash. Dzięki implementacji odpowiedniego kodu jesteśmy w stanie rejestrować 'wędrówki' użytkowników po serwisie. Odpowiedni kod należy zaimplementować w menu nawigacyjnym, co pozwala nam 'odnotować' wirtualne odsłony stron w serwisie fleszowym...

Korzystamy ze skryptu w następującej postaci:
on (release) {getURL(“javascript:urchinTracker(’/nazwa_widziana_w_interfejsie’);”);}

Kodując wszystkie linki znajdujące się w serwisie, uzyskamy pełny obraz aktywności użytkowników. Dodatkowo, możemy skonfigurować cele i ścieżki celów w oparciu o wirtualne adresy naszych stron. W najnowszej wersji Google Analytics 2.0 śledzenie technologii Flash stało się jeszcze łatwiejsze, ponieważ wyposażono go w nową funcjonalność.

--
Tomasz Lewandowski

27 stycznia 2009

Nowa wyszukiwarka dla dzieci

No i mamy kolejną "pierwszą" polską wyszukiwarkę dziecięcą :) - Lupiko.pl.


Kolejna pierwsza, bo... prawie rok temu pisaliśmy o innej polskiej wyszukiwarce dla dzieci, którą niefortunnie nazwano wtedy - Super Gluty. Na szczęście została ona już przemianowana. Dziś nazywa się ona MiniGogle :)

Właściclele serwisów oferujących atrakcje dla dzieci do ok. piętnastego roku życia (gry, zabawy, konkursy, ciekawe i przydatne informacje dla najmłodszych) mają teraz dwa 'pola do popisu'... ;-) Jeśli wyszukiwarki zdobędą popularność wśród dzieci i rodziców... warto będzie zawalczyć o dobre pozycje w nich.



--
Aneta Mitko

26 stycznia 2009

Zasięg Google

77% użytkowników Internetu (w skali całego świata) korzystało w grudniu ubiegłego roku z wyszukiwarki Google. Stanowi to 776 milionów ludzi - podaje (za comScore) IS.

W Polsce, listopadowy zasięg Google (wg Megapanel PBI / Gemius XI 2008) to 85,84%.

I dobrze Proszę Państwa :))) Korzystajmy z wyszukiwarek, bo... tu cytat z Rzeczpospolitej...
Ostatnie badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornii dowodzą, że korzystanie z internetowych wyszukiwarek dobrze robi na głowę! Podobno aktywują się wtedy te obszary mózgu, które pozostają bezczynne na przykład podczas czytania książek. Aha - i jeszcze jedna ciekawostka - Internet uaktywnia również te części mózgu, które odpowiadają za podejmowanie decyzji. Same korzyści ;-)

--
Aneta Mitko

23 stycznia 2009

Nasza Klasa w rankingu - Alexa

Polonia na wyspach staje się coraz większa i coraz bardziej zauważalna – teraz także w Internecie. Według rankingu Alexa, polski serwis społecznościowy nasza-klasa.pl znajduje się na 18 miejscu, wśród najpopularniejszych witryn odwiedzanych przez internautów z Irlandii. Serwis prześcignął nawet popularne irlandzkie forum wielotematyczne boards.ie i - dobrze znanego wszystkim - Flicr’a. Oprócz Naszej-Klasy w rankingu znalazły się też Google.pl (25), Onet.pl (33), Wirtualna Polska (51), Allegro.pl (86), Interia.pl (100).

Warto o tym pamiętać przy planowaniu mediów w kampaniach SEM, w których istotne znaczenie będzie mieć ‘target polonijny’.

Ranking aktualizowany jest codziennie, dane pochodzą z dodatków do przeglądarek internetowych „Alexa toolbar” i innych źródeł.

Więcej na temat witryny Alexa

--
Aneta Mitko

22 stycznia 2009

Po co nam druga strona wyników wyszukiwania

Według przeróżnych statystyk, badań i ankiet, na drugą stronę wyników wyszukiwania wchodzi marginalna liczba użytkowników. Internauci bardziej skłonni są do zmiany szukanego słowa niż do przejścia na kolejną stronę, jednakże… z drugich i kolejnych stron wyników wyszukiwania możemy wyciągnąć też ciekawe wnioski…

Po włączeniu filtra kolejnych stron wyników wyszukiwania, w raportach przedstawiających User Defined Value w Google Analytics otrzymujemy interesujące dane - liczbę wizyt w serwisie w zależności od numeru strony wyników wyszukiwania. Po wybraniu numeru strony i parametru „słowo kluczowe” dane stają się jeszcze bardziej interesujące... Widzimy liczbę wejść przez poszczególne słowa kluczowe dla konkretnych stron wyników wyszukiwania.



Co nam to daje?
Dzięki takim informacjom możemy odnaleźć słowa, o których wcześniej nie pomyśleliśmy, ale które mimo niskiej pozycji naszego serwisu, generują spore ilości ruchu. Po zdefiniowaniu takich słów, może się okazać, że niewielkim nakładem pracy uda się przeskoczyć na stronę pierwszą i kilkukrotnie zwiększyć ruch w serwisie z tych słów.

Przykład…
Filtr został podpięty do serwisu http://www.psy.elk.pl/. Okazuje się, że z drugiej strony wyników wyszukiwania największy ruch jest z haseł „owczarek niemiecki” oraz „owczarek środkowoazjatycki”. Dla pierwszego słowa miesięczny ruch to 120 wizyt, dla drugiego – 80. Liczby nie są porażające, ale biorąc pod uwagę, że na drugą stronę wyników wyszukiwania wchodzi 10% użytkowników i zakładając, że CTR dla jednego linku na drugiej stronie może wynosić 0,7% (z całości)… nawet taka setka użytkowników na miesiąc to dość duża ilość. 120 / 0,7% = 17 000 zapytań, czyli jakieś 2000 kliknięć dla pozycji 2 - 3.



Frazy „owczarek niemiecki” i „owczarek środkowozajatycki” na pewno nie są za bardzo odkrywcze, no i osiągnięcie wysokiej pozycji dla nich wiąże się z większym nakładem pracy, ale analizując słowa z drugiej, trzeciej, czwartej strony wyników wyszukiwania możemy łatwo odkryć słowa, o których na pewno nie pomyśleliśmy. Na przykład zapytania z błędem („owczarek kaukazki” - 20 wizyt, czyli około 2800 zapytań), czy zapytania traktujące temat nieco mniej standardowo :) („imiona dla owczarków”). Dla takich fraz wystarczy niewielkie zaangażowanie, by osiągnąć pierwszą stronę, a nawet pierwszą trójkę wyników wyszukiwania…

Więcej na temat możliwości konfiguracji filtrów monitorowania pozycji w Google Analytics


--

Jacek Tkaczuk

21 stycznia 2009

Promocja online - co na to firmy?

Dla 17% ankietowanych firm kluczowe w podejmowanych działaniach reklamowych w Internecie jest pozycjonowanie (czyt. wysoka pozycja marki / produktu / oferowanej usługi w wynikach wyszukiwania popularnej wyszukiwarki internetowej.


To wynik badania prezentowanego na łamach Internet Standard.



Ważniejsze od pozycjonowania jest m.in. skuteczne dotarcie do klienta / zasięg (27,59%) i wzrost sprzedaży (24,37%), a to - jak wiadomo - stosunkowo łatwo osiągnąć odpowiednimi działaniami SEM.
Świadomość ich istnienia i efektywności cały czas zwiększa się w polskich środowiskach biznesowych (choć nawet już przed dwoma laty nie wyglądało to najgorzej) - i to jest dobra wiadomość dla branży search engine marketing.

--
Aneta Mitko

20 stycznia 2009

Google podpowiada źle

Do czego służy Google?

Wedle pewnych źródeł – przede wszystkim do sprawdzania poprawnej pisowni ;))
Tymczasem… warto pamiętać, że Google podpowiada źle…



Niedowiarków (w temacie „wszech czasów”) odsyłamy do Poradni Językowej na PWN.pl :)

--
Aneta Mitko

19 stycznia 2009

Googlowy PR

Kiedyś w poszukiwaniu ‘dowodów w sprawie’ sprawdzano na przykład śmieci podejrzanego. Dziś sprawdza się jego komputer i… historię zapytań wpisywanych do wyszukiwarki. Tego rodzaju dane mogą wiele zdradzić. Tak stało się w przypadku pirata drogowego, który zbiegł z miejsca wypadku, a że akurat był użytkownikiem Google… to Google ma teraz dobry PR w mediach, bo przecież „przyczynia się do łapania i skazywania przestępców”.

Historia opisana jest dokładniej tutaj

Co jakiś czas do obiegu informacyjnego trafiają takie newsy z Google’m w tle… Czasem wyszukiwarka jest tym 'pozytywnym bohaterem’, czasem wręcz przeciwnie. Raz ‘ratuje lasy’, innym razem 'emituje za dużo dwutlenku węgla do atmosfery'.

Tak czy inaczej – zwykle artykuły te naginają trochę rzeczywistość. Mamy wrażenie, że regularnie - na zmianę – fani i przeciwnicy Google generują wiadomości, w których wyszukiwarka ma się po prostu koniecznie pojawić – u jednych w dobrym, u innych w złym kontekście, ale ma być! Heh... czy aby nie zaczyna nam powoli brakować dystansu do tej marki?

--
Aneta Mitko

16 stycznia 2009

Mierne wyniki reklamy kontekstowej Google w Onet.pl

Zanim wytłumaczymy, dlaczego reklama kontekstowa na Onet.pl może przynosić mierne wyniki, najpierw mały powrót do przeszłości.

Ok. 8 miesięcy temu...
Onet.pl przesiadł się na wyszukiwarkę Google. Nie obyło się wtedy bez pewnych konfliktów w emisji linków sponsorowanych - wyniki wyszukiwania mogły zawierać jednocześnie płatne linki tego samego reklamodawcy serwowane z dwóch systemów - OnetBoksów i Google AdWords. Problemu nie rozwiązano do tej pory, co niestety może w pewnych sytuacjach wpływać negatywnie na jakość (i koszty) kampanii.

W ostatnim kwartale...
...byliśmy świadkami wdrożenia reklamy kontekstowej Google na łamach Onetu - po kolei, sekcja po sekcji, coraz częściej zaczęły pojawiać się boksy opatrzone znanym nam tytułem "reklamy Google". W rankingu sieci kontekstowych opracowanym przez Money.pl zmieniłoby się niewiele - Google umacnia pozycję lidera (zyskując na cząstce niewspółdzielonego zasięgu Onetu), a OnetKontekst zapewne bardzo nieznacznie traci - właśnie na rzecz odsłon "oddanych" Google. W tej chwili oba rozwiązania funkcjonują równolegle na łamach portalu i tylko należy się domyślać, że docelowo w emisji pozostanie to bardziej dochodowe.

Kilka dni temu...
Polski zespół Google AdWords oficjalnie poinformował, że reklama kontekstowa na Onet.pl została wzbogacona o możliwość wykorzystania tzw. kanałów tematycznych, które umożliwiają zawężenie emisji reklamy do konkretnych miejsc / sekcji na portalu. W pierwszej kolejności uruchomiono trzy główne grupy kanałów:


Kanał tematyczny Google AdWords na Onet Biznes
I na tym właściwie kończą się optymistycznie wiadomości na temat rozwoju współpracy Google i Onet.pl.

Reklama kontekstowa Google na Onet.pl - jak jest naprawdę?
Niestety, reklama kontekstowa przy użyciu ww. systemu przynosi często mierne wyniki, a problem tkwi w... nieoptymalnej instalacji systemu kontekstowego na łamach Onet.pl. Skąd takie wnioski? Całkiem niedawno mieliśmy okazję realizować kilka dużych kampanii kontekstowych (w tym m.in. kampanię OFE) i naszą uwagę zwróciła niska skuteczność reklamy emitowanej właśnie na łamach Onet.pl. Mimo precyzyjnej definicji słów kluczowych, reklama była pokazywana na dosłownie wszystkich podstronach sekcji biznes.onet.pl, w tym tak "nieOFE-owych" wiadomościach jak newsy o kredytach, kryzysie finansowym czy sytuacji makroekonomicznej kraju. W efekcie, skuteczność wyrażona współczynnikiem CTR była 2 - 3 razy niższa, niż w przypadku innych witryn użytych w kampanii!

Rzut oka w źródłowy kod HTML dowolnej ze stron portalu pozwolił odkryć przyczynę problemu.

Kod Google Adsense na łamach portalu Onet.pl
Zwróćcie uwagę na zaznaczoną na czerwono linijkę kodu HTML. Zawiera ona definicję słów kluczowych charakteryzujących tematykę danej strony. Jest ona statyczna i jednakowa dla każdej strony w obrębie sekcji Onet Biznes. Niezależnie zatem od prawdziwej tematyki danej strony, zawsze pokazywane będą te same reklamy (z tej samej puli), dopasowane do zdefiniowanych statycznie słów kluczowych. A jakie to są słowa? Oto parę przykładów:
  • biznes.onet.pl: "emerytura ubezpieczenia finanse oszczędzanie lokaty kredyty forex inwestycje ekonomia zus",
  • magia.onet.pl: "wrozki tarot astrologia parapsychologia ezoteryka swiece hipnoza medytacja kadzidelka talizman joga magia radiestezja runy [feng shui]",
  • zyciegwiazd.onet.pl: "kobieta kosmetyki kosmetyczka wizaż tipsy solarium uroda fitness bielizna włosy spa dieta odchudzanie",
  • gry.onet.pl: "gry gier monitory konsola konsole odtwarzacze laptopy playstation rpg pamiec [karty graficzne] klawiatury",
...i najlepsze na koniec:
  • film.onet.pl: "telewizor dvd projektor laptopy wakacje alkomaty praca nawigacja detektywi tipsy suknie prezent zegarki"!
Jak widzicie, nie dość że słowa nie zawsze są powiązane ze sobą (np. "monitory" vs "konsole" vs "laptopy"), to jeszcze stosunkowo ogólne i przez to dają niewielką szansę na uzyskanie dobrego dopasowania do tego, czego szuka użytkownik. Wracając do naszej przykładowej kampanii OFE, reklama mogłaby pojawić się np. w obrębie artykułu o tytule "Kolejne podwyżki mogą wkrótce wywindować cenę benzyny do 3,50 zł/l" - bez czytania tekstu widać, że nic ciekawego o OFE tam raczej nie napisano... :-)

Ogólna tematyka zdefiniowanych haseł to również duża grupa potencjalnych reklamodawców, którzy rywalizują ze sobą o emisję reklamy. Bez wykluczeń i aktywnej analizy, grupa ta generuje duży popyt, co w modelu aukcyjnym może znowu odbić się na wysokim koszcie kliknięcia. Ten zaś będzie rósł, gdy jakość kampanii będzie niska (w myśl zasad rządzących reklamą kontekstową Google) - i efekt się nawarstwia - koszty rosną jeszcze bardziej.

Miejmy nadzieję, że Onet jak najszybciej wprowadzi całkowicie dynamiczne dopasowanie reklam do treści, bo jest to w końcu największa siła i wartość reklamy kontekstowej. A wtedy - żaden reklamodawca chyba się nie oprze potencjałowi i zasięgowi portalu... I na dodatek będzie zadowolony z wyników i kosztów kampanii.

--
Maciej Gałecki

14 stycznia 2009

Google a CO2

Portal Gazeta.pl (powołując się na serwis TechCrunch), przytacza analizy fizyka Alexa Wissnera-Grossa (absolwenta prestiżowego MIT), z których wynika, że jedno kliknięcie w wyszukiwarce Google generuje 7g dwutlenku węgla.

Artykuł, który ukazał się na łamach The Times Online, wzbudził spore poruszenie, nie tylko wśród internautów. By lepiej zobrazować poziom emisji CO2 przez popularną wyszukiwarkę, została ona przyrównana do czajnika elektrycznego generującego podczas pracy mniej więcej 15g dwutlenku węgla. Wnioski nasuwają się same – dwa wyszukania w Google, to emisja CO2 porównywalna z zagotowaniem wody w czajniku elektrycznym.

Choć dane liczbowe brzmią niepokojąco, serwis TechCrunch przekonuje, że nie ma powodów do paniki. Warto wiedzieć, że wyprodukowanie jednego egzemplarza książki to około 2,5 tys. gramów CO2 (350 razy więcej niż kliknięcie w Google). Z kolei przygotowanie pojedynczego cheeseburgera generuje w przybliżeniu 3600 gramów dwutlenku węgla. Na pewno nie zaszkodzi też zastanowić się - ile CO2 posłalibyśmy do atmosfery, gdyby po każdą informację dostępną w Google, trzeba było jechać do biblioteki. A może rozważmy ilu gazet potrzebowalibyśmy, gdyby codziennie przyszło nam śledzić newsy z różnych branż, z całego świata. Ten bilans bez wątpienia wychodzi na korzyść Internetu.

Google odpowiedziało na artykuł z The Times, formułując opinię, iż jedno wyszukanie to ekwiwalent jedynie 0,2 gramów dwutlenku węgla. My przychylamy się do pomysłu, aby pomagać środowisku poprzez ograniczenie spożycia cheeseburgerów ;)

--
Aneta Mitko

8 stycznia 2009

Stawiaj na WHITE SEO

Dlaczego?
Przekonują przedstawiciele mediów i branży internetowej...

Każdy dziennikarz chętnie się przyczepi do każdego nieetycznego zachowania dużej korporacji. Choćby dlatego, że one jako jeden mąż twierdzą, że zachowują się etyczniej niż Matka Teresa, więc demaskowanie ich działań, to zarówno przekorna przyjemność, jak i interes społeczny. Z drugiej strony - dla mniej przynajmniej - w pozycjonowaniu WWW nie ma nic nieetycznego. Nie wiem, może to wynika z faktu, że wyrosłem z prasy internetowej i dla mnie to działanie z katalogu normalnej promocji. Mogę sobie jednak wyobrazić, że dla niektórych to "manipulacja", "zafałszowanie obiektywnych wyników wyszukiwania...". Choć ja się z takimi tezami jeszcze nie spotkałem.--
Łukasz Dec – Rzeczpospolita

Od dłuższego czasu, podczas pracy przy dużych projektach obserwuję, że działania zaklasyfikowane do White SEO po prostu się opłacają. Podejmując prace nad dużym projektem warto zadać sobie pytanie, czy ten serwis jest przedsięwzięciem długo- czy krótkofalowym. Jeśli poważnie myślimy o naszym projekcie webowym, chcemy, aby w dłuższej perspektywie był źródłem dochodu dla naszej firmy, zdecydowanie działania SEO ("czyste") powinny być na pierwszym miejscu. Oczywiście zaznaczyć trzeba, że w konkurencyjnych branżach, takich jak turystyka, finanse nie jest łatwo, ale przy wsparciu odpowiedniego zespołu można zająć wysokie i - co najważniejsze - stabilne pozycje. Działania pozycjonerskie są działaniami dla "cierpliwych". Profesjonalny zespół, mający duże doświadczenie, jest w stanie wyprowadzić serwis na pierwsze pozycje, a wszystko jest tylko kwestią czasu. Jeśli chodzi o Black SEO, wracamy do tego, co wyżej. Jeżeli myślimy o działaniach krótkoterminowych, lekceważymy nasz biznes, jako stabilne źródło dochodu w szerszej perspektywie, a co najważniejsze, jesteśmy w stanie zaakceptować brak ruchu z wyszukiwarki, możemy podjąć działania zaklasyfikowane jako Black SEO. Ot i cała filozofia :)
PS Ostatnio dość często obserwuję nawracanie się z Black na White i ludzie mówią otwarcie - to się po prostu opłaca :)--
Grzegorz Bosak - SEO/SEM Specialist – Money.pl

Dlaczego nieetyczne metody pozycjonowania serwisów internetowych mogą zaszkodzić pozycjonowanej marce i jej wizerunkowi (zwłaszcza w przypadku dużych poważnych firm)? Myślę, że marki, które budowały swoją pozycję przez długie lata są dalekie od wykorzystywania nieetycznych lub sprzecznych z dobrze rozumianą praktyką rynkową metod. Nie dotyczy to wyłącznie pozycjonowania stron. Wszystkie poważnie traktujące swoją reputację podmioty postępują w taki właśnie sposób. W przypadku Internetu, a w szczególności usług SEO, SEM problemem dla reklamodawców i przedsiębiorstw może być wiedza niezbędna do tego, aby móc w jasny sposób odróżnić praktyki uznawane za uczciwe od tych niepożądanych. Nowe technologie oraz coraz bardziej złożone narzędzia stosowane w marketingu wymagają ciągłego poszerzania wiedzy. Wydaje mi się, że dzisiaj głównym problemem jest właśnie edukacja rynku. Firmy, które świadomie, bądź nie, wykorzystują metody mogące wpływać na jakość wyników wyszukiwania wiele ryzykują. Najbardziej dotkliwą konsekwencją może być usunięcie domeny firmy z wyników wyszukiwania, co przekłada się na bardzo wymierne straty finansowe. Napiętnowana w ten sposób marka traci także reputacyjnie. Tego typu zdarzenia odbijają się bowiem szerokim echem w Sieci. Ponadto, należy zdawać sobie sprawę z tego, że pozycjonowanie na hasła niezwiązane z tematyką strony po prostu irytuje i zniechęca użytkowników do danej marki. Budowanie serwisów przede wszystkim dla wyszukiwarek (źle rozumiana optymalizacja SEO) a nie dla użytkowników powoduje, że odwiedzający są zagubieni na stronie i nie otrzymują na niej oczekiwanych informacji. Nieuczciwe metody pozycjonowania mogą wpływać na zwiększenie się ruchu na stronie, mogą nawet pozostać długo nie wykryte, lecz najbardziej szkodzą klientom, a w efekcie samej firmie. Najprostszym sposobem uniknięcia podstawowych błędów w obszarze SEO jest przestrzeganie kodeksu dobrych praktyk IAB.--
Dominik Kaznowski – Dyrektor Marketingu, Pion Internet, Agora SA
(obecnie Pełnomocnik Zarządu ds. Business Development w Nasza-Klasa Sp. z o.o. oraz Prezes Zarządu Xevin Consulting Sp. z o.o.)

Przy tej okazji... przypominamy kilka wybranych tematów z zakresu black / white SEO, poruszanych na naszych stronach blogowych w ciągu ostatnich lat (bo temat żyje nie od dziś).

Czarne SEO może niszczyć zaufanie internautów do wyników wyszukiwania
Dlaczego warto patrzeć na ręce agencjom SEO
Google... o white SEO
Niespełnione obietnice SEO i procesy sądowe
Nieuczciwi pozycjonerzy
Cel NIE uświęca środków
Kary za nielegalne pozycjonowanie

Więcej -> w notkach z etykietą 'etyka'

--
Aneta Mitko

7 stycznia 2009

Urlop z wyszukiwarki

Planując wyjazdy, polscy internauci znajdują potrzebne im informacje poprzez wyszukiwarki internetowe. Tak odpowiedziało firmie Gemius 53% ankietowanych.

Badanie zrealizowano na przełomie września i października 2008, wśród 532 osób, które w planach (w ciągu kolejnych 6 miesięcy) miały podróż.

Więcej informacji na temat - wyszukiwarki a turystyka - w ubiegłorocznym raporcie Google.

--
Aneta Mitko

1 stycznia 2009

Bluerankowe życzenia

Ponieważ w życiu ważne są tylko chwile...
a szczęście mierzy się w sekundach...
ekipa Bluerank życzy Wam...

31 536 000 sekund szczęścia w nowym - 2009 roku :)))

PS
Miejmy nadzieję, że nie popłynęliśmy w obliczeniach ;)