27 marca 2013

Najczęstsze powody duplikacji treści - jak sobie z nimi radzić?

Duplikacja treści to coraz większy problem dla właścicieli witryn internetowych i nie chodzi tu wyłącznie o serwisy e-commerce, które są najbardziej narażone na to zjawisko (ze względu na ich wielkość). Problem dotyka również nieduże serwisy, a nawet strony firmowe. Artykuł ten jest pierwszym, z cyklu artykułów, w których poruszymy temat duplicate content. W kolejnym tekście opiszemy problem, jaki może pojawić się w przypadku kopiowania naszej treści przez inne serwisy. Dziś natomiast zajmiemy się problemem duplikacji treści występującym w obrębie jednej witryny.

Główne problemy wynikające z duplikacji treści


•    W momencie natrafienia na zduplikowaną treść w obrębie jednej witryny, robot Google sam decyduje, która ze stron zawiera oryginalną treść. Zdarza się, iż czasem robot wybiera błędnie, tym samym w wynikach wyszukiwania pojawia się niewłaściwy URL.

•    W przypadku wystąpienia dużej ilości powtórzonej treści, roboty wyszukiwarek mogą być mniej skuteczne w poszukiwaniu unikalnej treści. Skutkiem takiego zjawiska będą rzadsze wizyty robotów wyszukiwarek na naszej stronie. O konsekwencjach takiego działania nie trzeba chyba pisać... :)

•    W przypadku, gdy linki zewnętrzne kierują do różnych podstron z tą samą treścią, musimy liczyć się ze stratą „link juice”. Najczęstszym przykładem tego zjawiska jest występowanie strony głównej pod kilkoma adresami URL.

•    Kolejnym problemem w przypadku serwisów z dużą ilością zduplikowanej treści może być ilość wykorzystywanego transferu przez roboty wyszukiwarek. Każdego dnia wiele robotów odwiedza twój serwis, a pobierając niepotrzebnie powielone treści, mogą one spowolnić działanie twojej strony i zdecydowanie zwiększyć zużycie transferu.

Na poniższych grafikach znajdują się dwa przykładowe wykresy z GWT, przedstawiające liczbę kilobajtów pobraną przez Googlebota w ciągu dnia. Jeśli weźmiemy pod uwagę roboty innych wyszukiwarek, szybko można wywnioskować, że ograniczenie w serwisie niepotrzebnej treści pozwoli nam zaoszczędzić sporo transferu i pieniędzy.


Najczęstsze powody występowania duplicate content

Z łatwością można wyróżnić wiele przyczyn występowania powielonej treści w obrębie jednego serwisu - przeważnie są to przyczyny natury technicznej. Dzieje się tak, ponieważ developerzy bardzo często nie kładą dużego nacisku na aspekty optymalizacji serwisu.

(1) Ten sam produkt dostępny pod kilkoma adresami URL

Jest to jeden z najczęściej występujących przykładów duplicate content w serwisach e-commerce. Wynika on z faktu, iż poruszając się po sklepie możemy dostać się do strony produktu z wielu kategorii. Innymi słowy, istnieje wiele różnych ścieżek, które umożliwią nam dotarcie do konkretnego adresu URL.

Załóżmy, iż chcemy kupić niebieską bluzę męską.

Przykładami adresów, poprzez które możemy dostać się do upragnionej strony mogą być:
http://www.domena.pl/bluzy/produkt-45
http://www.domena.pl/bluzy/meskie/produkt-45
http://www.domena.pl/bluzy/meskie/niebieskie/produkt-45
http://www.domena.pl/bluzy/niebieskie/produkt-45
http://www.domena.pl/bluzy/niebieskie/meskie/produkt-45

Oczywiście jest to tylko przykład i w wielu przypadkach jeden produkt może posiadać dużo więcej adresów URL.

Rozwiązanie: w takim przypadku sugerujemy - w miarę możliwości - przebudowę struktury adresów URL w taki sposób, aby wszystkie produkty znajdowały się w jednym katalogu, np. domena.pl/produkty/. Tym samym, niezależnie od ścieżki jaką obierzemy, zawsze na końcu dostaniemy adres w formie http://www.domena.pl/produkty/produkt-45. Rozwiązanie to niestety rzadko wdrażane jest w istniejących już serwisach.

Kolejnym sposobem na uniknięcie duplikacji treści stron produktowych jest wprowadzenie stron kanonicznych, czyli preferowanych wersji pewnego zestawu stron o podobnej lub tej samej treści. Aby to wykonać w nagłówkach stron, które są duplikacją, należy umieścić poniższy kod:

< link rel="canonical" href="http://www.domena.pl/wlasciwy-adres" / >

Informujemy tym samym robota Google, iż adres http://www.domena.pl/wlasciwy-adres jest oryginalną stroną produktu.

(2) Adres URL z WWWi bez WWW

Jest to kolejny, bardzo częsty przykład występowania powtórzonej treści. Należy pamiętać, że Google traktuje adresy http://www.domena.pl oraz http://domena.pl jako dwie zupełnie oddzielne strony.

Rozwiązanie: W takim przypadku należy zdecydować się na jeden adres np. http://www.domena.pl oraz utworzyć przekierowanie 301 z http://www.domena.pl. Warto zwrócić tu uwagę, iż przekierowanie to należy wykonać w formie 1:1, czyli poszczególne strony w jednym serwisie przekierować na odpowiadające im strony w drugim. Poniżej znajdziecie przykłady przekierowań w pliku .htaccess.

Przekierowanie z WWW na bez WWW

RewriteEngine On
RewriteBase /
RewriteCond %{HTTP_HOST} !^twojadomena.pl [NC]
RewriteRule ^(.*)$ http://twojadomena.pl%{REQUEST_URI} [R=301,L]


Przekierowanie bez WWW na wersję z WWW

RewriteEngine On
RewriteBase /
RewriteCond %{HTTP_HOST} !^www.twojadomena.pl [NC]
RewriteRule ^(.*)$ http://www.twojadomena.pl%{REQUEST_URI} [R=301,L]


(3) Paginacja

Nie pamiętamy już chyba serwisu, który nie miałby problemu z paginacją. Wszystko rozchodzi się tu o to, która z podstron (1,2,3 a może 10) jest najważniejsza i która z nich powinna pojawiać się najwyżej w wynikach wyszukiwania.


Dodatkowo, w większości przypadków wszystkie te strony posiadają te same meta dane: tytuł oraz opis.

Rozwiązanie: W tym przypadku nie musimy decydować się na jedno konkretne rozwiązanie. Mamy wybór pomiędzy zastosowaniem rel=”canonical” lub meta tagów rel=”next” i rel=”prev”. Ze względu, iż strony kanoniczne opisane były we wcześniejszym przykładzie, tym razem posłużymy się tagami rel=”next” i rel=”prev”, które również umieszczamy w sekcji head strony.

Wdrożenie tego rozwiązania nie należy do bardzo skomplikowanych. Wystarczy postępować według schematu:

•    Na pierwszej stronie paginacji umieszczamy wyłącznie tag rel=”next”.
•    Na ostatniej stronie paginacji powinien znajdować się wyłącznie tag rel=”prev”.
•    Na pozostałych stronach dodajemy oba tagi „next” i „prev”, które powinny odpowiednio wskazywać na stronę następną i poprzednią.

(4) Strony do druku

Z tym problemem spotykamy się równie często, co z wymienionymi wcześniej przykładami. Zdarza się, iż CMS udostępnia użytkownikom możliwość wydrukowania treści.


Najczęściej klikając w link Drukuj przekierowani zostajemy do nowej podstrony z tą samą treścią, a jednak o innym adresie URL np.:

http://www.domena.pl/artykul1
http://www.domena.pl/artykul1-drukuj 

Rozwiązanie: W tym przypadku sugerujemy wprowadzenie rel=”canonical”, jest to jedno z miejsc, w których przekierowanie 301 się nie sprawdza. Wyobraźcie sobie, gdyby ktoś chciał wydrukować zawartość strony i po kliknięciu Drukuj, przekierowany byłby na poprzednią stronę. W przypadku, gdy opcja drukowania wydaje się nieistotna dla serwisu, można ją po prostu usunąć.

(5) Linki afiliacyjne / parametry śledzące w adresach URL

Zapewne większość z Was miała do czynienia z afiliacją i zdaje sobie sprawę, że śledzenie odbywa się w tym przypadku dzięki modyfikacji adresów URL, a dokładniej mówiąc - na dodaniu parametru do adresu np. www.domena.pl/?partnerid-7653 gdzie element ?partnerid-7653 przechowywany jest przez cały czas poruszania się użytkownika po stronie. Może to oczywiście doprowadzić do wystąpienia duplikacji treści.

Rozwiązanie: Jednym z rozwiązań jest umieszczenie parametru określającego id partnera po znaku # zamiast ?. Jak wiemy, wszystko co znajduje się po znaku # nie jest indeksowane przez robota Google.

Kolejnym, troszkę bardziej skomplikowanym rozwiązaniem problemu może być utworzenie przekierowania 301 (w momencie kliknięcia w link odsyłający do naszej strony) na stronę bez parametru określającego id partnera. Parametr ten natomiast może być przechowywany w plikach cookies.

W poszukiwaniu duplikacji

Po pierwsze - Google

Najprostszym sposobem na wykrycie duplikacji treści w naszym serwisie jest wyszukanie w Google kilku losowych zdań. Wykorzystując treść z naszego serwisu w połączeniu z operatorem site: możemy sprawdzić czy tekst został powielony na innych podstronach. Posłużmy się przykładem z naszej strony firmowej.

Najlepiej będzie, gdy czynność tę powtórzymy z kilkoma podstronami. Więcej na temat zaawansowanych zapytań w Google znajdziecie tutaj.

Po drugie - Narzędzia Google dla Webmasterów

Więcej szczegółów na temat tego narzędzia i sposobów poszukiwania duplikacji treści znajdziecie w naszych poprzednich artykułach: Narzędzia Google dla Webmasterów – dlaczego warto ich używać? oraz Google Webmaster Tools, jako źródło informacji o technicznej kondycji serwisu.

Po trzecie - Xenu

To niewielki program służący do znajdowania niedziałających linków na naszej stronie. Nie jest to jednak jego jedyna funkcja, przesyłając raport do Excela możemy wyfiltrować sobie wszystkie strony ze zduplikowanymi tytułami bądź opisami. Soft do pobrania tutaj.

Po czwarte - Google Analytics

W poszukiwaniu duplikacji musimy udać się do kategorii Treść-> Zawartość witryny -> Wszystkie strony


Następnie, wybrać wymiar dodatkowy: Tytuł strony. Dalej pozostaje nam tylko wyeksportowanie danych do Excela i wyfiltrowanie duplikatów.

Ponadto, w kategorii Odbiorcy-> Technologia-> Sieć, wybierając wymiar dodatkowy: Nazwa hosta, możemy sprawdzić czy nie mamy problemu z duplikacją całej domeny.



Jak pewnie wszyscy z Was zauważyli, Google już od jakiegoś czasu kładzie duży nacisk na jakość treści. Raczy nas nieustannymi „atakami zwierzątek”, zmuszając do poprawy jakości naszych stron. Dlatego też z pewnością i rok 2013 będzie tym, w którym dobra treść zyska na znaczeniu. Przy tym wszystkim nie możemy zapomnieć oczywiście o problemie duplicate content. Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu nie będziecie mieli kłopotów ze zidentyfikowaniem miejsca wystąpienia tego problemu i będziecie potrafili sami go rozwiązać.

--
Mateusz Rzetecki, SEO Specialist w Bluerank

13 marca 2013

Kampanie rozszerzone w Google AdWords – część 2

W poprzednim artykule z obszaru PPC omówiliśmy możliwości kampanii rozszerzonych. Pod koniec obiecaliśmy, że kolejny tekst będzie poświęcony przeprowadzeniu migracji kampanii, za pomocą nowej wersji Edytora Adwords. Obietnicy dotrzymujemy :)

Aby uruchomić kampanie rozszerzone, należy zaznaczyć interesujące nas kampanie (przynajmniej jedną), a następnie przy opcji Kampania rozszerzona wskazać  „Włączono”. Po zaznaczeniu wszystkich kampanii, jesteśmy w stanie uruchomić kampanie rozszerzone na całym koncie, a zarazem korzystać ze wszystkich ich funkcjonalności (określać modyfikatory dla każdej kampanii).


W tym miejscu możemy również od razu dostosować stawkę dla urządzeń mobilnych. Wystarczy kliknąć „Edytuj”. Wtedy pojawi się okno:


Należy pamiętać, że w kampaniach rozszerzonych reklamy kierowane są na wszystkie możliwe urządzenia. W tym miejscu natomiast możemy wybrać różne opcje dla poszczególnego urządzenia – systemy operacyjne i operatorów, którym reklama ma być wyświetlana.

Przeprowadzę teraz przykładowe migracje trzech różnych kampanii:

1.    Kampania kierowana  na komputery i tablety (tylko dekstop)

Po zaznaczeniu w ustawieniach kampanii przy opcji kampanie rozszerzone „włączono” pojawia się komunikat o błędzie:

Dlatego jak najszybciej należy kliknąć „Edytuj” przy ustawieniach kampanii rozszerzonych  i prócz komputerów stacjonarnych i tabletów, zaznaczyć również „komórki wyposażone w przeglądarkę z pełną funkcjonalnością”.

Ponieważ jest to kampania, której nie chcę kierować na mobile, w dostosowaniu stawek wpisuję -100%. Nie muszę również tworzyć nowej, przeznaczonej na urządzenia mobilne reklamy.
Przechodzę do modyfikatora lokalizacji (zaznaczam kampanię, klikam „Kierowanie”, a następnie „Lokalizacje”).  Do tej pory kampania była kierowana na całą Polskę. Z danych Google Analytics jesteśmy jednak w stanie określić, która lokalizacja jest dla nas najcenniejsza:

Okazało się, że najbardziej wartościowy ruch (najniższy wskaźnik odrzuceń, najdłuższy czas wizyty na stronie), w ciągu ostatniego miesiąca odnotowały dwa województwa: pomorskie i świętokrzyskie. Za pomocą modyfikatora lokalizacji możemy podwyższyć stawki CPC dla tych właśnie województw, zwiększając tym samym szanse na kliknięcia we wspomnianych, cennych dla nas regionach.

Na tym samym raporcie z Google Analytics zauważyłam, że najmniej wartościowy ruch (najwyższy wskaźnik odrzuceń, najkrótsza długość wizyty) odnotowały województwa warmińsko – mazurskie i lubuskie.  W tym przypadku zmniejszę stawkę CPC dla tych regionów.

W Edytorze AdWords wygląda to następująco:


Warto tutaj zaznaczyć, że zakres procentowy jakim dysponujemy to: od -90% do +900 % (w odniesieniu do stawki wyjściowej).

Kolejnym krokiem jest dostosowanie stawek na podstawie harmonogramu wyświetlania reklam. Niestety w Edytorze Adwords nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Dlatego tę zmianę pokażę na przykładzie panelu AdWords. Podobnie jak w przypadku lokalizacji, konieczna jest analiza prowadząca do określenia wartościowego ruchu w poszczególnych dniach tygodnia.


Na podstawie danych z Google Analytics (tabela powyżej) widzimy, że najmniejszy współczynnik odrzuceń, a zarazem stosunkowo wysoki czas odwiedzin na stronie odnotowano w środę (3). Najdłuższy czas odwiedzin i stosunkowo niski współczynnik odrzuceń w niedzielę (0). Pod względem wartościowego ruchu są to więc ważne dni dla kampanii. Natomiast najmniej wartościowe są sobota (6) i poniedziałek (1). Dlatego modyfikatory czasu ustawię w następujący sposób:


2.    Kampania kierowana na wszystkie urządzenia (mobile i desktop)

W przypadku tego typu kampanii procedura postępowania jest prawie identyczna. Inne działania trzeba jednak wykonać podczas określania modyfikatora urządzeń. Ponieważ kampania jest kierowana na wszystkie urządzenia, warto sprawdzić  czy np. ruch z mobile nie jest dla nas szczególnie ważny. W tym celu ponownie należy zajrzeć do Google Analytics. W przypadku kampanii, którą migruję nie zauważam wartościowego ruchu z urządzeń przenośnych. Jednak nie chcę z niego rezygnować całkowicie. Dlatego dla urządzeń mobilnych ustawię – 30%, dzięki czemu zmniejszę max stawkę CPC dla reklam wyświetlanych na urządzeniach mobile.

W kampaniach hybrydowych, gdzie reklamy są kierowane również do użytkowników urządzeń mobilnych, konieczne jest utworzenie oddzielnych reklam dla desktopu i mobile. Można to zrobić w edytorze AdWords lub w panelu. Wystarczy wejść w reklamy i zaznaczyć (przy każdej reklamie oddzielnie) na jakim urządzeniu reklama ta będzie wyświetlana. Należy jednak pamiętać, że komunikat reklamowy dedykowany użytkownikom korzystającym z wyszukiwarki za pomocą urządzeń mobilnych, powinien być dobrze przemyślany (zastanówmy się czego oni tak naprawdę oczekują wyszukując daną frazę z urządzenia mobilnego).

3.    Kampania kierowana na urządzenia przenośne

Dla kampanii kierowanej tylko na mobile można zastosować dwa rozwiązania. Oto pierwsze z nich:

•    Teoretycznie nie można prowadzić kampanii tylko na mobile, ale istnieje sposób pozwalający ominąć ten „nakaz”. W modyfikatorze urządzeń należy wpisać dla mobile +300 %. Dzięki temu zmaksymalizujemy wyświetlanie reklam użytkownikom wyszukującym dane frazy z urządzeń mobilnych. Tym samym stawki CPC dla desktopu powinny być jak najniższe (0,01 zł) – dzięki temu zminimalizujemy możliwość wyświetlania się reklam na urządzeniach desktopowych.

•    Jeżeli istnieją dwie wersje tej samej kampanii, z czego jedna jest kierowana tylko na desktop, a druga tylko na mobile, można je połączyć w jedną kampanię.

Druga opcja jest trochę bardziej skomplikowanym procesem. Przede wszystkim obie kampanie muszą posiadać takie same grupy reklam, słowa kluczowe, kierowanie na lokalizację, czy rozszerzenia reklam. Jeśli tak nie jest, należy skopiować wszystkie te elementy i przenieść do drugiej kampanii (podstawowej). Następnym krokiem, jaki  należy wykonać, jest przeprowadzenie migracji kampanii podstawowej i ustawienie budżetu (najlepiej niech będzie to suma budżetów dla dwóch kampanii). Migracja powinna przebiegać w standardowy sposób. Po migracji kampanii, należy usunąć kampanię mobile, a w modyfikatorze urządzeń i reklam wprowadzić odpowiednie ustawienia.

Wprowadzenie kampanii rozszerzonych jest bardzo dużą zmianą, która wpływa na sposób zarządzania kampaniami zarówno pod względem operacyjnym jak i strategicznym. Zmiany, które opisałam wyżej, są tylko częścią wszystkich możliwości kampanii rozszerzonych. Na oddzielny komentarz zasługują migracja i nowe ustawienia site linków, ulepszone rozszerzenia połączeń telefonicznych oraz kampanie rozszerzone w sieci reklamowej, które wkrótce pojawią się w panelu AdWords.

Przedstawione powyżej przykładowe migracje są początkiem ogromnego procesu, jaki czeka na każdą osobę zarządzającą kampaniami. Tak naprawdę, dopiero po licznych obserwacjach i analizach, będzie można dokładnie określić sprawdzone sposoby optymalizacji kampanii rozszerzonych. Do czerwca 2013 roku (wtedy nastąpi automigracja) warto więc mieć gotowe strategie.

--
Weronika Węglewska, Junior PPC Manager w Bluerank

11 marca 2013

Czy Harlem Shake można wykorzystać do działań SEO?

Wszystko zależy od tego czy wierzymy w siłę i działanie viral marketingu oraz czy marka może pozwolić sobie na pokazanie dystansu do siebie. Ponadto, liczy się dobry pomysł i zręczne wykonanie filmu. Czas też nie jest bez znaczenia.

Jeśli nasz film się spodoba możemy liczyć na nowe subskrybcje naszego kanału na YouTube, nowych fanów na Facebooku, większe zainteresowanie naszą marką w mediach społecznościowych oraz linki, które mogą pomóc w pozycjonowaniu. Warto pamiętać, że Google zwraca coraz większą uwagę na sygnały płynące z social media.

Harlem Shake nie wymaga wysokich nakładów technologicznych oraz długich przygotowań. Mało wymagającym osobom wystarczy telefon i darmowe programy do obróbki wideo (są też materiały bardziej zaawansowane wizualnie i koncepcyjnie). Film można jednak przygotować w krótkim czasie, a kto zareaguje szybciej ten ma szansę na więcej linków i wyświetleń. Oczywiście warto, by materiał został właściwie zoptymalizowany. Przygotowując tytuł, opis i tagi pamiętajmy, by teksty zawierały słowa kluczowe. Kolejna część pracy to  promocja w social media. Więcej informacji na temat wykorzystania YouTube w działaniach SEO możecie zdobyć tutaj.

Harlem Shake w liczbach:


•    W okresie  2 - 11 lutego 2013 na platformę YouTube dodawano około 4 000 filmów typu Harlem Shake dziennie.
•    Filmy w formule Harlem Shake zostały w ciągu miesiąca obejrzane przez ponad 700 milionów użytkowników.
•    Około 100 wersji filmów uzyskało ponad milion odsłon. Najpopularniejsze osiągały oglądalność na poziomie kilkudziesięciu milionów.
•    Piosenka amerykańskiego Dj Baauera, która stanowi podkład muzyczny dla filmów, trafiła na szczyt listy US Billboard za sprawą popularności zjawiska na YouTube.

Popularność zapytania na świecie według narzędzia Google Trends


Harlem Shake by Blue Team

Postanowiliśmy zrobić mały eksperyment i nagrać swoją wersję Harlem Shake obserwując, czy film będzie zyskiwał na popularności. Materiał dodaliśmy dość późno, gdy popularność zapytania zaczęła spadać. Do promocji wykorzystaliśmy jedynie nasze kanały social media.

Nasz materiał powstał przede wszystkim dla zabawy, a jego przygotowanie dostarczyło nam sporo śmiechu. Jesteśmy ciekawi jak Wam się spodoba?


--
Redakcja

8 marca 2013

12 edycja SEMcamp – opinie Bluerank o wydarzeniu

Wczoraj, czyli 7 marca, w Warszawie odbyło się dwunaste już spotkanie specjalistów z branży SEM –SEMcamp. Na konferencję wybrała się część naszego działu SEO. Wśród sześciu prelekcji najbardziej zainteresowało nas ostatnie wystąpienie Cezarego Glijera – „Kto bierze odpowiedzialność za skutki pozycjonowania”

Cezary opowiadał o następstwach fali banów i filtrów, jakie miały miejsce na początku 2012 roku przede wszystkim, jako reakcja Google na nadużywanie systemów wymiany linków. Dość ogólnie przedstawił problematykę odpowiedzialności za skutki pozycjonowania. Teza tej części wystąpienia wskazywała na to, że to przede wszystkim klient agencji lub pozycjonera odczuwa negatywne skutki działań Black Hat SEO. Prelegent omówił także pokrótce aspekty prawne umów pozycjonerskich. Cała prezentacja była ciekawa i poprowadzona z dużą dawką humoru. Cezary opierał swoje wnioski przede wszystkim na zdarzeniach, które miały miejsce  na początku 2012 roku. Chodziło mu między innymi o zamieszanie związane ze zniknięciem wiodących porównywarek cen, z pierwszych stron wyników wyszukiwania Google. Przypominamy, że zdarzenie to oraz jego konsekwencje dla porównywarek cen, opisaliśmy dokładnie w specjalnym raporcie Bluepaper - Jak wrócić na pierwszą stronę w Google? Niestety, nadal możemy przypuszczać, że zabronione przez regulamin Google praktyki wciąż są stosowane. Taką konkluzją podzielił się z nami także Cezary Glijer.

--
Maciej Wicenciak, Link Building Specialist

6 marca 2013

Bluerank w przewodniku po Google oraz w Online Marketing Polska

Ostatnio mieliśmy okazję przygotować dwie bardzo ciekawe publikacje. W książce „Google. Kompletny Przewodnik”, jako eksperci web analytics zostaliśmy poproszeni o przygotowanie rozdziału, który został poświęcony biznesowemu wykorzystaniu narzędzia Google Analytics. W publikacji opisaliśmy, w jaki sposób warto wykorzystywać aplikację, by usprawnić zarówno marketingowe, jak i biznesowe aspekty działalności online. Z kolei w aktualnym wydaniu magazynu Online Marketing Polska postanowiliśmy przybliżyć temat roli grafik w projektach SEO. Przypominamy, że z artykułami zarówno na temat narzędzia Google Analytics, jak i Google Image Search możecie dokładnie zapoznać się na naszym blogu. 

Poniżej prezentujemy fragment obu publikacji:

"... Dlaczego warto wybrać narzędzie Google Analytics? 

Jest to narzędzie łatwe w instalacji, proste w obsłudze i do tego darmowe. Ponadto, jego konstrukcja pozwala na przeprowadzenie zarówno prostych analiz dla początkujących, jak i skomplikowanych, mocno zaawansowanych procesów analitycznych o funkcjonalności klasy korporacyjnej. Wszystko zależy od potrzeb i doświadczenia użytkownika aplikacji. Korzyści wynikające z używania Google Analytics są niewspółmiernie duże w porównaniu z czasem zainwestowanym w naukę obsługi narzędzia. By korzystać z aplikacji w podstawowej konfiguracji oraz właściwie interpretować generowane przez nią raporty nie jest wymagana specjalistyczna wiedza. Jeśli jednak chcemy wykorzystać wszystkie funkcje Google Analytics (np. raporty niestandardowe, segmentacja, ścieżki wielokanałowe) przydatna jest znajomość podstaw kodu Google Analytics oraz HTML. Warto się jednak szkolić, ponieważ po zastosowaniu odpowiedniej konfiguracji, aplikacja pozwala na pełne monitorowanie działań reklamowych prowadzonych online, wspieranie procesów SEO (pozycjonowanie), jak również poprawę współczynników konwersji, czyli funkcjonalności stron internetowych.

Skupmy się na ostatnim punkcie. Google Analytics pomoże nie tylko lepiej poznać użytkowników ich przyzwyczajenia i potrzeby, ale również pozwoli na usprawnienie ścieżki zakupowej w przypadku usług sprzedawanych online. W praktyce narzędzie umożliwia na przykład monitorowanie wewnętrznej wyszukiwarki w witrynie. Dzięki temu lepiej poznamy swoich użytkowników, dowiemy się czego tak naprawdę poszukują w naszym serwisie (lepsze dopasowanie oferty do potrzeb), co robią przed i po wyszukaniu informacji, czy znaleźli to czego poszukiwali, a także czy jeszcze do nas wrócą. Nauczymy się również posługiwać ich językiem, co w budowaniu skutecznej komunikacji marketingowej ma bardzo duże znaczenie. Przyjmijmy też, że aplikacji Google Analytics chcemy użyć do optymalizacji formularza online. Większość dużych serwisów sprzedających spersonalizowane produkty lub usługi w Sieci, zamieszcza na swoich stronach formularze konsultacyjne lub sprzedażowe. Aplikacje te pozwalają na komunikację z użytkownikiem, bądź precyzyjne przeprowadzenie go przez - niejednokrotnie skomplikowany - proces zakupowy. Często transakcja nie dochodzi do skutku w wyniku drobnych, aczkolwiek znaczących, błędów w formularzu – użytkownicy nie wiedzą co zrobić, bądź wykonują czynności w sposób niewłaściwy. Warto zwrócić uwagę na fakt, że internauci to osoby niecierpliwe – przyzwyczajone do szybkiego uzyskiwania informacji. Problemy z formularzem mogą wywołać nie tylko irytację i zniechęcenie, ale także - w dłuższej perspektywie - brak zaufania do marki. Google Analytics pozwoli precyzyjnie wyśledzić, w którym miejscu użytkownicy natrafiają na trudności oraz gdzie jest wąskie gardło całego procesu. Odpowiednia korekta może w sposób bezpośredni przełożyć się na konwersje..."


Autorzy: Florian Pertyński (Web Analyst) i Szymon Pietkiewicz (PR Manager)


Niedoceniany potencjał w wyszukiwaniu grafik

"...Niestety brakuje oficjalnych danych na temat ruchu, jaki potrafią wygenerować wyszukiwarki grafik. Na temat sporo można jednak wywnioskować analizując dane pochodzące z narzędzi Google dla webmasterów. Są grupy fraz, które kojarzą się z grafikami np. pomysły na wnętrza, dekoracje, ogrody, rasy psów lub kotów. W przypadku takich fraz udział odsłon pierwszych stron wyników wyszukiwania grafik osiąga aż 40 do nawet 60% wartości liczby odsłon pierwszych stron wyników organicznych. Innymi słowy więcej niż jeden na trzech internautów odwiedzających taki serwis, trafił do niego z wyszukiwarki grafik.

O tym czy wyszukiwanie grafik jest popularne w danej tematyce może świadczyć sama obecności zdjęć w organicznych wynikach wyszukiwania. Przypuszczamy, że im wyżej zdjęcia związane z danym zapytaniem pojawiają się na stronie wyników wyszukiwania Google, tym bardziej jest w ich przypadku popularne wyszukiwanie grafik. Ponadto im wyżej w wynikach wyszukiwania organicznego pojawiają się zdjęcia, tym więcej użytkowników może chcieć z nich skorzystać i przejrzeć więcej wyników dla samych grafik..."


Autor: Jacek Tkaczuk (SEO Director)

 
Po więcej zapraszamy do książki "Google. Kompletny Przewodnik" oraz do magazynu Online Marketing Polska.

--
Redakcja

5 marca 2013

Kampanie rozszerzone w Google AdWords – część 1

W ostatnich dniach Google Adwords postanowił dokonać reorganizacji zarządzania kampaniami. Ponieważ są to zmiany, które w istotny i nieunikniony sposób wpłyną na pracę osób zarządzających kampaniami PPC, konieczne jest dokładne opisanie – o co chodzi.

Mowa o kampaniach rozszerzonych. Nazwa nie jest myląca, ponieważ kampanie te rozbudowują wiele ze standardowych funkcji Google Adwords. Pojawiają się także nowości, z których do tej pory nie mieliśmy możliwości korzystać.

Dlaczego powstały kampanie rozszerzone?

Pomysł na rozbudowanie możliwości Google Adwords pojawił się w wyniku zaobserwowania  zmian w zachowaniach użytkowników Internetu. Chodzi oczywiście o wzrost popularności urządzeń mobilnych. Dotychczasowe (rekomendowane) wydzielanie kampanii ze względu na urządzenie lub ze względu na lokalizacje przestało wystarczać. Konieczne stało się połączenie tych dwóch elementów oraz osadzenie ich w czasie. Tylko dzięki temu można poznać charakter działań użytkowników, a zarazem przewidzieć cel wyszukiwania danej frazy, bądź przeglądania witryny. Dla PPC Managerów zmiany oznaczają jeszcze bardziej doprecyzowane pod względem strategicznym kampanie oraz jeszcze dokładniejsze targetowanie reklam.

Jak bardzo różni się wyszukiwanie tej samej frazy w innym kontekście? Oto przykład dla frazy „restauracja łódź”. Wyniki wyszukiwania:


Reklamy są adekwatne do zapytania, które jest wpisywane w wyszukiwarkę w południe w weekend,  z komputera stacjonarnego. Jednak użytkownik wpisujący  to samo zapytanie wieczorem w domu, może oczekiwać innych wyników, np. związanych z jedzeniem z dostawą do domu. Ponadto, identyczne zapytanie wykonane w centrum handlowym za pomocą smartfona, w godzinach popołudniowych, to prawdopodobnie chęć znalezienia najbliższej restauracji, wraz z informacją o możliwości dojazdu i numerem telefonu do lokalu.

Wniosek:

Urządzenie, z którego dokonywane jest wyszukiwanie frazy nie jest samo w sobie znaczące. Istotny jest kontekst działania użytkownika, który można poznać dzięki zestawieniu ze sobą takich elementów jak: wykorzystane urządzenie, lokalizacja i czas, w którym było użyte zapytanie.

Modyfikatory - w jaki sposób wykorzystać nowe możliwości AdWords?

Ustawienia odpowiedniego kontekstu kampanii są możliwe dzięki tzw. modyfikatorom. Jest to słowo, które prawdopodobnie na stałe zagości w nomenklaturze PPC managerów. Modyfikatory pozwalają na sterowanie stawkami pod kątem urządzeń, czasu i lokalizacji użytkownika, na poziomie jednej kampanii (do tej pory należało wydzielać oddzielne kampanie dla każdej z opcji).

Na czym dokładnie polega działanie modyfikatorów?

Jeżeli zależy nam szczególnie  na użytkownikach z Wrocławia, wyszukujących informacje za pomocą urządzeń mobilnych, a dodatkowo zauważyliśmy, że w np. niedzielę ruch jest najbardziej wartościowy to wtedy:

•    za pomocą Modyfikatora Lokalizacji zwiększamy stawkę CPC dla użytkowników z Wrocławia,
•    za pomocą Modyfikatora Czasu zwiększamy max CPC dla użytkowników wyszukujących frazy w niedzielę.
•    za pomocą Modyfikatora Urządzeń zwiększamy CPC dla użytkowników wyszukujących frazy z urządzeń mobilnych.

Modyfikator może również (analogicznie) pomóc nam w zmniejszeniu CPC dla tych opcji, które wydają nam się mniej wartościowe.
Należy pamiętać, że używanie modyfikatorów nie jest obligatoryjne. Jeżeli nie chcemy korzystać z tego (prawdopodobnie) udogodnienia, możemy standardowo zarządzać stawkami CPC z poziomu grup reklam czy słów kluczowych.

Urządzenia

Na szczególną uwagę zasługuje modyfikator urządzeń. W przypadku kierowania reklam na różne urządzenia,  zmieniły się dwa elementy:
•    reklamy możemy kierować albo na desktop i urządzenia mobilne (z zaznaczeniem za pomocą modyfikatora, którzy użytkownicy są dla nas ważniejsi) lub tylko na desktop. Nie mamy możliwości kierowania reklam tylko na urządzenia mobilne (z wyjątkiem aplikacji mobilnych, sieci reklamowej i kampanii typu „call only”),
•    tablety zostały zakwalifikowane do urządzeń desktopowych.

Reklamy

Nowe funkcjonalności pojawią się także przy tworzeniu reklam. Na tym poziomie będzie można zdecydować na jakie urządzenie dana reklama będzie prowadzona. Opcje są dwie:
•    Reklama prowadzona na „wszystkie” urządzenia,
•    Reklama prowadzona na urządzenia „mobilne”.

Aby móc korzystać z tej funkcjonalności w grupie reklam muszą być minimum dwie reklamy. Wtedy reklama z oznaczeniem „wszystkie” będzie się wyświetlała wszystkim urządzeniom desktopowym.

Site linki

Za rewolucyjne i na pierwszy rzut oka najbardziej przydatne uważam zmiany, które zostały wprowadzone w Site Linkach:
•    możliwość ustawienia harmonogramu site linków (dzień, godzina, pora dnia);
•    możliwość ustawienia site linków na poziomie grupy reklam (a nie jak było dotychczas na poziomie kampanii);
•     „traktowanie” każdego site linka oddzielnie – odrzucenie jednego nie spowoduje wyłączenia wszystkich site linków;
•    raportowanie na poziomie każdego oddzielnego site linka;
•    edycja site linka nie spowoduje zresetowania historycznych wyników.

Konwersje

W kwestii mierzenia konwersji pojawiła się jedna istotna zmiana. Za pomocą usługi Google Voice będzie możliwość zaawansowanego mierzenia telefonu jako konwersji.

Kampanie reklamowe w sieci rozszerzonej (wkrótce)

Kampanie rozszerzone dla sieci reklamowej pozwalają na zdecydowanie bardziej precyzyjne targetowanie reklam. Poza standardowymi modyfikatorami (czasu, miejsca, lokalizacji) pojawią się również modyfikatory, które można zastosować dla zainteresowań, tematów, miejsc docelowych, płci itp. Modyfikatory obejmą więc wszystkie możliwości kierowania w sieci reklamowej.
Obliczenie finalnej stawki CPC dla poszczególnej grupy reklam (zarówno w sieci wyszukiwania jak i w sieci reklamowej) jest iloczynem wyjściowej stawki CPC (dla słowa lub grupy reklam) i wszystkich modyfikatorów.

Opcja migracji kampanii „starszego typu” (takie określenie widnieje w panelu adwords) do kampanii rozszerzonych powinna już być dostępna na wszystkich kontach (lub będzie w najbliższym czasie). Automigracja (niezależnie od gotowości konta) nastąpi wraz z końcem czerwca 2013 – wtedy też wszystkie kampanie zostaną automatyczne przekształcone w kampanie rozszerzone. Warto jednak do tego czasu samodzielnie dokonać migracji. Można wykorzystać ten czas na testowanie i poznawanie nowych funkcjonalności.

Jak rozpocząć pracę z kampaniami rozszerzonymi?

Prawdopodobnie większości z Was pojawia się następujący komunikat:



Nie pozostaje nic innego jak kliknąć „Rozpocznij”

PPC Manager będzie musiał się zmierzyć z trzema rodzajami migracji.

1)    Migracja kampanii hybrydowych (kierowanych na wszystkie urządzenia)

Jest to zdecydowanie najprostsza migracja. Wymaga ona jedynie przejścia przez poszczególne kroki, a następnie odpowiedniego dostosowanie modyfikatorów, w zależności od upodobań (szczególnie pod kątem urządzeń).

Po kliknięciu ”rozpocznij” zostaniemy przeniesieni do następującego okna:


Następnie pojawi się kolejne okno:


Tutaj musimy wybrać interesujące nas stawki dla urządzeń mobilnych. Domyślnie ustawiona jest opcja „zmniejsz o 20%”. Jest to modyfikator określony na podstawie ustawień wybranych przez innych reklamodawców w podobnych kampaniach. Możemy jednak ustawić dowolną stawkę. Gdy wprowadzimy odpowiednie zmiany, wystarczy kliknąć „Wykonaj aktualizację”. Migracja została przeprowadzona. Należy tutaj również pamiętać, aby napisać przynajmniej jedną reklamę dedykowaną urządzeniom mobilnym (jeżeli nie wyłączamy całkowicie kierowania na mobile).

2)    Migracja kampanii kierowanych na urządzenia typu desktop

Procedura przeprowadzenia migracji jest identyczna. Wyższy poziom trudności wynika ze wskazanego  zastanowienia się nad konkretnymi stawkami. Jeżeli nie chcemy aby reklamy wyświetlały się na urządzeniach przenośnych, należy w modyfikatorze urządzeń wpisać - 100%. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że w kampaniach rozszerzonych, tablety są traktowane jako desktop.

3)    Migracja kampanii kierowanych na urządzenia mobilne

Podobnie jak wcześniej, droga migracji jest identyczna. Kampanie rozszerzone uniemożliwiają jednak kierowania reklam tylko na mobile (nie możemy wyłączyć desktopu wpisując  – 100%). Jedyną opcją, która pozwala zmaksymalizować wyświetlanie się reklam  na mobile jest ustawienie np. +300% dla stawki na urządzenia przenośne oraz zmniejszenie standardowych stawek CPC.

Niezależnie od rodzaju przeprowadzonej migracji, w ustawieniach kampanii pojawią się opcje, za pomocą których będziemy mogli operować wszystkimi modyfikatorami.:


Modyfikator urządzenia

Modyfikator stawek dla lokalizacji
Po kliknięciu w przycisk „Edytuj Lokalizację” możemy dodać kolejne lokalizacje i dla nich ustawić wzrost lub zmniejszenie stawki.

Modyfikator czasu (Harmonogram Reklam)



Tak to wygląda w panelu Adwords. Jednak, jak pewnie już większość zdążyła zauważyć 01.03.2013 r. pojawiła się nowa wersja Edytora Adwords (wersja 10.01). Za jego pomocą również możemy przeprowadzić migrację kampanii do ich rozszerzonych wersji. Edytor pozwala nam zrobić to „masowo” - dla wielu kampanii za jednym razem. W kolejnym artykule pokazujemy - jak wykonać migrację przy pomocy Edytora Adwords.

--
Weronika Węglewska, Junior PPC Manager w Bluerank