29 grudnia 2006

Wszyscy podsumowują, to my też!

Jesteśmy z Wami już od ponad roku. Opublikowaliśmy w tym czasie na blogu ponad 200 notek, z czego tylko w czterech pozwoliliśmy sobie na niewielką autopromocję :) zapraszając na nasze szkolenia lub polecając lekturę naszych artykułów w prasie. Z tego między innymi powodu blog Bluerank oceniany jest jako interesujące i obiektywne źródło informacji o SEO / SEM, polecane nawet przez konkurencję i często cytowane lub wykorzystywane jako inspiracja przez media online...

Tematycznie, ostatnie dwanaście miesięcy w branży wyszukiwarkowej zdominował Google i jego liczne nowe produkty dla internautów oraz narzędzia dla profesjonalistów e-reklamy. W zestawieniu z wynikiem googlowym, Yahoo i MSN pojawiały się dość sporadycznie. Spośród polskich wyszukiwarek znacznie więcej szumu medialnego było w tym roku wokół WP i Netsprinta niż Onetu, choć także bardzo się starał.

Istotne zagadnienia dyskutowane szeroko - w Polsce i na świecie w 2006 r. (o których pisaliśmy oczywiście także na blogu) to przede wszystkim spór pomiędzy wydawcami prasowymi, a wyszukiwarkami o indeksowanie i publikowanie treści na WWW, etyka w pozycjonowaniu oraz fałszywe kliknięcia w odnośniki sponsorowane.

Co przyniesie wyszukiwarkom 2007 rok? Zobaczymy już niebawem, ale stawiamy na to, podobnie jak inni przedstawiciele branży interaktywnej, że SEM będzie się miał coraz lepiej.

Rok 2006 to rok wzrostu znaczenia rynku SEM dla marketerów i cichej rewolucji w alokowaniu budżetów właśnie do tego segmentu reklamy. 2007 nie będzie znacząco różnił się od roku bieżącego. Kolejne debiuty giełdowe, przejęcia, dalszy wzrost znaczenia SEM oraz reklam wideo i szum wokół Web 2.0. - komentuje Gwidon Humeniuk - szef sieci reklamowej Ad.net.

Artur Banach, prezes Netsprint.pl mówi natomiast, że w przyszłym roku rynek reklamy w wyszukiwarkach wzrośnie znacznie szybciej niż cała branża. Pojawią się nowe produkty reklamowe, powszechne stanie się lepsze mierzenie efektów kampanii. Reklamodawcy wyraźnie zyskają. Rok 2007 może być czasem, kiedy z reklamy kontekstowej znacznie chętniej zaczną korzystać również korporacje, dla których będzie to najlepsze i relatywnie najtańsze narzędzie pozyskiwania społeczności w Internecie - dodaje.

--
Aneta Mitko

28 grudnia 2006

Najdziwniejsze wyszukiwarki

W internetowym wyszukiwaniu, jak zresztą w każdej innej dziedzinie, postępuje specjalizacja. Pojawia się coraz więcej wyszukiwarek tematycznych, obejmujących coraz węższe zasoby i bardziej niszowych odbiorców.

Kierunek to oczywiście fajny i właściwy, bo dzięki temu mamy sporo przydatnych narzędzi w Sieci, jak choćby wyszukiwarkę patentów, którą opisywaliśmy na blogu, wyszukiwarkę kodów pocztowych czy wreszcie Flynatic.com, tj. wyszukiwarkę tanich połączeń lotniczych.

Dość licznie funkcjonują wszelkiego rodzaju wyszukiwarki specjalistyczne, skupiające się tylko na wybranych zagadnieniach, np. AstroSearch, wyszukiwarki gier online, wyszukiwarki stacji radiowych, wyszukiwarki kredytów (jak na stronach Bankier.pl), wyszukiwarki przetargów, wyszukiwarki indeksujące oferty sklepów i aukcji internetowych etc.

Poza w/w są również w polskiej Sieci wyszukiwarki z pewnością bardzo pomocne internautom, ale wzbudzające czasami... niepokój, zdziwienie, albo uśmiech...
Mamy tu m.in. wyszukiwarkę prezentów, która ma nas wybawić z kłopotów typu - co kupić babci na kolejne imieniny. Jest wyszukiwarka rekordów baz danych sprzedawanych firmom przez TP. Jest nawet specjalna wyszukiwarka miejsca pochówku w Szczecinie, a także hit tego roku - wyszukiwarka sklepów monopolowych w Polsce ;) która niestety obecnie jest już chyba niedostępna.

Jeśli traficie na inne 'ciekawe' wyszukiwarki - dajcie znać w komentarzach.

--
Aneta Mitko

27 grudnia 2006

Żeby nie było manipulacji

PC World Komputer donosi, że twórcy Wikipedii uruchomią w przyszłym roku konkurencyjną dla Google i Yahoo wyszukiwarkę internetową, która - jak zapowiadają sami pomysłodawcy - nie da się oszukać i nie pozwoli nikomu na manipulowanie wynikami wyszukiwania (co w praktyce oznacza, że będzie odporna na spam).

Tajemnica jej sukcesu ma opierać się na... ludziach, którzy 'nie są podatni na działanie sprytnych webmasterów' tak bardzo, jak podatne są algorytmy funkcjonujących obecnie wyszukiwarek. Pytanie tylko - co w takiej sytuacji począć z innymi 'słabościami' ludzkimi, np. z wpisanym w nas, naturalnym subiektywizmem? Algorytmy często rzeczywiście nie są wystarczająco 'inteligentne', aby wychwycić działania spamerskie i skutecznie odróżniać źródła wartościowe od tych bezwartościowych, ale ludziom zbyt często brak obiektywnego podejścia do tematu - i tu jest chyba większe zagrożenie manipulacją... A jeśli nowa wyszukiwarka ma funkcjonować tak jak Wikipedia, której często zarzuca się nierzetelność prezentowanych informacji (przynajmniej na naszym gruncie) to może warto zastanowić się i nad tą kwestią.

Inicjatywa ta rodzi zresztą więcej pytań i wątpliwości...
Czy rzeczywiście ma sens 'ręczne' weryfikowanie kilkudziesięciu miliardów stron WWW przy tak dynamicznym wzroście zasobów internetowych? Czy angażowanie sztabu ludzi do sprawdzania i indeksowania stron ma dziś jakiekolwiek ekonomiczne czy praktyczne uzasadnienie? Czy nie jest to krok w tył, biorąc pod uwagę obecne osiągnięcia technologiczne? Czy nie lepiej odwrócić proporcje, tak jak robi to Google, stawiając przede wszystkim na 'automatyzację' całego procesu, który może być kontrolowany przez czynnik ludzki? Bo przecież wyniki googlowej indeksacji też są, koniec końców, weryfikowane przez ludzi - w sposób losowy, ale są - zarówno przez pracowników Google, którzy usuwają z indeksu strony łamiące regulamin wyszukiwarki, jak i przez samych internautów, którzy w każdej chwili mogą zgłosić wykryty przez siebie przypadek spamowania. Wyszukiwarka Microsoftu dysponuje nawet stosownymi narzędziami do walki ze spamem... i nie są to tysiące ludzi przy komputerach, tylko usprawniająca indeksację wartościowych stron technologia.

Nieco dziwnie zapowiada się w tych okolicznościach konkurowanie 'wikiwyszukiwarki' z Google i Yahoo.

--
Aneta Mitko

22 grudnia 2006

Kto pierwszy, ten lepszy...

Kochani,
pamiętajcie, że pozycje liczą się nie tylko od święta
i nie tylko te w Internecie - na stronach wyszukiwarek :)
dlatego życzymy Wam
dogonienia swoich marzeń
i zawsze komfortowego miejsca na podium.
--
Zespół Bluerank

PS
A w prezencie pewien link :-)

21 grudnia 2006

Eksporterzy w wyszukiwarkach

W ubiegłym miesiącu pisaliśmy o promocji w wyszukiwarkach, jako skutecznym sposobie docierania do kontrahentów zagranicznych. Dziś, kilka liczb opisujących rosyjski rynek internetowy, co z pewnością zachęci polskich eksporterów do tego, aby na dobre zaistnieć w wynikach wyszukiwania Yandex lub na stronach lokalnego portalu Rambler, bo warto...

Jak oceniają analitycy, w Rosji już za 5 - 6 lat będzie najwięcej spośród europejskich internautów, tj. 47 mln osób! Firmy eksportujące swoje towary i usługi na Wschód zyskają prawie dwa i pół razy większy rynek potencjalnych odbiorców, do których łatwo dotrzeć przez Internet... a 'rosyjski Internet' wart będzie wówczas 1 mld USD.

Dla przedsiębiorców, którzy chcą prowadzić interesy z Rosją i pozyskiwać partnerów handlowych na tym rynku przy wykorzystaniu potencjału Sieci ważną informacją będzie fakt, że aż 64% rosyjskich internautów korzysta z lokalnej wyszukiwarki Yandex. Na drugim miejscu pod względem popularności znajduje się wyszukiwarka Rambler, z której korzysta 53% użytkowników. Google ma u Rosjan tylko 28%...

Jeśli więc pozycjonować się w Rosji, to z pewnością przede wszystkim w wyszukiwarkach lokalnych, jeśli promować się poprzez linki sponsorowane, to niekoniecznie na stronach Google, jeśli szeroko się reklamować, to np. na łamach znanego i lubianego rosyjskiego portalu Mail.ru... itd.

Więcej informacji w wywiadzie z Maciejem Gałeckim, w magazynie Eksportuj.pl.

--
Aneta Mitko

19 grudnia 2006

Googlowanie 2.0

Rok 2006 upłynął internautom na stronach Web 2.0. Świadczy o tym nie tylko powszechne blogowe szaleństwo, ale także opublikowane przez Google Inc. zestawienie najczęściej wpisywanych w wyszukiwarce Google.com oraz na łamach Google News zapytań.

Ponad połowa haseł z pierwszej dziesiątki odnosi się do przedsięwzięć internetowych o charakterze Web 2.0. (Wikipedia, Radioblog, Metacafe). Na szczycie listy najpopularniejszych w tym roku haseł znalazły się serwisy społecznościowe - Bebo i MySpace.

W wyszukiwarce newsów dominowały standardowo: gwiazdy, choroby, tragedie i dziwactwa, czyli tematy, które zawsze przyciągają odbiorców.

--
Aneta Mitko

15 grudnia 2006

Patent Search

'Patent Search' to najnowszy 'wynalazek' Google, które nie tylko opatentowało wygląd swojej strony z wynikami wyszukiwania, ale udostępniło także w wersji beta własną wyszukiwarkę patentów.

Baza przeszukiwanych dokumentów składa się obecnie z ok. 7 milionów kompletów dokumentacji patentowej z lat 1790 - 2006, gdzie znaleźć można zarówno szczegółowe opisy, jak i zdjęcia opatentowanych w USA rozwiązań. Wyszukiwanie możliwe jest po podaniu słów kluczowych, nazwiska wynalazcy, numeru lub daty rejestracji patentu. Nie wiadomo niestety, kiedy do bazy dołączą dane z innych krajów. W wielu przypadkach może to być trudne. W Polsce pewnie nie istnieje jeszcze nawet elektroniczna wersja tego typu dokumentów, więc do Internetu i wyszukiwarki ich droga jest wyjątkowo daleka :/ Obejrzyjmy zatem na razie przykład prezentacji patentu zza oceanu, po przeszukiwaniu po słowie kluczowym - dog.

A z innej beczki - ciekawe jak (i czy w ogóle) będzie się sprzedawać przestrzeń reklamowa na Patent Search.

--
Aneta Mitko

14 grudnia 2006

Wyszukiwarki nie chodzą parami

Wysyłając dziś tradycyjną korespondencję do Onetu, zorientowaliśmy się, że nie mamy pewności czy osoba, do której przesyłka powinna pójść jest członkiem warszawskiego czy krakowskiego teamu onetowego. Jak zawsze w takich sytuacjach, postanowiliśmy sprawdzić to w Internecie.

I co?
I wpisaliśmy nazwisko tej osoby w okienku wyszukiwania... Google.
Nikomu jakoś nie przyszło do głowy, żeby może sprawdzić to najpierw na Onecie.

Przypadek? Lojalność? A może uzależnienie?

--
Aneta Mitko

13 grudnia 2006

Link na telefon

Pół roku temu pisaliśmy, że w przyszłości będzie można spodziewać się kolejnych form rozliczeń w reklamie wyszukiwarkowej. Mowa była wtedy o Google i modelu pay-per-call (zwanym także click-to-call), ale dziś okazuje się, że owa przyszłość nadeszła także w przypadku naszych rodzimych wyszukiwarek... i to szybciej, niż się spodziewaliśmy.

Onet zapowiada na początek 2007 roku uruchomienie usługi pay-per-call. To linki sponsorowane, które prowadzą nie do strony WWW reklamodawcy, tylko do telefonicznego połączenia z nim. Szczegółów autorzy rozwiązania nie zdradzają, ale i tak się bardzo cieszymy. Ktoś jednak pomyślał o zagubionych i zaginionych w Internecie polskich firmach, które nie mogły się do tej pory reklamować w wyszukiwarkach i docierać do 10 mln Polaków z... braku własnej witryny. Współczuliśmy im przed tygodniem na tym blogu. I proszę! Już będą mogli! Szybko poszło :)

--
Aneta Mitko

12 grudnia 2006

82 mln PLN dla wyszukiwarek?

W Europie 2,16 mld euro trafia do wyszukiwarek z reklam, w Polsce ma to być w przyszłym roku 82 mln zł. Szacunki, jak łatwo się domyślić, nie są i nie mogą być 'wiążące', ponieważ temat wyszukiwarek (w każdym aspekcie) otaczany jest od zawsze tajemnicą, ale... gdyby tak się stało, oznaczałoby to znaczny wzrost polskiego rynku SEM. W ubiegłym roku na reklamę w wyszukiwarkach przeznaczono 12% budżetów marketingowych, w 2007 byłoby to aż 28%.

Niestety, autorzy badania póki co 'wróżą z fusów' - jak pisze Internet Standard, i nie opierają się na żadnej metodologii tylko... na 'dwóch slajdach'. Niemniej jednak... IS kibicuje badaniom, a my kibicujemy rynkowi SEM w Polsce.

--
Aneta Mitko

11 grudnia 2006

Linki sponsorowane wygrywają w Europie

Wartość europejskiego rynku SEM w 2006 roku to 2,16 mld euro, jak wynika z badania przeprowadzonego przez DoubleClick. Największy udział w tym wyniku ma Wielka Brytania (teraz 895 mln, w 2005 r. 697 mln), która jest na pierwszym miejscu w Europie pod względem wykorzystywania płatnych odnośników. Drugą pozycję zajmują Niemcy (obecnie 400 mln, w ubiegłym roku 297 mln). Najbardziej dynamicznym rozwojem w tym sektorze poszczycić się może natomiast Francja (250 mln, czyli +46% w stosunku do wyniku z 2005).

Badania wykazują, że linki sponsorowane zaczynają zostawiać w tyle nawet królujące dotychczas niemalże wszędzie banery. W ubiegłym roku odnotowano prawdziwy boom na płatne odnośniki i 77% wzrost europejskiego rynku SEM. W tym roku nastąpiła stabilizacja, ale wzrost nadal jest duży, bo na poziomie 36%. Podczas gdy cały rynek reklamy interaktywnej w Europie wygenerował 4,96 mld euro, linki 'ugrały' ponad 2 mld, co pokazuje jak duże znaczenie ma dla Europejczyków ta forma reklamy.

W wielkości sprzedaży płatnych odnośników na naszym kontynencie prowadzi Google, za nim jest Yahoo i Microsoft. Linki sponsorowane najczęściej w Europie kupują domy mediowie, agencje reklamowe, interaktywne oraz agencje SEM prowadzące kampanie linków sponsorowanych dla swoich klientów.

Porównując nasze wyniki z sektorem search engine marketing w Stanach Zjednoczonych, można stwierdzić, że Europa wypada całkiem nieźle... zwłaszcza z punktu widzenia reklamodawcy, ponieważ koszt kliknięcia w link sponsorowany w Europie ciągle jeszcze jest niższy niż w USA. Tendencja jest jednak wzrostowa, co wiąże się z coraz większą popularnością tej formy reklamy, a więc i większą konkurencją w obrębie przestrzeni reklamowej oraz słów i fraz kluczowych, na bazie których realizowane są kampanie. Jest to szczególnie widoczne w przypadku rynków niszowych.

Europejczycy się nie zniechęcają i reklamują coraz częściej na stronach wyszukiwarek. Ci, którzy reprezentują wyjątkowo konkurencyjne branże (reklama, finanse, handel, turystyka, farmacja...) przeznaczają po prostu dodatkowe budżety na pozycjonowanie (SEO).

--
Aneta Mitko

8 grudnia 2006

SEO video

Pisaliśmy już o efektywnym łączeniu SEO i PR, dziś będzie o opłacalnym połączeniu video z search engine optimization, czyli o optymalizacji plików video umieszczanych na WWW, pod kątem pozycjonowania w wyszukiwarkach.

Video online to teraz gorący temat. Mamy videoblogi, czaty video, videoreklamy oraz wirusowe szaleństwo przeglądania filmików krążących po Sieci, generowane przez serwisy typu You Tube, Singing Fish czy Google Video. Wszyscy oglądają, rozsyłają, wszyscy o tym mówią, a nikt nie wykorzystuje! Tymczasem optymalizacja i pozycjonowanie mogą przynieść w tym przypadku korzyści nie do pogardzenia.

SEO video (jakkolwiek niepoważnie by to brzmiało ;) to całkiem poważne narzędzie promocji i dystansowania konkurencji, przydatne zwłaszcza w zintegrowanych kampaniach reklamowych. Dlaczego? Bo przecież przygotowując spot TV, możemy już na tym etapie zastanowić się nad jego konstrukcją pod kątem publikacji i pozycjonowania w Internecie. Trzeba tylko wszystko odpowiednio wcześniej zaplanować, biorąc pod uwagę długofalowe działania w różnych mediach, ich główny cel, no i najważniejsze dla nas słowa kluczowe.

Optymalizacja video pod kątem pozycjonowania powinna być realizowana (podobnie jak w przypadku serwisu WWW) w zasadzie już na etapie koncepcyjnym projektu. Zanim stworzymy materiał video, musimy jasno określić założenia i dobrać frazy kluczowe. To decydujący moment w SEO, dlatego przypominamy o kilku podstawowych zasadach.

Przygotowując tzw. 'video meta data' (które dla wyszukiwarek są tak samo ważne jak meta tagi strony WWW) nie zapominajmy, że muszą się tam znaleźć informacje o pliku (format, wielkość), autorze (twórca, prawa autorskie), opis, tytuł, oraz słowa kluczowe.

Konstruując zestaw tagów dla swojego materiału video pamiętajmy, aby dobierać je pod kątem odbiorcy, a nie (tylko) swojej marki. Jeśli za pomocą video pozycjonujemy powiedzmy serwis informacyjny, weźmy pod uwagę fakt, że użytkownicy zainteresowani taką witryną będą najczęściej przeszukiwać zasoby video na hasła związane z aktualnymi wydarzeniami. Będą szukać dziś i jutro tego, o czym mówiło się wczoraj. Nie będą wpisywać w wyszukiwarce nazwy serwisu, zatem słowa kluczowe muszą odnosić się przede wszystkim do tematu video.

Nazwa pliku video nie może być przypadkowa, ponieważ jest istotną informacją, zarówno dla wyszukiwarki indeksującej zasoby Internetu, jak i dla internauty oglądającego stronę z wynikami wyszukiwania i decydującego, w który odnośnik kliknąć. Powinna zawierać słowa - klucze i jasno określać tematykę materiału filmowego. Nazwa ta musi stanowić odpowiedź na zapytanie użytkownika - nie zapominajmy o tym.

Ważne działania w procesie video SEO to popularyzacja przygotowanych materiałów. Można budować ich popularność poprzez odnośniki zamieszczane na stronach WWW tematycznie związanych z naszym video. Można także publikować je na przykład na łamach w/w serwisów społecznościowych. Nie przesadzajmy jednak z jakością video - ani w jedną, ani w drugą stronę. Pliki nie powinny być ciężkie (w sensie liczby) kilobajtów, nie powinny być także bezwartościowe, jeśli chodzi o stronę merytoryczną, rozrywkową, poznawczą lub jakąkolwiek inną...

Stosujmy się do tych zasad, a będziemy mieć szansę na zwrócenie na siebie uwagi połowy użytkowników, bo internetowych videomanów jest w Sieci mniej więcej 54%.

--
Aneta Mitko

7 grudnia 2006

Reklama online... nawet bez WWW

Reklamuj się w Sieci... nawet, jeśli nie masz serwisu internetowego - zachęca Google. Teraz to możliwe i uzasadnione.

Nowi użytkownicy programu AdWords, którzy nie chcą lub nie mają jeszcze witryny, do której powinien prowadzić link sponsorowany promujący ich ofertę, mogą skorzystać ze specjalnego udogodnienia Google. Wykupując reklamę w wyszukiwarce zyskuje się teraz na czas realizacji kampanii stronę WWW, na którą internauta trafia po kliknięciu w boks lub link sponsorowany (tzw. landing page). Zainteresowani taką propozycją reklamodawcy mogą umieścić tam więcej informacji o usłudze lub produkcie, który reklamują na stronach wyszukiwarki.

Jak to zwykle bywa w przypadku Google, nowa usługa funkcjonuje na razie wyłącznie w USA, ale w końcu pewnie dotrze i do nas. Mamy nieodparte wrażenie, że tu przydałaby się bardziej na tym etapie rozwoju 'internetowości w small biznesie'.

--
Aneta Mitko

5 grudnia 2006

Wyszukiwarka z notatnikiem

Times Reader - fajny pomysł, ale niszowy i nie za darmo niestety. W przyszłym roku będzie można wypróbować nową wyszukiwarkę, którą udostępni swoim czytelnikom The New York Times wraz z kilkoma przydatnymi funkcjami ułatwiającymi przeglądanie aktualnych i archiwalnych materiałów dziennika. Aplikacja umożliwi internautom dostęp do zasobów gazety online i offline. Będzie można korzystać z opcji archiwizacji, adnotacji, monitorowania informacji nie tylko po słowach, ale także po zdjęciach publikowanych na stronach Times'a...

Byłoby to dość konstruktywne działanie w kontekście sporów wyszukiwarek światowych z wydawcami prasowymi, ale... no właśnie - znów wszystko rozbija się o pieniądze. Wyszukiwarki są darmowe, za wyniki wyszukiwania Reader'a trzeba będzie niestety (po okresie testowym) płacić... no i zasoby ograniczone do jednego źródła... Oby nie skończyło się na tym, że w gronie użytkowników ekskluzywnego narzędzia NYT znajdą się głównie pracownicy gazety i ich rodziny :/

Dla zainteresowanych wgląd do darmowej jeszcze wersji beta znaleziony dzięki MediaCafe.pl

--
Aneta Mitko

1 grudnia 2006

Prezent dla reklamodawców

W ramach promocji świątecznej Onet (do 17 grudnia) oferuje bezpłatną emisję reklamy tekstowej na stronach swojej wyszukiwarki oraz w serwisach partnerskich.

Oczywiście żeby z tego skorzystać trzeba spełnić szereg warunków: być klientem portalu, wykupić pewną ilość OnetBoksów i - dla własnego dobra - zapoznać się z regulaminem promocji... no, ale liczy się 'mikołajowy gest'!

Korzystajcie póki dają :)

--
Aneta Mitko