30 lipca 2010

Nowy element w wynikach wyszukiwania

Google (na razie Google.com, ale pewnie niedługo także Google.pl) wprowadza nowy element do swoich wyników wyszukiwania.

Domyślnie - na samej górze wyników (a właściwie nad nimi), pojawiać się będzie słownikowa definicja słowa lub zwrotu wpisanego przez internautę w oknie wyszukiwania (o ile oczywiście to słowo lub zwrot da się zdefiniować przy pomocy zasobów wielofunkcyjnego słownika Google). Funkcja ta ma być również dostępna w mobilnej wersji wyszukiwarki Google.

Jak komentują media, to kolejny (bardzo konsekwentny) krok w kierunku pełnej integracji usług.

--
Aneta Mitko

29 lipca 2010

Adkontekst Image

To nowa forma reklamowa (łącząca tekst i grafikę) dostępna w sieci Adkontekst.

"Wzbogacenie tekstu reklamowego o atrakcyjny element graficzny związany z tematyką reklamy pozwala na wzmocnienie przekazu reklamowego: silniejsze zwrócenie uwagi użytkownika na reklamę oraz zachętę do zapoznania się z tekstem kreacji. W efekcie, internauci po kliknięciu w reklamę spędzają więcej czasu na stronie reklamodawcy i większy odsetek z nich zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami reklamodawcy..." - przekonują przedstawiciele sieci Adkontekst.

Reklamy Adkontekst Image emitowane będą na stronach serwisów partnerskich w placementach reklamowych 750x100, 300x250 i 160x600 (z wyłączeniem form intekstowych, w których występują podobne formy typu Exclusive).

Reklamę można dodać do kampanii samodzielnie - z poziomu panelu klienta Adkontekst. Wystarczy kliknąć opcję „dodaj wizualizację”, wprowadzić tekst reklamowy i dodać element graficzny (może on pochodzić z własnych zasobów lub z bazy obrazków udostępnianej przez Konsultantów Adkontekst).

CPC za taką reklamę jest dokładnie na tym samym poziomie, jak w przypadku boksów tekstowych.

* * *

Adkontekst to sieć reklamy kontekstowej emitowanej w wynikach wyszukiwania i na serwisach partnerskich. Sieć zarządzana jest przez NetSprint.pl i Wirtualną Polskę. Zrzesza 1200 opiniotwórczych portali i 70 tys. unikalnych domen. Reklamy docierają do ponad 15,9 mln internautów.

--
Aneta Mitko

28 lipca 2010

SERP jak czołówki gazet

No i mamy kolejny przypadek wybrzmienia "głosu ludu" :-) poprzez wyniki wyszukiwania Google. Teraz jednak nie chodzi o nasze podwórko.

Tym razem ofiarą padł Watykan, który został "zdepozycjonowany", w wyniku czego oficjalna strona internetowa Stolicy Apostolskiej spadła w naturalnych wynikach wyszukiwania we włoskim Google z pierwszej pozycji na rzecz... pedofilo.com. Efekt był taki, że internauci, którzy wpisywali w wyszukiwarce zapytanie "Vatican", widzieli w wynikach wyszukiwania na pierwszym miejscu odnośnik do w/w pedofilo.com.

Akcja, jak to zwykle bywa w takich przypadkach, miała charakter przede wszystkim "pokazowy", z pewną dozą ideologii w tle. Jej autorzy zaprotestowali przeciwko seksualnym aferom, w których uczestniczą przedstawiciele duchowieństwa (nie ponosząc przy tym żadnych konsekwencji swoich czynów), oraz... POKAZALI, ŻE POTRAFIĄ... "pozycjonować", a Google ciągle jest bezradne w takich sytuacjach.

Niespecjalnie etyczna strategia promocji, ale - jak widać - skuteczna. Dwa kontrowersyjne tematy w jednym wątku (niemoralni księża i nieetyczne pozycjonowanie) i dwie najbardziej rozpoznawalne "marki" świata - Watykan i Google. To po prostu MUSI budzić zainteresowanie. Prawda? :)

--
Aneta Mitko

27 lipca 2010

Jak działa Google

How Google Works.
Infographic by the Pay Per Click Blog

--
Aneta Mitko

26 lipca 2010

Q1 2010... ile wydano na SEM?

Za IAB Polska podajemy wyniki badania 'IAB AdEx Q1 2010'...

W pierwszym kwartale bieżącego roku rynek reklamy internetowej urósł o 17,5% w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Wyniki Q1 2010 zamknęły się kwotą 371,5 mln PLN. W tym

  • reklama graficzna przyniosła 46,1% ogółu internetowych wpływów reklamowych,
  • marketing w wyszukiwarkach 27,7%,
  • ogłoszenia 16,6%,
  • e-mail marketing 6,7%.
Szacujemy, że realnie na SEM wydano więcej pieniędzy, ponieważ w badaniu uwzględnia się jedynie wydatki przeznaczane na działania PPC, pomijane są natomiast budżety SEO.

Najwięcej na reklamę w Internecie wydały w pierwszym kwartale tego roku:
  • branża finansowa 13%,
  • telekomunikacja 10%,
  • motoryzacja 9%.
--
Aneta Mitko

23 lipca 2010

Dynamika wyszukiwania

Oto, coś dla osób znudzonych zwykłym Google ;-) i tych, którzy lubią wyzwania przy przeglądaniu wyników wyszukiwania .



[znalezione na Blipie]

--
Aneta Mitko

22 lipca 2010

Jak reklamować Google bez reklamy

Oto namierzone przez nas dzisiaj banery... Google :) Pomysłowe prawda?







--
Aneta Mitko

21 lipca 2010

Wyszukiwanie grafik... po nowemu

Wchodzimy na Google.com, wybieramy opcję wyszukiwania grafiki, wpisujemy zapytanie (nasze tradycyjne do testowania :) i po chwili (dłuższej) otrzymujemy to...



Na jednej długiej stronie (choć podział jest zachowany) z wynikami wyświetlają się nam obrazki pasujące do wpisanych w oknie wyszukiwania słów kluczowych. Są one większe, niż te które prezentowano w poprzedniej wersji wyszukiwarki, a podstawowe informacje o pochodzeniu pliku nie są umieszczone pod grafikami tylko w podglądzie, z którego korzystamy ustawiając kursor nad danym obrazkiem. Po kliknięciu w grafikę oglądamy ją w naturalnych rozmiarach na tle strony WWW, z której dana grafika pochodzi, a w kolumnie po prawej stronie mamy dane dotyczące obrazka (wielkość, format pliku, adres WWW, etc.).

Samo rozwiązanie nie jest nowością. Znają je już doskonale użytkownicy wyszukiwarki Bing. Niektórzy snują teorię, że Google 'skopiował' pomysł, a wszelkie wprowadzane ostatnio modyfikacje, nowości i ciekawostki są po części efektem tego, że Google obawia się nieco zapowiadanej już w ubiegłym roku integracji Bing i Yahoo.

PS
Jeśli ktoś chce się pobawić nowym wyszukiwaniem może to zrobić na razie tylko na Google.com. W polskiej wersji jeszcze nic się nie zmieniło.

--
Aneta Mitko

20 lipca 2010

SEO - recenzja mypis.pl

Portal interaktywnie.com publikuje kolejną recenzję nowego serwisu. Tym razem chodzi o "Mało społecznościowy mypis.pl". Portal pod względem kreacji, użyteczności i optymalizacji pod kątem wyszukiwarek internetowych oceniają: dyrektor strategiczny Artegence, User Experience Director K2 oraz Patrycja Tomczak z agencji Bluerank.

Sprawdźcie, jakie plusy i minusy serwisu, jeśli chodzi o SEO, wskazała Patrycja...





--
Aneta Mitko

19 lipca 2010

Eksperymentowanie z kampanią

"Optymalizator" kampanii PPC w Google AdWords czyli... eksperymentujemy z kampanią za pomocą nowego narzędzia Google - ACE. Po co to robić? Aby przyspieszyć działania optymalizacyjne i dowiadywać się na bieżąco (tj. w czasie rzeczywistym, bez konieczności robienia analizy przed i po zmianie), która z wprowadzanych przez nas modyfikacji na poziomie ustawień kampanii (stawki, słowa kluczowe...) przynosi najlepsze efekty.



--
Aneta Mitko

16 lipca 2010

Analiza konkurencji w AdWords

Google umożliwia analizę własnych działań PPC, poprzez porównanie efektów swojej kampanii AdWords (wyświetlenia, kliknięcia, CTR, średnia pozycja reklam) do wyników uzyskiwanych przez bezpośrednią konkurencję, tj. przez innych reklamodawców publikujących swoje linki sponsorowane na słowa kluczowe przypisane do kategorii tematycznej, do której przypisane są słowa kluczowe wykorzystywane przez nas. Wyniki takiej analizy mogą podpowiedzieć nam, co wymaga poprawy, w czym odstajemy od konkurencji, jak zoptymalizować swoje działania...



Więcej na temat tego narzędzia znajdziecie na stronach Google. Niestety, zaprezentowane tu opcje nie są dostępne dla wszystkich użytkowników kont AdWords.

--
Aneta Mitko

15 lipca 2010

Wyszukiwarka dla kilkulatków

Rynek wyszukiwarek dziecięcych jakoś nie może się u nas rozwinąć. Pojawiają się co prawda co jakiś czas kolejne próby podejścia do tego tematu, ale... żadna z propozycji nie przebiła się, nie zaskoczyła niczym, nie wyróżniła i - najwyraźniej - nie zdobyła zbyt wielu fanów. Niektóre z tych projektów (jeśli nie większość z nich) funkcjonują kilka miesięcy, po czym przestają istnieć lub zamieniają się w coś innego (jak np. minigogle.pl). Podobny los podzieli pewnie kolejna wyszukiwarka dla najmłodszych internautów - mamuu.pl.

Nie oznacza to jednak absolutnie, że nie ma u nas zapotrzebowania na tego typu strony? Wręcz przeciwnie - odsetek dzieci wśród użytkowników Sieci jest znaczący, zainteresowanie rodziców stronami WWW dla dzieci ciągle rośnie, nacisk na bezpieczeństwo maluchów w Internecie coraz większy... Dobrze przygotowana wyszukiwarka miałaby szansę pozyskać wielu lojalnych użytkowników i uznanie mediów. Tymczasem...

To, co nam się serwuje to zwykle ubogi katalog stron dobranych dość przypadkowo, 'niechlujnie' wykonane projekty, błędy technologiczne, a nawet błędy językowe w treściach serwowanych na stronach takich wyszukiwarek (patrz w/w mamuu.pl i opisy funkcjonalności pełne literówek). Wszystko na żenującym poziomie :(

Nie ma w czym wybierać, a przecież ta nisza do zagospodarowania wydaje się ciekawym wyzwaniem... również dla branży SEM.

--
Aneta Mitko

14 lipca 2010

Trendy w SEO

Universal search

Terminem universal search określa się funkcjonalność, jaką Google wprowadził do standardowej listy wyników wyszukiwania przedstawiających witryny internetowe, rozbudowując ją o grafiki, filmy, mapy, wiadomości czy wpisy z Twitter.com.

Dla różnego rodzaju portali informacyjnych na pewno wartościowym źródłem ruchu jest wykorzystanie możliwości news.google.pl i pojawianie się z własnymi wiadomościami wśród wyników wyszukiwania właśnie z tego kanału.

Inne kanały, takie jak grafiki czy materiały video, które coraz częściej pojawiają się w standardowych wynikach wyszukiwania w ramach universal search, również pozostają często niedoceniane i nie są odpowiednio wykorzystywane. Przykład? Choć Google daje nam wskazówki i narzędzia, które mogą odpowiednio 'pomóc' wyszukiwarce zrozumieć kontekst takich materiałów (i przez to zwiększyć szanse na pojawianie się w wynikach wyszukiwania, co z kolei naturalnie przełożyłoby się na zwiększenie ruchu), to jednak niewielu Webmasterów wie, że na przykład informacje o grafikach oraz filmach publikowanych w serwisie można od niedawna umieszczać w standardowej mapie witryny w formacie XML.

SEO mobile

Kolejną niszą do zagospodarowania jest / będzie z pewnością wyszukiwanie realizowane za pomocą urządzeń mobilnych. Choć jeszcze nieduży to jednak zauważalny jest wzrost liczby internautów korzystających ze smartphonów. Szacuje się, że w ciągu ostatnich 18 miesięcy liczba użytkowników telefonów komórkowych wzrosła o ok. miliard - do poziomu 5 mld, a w ciągu najbliższych dwóch lat ma sięgnąć 6 miliardów. Wg ostatnich doniesień, w Polsce na początku 2010 r. odnotowano ponad 44 mln aktywnych kart SIM. Kwestią czasu pozostaje, kiedy w standardzie będzie możliwość mobilnego korzystania z Internetu, a liczba osób korzystających z Sieci w ten sposób będzie rosła... Warto więc odpowiednio wcześnie się do tego przygotować.

Social media

Kolejnym tematem, który przewija się wśród trendów SEO, jest szeroko pojęta kwestia społecznościowa. Zagadnienie nie do końca nowe, ale na pewno cały czas warte uwagi. Z jednej strony, tworzenie ciekawych treści może zostać zauważone przez internautów, którzy będą je dodawać do serwisów typu wykop.pl - co może generować tysiące wizyt, z drugiej strony, można w ten sposób zdobywać naturalne odnośniki. Jeśli materiał się podoba, zauważa go wielu internautów... jest więc szansa, że będą go komentować np. na forach internetowych i umieszczać odnośnik do źródła.

Microblogging

W temacie społeczności warto zwrócić uwagę na bardzo popularne ostatnio mikroblogi. Oprócz oczywistej korzyści wynikającej z budowania społeczności, można także korzystając z Twitter.com, poprawiać indeksację serwisu. Choć odnośniki umieszczane na tego typu stronach są opatrzone atrybutem rel=nofollow, to jednak z naszych testów wynika, iż robot wyszukiwarki odwiedza odnośniki umieszczane w serwisie Twitter.com, tym samym - nawet jeśli nie przekazują one żadnej mocy to... z jednej strony, mogą przyczynić się do poprawy poziomu indeksacji serwisu, z drugiej - sprawić, że informacje publikowane w naszym serwisie będą się w ten sposób indeksowały szybciej z uwagi na bezpośredni dostęp robota wyszukiwarki do zasobów Twitter.com (w związku z umieszczaniem w czasie rzeczywistym tweetów w wynikach wyszukiwania Google, w ramach universal search).

Facebook

Jeszcze jednym istotnym aspektem zmian w SEO jest rosnąca ciągle popularność Facebook.com, który przymierza się właśnie do uruchomienia własnej wersji wyszukiwarki (konkurującej z Google?). Można zatem w niedługim czasie spodziewać się narodzin nowego terminu - 'SEO na Facebooku'. Domyślamy się, że facebookowa wyszukiwarka będzie oceniać wartość strony oraz jej pozycję we własnym rankingu na podstawie popularnego już przycisku 'Like' - a dokładniej w oparciu o liczbę i 'jakość' ludzi, którzy daną stronę polubią.

Gra jest zapewne warta świeczki z uwagi na około 500-milionową rzeszę użytkowników Facebooka na całym świecie. Z drugiej strony, pojawiają się również informację, że z kolei Google chce wypuścić własny serwis społecznościowy, który ma konkurować z Facebookiem... Czas pokaże, czy przy całym swoim zapleczu, Google będzie w stanie skutecznie konkurować z Facebookiem, czy nie podzieli losu Buzza, który chyba jednak nie stanowi znaczącej konkurencji dla Twittera, oraz czy nie pojawi się zapotrzebowanie na Specjalistów SEO na Facebook.

--
Aneta Mitko

13 lipca 2010

Google manipuluje wynikami wyszukiwania

Media internetowe, za Financial Times, podają informacje, o tym, że administratorzy Google manipulują wynikami wyszukiwania dla wszystkich słów kluczowych. Mogą nawet całkowicie usunąć jakiś artykuł czy inną treść z indeksu, bez wiedzy i zgody autora... Takie postępowanie podważa zaufanie do Google bo otwiera drzwi do nadużyć. Łatwo przecież wyobrazić sobie sytuację, w której Mountain View modyfikuje "naturalne" wyniki wyszukiwania na zlecenie jakiegoś reklamodawcy (bez oznaczania ich jako sponsorowane)... To pierwsze głosy oburzenia, które pojawiły się online w odpowiedzi na oświadczenie Google.

Co na ten temat sądzi branża SEO?

Poniżej opinie specjalistów z agencji Bluerank, którzy zajmują się optymalizacją i pozycjonowaniem stron internetowych w wyszukiwarkach.

Patrycja Tomczak

Działanie Google oparte jest na matematycznym algorytmie. W początkach istnienia wyszukiwarki, przy ustalaniu wyników, brane było pod uwagę tylko kilka czynników, teraz tych czynników jest kilkadziesiąt. Aby zapobiegać i walczyć z nadużyciami, algorytm jest cały czas rozwijany, ale - co wszyscy możemy zaobserwować używając wyszukiwarki - automatycznie rozwiązania nie zawsze dają 100% gwarancję otrzymania wyników dobrej jakości. Jak podaje Financial Times, Google posiada grupę pracowników odpowiedzialną za 'ręczną' modyfikację wyników wyszukiwania - modyfikacja ta służy przede wszystkim poprawie jakości wyników - ma pomóc w 'przebiciu się' w rankingu mniejszym, ale lepszym jakościowo stronom, ponad duże serwisy, które często nie oferują informacji wysokiej jakości, jednak mają za sobą o wiele większy potencjał SEO (w/w czynniki). Mam nadzieję, że kolejnym krokiem Google będą prace nad wdrożeniem automatycznego rozwiązania zapewniającego wyższą jakość wyników. W ten sposób będzie można odeprzeć zarzuty odnośnie celowego faworyzowania / deprecjonowania określonych stron, a główny cel, czyli zadowolenie użytkownika końcowego z wyników, zostanie osiągnięty.

Wojtek Stats

Sytuacja, w której Google może ręcznie modyfikować wyniki wyszukiwania nie jest niczym nadzwyczajnym – w końcu administrator każdego systemu ma do niego pełny dostęp i chce mieć wpływ na znajdujące się w nim zasoby - obojętnie czy jest to małe forum internetowe czy największa na świecie wyszukiwarka. Nie znamy jednak dokładnie skali tego zjawiska. Z jednej strony może wynikać ono z niedoskonałości algorytmu Google (indeksowanie zasobów i obliczanie pozycji) oraz chęci poprawy rezultatów wyszukiwania, tak aby zawierały one najbardziej istotne witryny, z drugiej jednak strony - rzeczywiście rodzi się podejrzenie, że Google może promować wybrane witryny na zlecenie największych reklamodawców, nie oznaczając ich przy tym jako linki sponsorowane.

Moim zdaniem, istotną kwestią jest tutaj rynek SEO, a w zasadzie jego duże nasycenie i konkurencyjność, która wymusza stosowanie różnych praktyk pozycjonerskich. Prowadzi to do sytuacji, w której w czołówce wyników wyszukiwania często znajdują się strony o kiepskiej wartości merytorycznej, które posiadają jednak wysoki wskaźnik page rank oraz dużą ilość linków zewnętrznych, mających największy wpływ na zajmowaną pozycję. Algorytm Google nie może sobie z takimi praktykami poradzić, dlatego też koncern z Mountain View chce pokazać, że może usunąć dowolną witrynę z indeksu... choć oczywiście całkowita ręczna filtracja wyników wyszukiwania jest dziś raczej nieprawdopodobna.

Mateusz Kicki

Temat wydaje się dość śliski. W sumie, nie wiemy jaka jest wiarygodność tego artykułu, gdyż nie mamy, żadnych dowodów na to, że pracownik Google rzeczywiście udzielił takich informacji. Jeśli miałoby tak być... wydaje mi się, że byłby to początek końca. Mówiąc o dużych stronach, które się osłabia, aby dać szansę mniejszym biznesom, dochodzimy do pytania - które strony są na tyle duże, żeby je osłabić, a w którym miejscu zaczynamy już 'krzywdzić' witryny przez lata dbające o swoją pozycję i reputację... jak się okazuje - po to, by im ją teraz 'zabrano i rozdano innym'. Normalnie komunizm marketingowy ;)

Druga kwestia jest taka, że chyba nie ma osób, które potrafiłyby idealnie - obiektywnie i bez pomyłki - ocenić i stwierdzić, czy content dowolnej witryny jest na tyle wartościowy, aby nie obniżać pozycji strony w SERPach. Czy Google posiada w tym zespole 'ręcznej manipulacji' ekspertów z każdej dziedziny wiedzy? Wszystko zaczyna zahaczać o subiektywne odczucia pracownika Google, co nie zawsze musi być właściwe i sprawiedliwe. A tak nie powinno z pewnością być.

--
Redakcja

12 lipca 2010

Netsprint i sieć kontekstowa w Rumunii

NetSprint i InternetCorp tworzą sieć kontekstową w Rumunii.

NetSprint wdrożył swoje rozwiązanie nsContext, służące do zarządzania sprzedażą i emisją reklam PPC, w rumuńskiej firmie medialnej InternetCorp. To jeden z wydawców internetowych, do którego należy obecnie 12 znanych portali.

Projekt ten to już siódme zagraniczne wdrożenie nsContext (po Danii, Norwegii, Litwie, Łotwie, Ukrainie i Bułgarii). Wdrożone w Rumunii rozwiązanie umożliwia InternetCorp zarządzanie sprzedażą i emisją różnych formatów reklam kontekstowych w modelu PPC na należących do niej serwisach. System analizuje zawartość poszczególnych stron witryny i dobiera reklamy według słów kluczowych. Reklamy (tekstowe, tekstowo - graficzne oraz intekstowe) emitowane są na najważniejszych rumuńskich stronach internetowych, takich jak Wall-Street.ro (największy dziennik biznesowy online), Kudika.ro (drugi pod względem odwiedzalności portal kobiecy), 9AM.ro, Garbo.ro, Yuppy.ro oraz Envy.ro.

--
Aneta Mitko

10 lipca 2010

Autopodpowiedzi Google

Blogi są już chyba o wszystkim. Ostatnio udało nam się trafić na blog poświęcony funkcji autouzupełniania w oknie wyszukiwania Google :) http://autouzupelnianie.blox.pl/html. Rzecz potraktowana jest wyłącznie w kontekście humorystycznym, a my podsuwamy ten blog jako jedną z ciekawostek odnoszących się w jakiś sposób do naszej dziedziny.

--
Aneta Mitko

9 lipca 2010

Wyszukiwarki - udział zapytań

Od dawna niewiele się zmienia w tym temacie jeśli idzie o internautów w Polsce, ale dla porządku podajemy ostatnie dane (z kwietnia tego roku) dostarczone przez Gemius...

Google - udział zapytań na poziomie 89,5%. Potem długo, długo nic... aż do Onetu, z wynikiem 3,1%.




--
Aneta Mitko

8 lipca 2010

Raport Internet 2k10 - errata

W czerwcu Internet Standard opublikował Raport Internet 2k10, w którym pojawiło się zestawienie polskich agencji SEM oraz informacje o przychodach tych firm. Kilkanaście dni później autorzy raportu dokonali aktualizacji dokumentu, dołączając do niego erratę (patrz str. 323 w pliku PDF). Podane w zestawieniu kwoty były zaniżone.

Ponieważ we wspomnianym rankingu znalazła się także agencja Bluerank, a errata niestety nie wyjaśnia wszystkiego, zwracamy Państwa uwagę na ten fakt.

Przechodząc do konkretów...

Dane za 2008 rok, dotyczące działalności Bluerank, obejmują zaledwie 5 miesięcy, natomiast podsumowanie roku 2009 (podobnie zresztą, jak podsumowanie 2008) nie uwzględnia budżetów mediowych PPC (które w przypadku pozostałych firm ujętych w rankingu zostało uwzględnione).

Reasumując, poniżej podajemy zainteresowanym aktualne dane liczbowe opisujące funkcjonowanie Bluerank na rynku agencji SEM w roku ubiegłym.

Przychody netto ogółem w tys. zł - 2400.
Z uwzględnieniem zarządzanych budżetów mediowych jest to kwota ok. 4000 - 4500 tys.

Dlaczego pojawiają się tego typu rozbieżności? Ponieważ specyfika działalności agencji reklamowych pozwala fakturować budżety mediowe lub ich nie fakturować. Oznacza to w praktyce, że klient albo płaci za media bezpośrednio - sam, albo płaci agencji, która go obsługuje, a ta wówczas realizuje zakup przestrzeni reklamowej. Tylko w tym drugim przypadku budżet mediowy jest fakturowany przez agencję, a kwoty te wliczają się oficjalnie do jej przychodu. To 'newralgiczny' punkt, na który autorzy tego typu rankingów - ilustrujących faktyczną kondycję branży reklamowej - powinni zwracać uwagę...

--
Aneta Mitko

7 lipca 2010

Wyszukiwarka lokalizacji przy linku sponsorowanym

Nowości w prezentacji płatnych wyników wyszukiwania na Google...

Przy (niektórych) linkach sponsorowanych od pewnego czasu pojawiają się mapki wraz z wyszukiwarką lokalizacji, odwołującą się do bazy Google Miejsca (dawniej Centrum Firm Lokalnych).

Zmiana przydatna i nieinwazyjna pod warunkiem, że tak wzbogacony link sponsorowany nie wyświetla się na przykład po prawej stronie wyników wyszukiwania, tam gdzie mamy wyłącznie płatne odnośniki.

Gazeta pokazuje tego rodzaju przkład eksperymentów Google.com, dostrzeżony przez jednego z blogerów. Przy tzw. local search, czyli wyszukiwaniu lokalnych dostawców usług, niektórzy internauci otrzymują wyniki wyszukiwania, w których po prawej stronie - tam gdzie linki sponsorowane - pojawia się charakterystyczna google'owa mapka, która - UWAGA - przesuwa się wraz z przewijaniem przez użytkownika strony z wynikami wyszukiwania.

Opcja taka jest prawdopodobnie testowana i - miejmy nadzieję - wyniki testów wskażą właściwą drogę postępowania, jeśli chodzi o ten pomysł... Z jednej strony, grafika może przyciągnąć uwagę internauty do reklam publikowanych w prawej kolumnie, z drugiej jednak strony, podążająca za nami reklama w postaci mapki z zaznaczonymi wybranymi lokalizacjami ma sporą szansę na to, aby nas mocno zirytować :/

--
Aneta Mitko

6 lipca 2010

Wyszukana (w Google) marka

Czyli o tym, jak Google określa naszą świadomość... wpływa na nasze wybory, opinie, postrzeganie... wszystko poparte konkretnymi przykładami zaczerpniętymi z otaczającej nas rzeczywistości (politycznej, gospodarczej, społecznej...).

Obecność marki w wynikach wyszukiwania Google przestała sprowadzać się do hamletowskiego – być albo nie być? Obecnie samo być może już nie wystarczyć, a nawet przeszkadzać. Google coraz dynamiczniej zaczyna przejmować rolę przysłowiowego okna na świat, a dominacja firmy na rynku usług internetowych jest niezaprzeczalna. Jak wpływa to na percepcję internautów, dla których różnice między rzeczywistością a światem wirtualnym powoli się zacierają?

Zachęcamy do zapoznania się z całym artykułem (autorstwa Szymona Pietkiewicza) - "Prawo do istnienia w Google", który ukaże się w powakacyjnym (wrześniowym) numerze Marketingu w Praktyce.

5 lipca 2010

Zwiększamy szybkość indeksacji serwisu

Szybkość indeksacji podstron serwisu, czyli liczba stron odwiedzanych dziennie przez roboty Google, ma związek z tym, czy wyszukiwarka potrafi skutecznie odnaleźć wszystkie podstrony dostępne w obrębie danej witryny. Ma to duże znaczenie przede wszystkim w przypadku rozbudowanych serwisów, gdzie codziennie pojawiają się setki czy tysiące nowych treści.

Liczba stron indeksowanych każdego dnia zależy od wielu czynników. Należą do nich: nawigacja wewnętrzna i architektura informacji w serwisie, PageRank strony, liczba i jakość linków zewnętrznych prowadzących do domeny i podstron serwisu, częstotliwość zmian na stronie itd. Tutaj chcielibyśmy zwrócić uwagę na dwa czynniki, które bywają często niedoceniane i pomijane podczas optymalizacji serwisów internetowych.

Pierwszym jest szybkość ładowania strony - czyli po prostu to, ile czasu roboty Google muszą poświęcić na pobranie każdej podstrony serwisu. Oficjalne informacje i spekulacje na ten temat zaczęły pojawiać się kilka miesięcy temu. Matt Cutts już w październiku 2009 roku mówił o szybkości ładowania stron jako o jednym z ważniejszych czynników wpływających na pozycjonowanie.

W tym artykule prezentujemy wpływ wprowadzenia kompresji gzip na liczbę stron pobieranych dziennie przez roboty Google. Na dużym serwisie e-commerce kompresja gzip została wprowadzona w drugiej połowie czerwca. Jak widać, liczba kilobajtów pobieranych dziennie od razu spadła o dwie trzecie…




… podczas gdy liczba stron pobieranych dziennie przez roboty Google wzrosła o ponad połowę.

Poprawiając zatem szybkość ładowania stron (w tym przypadku poprzez kompresję gzip) nie tylko zwiększamy liczbę stron indeksowanych przez Google, ale też zmniejszamy wagę pobieranych danych.

Drugim sposobem na poprawę szybkości indeksacji jest manualne ustawienie maksymalnych limitów szybkości indeksowania podstron w ustawieniach narzędzi Google Webmaster Tools.


Sposób ten jest bardzo oczywisty, ale często pomijany przy optymalizacji serwisów. Faktycznie, zazwyczaj przynosi pozytywne rezultaty tylko w przypadku dużych serwisów, gdy roboty Google mogą "nie wyrobić się" ze wszystkimi zmianami na stronie przy domyślnych ustawieniach, gdzie szybkość indeksacji zazwyczaj nie przekracza kilku stron na sekundę (200 - 300 tysięcy stron dziennie). W przypadku, gdy widzimy, że poziom szybkości indeksacji osiągnął takie wartości, warto zastanowić się nad zwiększeniem limitu, nawet do maksymalnych 10 pobrań na sekundę (860 tysięcy dziennie). Poniżej widzimy efekt wygaśnięcia manualnie ustawionej szybkości indeksacji - liczba indeksowanych stron spadła z około 800 do 200 - 300 tysięcy.


Oczywiście zwiększenie indeksacji przy tak dużych serwisach ma swoje wady. Przy 800 tys. pobrań dziennie ruch generowany przez roboty Google może dochodzić do 7 GB każdego dnia!

--
Redakcja

3 lipca 2010

Wykorzystywanie konkurencji

Kolejny namierzony przez nas przykład wykorzystywania cudzych znaków handlowych w linkach sponsorowanych...

Po wpisaniu w Google zapytania "Castorama" pojawia się reklama Leroy Merlin :/

PS
Przy tej okazji zachęcamy do subskrybowania na Blipie tagów: #PPC, #SEM, #SEO... oraz oczywiście naszych wpisów :) wtedy nic ważnego, co dzieje się w branży raczej Was nie ominie :)

--
Redakcja

2 lipca 2010

Wyborcza bitwa na linki :)

Zapytaliśmy Google... "kto wygra wybory"... i przypadkowo odkryliśmy małą bitwę na linki sponsorowane, toczoną przez sztaby lub po prostu zwolenników obu kandydatów na Prezydenta RP. Jedni na poważnie, drudzy trochę z przymrużeniem oka... Coś się jednak dzieje :) a nas - niezależnie od preferencji politycznych, cieszy copywriterska inwencja ;)


Szkoda tylko, że wszystko rozkręca się tak późno (domena palikotgratis.pl została zarejestrowana na przykład dopiero wczoraj...).



--
Aneta Mitko

1 lipca 2010

Debata prezydencka w linkach sponsorowanych

Niejednokrotnie podkreślaliśmy, że kampanie PPC to idealne narzędzia do komentowania nastrojów społecznych, bieżących wydarzeń oraz aktualnych trendów rynkowych. Cieszy nas fakt, że PRowcy ze sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego odrobili w tym obszarze pracę domową. Wczoraj prezentowaliśmy, jak zachęcają do głosowania osoby wybierające się na Open`er Festival. Dziś możemy zobaczyć, jak Bronisław Komorowski komentuje wczorajszą debatę prezydencką – oczywiście na swoją korzyść.



Zagranie jest bardzo sprytne, gdyż prawdopodobnie osoby, które nie miały okazji oglądać wczorajszego pojedynku, postanowią sprawdzić jego przebieg w Internecie. Także ci, którzy poszukują eksperckich opinii o debacie, będą szukać ich za pośrednictwem wyszukiwarki. Sztab Bronisława Komorowskiego już na samym początku stara się nie pozostawić złudzeń, kto zwyciężył w tym starciu.

--
Aneta Mitko