31 marca 2011

Eksperci o wyszukiwarkach

Google i długo nic... Eksperci z agencji interaktywnych i SEMowych ocenili fachowym okiem wyszukiwarki internetowe. Google, w szkolnej skali ocen, otrzymał piątkę z plusem. Wszystkie wypowiadające się osoby podkreślały mnogość różnego rodzaju opcji dostępnych w tej wyszukiwarce. Niektórzy eksperci przyznali jej maksymalne noty. Pozostałe analizowane wyszukiwarki zostały ocenione zdecydowanie gorzej. Bing zasłużył na czwórkę z plusem, a Ask oraz wyszukiwarki Onetu i Wirtualnej Polski – na trójki. W imieniu Bluerank, wypowiedziała się Patrycja Tomczak.

Czytaj artykuł w serwisie Wirtualne Media

--
Aneta Mitko

30 marca 2011

Nowa wersja Google Analytics

Od niedawna można testować nowe możliwości i całkowicie zmieniony interfejs Google Analytics.

Główną zmianą w narzędziu jest przeprojektowany pulpit nawigacyjny, który bazuje na wybranych przez użytkownika widgetach, wyświetlając mu najprzydatniejsze dla niego pomiary w różnych formatach. Całość przypomina nieco wyglądem obecny panel AdWords, przy zachowaniu jednakże kolorystyki charakterystycznej dla Google Analytics. Co poza tym? Spora część zmian dotyczyć będzie samego pliku ga.js i sposobu przesyłania danych do serwera GA. W nowej wersji pojawiają się nowe możliwości śledzenia zdarzeń i konfiguracji celów, co pozwoli na łatwiejsze, niż dotychczas pobieranie zewnętrznych plików lub otwieranie dokumentów… ale po kolei!

Strona główna

Oto nowy wygląd głównego paska nawigacyjnego…


Po zalogowaniu się trafiamy na stronę główną (podświetlona ikona domu), skąd łatwo możemy przejść do zakładki ‘Dashboard’ (to panel z „kokpitami” definiowanymi i zarządzanymi przez użytkownika w ramach jednego konta), ‘My Site’ (miejsce, z którego mamy dostęp do wszystkich standardowych raportów GA), oraz ‘Custom Reports’ (co dotychczas nie było tak wyeksponowane i zyskało dodatkowo wiele przydatnych funkcjonalności).

Jako zalogowany użytkownik, na stronie głównej widzimy listę kont (podobnie jak poprzednio, jednak w nowej wersji jest to o wiele bardziej przejrzyste i czytelne). Wyszukiwarka profili znajduje się teraz na górze tabeli z listą kont (patrz ilustracja poniżej)…



„Kokpity” użytkownika

Dotychczas zakładka ‘Dashboard’ była jedynie standardowym elementem nawigacji umiejscowionym w raportach GA na samej górze w kolumnie po lewej stronie, teraz stało się to odrębną sekcją, a właściwie osobnym narzędziem funkcjonującym w ramach Google Analytics. Zmieniona wersja GA umożliwia użytkownikom tworzenie własnych „kokpitów” (oraz pełną ich personalizację). Wraz z tą modyfikacją wprowadzono również możliwość tworzenia własnych widgetów.

Ilustracja poniżej przedstawia przykładowy „kokpit”, na którym rozmieszczone są widgety. Każdy z takich widgetów jest w pełni konfigurowalny: można wybrać charakterystyki i metryki, które mają być prezentowane w obszarze widgetu, można również zdefiniować sposób prezentacji (wykres, tabela) czy określić ilość wierszy.



Kolejna ilustracja prezentuje okno konfiguracyjne widgetu (tworzenie nowego lub edycja istniejącego)…



Raporty niestandardowe

‘Custom Reports’, czyli raporty definiowane przez użytkowników to jedna z tych funkcji, gdzie pojawiło się najwięcej nowości. Oto interfejs służący do tworzenia raportów…



Zmiany są znaczące!

Charakterystyki i metryki w nowej wersji wybierane są bezpośrednio w obszarze tworzenia raportu, a nie tak jak dotychczas, przeciągane z lewej kolumny. Nowe rozwiązanie jest znacznie bardziej funkcjonalne, bo ułatwia i przyśpiesza cały proces tworzenia raportu.

Zakładka ‘add report tab’ to kolejna nowość w raportach użytkownika. Wbrew pozorom, zbieżność nazw z zakładką ‘add tab’ w dotychczasowej wersji GA jest przypadkowa. W nowym rozwiązaniu ‘add report tab’ tworzy nową grupę charakterystyk i metryk, a więc w jednym raporcie na kilku kartach można utworzyć raport składający się z kilku grup danych, zupełnie ze sobą niezwiązanych.

Dotychczasowe rozwiązanie (‘add tab’) czyli takie, które tworzy nowe zestawy metryk dla jednej i tej samej charakterystyki, zostało obecnie ukryte pod nazwą ‘add metric group’.

Tak więc… w ramach jednego raportu możemy teraz analizować wiele wymiarów za pomocą wielu różnych grup metryk, a dodatkowo… w ramach jednego raportu można umieścić więcej, niż jedną charakterystykę (poniżej ilustracja, a pod nią opis).



Funkcją, która pozwala na tworzenie raportów złożonych z wielu charakterystyk jest możliwość definiowania typu raportu. W nowym GA dostępne są dwa typy: ‘explorer’ – klasycznie jak dotychczas oraz ‘flat table’, gdzie analizowanych jest jednocześnie kilka charakterystyk.

‘Flat table’ pozwala tworzyć raporty zawierające do 5 charakterystyk i 25 metryk. Dotychczas w Google Analytics nie było możliwości tworzenia tak rozbudowanych raportów (dlatego między innymi już jakiś czas temu stworzyliśmy specjalną aplikację - BlueStat umożliwiającą generowanie raportów, których GA nie udostępnia lub nie potrafi wygenerować; jednym z takich brakujących elementów było właśnie grupowanie danych po wielu charakterystykach jednocześnie).

Kolejna nowość to zintegrowanie modułu raportów użytkownika z modułem segmentacji danych. To, co dotychczas trzeba było robić za pomocą raportu użytkownika i segmentacji niestandardowej, czyli dwa działania w dwóch różnych modułach (trzeba było pamiętać żeby wybrać odpowiedni segment) teraz możemy (choć nie musimy oczywiście, bo segmenty jako takie są dostępne nadal) zrobić w jednym miejscu (ilustracja poniżej)…



Raport po utworzeniu wygląda podobnie do tego, co było dotychczas, różnica i siła tego rozwiązania tkwi oczywiście w samej konfiguracji i procesie kreowania raportu.



Zarządzanie kontem / administracja

Od strony administracyjnej mamy gruntowne zmiany w interfejsie, co widać na poniższym zrzucie ekranowym…



Teraz jest czytelniej. Sekcje w ustawieniach konta zostały podzielone na zakładki. Google dość poważnie potraktował temat administracji – w nowej wersji usprawnione i ulepszone zostało zarządzanie profilami. Nie zmienił się natomiast proces konfiguracji i edycji kodu śledzącego – poza kosmetyką w postaci nowego interfejsu, funkcje konfiguracji kodu pozostały bez zmian.

Cele

Moduł definiowania i zarządzania celami w nowej wersji Google Analytics został zintegrowany z systemem zdarzeń. Poza dotychczasowymi możliwościami śledzenia (adres URL, liczba odsłon, czas spędzony na stronie) jako cel można ustawić konkretne zdarzenie, jakie wywoła użytkownik poprzez mechanizm śledzenia zdarzeń i to z dokładnością do kategorii zdarzenia, rodzaju działania bądź akcji, zupełnie niezależnie. To kolejny krok naprzód, bo nowa wersja GA znacznie ułatwi dzięki temu monitorowanie takich zdarzeń, jak np. drukowanie stron WWW przez internautów, „lajki”, oglądanie filmów, pobieranie plików PDF, komentarze czy oceny oraz klasyczną obsługę formularzy. Wystąpienie zdarzenia bowiem jest niezależne od przeładowania strony i jej adresu URL.



Raporty Google Analytics

No i wreszcie… najczęściej używana przez użytkowników Google Analytics sekcja - raporty. Tutaj też sporo zmian wizualnych i funkcjonalnych. Przede wszystkim, układ lewej kolumny z raportami. Teraz – dzięki pogrupowaniu tematycznemu - jest bardziej przejrzyście (ilustracja).




Pojawiła się grupa ‘Conversions’, w której zagregowano informacje o celach i module e-commerce. Wcześniej oba te moduły stanowiły odrębne zakładki.

Dodatkowo, w sekcji ‘Content’ znalazła się zakładka kierująca do ‘Google Website Optimizer’. Widać wyraźnie, że Google zmierza do pełnej integracji obu tych narzędzi.

Raporty ‘Overview’ występujące przy każdej z sekcji są teraz bardziej użyteczne i przejrzyste, ponieważ można szybko w ramach tych raportów przełączać się pomiędzy właściwymi dla danej grupy charakterystykami, które - dodatkowo - można zmieniać. W ten sposób szybki podgląd najważniejszych metryk jest znacznie ułatwiony dla tych, którzy nie oczekują szczegółowych danych.

Sama prezentacja raportów również została objęta pewnymi zmianami. Najbardziej wartościowe dla użytkowników są te funkcjonalne…



Możliwość wyświetlania dodatkowych segmentów w nadchodzącej wersji GA została ukryta pod nazwą ‘Compare Segments’. Po kliknięciu łącza pojawia się tabela podobna do tej z możliwością wyboru segmentu (ilustracja poniżej).



Różnicą, której na pierwszy rzut oka nie widać, jest możliwość wybrania wielu segmentów niezależnie od segmentu głównego ‘All visits’. Dotychczas, przy więcej niż jednym segmencie zaawansowanym segment główny był załączany automatycznie. Ważną zmianą, która dotyczy segmentów zaawansowanych jest również możliwość porównywania okresów czasowych dla segmentowanych danych. Dotychczas funkcja porównywania przedziałów czasowych działała tylko dla wszystkich wizyt.



W tym miejscu warto wspomnieć o kalendarzu, który teraz jest jeszcze bardziej podobny do tego znanego nam z Google AdWords czy AdSense (szybki wybór predefiniowanych przedziałów czasowych).

Następna nowość, a właściwie zmiana, to przeniesienie mechanizmu filtrowania z dołu raportu nad jego górna część. To również znaczący krok w kierunku poprawy użyteczności. Poza tym, że teraz nowy mechanizm filtrujący jest bardziej dostępny, to funkcjonalnie pozwala filtrować dane na bieżąco, dużo przystępniej (poprawiła się łatwość użycia narzędzia filtrującego) w zwiększonym zakresie charakterystyk.



Warto również wspomnieć  o samym mechanizmie wyboru i definiowania wymiarów w raportach, który teraz umiejscowiony został nad tabelą z wartościami, a najpopularniejsze charakterystyki dostępne są poprzez jedno kliknięcie. Dodatkowo, aby ułatwić nam wielowymiarową analizę danych, Google Analytics udostępnia nam przycisk ‘Add Dimension’, którym możemy dodawać kolejne charakterystyki do tabeli (zupełnie jak widok ‘Flat table’ z raportów niestandardowych użytkownika).



Jeśli do tego wszystkiego dołożymy takie ciekawostki, jak ‘search overview’ dające szybki podgląd na to, jak rozkłada się ruch z wyszukiwarek z podziałem na płatny i bezpłatny…


… czy chociażby ‘term cloud’ - jedną z wersji widoku wizualizującą np. słowa kluczowe jako chmurę tagów, którą na dodatek - i to warto podkreślić - można generować wg wybranej metryki (ilość odsłon, liczba wizyt czy czas spędzony na stronie)…




… albo zupełnie nowe metryki, jakie Google nam daje na potrzeby jeszcze lepszej analizy… to można powiedzieć, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy otrzymamy wysokiej klasy narzędzie analityczne, w którym - jak widać - postawiono przede wszystkim na wysoką funkcjonalność w kontekście analityki internetowej.

Nadchodząca wersja GA 5 to narzędzie niezwykle precyzyjne, pozwalające analizować dane w bardzo szerokim, a przy tym zróżnicowanym, zakresie. Zmiany w interfejsie, nowe funkcjonalności w raportach i w końcu wiele razy wspominana tu wielowymiarowość, a także zwiększone możliwości śledzenia, dopracowane raporty niestandardowe czy segmentacja uwidaczniająca się praktycznie w każdym z możliwych momentów w nowej wersji… to tylko niektóre istotne zmiany i zapewne nie wszystkie ;)

Znaleźć można jeszcze co prawda trochę braków, takich jak ograniczone możliwości współdzielenia obiektów, czy błędów które sporadycznie pojawiają się w panelu administracyjnym, ale są to drobiazgi, z którymi Google zapewne sobie bez większych problemów poradzi. Śmiało można więc już teraz powiedzieć, że Google Analytics przeszedł gruntowną przebudowę, a nowe funkcjonalności w jeszcze większym stopniu powinny wpłynąć na spopularyzowanie tego narzędzia.

--
Konrad Dopieralski

25 marca 2011

Wywiad z Gillian Muessig

W wywiadzie dla Internet Standard Gillian Muessig, współzałożycielka SEOmoz, zapytana o najgorętsze trendy w SEM wskazała – co zresztą było do przewidzenia - na synergię działań społecznościowych, lokalnych i mobilnych. Szczególnie wyróżnia się tutaj dynamika rozwoju urządzeń przenośnych. Trend jest wyjątkowy, bo wzrost branży kilkukrotnie przewyższa to, co działo się z Internetem na początku jego istnienia. Szacuje się, że w 2012 w USA liczba sprzedanych smartfonów przekroczy liczbę nowych komputerów i laptopów. To wraz z wciąż rosnącym zasięgiem Internetu mobilnego, w tym 3G, będzie też prowadzić do wzrostu potencjału w mobilnym SEM, więc wyróżnienie branży mobile search ma swoje uzasadnienie. Gillian zaryzykowała nawet stwierdzenie, że to 2010 rok był tym na długo wcześniej prognozowanym i oczekiwanym rokiem spod znaku MOBILE.
Temat ten zaczyna być wreszcie dostrzegany i uwzględniany w budżetach reklamowych również w Polsce, jednak… Jak w wielu poprzednich trendach i "gorących" branżach, tak i w tym przypadku to, co w Stanach Zjednoczonych już jest, do nas przychodzi z dużym opóźnieniem. O ile w USA rok 2010 był rokiem "mobile", o tyle w Polsce jest to rok, w którym dopiero zaczęto dostrzegać urządzenia przenośne.
Na pewno nie można nie zauważyć faktycznie dużej dynamiki rozwoju branży. Według Google liczba wyszukiwań na smartfonach wzrosła w 2010 roku o 400% w stosunku do tego, co było rok temu, jednakże nadal są to liczby tak niewielkie, że obecne uwzględnianie tego typu użytkowników może być po prostu nieopłacalne. Potencjał branży może sprawdzić każdy właściciel serwisu ze skonfigurowanym narzędziem Google Analytics. Udział liczby wizyt przez urządzenia przenośne w ciągu ostatnich miesięcy zazwyczaj nie przekracza 1%, a często jest niestety dużo niższy :(
Do podobnych wniosków możemy dojść analizując statystyki wyszukiwań według narzędzia Google do analizy słów kluczowych. Średni udział w wyszukiwaniach na smartfonach osiąga nie więcej, niż 0,3 - 0,5% i nadal jest niższy, niż udział wyszukiwań na urządzeniach starszej generacji - obsługujących WAP (2 - 3%).
Na tle rynku amerykańskiego liczby te wyglądają dość mizernie. Na przeciętnym amerykańskim serwisie ruch z urządzeń przenośnych zazwyczaj przekracza 5%, a nierzadko jest większy, niż 15%. Udział wyszukiwań na smartfonach już dawno przekroczył wyszukiwania na telefonach komórkowych i dla większości fraz osiąga 15 - 20%. Tak wysokie poziomy ruchu w Stanach potwierdzają postępującą "mobilną" rewolucję i powodują, że kanał mobilny może tam być z powodzeniem uwzględniany w budżetach reklamowych.
W Polsce, nawet mimo ogromnego, nieliniowego tempa rozwoju, kanał mobile w tym roku nie będzie się jeszcze znacząco liczył w marketingu internetowym, chociaż wysoka dynamika zmian branży interaktywnej powoduje konieczność uwzględnienia urządzeń przenośnych w długofalowych strategiach działania. W końcu mamy w kraju ponad 46 mln aktywnych kart SIM, a ich użytkownicy z miesiąca na miesiąc w coraz bardziej zaawansowany sposób korzystają z mobilnego Internetu, używając różnych możliwości mobile search i stykając się z coraz bardziej użytecznymi formami reklam. Już teraz warto eksperymentować realizując w mobilnym Google kampanie linków sponsorowanych z przyciskiem ‘click to call’ lub na przykład emitować dla wyszukiwania lokalnego reklamy z rozszerzeniem Google Maps. Reklamodawcy mają coraz więcej możliwości działania na tym polu (choćby w obszarze precyzyjnego targetowania reklamy mobilnej) i warto to wykorzystać (przećwiczyć) już teraz, aby być gotowym, gdy mobilna rewolucja już za „moment” naprawdę opanuje nasze podwórko.

--
Aneta Mitko

18 marca 2011

Internetowa Rewolucja w Poznaniu

Miejsce: Politechnika Poznańska
Czas: 10 marca 2011

10 marca miała miejsce kolejna odsłona Internetowej Rewolucji, imprezy organizowanej przez Google, home.pl i PKPP „Lewiatan”.  W porównaniu do poprzednich edycji, zmieniono nieco formułę wydarzenia – całodniowe warsztaty podzielono na bloki skierowane do różnych odbiorców: firm, studentów, agencji, wszystkich (czyli mediów, firm, studentów). Agencje uzyskały także możliwość zaprezentowania swojej oferty, „wyjścia z Internetu do ludzi” i zaproszenia potencjalnych klientów do agencyjnych stolików ustawionych w pobliżu sal konferencyjnych.
Każdy uczestnik imprezy mógł przespacerować się ścieżką wyznaczoną poprzez firmę Google. Drogę podzielono na następujące kroki...
  1. Wizytówka na mapach Google. Pomoc w dodawaniu przedsiębiorstw do bazy firm i umieszczenie lokalizacji na Mapach Google.
  2. Strona WWW. Wybór i stworzenie pierwszej strony WWW z pomocą ekspertów home.pl.
  3. Konto AdWords. Doradztwo konsultantów Google w zakresie zakładania kont, konfigurowania kampanii, strategii reklamowych.
Z części warsztatowej Internetowej Rewolucji zdecydowanie trzeba wyróżnić prezentację Aleksandry Kalinowskiej – Nowak z firmy Google: ”Majority Report – przegląd trendów w Internecie”.  Jeżeli ktoś nie miał okazji uczestniczyć w imprezie to życzliwie informujemy, że:
  • 24% użytkowników Sieci w USA mogłoby Internetem zastąpić partnera,
  • 1 na 8 par w 2008 roku poznała się na Facebooku,
  • 10% osób dzięki Sieci czuje, że jest bliżej Boga,
  • Internet pozwala określić nowe trendy / zainteresowania i popyt na produkty,
  • więcej osób ma dostęp do telefonów, niż wody pitnej,
  • reCAPTCHA pozwala na digitalizację nieczytelnych skanów utworów literackich, pism, książek…
  • trendy wyszukiwań z dużą dokładnością pozwalają wytypować zwycięzców wielu konkursów (np. Eurowizji).
Wiedząc już, w jakim kierunku zmierza Internet, warto przyjrzeć się bliżej zmianom w prezentowaniu wyników w wyszukiwarce Google i sposobie wyszukiwania przez internautów (wykład - „Rewolucja w wyszukiwarce – jak szukamy w 2011?” Macieja Ołpińskiego). Na znaczeniu zyskują informacje umieszczane na serwisach społecznościowych (Facebook, Twitter). Co więcej, źródła te są coraz częściej cytowane w telewizji czy prasie. W wyszukiwarce Google możemy obecnie filtrować wyniki uwzględniając ich pochodzenie (np. przeszukując jedynie blogi). Na znaczeniu zyskują także filmy video (YouTube), prezentowane przede wszystkim w odpowiedzi na zapytania o charakterze praktyczno – poradnikowym (np. układanie płytek sposoby). Zaletami Internetu jako medium informacyjnego są szybkość prezentowania danych i częsta aktualizacja zasobów.  W wyszukiwarce Google można obejrzeć strony już na poziomie wyników wyszukiwania (Google Instant Previews), dzięki czemu w krótszym czasie możemy dotrzeć do interesującej nas treści. Ostatnio widoczny jest także wzrost zainteresowania internautów urządzeniami mobilnymi (przede wszystkim telefonami komórkowymi).
Więcej szczegółów nie zdradzamy. W końcu Internatowa Rewolucja zawita w tym roku jeszcze do Gdańska - i to już 5 kwietnia.

--
Magdalena Hoffmann

15 marca 2011

AdStandard 2011

Jesteśmy po konferencji i publikacji raportu AdStandard 2011, zatem czas na krótkie podsumowanie najważniejszych informacji. Do wielu tematów zasygnalizowanych w tym streszczeniu, a także do tego, co zostało zaprezentowane podczas tegorocznego AdStandard, będziemy powracać jeszcze w kolejnych wpisach blogowych, bo poruszono wiele naprawdę interesujących zagadnień.

Zaczynamy od liczb i branży reklamowej na świecie...

Według danych ZenithOptimedia, łączne światowe wydatki na reklamę w 2010 r. wyniosły 449,6 mld dolarów (Internet wygenerował 14% tej kwoty, tj. 61,8 mld dolarów), co oznacza wzrost o 4,9% w stosunku do roku poprzedniego. W 2011 obroty rynku reklamowego na świecie mogą osiągnąć poziom 470 mld dolarów, zaś w 2012 zwiększą się prawdopodobnie do 494 mld dolarów. Niezmiennie, największe budżety przeznacza się na telewizję. Z roku na rok coraz słabiej radzą sobie natomiast wydawcy prasy. W 2013 r. udział Internetu w światowym rynku reklamowym może wynieść nawet 17,9% (będzie to oznaczało zrównanie się wydatków na reklamę online z przychodami reklamowymi wydawców papierowych dzienników).

A jak wygląda w tym kontekście światowy SEM?

Jak można przeczytać w w/w raporcie, prawie połowę przychodów branży e-reklamowej na świecie generują różne produkty marketingowe dostępne w wyszukiwarkach (czyli search engine marketing). Udział tego segmentu będzie cały czas rósł, by już w 2012 r. przekroczyć 50%, przy obrotach na poziomie 40,5 mld dolarów. Dla porządku warto w tym miejscu dodać, że drugą w kolejności najpopularniejszą formą reklamy w Sieci jest ciągle jeszcze tradycyjna reklama banerowa.

Oto, jak kształtują się statystyki europejskie

W 2009 r. kraje Europy Zachodniej wygenerowały (wg IAB Europe) prawie 28% globalnych wydatków na reklamę w Sieci, co daje 17,1 mld dolarów. Największym rynkiem w Europie jest obecnie rynek brytyjski. W UK Internet ma ponad 27% udział w torcie reklamowym. Dalej plasują się Niemcy i Francja. Polska zajmuje pozycję 12 (między Szwajcarią, a Belgią). Według prognoz IAB Europe, jeśli kraje europejskie utrzymają dotychczasowy stabilny wzrost, to w połowie 2011 r. wydatki reklamowe w Europie powinny być wyższe, niż w USA!

Co w Polsce?

Polska, pod względem wartości wydatków na reklamę internetową, znajduje się w grupie rynków średniej wielkości, choć nadal daleko od europejskiej czołówki. Na reklamę wydano w Polsce w 2010 r. łącznie 7,3 mld zł, czyli o 7,2% więcej, niż w roku poprzednim. Wyniki raportu zbiorczego AdEx 2009 uplasowały nasz kraj w pierwszej trójce państw europejskich o największym tempie przyrostu wydatków na reklamę internetową. W 2010 r. wydatki na reklamę online zwiększyły się o ok. 17% i osiągnęły wartość 1 mld 578 mln zł. Najważniejszą formą reklamową w polskim Internecie pozostawała / pozostaje reklama graficzna (45% udział w rynku). Co nas cieszy szczególnie, stale rośnie odsetek wydatków na działania marketingowe prowadzone w wyszukiwarkach. 473 mln zł (a kwota prawdopodobnie jest niedoszacowana) wydano na SEM w 2010 r. Stanowi to 30% łącznych przychodów branży! Finanse, telekomunikacja i motoryzacja... to sektory, które najchętniej inwestują w reklamę internetową (razem wygenerowały prawie 40% wydatków). W reklamie kontekstowej wygląda to nieco inaczej (dane z sieci AdKontekst): na pierwszym miejscu są także finanse, na kolejnych natomiast firmy / marki związane z kategoriami tematycznymi kobieta, uroda i dziecko.

Nastawienie internautów do reklamy

Nastawienie do reklamy internetowej jest - ogólnie rzecz ujmując oczywiście - niestety dość negatywne (jak podsumowuje Instytut Badań Rynkowych). Najgorsze opinie o reklamie online mają internauci z grupy wiekowej 18 - 24 lata oraz osoby w wieku powyżej 55 lat. Nieprzychylnie nastawione są także zwykle osoby o wykształceniu zasadniczym i wyższym. Pozytywnie o różnych formach reklamy wyraża się tylko 12% ankietowanych. 3 na 5 badanych czuje się zmuszanych do oglądania reklam w Sieci. Głównym powodem złego nastawienia jest to, że reklamy utrudniają odbiór treści. Internet jest tym medium, w którym reklama najbardziej rozprasza użytkowników. Największą wartość informacyjną ma dla ankietowanych reklama prasowa i telewizyjna. Internet jest na trzecim miejscu (co czwarty respondent uznaje e-reklamy za najbardziej wartościowe pod tym względem). Najmniej lubiane są SMSy reklamowe. Co poza tym? Niestety... 62% badanych uważa, że reklam w Internecie jest zdecydowanie za dużo. Jedynie co dziesiąty jest zdania, że reklamy pojawiające się na stronach WWW mają związek z ich treścią. Dla 43% ankietowanych w reklamie liczy się przede wszystkim humor (53%) i pomysł. Na trzecim miejscu (29%) są przydatne informacje, jakie niesie ze sobą reklama.

Do trzech najmniej irytujących form reklamowych należą: reklama śródtekstowa (ciesząca się dużą popularnością wśród reklamodawców realizujących kampanie w sieciach kontekstowych), niestandardowe / zaskakujące formy promocji oraz oczywiście linki sponsorowane w wynikach wyszukiwania. Co trzeci ankietowany klika w link sponsorowany, jeśli zawiera on w nagłówku lub treści wyszukiwane w wyszukiwarce słowo lub frazę. Tylko 1% badanych klika w link sponsorowany nawet wtedy, gdy nie zawiera on poszukiwanego hasła. Częściej zainteresowanie taką reklamą (tzn. płatnymi linkami w wynikach wyszukiwania) wykazują osoby używające mobilnego Internetu, niż internauci korzystający z tradycyjnych form dostępu do Sieci. Co drugi ankietowany uważa, że linki sponsorowane nie ułatwiają mu odnajdywania poszukiwanych produktów lub usług. Najmniej przychylnie do takiej formy promocji nastawieni są ludzie młodzi (18 - 24 lata).

Z oprogramowania blokującego emisję reklam na stronach WWW korzysta 29% internautów.

Słówko o reklamodawcach

Dla większości reklamodawców okresem najbardziej intensywnych działań reklamowych w polskim Internecie jest początek roku, a potem... końcówka trzeciego kwartału. Najpopularniejsi reklamodawcy w polskiej Sieci to branża finansowa i telekomunikacyjna. Konkretnie (biorąc pod uwagę dane z ubiegłego roku) to między innymi: WP, PTC, Alior Bank, Open Finance, QXL Poland...Witryny najczęściej wybierane przez reklamodawców to: Onet (wiadomości) i WP (strona główna), a także Gazeta.pl, Money.pl, Rzeczpospolita.pl.

I o skuteczności reklam online...

Średni CTR reklamy banerowej na świecie stale się zmniejsza. W 2009 r. średni CTR dla kampanii banerowych w Polsce osiągnął wartość 0,41%. Rok później zmniejszył się do 0,21%. Na znaczeniu z jednej strony zyskują reach media, z drugiej najprostsze formy reklamowe, czyli reklamy tekstowe. Jeśli chodzi o e-mail marketing, nie odnotowano tu większych zmian, natomiast - w ramach ciekawostki - warto przytoczyć w tym miejscu obserwacje poczynione przez firmę SARE. Otóż, dniem o największej aktywności nadawców i odbiorców mailingów jest czwartek. Wtedy - jak się okazuje - możemy liczyć na najwyższą skuteczność, bo notuje się wówczas największą liczbę kliknięć.

--
Aneta Mitko

14 marca 2011

Gillian Muessig w Polsce

Już dziś zachęcamy Was do obecności na najbliższej konferencji SEMStandard, która odbędzie się w dniach 31 marca - 1 kwietnia 2011 w Warszawie.

A zachęcamy nie tylko dlatego, że będziemy tam występować i mówić między innymi o mobile SEO i analityce internetowej wspomagającej działania search engine marketing, ale również - a nawet przede wszystkim - dlatego, że na specjalne zaproszenie Bluerank... przyjeżdża tam ze swoją prelekcją jedna z osobistości świata SEO - Gillian Muessig.

Dla mniej zorientowanych w temacie przypominamy, że jest ona współtwórczynią uznanego amerykańskiego serwisu SEOmoz.org, będącego dla pozycjonerów z całego świata jednym z najważniejszych źródeł wiedzy w zakresie search engine optimization.

Gillian udzieli nam też wywiadu, który opublikujemy na stronach Internet Standard oraz na naszym blogu.

--
Aneta Mitko

8 marca 2011

Szybki konkurs z nagrodą - niespodzianką

UWAGA!

Ogłaszamy szybki konkurs z nagrodą - niespodzianką :) dla tego, kto zgadnie...

Jaką osobistość ze świata SEM Bluerank zaprosił na najbliższą konferencję SEMStandard.

Podpowiedź: chodzi o osobę, która występowała jednocześnie z nami w ubiegłym roku podczas pewnej branżowej konferencji w Kopenhadze (internetmarketingconference.com).

Wygrywa ten, kto pierwszy wpisze w komentarzu na naszej stronie FB prawidłową odpowiedź!

Powodzenia! :)

--
Redakcja

3 marca 2011

Wydatki na reklamę online w Polsce w 2010 r.


--
Aneta Mitko