30 kwietnia 2007

Codziennie 1500 użytkowników

1500 unikalnych użytkowników odwiedza każdego dnia (jeszcze niedawno nikomu nieznany) serwis akumulator.pl. A wszystko w zasadzie dzięki pozycjonowaniu i linkom sponsorowanym...

Na stronach ePR opublikowano interesujące case study na ten temat. Materiał podniesie z pewnością na duchu wszystkich marketerów promujących branżę, która zupełnie nie jest 'sexy' :) jak to określa autor tekstu.

Otóż okazuje się, że przy wykorzystaniu stosunkowo niewielkiego budżetu, zastosowaniu podstawowych w zasadzie działań SEM, a przy tym mocno rozbudowanych działań SEO (skupiających się na optymalizacji i pozycjonowaniu serwisu) uzyskać można tak konkretne już wyniki, jak 1500 osób odwiedzających codziennie naszą niszową witrynę.

Receptą na sukces jest trafienie jak najprostszą drogą do swojego targetu, a search engine marketing i search engine optimization to umożliwiają. Po przeczytaniu w/w artykułu zorientujecie się także, jak ważną rolę w tym przypadku odegrało SEO-PR.

Życzymy miłej lektury w ten najdłuższy na świecie 'weekend' :)

--
Aneta Mitko

27 kwietnia 2007

Przestępcy też się reklamują


Przy niektórych organicznych wynikach wyszukiwania prezentowanych na stronach Google wyszukiwarka ostrzega nas, że dana strona może być nieco kłopotliwa, bo wchodząc na nią narażamy się na atak ze strony hakerów. Komunikaty tego rodzaju chyba zdały egzamin, ponieważ cyberprzestępcy zbierając mniejsze żniwo ze swojej działalności zaczęli się... reklamować.

Kupowali oni linki sponsorowane w Google, które prowadziły internautów do stron infekujących ich komputery koniem trojańskim. Proceder został wykryty, teraz już nie musimy się obawiać, ale warto pamiętać, że nieetyczne działania internetowych przestępców sięgają niestety coraz dalej...

--
Aneta Mitko

26 kwietnia 2007

Baza ludzkich intencji

Najnowszy - opublikowany dziś - raport IAB Polska - Internet 2006, poświęca trochę miejsca także wyszukiwarkom. Naszym zdaniem, jak na raport poświęcony Internetowi, to o wiele za mało, ale przytoczymy kilka faktów istotnych dla branży SEO / SEM.

Użytkownicy wyszukiwarek na przestrzeni kilku ostatnich lat zmienili sposób przeszukiwania Internetu. W 1998 r. zapytania wpisywane przez internautów w wyszukiwarkach składały się średnio z 1,2 słowa. W 2004 r. było to już 2,5 słowa, a w roku ubiegłym 3,3. Przeszukujemy zasoby WWW coraz dokładniej, a z narzędzi wyszukiwawczych korzystamy coraz sprawniej.

Internauci przeszukują Sieć w celu badawczym (informacyjnym) lub zakupowym. Ci, którzy szukają online konkretnych produktów w 44% przypadków klikają w linki sponsorowane. Płatne odnośniki mogą zatem znacząco wpływać na sprzedaż.

Najczęściej użytkownicy Internetu szukają tu: książek, muzyki, filmów (77%), rozrywki i elektroniki (73%), miejsc związanych z podróżami (72%), produktów finansowych (41%), nieruchomości (40%).

Linki sponsorowane pochłaniają 35% wydatków na reklamę online w Europie. Do 2009 r. będzie to wartość 1,5 mld euro. Tendencja jest rosnąca, zatem reklama wyszukiwarkowa może drożeć.

Największym problemem na rynku marketingu wyszukiwarkowego jest rosnąca konkurencja i wynikająca z tego trudność osiągnięcia i utrzymania dobrych pozycji w rankingu stron.

PS
Tutaj jest wyjaśnienie tytułu notki.

--
Aneta Mitko

25 kwietnia 2007

AIDS search engine protection


To nazwa nietypowej kampanii społecznej przeciw AIDS, prowadzonej na stronach wyszukiwarki Netsprint.pl. Jej oryginalny charakter dowodzi, że search engine marketing może przyjmować różne postacie i z pewnością nie jest skazany na zapomnienie, ani na to, że reklamy w wyszukiwarkach opatrzą się internautom. Zawsze można bowiem wdrożyć coś nowego.

Kampania oparta została na oryginalnym pomyśle polegającym na 'zabezpieczeniu' wszystkich stron o tematyce erotycznej. Opieka polegała na tym, że po wpisaniu w wyszukiwarce słowa kluczowego takiego jak 'sex', 'anal', 'oral', 'porno' oraz 'fuck', w wynikach wyszukiwania znalezione słowa zostały opakowane małymi prezerwatywami. NetSprint 'zabezpieczył' w ten sposób 8 mln stron internetowych zawierających w/w słowa, nie wpływając jednak w żaden sposób na ich treść. Obok listy wyników wyszukiwania pojawiał się za każdym razem także button Krajowego Centrum ds. AIDS.

Pomysł prosty, ale genialny! Genialny w sposobie dotarcia do głównej grupy docelowej (bo osoby przeszukujące Internet po takich frazach kluczowych oceniono jako te, które objęte są największym ryzykiem zachorowania na AIDS). Genialny w sposobie realizacji - bo nie każdą wyszukiwarkę 'na to stać'. Genialny wreszcie dla rozwoju i budowy wizerunku samej branży SEM, gdzie nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa.

--
Aneta Mitko

24 kwietnia 2007

Wyszukiwarki górą!

No i stało się - Google jest najpotężniejszą marką na świecie. Jej wartość wyceniono na 66,4 mld USD.

W sumie nie ma się co dziwić. Już w pierwszym kwartale tego roku firma uzyskała dochód w wysokości 3,66 mld USD. Razem z Yahoo obsługuje teraz ponad 90% rynku SEM zarabiając miliony dolarów na wyszukiwaniu i linkach sponsorowanych... a zanosi się na jeszcze więcej. Obecnie tylko nad tymi usługami czuwa 75% wszystkich pracowników Google. No cóż - taka koncentracja oferty search engine marketing w rękach praktycznie dwóch firm wymaga zaangażowania.

A co to oznacza dla innych? Droga ku 'monopolizacji' rynku SEM jest oczywiście złym kierunkiem dla konkurentów Google czy Yahoo w zakresie usług reklamowych, ale dla mniejszych reklamodawców ten etap przemian może być opłacalny, ponieważ z pewnością stanieją reklamy na stronach innych wyszukiwarek. Mniejsza konkurencja wśród samych reklamodawców korzystających z usług mniej popularnych wyszukiwarek spowoduje automatycznie spadek cen reklam dla najpopularniejszych i najdroższych tym samym słów kluczowych. Można będzie umiejętnie wykorzystać ten moment.

W polskiej części Internetu także to się dzieje. Popatrzmy choćby na działania Onetu, który przegrywając z Google.pl walkę o reklamodawców wykupujących linki sponsorowane obniża ceny swoich reklam, ogłasza promocje, proponuje lepsze warunki... Onet - niegdyś najdroższy portal pod tym względem. Kto chce zatem może odejść do Google i skorzystać z jego olbrzymiej popularności wśród użytkowników przeszukujących Sieć, kogo nie stać - może korzystać ze stosowności chwili i stosunkowo tanio reklamować się w Onecie.

--
Aneta Mitko

23 kwietnia 2007

Historia SEO

Search engine optimization jest jednym z głównych tematów naszego bloga, zatem należy chyba przedstawić czytelnikom historię tej dziedziny. Oto w skrócie najważniejsze fakty związane z SEO.

1990 - 1993
Rozwija się pierwsze narzędzie wyszukiwawcze – Archie, z którego korzysta przede wszystkim środowisko akademickie.

1994 - 1995
Pojawiają się pierwsze komercyjne przedsięwzięcia w dziedzinie przeszukiwania Internetu: Galaxy, Lycos i Yahoo, a wśród webmasterów myślenie o tym, jak tworzyć WWW, aby było namierzane przez nowopowstałe wyszukiwarki. Najprawdopodobniej wtedy właśnie rodzi się pojęcie SEO, a Eric Ward realizuje pierwszą promocję webową.

1996
Internet dostrzeżony zostaje przez wielkie korporacje, które zaczynają inwestować we własne serwisy WWW i promować online swoją markę. Rośnie rynek wyszukiwarek: Altavista, MSN, Lycos, Excite, Yahoo, InfoSeek. Założyciele Google rozpoczynają pracę nad swoim najważniejszym pomysłem.

1997 - 1998
SEO staje się jednym z narzędzi używanych do promocji serwisów internetowych. Pojawia się również reklama PPC (pay per click) i Overture - pierwsza firma oferująca publikację ogłoszeń internetowych opartych na słowach kluczowych (keyword advertising).

1999
Google zaczyna podbijać świat. Internet opanowywany jest przez reklamę.

2000
Boom internetowy i znaczne wzmożenie ruchu w necie. Rozwój multimediów. Online pojawia się coraz więcej muzyki, animacji i serwisów w technologii Flash. Działania SEO znacznie zyskują na ważności i wartości, jak również stają się coraz bardziej zaawansowane.

2001
Black Hat SEO, czyli nieetyczne, spamerskie sposoby pozycjonowania stron WWW pojawiają się na scenie internetowej. Wyszukiwarka Google zostaje numerem jeden.

2002
Google jest praktycznie monopolistą na rynku. Zarówno białe (etyczne), jak i czarne (nieetyczne) SEO staje się coraz bardziej popularne. To dla wyszukiwarek rok największego zalewu spamu.

2003
W listopadzie następuje aktualizacja indeksu Google i duże zmiany w wynikach wyszukiwania. Eksperci SEO uświadamiają sobie, że utrzymanie pozycji strony w Google wymaga systematycznych działań i że nie ma raz na zawsze ustalonych w rankingu wyszukiwania miejsc.

2004 - 2006
Google walczy z 'black hat SEO' i zaczyna wygrywać ze spamem. Intensywnie rozwija swoje systemy reklamowe AdWords i AdSense.

2007 - ...
Dalszy ciąg historii SEO / SEM na bieżąco na blogu Bluerank. Zapraszamy do regularnej lektury.

--
Aneta Mitko

19 kwietnia 2007

Masakra w AdWords



Pisaliśmy już kiedyś o kalendarzu zdarzeń wpływającym na zachowanie internautów online, a co za tym idzie - także na działania SEO / SEM. Dziś przykłady tego rodzaju zależności są jeszcze bardziej wyraziste...

W Sieci pojawiły się w tym tygodniu linki sponsorowane (wykupione głównie przez media: wydawców prasowych, stacje telewizyjne etc.), które pojawiają się na stronie wynikowej po wpisaniu w wyszukiwarce fraz takich jak: "Virginia Tech shooting" albo "Virginia shooting"... Odnośniki prowadzą do stron internetowych, gdzie prezentowane są ostatnie wstrząsające zdarzenia z Wirginii...

Masakra w Wirginia Tech, jako "gorący temat", którym media walczą o odbiorców, trafiła do linków sponsorowanych. The New York Times i The Washington Post zapewniły sobie pierwsze pozycje w Google na słowa i frazy kluczowe związane ze strzelaniną na amerykańskiej uczelni. The Times, CNN i Fox News zrobiły to samo przy pomocy płatnych odnośników Yahoo.

Co z tego mają? Oglądalność! Miliony użytkowników Internetu przez ostatnie kilka dni szuka w necie informacji na ten temat. To dla konkurujących ze sobą mediów okazja, aby za pośrednictwem WWW przyciągnąć do siebie kolejnych czytelników, widzów i słuchaczy. Prześcigają się teraz tylko w tekstach linków: "Shooting at Virginia Tech", "Special Report on Va Tech Shootings", "Timeline of the tragedy and reports from VA Tech students"...

W polskich mediach nie ma jeszcze takiej tradycji, ale media zachodnie regularnie wykorzystują Internet w taki właśnie sposób. Czasem jest to tylko biznes na kluczowych w danym momencie słowach, czasem na słowach i tragedii w nich zawartej.

--
Aneta Mitko

16 kwietnia 2007

Czołowe pozycje za... 10 milionów dolarów

Na tyle właśnie wyceniona została czołówka naturalnych wyników wyszukiwania dla haseł związanych z hazardem online. Co ciekawe, kwota została zaproponowana przez klienta, który najwyraźniej jest pewny, że zarobi więcej.

Rand Fishkin z SEOmoz.org, osoba, która otrzymała propozycję realizacji tego projektu, na razie się zastanawia...

--
Aneta Mitko

Koniec linków pozycjonujących?

Google udoskonala swoje algorytmy i przygotowuje (lub tylko rozsiewa plotkę, że przygotowuje) narzędzie automatycznie rozpoznające sztuczne budowanie popularności serwisu WWW w Sieci poprzez linki pozycjonujące.

To jedna z metod SEO uznawana przez niektórych za nieetyczną (jest nawet oficjalne stanowisko Google w tej sprawie) w wielu przypadkach także przyczyniającą się do spamowania wyszukiwarek, ponieważ zakłóca ona rzeczywiste wartościowanie indeksowanych przez wyszukiwarki stron. Wielu pozycjonerów opiera swoje działania w głównej mierze właśnie na tym, jeśli więc Google rzeczywiście wprowadzi swoje antidotum, zniknie nam przynajmniej jeden problem z zakresu etyki w search engine optimization.

Jak mógłby działać taki mechanizm? Prawdopodobnie odnośniki będą całkowicie ignorowane, jeżeli nie będzie żadnego pokrewieństwa tematycznego pomiędzy stroną docelową odnośnika i tą, na której się on znajduje, co z technicznego punktu widzenia nie jest trudne do zrealizowania. Nietrudno bowiem sobie wyobrazić, że kompletny brak powiązania tematycznego oznacza tylko i wyłącznie jeden rodzaj możliwych do osiągnięcia korzyści - wyższe pozycje w wynikach wyszukiwania.

Póki co, pomysł jest różnie oceniany przez samych internautów. Jedni widzą w tym szanse na polepszenie jakości wyników wyszukiwania, inni idą w kierunku teorii spiskowej, wskazując na możliwości manipulacji (jak to zwykle przy tematach SEO bywa). A my? My uwierzymy, jak zobaczymy? Dobrze by się stało, gdyby udało się rzecz wdrożyć, na razie jednak podchodzimy do tego ostrożnie.

--
Aneta Mitko

13 kwietnia 2007

AdSense i small business to kasa

Redakcja Webinside wygooglała interesującą informację na temat pewnego przedsiębiorcy, który otrzymał od Google właśnie, czek na kwotę prawie miliona dolarów! Sumkę tę zarobił w trzy miesiące dzięki... AdSense. Ciekawe ile w tym prawdy, a ile click fraud ;) Rzecz bowiem miała miejsce już jakiś czas temu, a wtedy jeszcze nie znano pewnie zasady działania Clickbota.A.

--
Aneta Mitko

12 kwietnia 2007

Googlanie przez telefon

Na razie tylko Amerykanie (ale kiedyś pewnie także reszta świata) mogą zadzwonić do Google i skorzystać w ten sposób z lokalnego wyszukiwania głosowego. Nowy telefoniczny serwis wyszukiwarkowy pozwala odnaleźć te same informacje, które podaje Google Maps.

System Voice Local Search jest całkowicie zautomatyzowany, zapytania obsługiwane są wyłącznie przez komputer, nie przez teleoperatorów. W odpowiedzi można otrzymać także informację głosową lub dane przesłane SMS'em.

Więcej na temat tej usługi Google.

--
Aneta Mitko

11 kwietnia 2007

Wojna z botami...

Czyli walki Google z fałszywymi klikami ciąg dalszy.

Z aplikacjami wyklikującymi reklamy wyszukiwarkowe łatwiej teraz walczyć. Specjaliści Google opublikowali właśnie szczegóły działania bota generującego click fraud - Clickbot.A. Dzięki rozpracowaniu schematu działania tego netbota, googlowe aplikacje wykrywają fałszywe kliknięcia w linki sponsorowane i oznaczają te kliki jako nieprawidłowe.

Reklamodawcy mogą spać nieco spokojnej. Internauci cały czas natomiast muszą się mieć na baczności i pamiętać, że tego typu programy czynią w Sieci więcej złego niż tylko click fraud...

--
Aneta Mitko

10 kwietnia 2007

Onet dla Polonii, nie dla nas

Portal Onet uruchomił swoją wersję Onet.eu przeznaczoną dla Polonii brytyjskiej. Informacje są tam podawane w języku polskim, ale odnoszą się przede wszystkim do wydarzeń lokalnych.

Pomysł na pierwszy rzut oka obiecujący, zwłaszcza gdy spojrzeć na to okiem marketera. To przecież bardzo skonkretyzowany target, do którego obecnie chcą docierać różne branże: banki oferujące kredyty dla Polaków mieszkających za granicą, przedstawiciele sektora nieruchomości, transportu, etc. Niestety, nie będzie tak pięknie i łatwo. Reklamy tekstowe owszem, będą się tam pojawiać, ale wyłącznie z klucza tematycznego. Prościej mówiąc - Onet za każdym razem sam zdecyduje, czy nasz link nadaje się na strony "eu" czy też nie. Jeśli więc będziemy reklamować podróże albo kursy językowe, to być może mamy szanse, ale jeśli choćby wspomniane wyżej produkty finansowe - to już niekoniecznie. Hmmm... Oto Onet właśnie.

Podobnie zresztą rzecz wygląda np. w przypadku wyświetlania boksów reklamowych na stronach Onetu w miejscu najbardziej eksponowanym, tj. na górze strony. Planując kampanię SEM z wykorzystaniem powierzchni reklamowej tego portalu nie można uwzględnić wybranych przez siebie słów kluczowych i zaoferować wyższej stawki za kliknięcie w zamian za lepszą pozycję. Tutaj uzyskuje się tę lepszą pozycję (lub w ogóle jakiekolwiek pozycje), jeśli PRZYPADKIEM trafimy w słowa kluczowe USTALONE przez pracownika Onetu dla danej sekcji. Tak więc np. na stronach biznesowych portalu nasz boks może się nie pojawić (mimo, że idealnie pasuje tematem do biznesu) tylko dlatego, że ów pracownik nie wpadł na taki czy inny zwrot lub frazę, która opisuje nasz produkt.

Hmmm… Oto Onet właśnie.

--
Aneta Mitko

Co wpływa na pozycje w wynikach Google?

Na to pytanie starali się odpowiedzieć ostatnio uczestnicy sondy przeprowadzonej przez firmę SEOmoz.org. Wyniki ankiety "Google Search Ranking Factors v0.2", opisane jako "the collective wisdom of 37 leaders in the world of organic search engine optimization (...)", zostały zaprezentowane na łamach w/w serwisu i pokazują, jak zmieniły się postrzegane wagi poszczególnych czynników (których - wg autorów - jest już ponad 200) na przestrzeni dwóch lat. W 2005 roku bowiem powstała pierwsza wersja niniejszego zestawienia, która teraz właśnie została zaktualizowana.

Największe zmiany dotyczą czynników związanych z "link popularity", czyli popularnością i jakością odnośników prowadzących do serwisu, co z pewnością wynika z wciąż wzrastającej konkurencyjności słów kluczowych i wyrażeń (większa ilość treści w Internecie to przecież większa liczba dokumentów dla danego zapytania). O ile optymalizacja kodu HTML ma swoje granice, o tyle rozwijanie treści i - co za tym idzie - pozyskiwanie odnośników są działaniami, które można realizować praktycznie bez końca (chociażby przez popularny ostatnio social media marketing) .

A jak zestawienie będzie wyglądać za dwa lata? Pewnie nadal będą królować odnośniki, ale ze zdecydowanie większym wpływem pokrewieństwa tematycznego...

--
Aneta Mitko

6 kwietnia 2007

Wykluło się w Bluerank

Miłego strzyżenia owiec, obierania jajek i wylewania wody ;-)
No i żeby ten świąteczny czas trwał jak najdłużej...
W końcu zawsze lepiej gonić króliczka niż mieć zajączka ;)

--
Z wielkanocnymi pozdrowieniami
Ekipa Bluerank

5 kwietnia 2007

Co w branży piszczy

Zakończyła się kolejna konferencja organizowana przez Internet Standard i portal Gazeta.pl - Internet 2K7 gorączka złota. Nie zabrakło oczywiście tematyki SEO / SEM, jako istotnego elementu rozwoju branży interaktywnej. Słuchacze poznali ideę linków telefonicznych, obecne szacunki dotyczące reklamy w wyszukiwarkach oraz prognozy na najbliższe lata.

Według przedstawicieli Netsprinta, z ok. 300 tys. polskich firm mniej więcej 50 tys. reklamuje się dziś w wyszukiwarkach. Czy to dużo czy mało - nie podejmujemy się oceniać, ale Netsprint zapewnia, że będzie ich więcej, właśnie m.in. dzięki reklamie typu PPC (pay-per-call). W Stanach w 2010 r. sektor ten ma osiągnąć wartość 3,7 mld USD.

Prognozy reklamowe optymistyczne, za to niektóre opinie na temat samej konferencji momentami mocno negatywne... No cóż, nie można mieć wszystkiego.

--
Aneta Mitko

4 kwietnia 2007

Pozycjonerzy na ring!

Dla jednych to będzie miły sprawdzian, dla innych trochę rozrywki, dla jeszcze innych ‘nauczka’ (znaczy w aspekcie edukacyjnym ;-) a wszystko kręci się oczywiście wokół SEO.
Rękawice w dłoń!


--
Aneta Mitko

2 kwietnia 2007

Co jeśli nie Google

Ci, którzy nie lubią Google, albo nie uważają tej wyszukiwarki za 'jedynie słuszną' lub zwyczajnie - poszukują nowych rozwiązań, tutaj znajdą całkiem sporo alternatyw. Lista wyspecjalizowanych w różnych zadaniach search engines plus komentarze użytkowników mogą być przydatne w tych poszukiwaniach.

Przypominamy w tym miejscu także o naszej wcześniejszej notce blogowej zatytułowanej Najdziwniejsze wyszukiwarki, gdzie rozpoczęliśmy tworzenie własnej listy alternatywnych mechanizmów wyszukiwawczych.

--
Aneta Mitko

1 kwietnia 2007

Mistrz ciętej riposty

"Google Twoim przyjacielem"

Tak zwykle odpowiadamy natrętom, którzy zamiast znaleźć odpowiedź w necie, wysługują się nami zadręczając ciągłymi pytaniami...

Jeśli jednak to nie zadziała, można użyć nieco mocniejszych argumentów i odesłać do tej strony :D (robi ona ostatnio w Sieci niezłą karierę).

--
Aneta Mitko