29 listopada 2006

'Podsłuchane' na czacie

- Chcesz zaproszenie do gmaila?
- Dobra, ale kto to? I na kiedy?

Google ma, jak widać, sporo do nadrobienia w temacie oferowanych usług i popularyzacji ich wśród internautów :)

Gmail to rzecz jasna nie organizator imprezy, tylko informacji i korespondencji.

--
Aneta Mitko

28 listopada 2006

Kretyn, dupek, pedofil i ptasia grypa

Jedną z ulubionych 'zabaw' internautów jest kojarzenie znanych osób (w USA i w Polsce zwykle są to politycy) np. z ośmieszającymi albo wręcz z obraźliwymi dla nich określeniami. Przepis jest prosty. Wystarczy jedna znienawidzona przez ogół osoba publiczna, co najmniej jeden niezadowolony internauta, znajomość kilkunastu do kilkudziesięciu stron internetowych, na których można wstawić adres WWW, dowolna wyszukiwarka indeksująca te strony, odrobina marketingu wirusowego i... już! Kryzys w sztabie wyborczym gotowy, partyjni rzecznicy prasowi na nogach (przynajmniej ci, którzy wchodzą czasem do netu), a Szymon Majewski lub "Szkło kontaktowe" podchwytuje lansowany przez internautów temat i info idzie dalej w świat.

Mieliśmy w polskim Internecie sytuacje, kiedy po wpisaniu w google.pl słowa 'kretyn' na pierwszej pozycji wyników wyszukiwania pojawiała się oficjalna strona internetowa z postacią przewodniczącego jednej z partii ludowych... Po wpisaniu słowa 'dupek' mieliśmy okazję oglądać w pierwszym odnośniku wizerunek lidera skrajnej prawicy... Po wpisaniu frazy 'ptasia grypa' uzyskiwaliśmy głównie linki do stron traktujących o najsłynniejszych na naszej scenie politycznej bliźniakach... Wpisując ostatnio słowo 'pedofil', na samej górze wyników dostawaliśmy linki prowadzące do serwisu jednego z obecnych posłów RP...

Co z tego wynika?

Po pierwsze to, że należy liczyć się z internautami, ponieważ są oni w stanie skutecznie wpływać (negatywnie bądź pozytywnie) na wizerunek firmy, instytucji, osoby publicznej etc. To silna, opiniotwórcza społeczność, którą warto mieć po swojej stronie - czy to w roli wyborców, czy jako zadowolonych konsumentów naszych produktów lub usług, czy jako lojalnych miłośników naszej marki. Po drugie, należy regularnie monitorować, dla jakich haseł / fraz kluczowych nasza strona WWW pojawia się na pierwszych pozycjach w wynikach wyszukiwania, aby ewentualnie móc jak najszybciej zareagować. Po trzecie wreszcie, kiedy już przestaniemy się śmiać z wyników wyszukiwania jednoznacznie sugerujących, że ktoś jest taki czy inny, czas spojrzeć na ten problem nieco szerzej. Każdy może paść ofiarą takiej zabawy. Strona WWW każdej firmy jest w takim sensie zagrożona. Wizerunek każdego z nas może za pomocą pewnej liczby odpowiednio spreparowanych przez internautów odnośników stracić na wartości.

Zapytaliśmy przedstawicieli polskich wyszukiwarek co robią w sytuacji, kiedy poszkodowana osoba lub firma zgłosi się z prośbą o pomoc lub wręcz ze skargą. Na co można wówczas liczyć?

Odpowiedział Pan Robert Sadowski, Kierownik ds. Komunikacji Elektronicznej Netsprint.pl

Połączyć trzeba w tym momencie dwa aspekty - samego algorytmu wyszukiwarki oraz walki ze spamem. Od swego powstania w 2000 r. wyszukiwarka NetSprint, podobnie jak inne wyszukiwarki, oceniała wartość poszczególnych stron m.in. poprzez badanie liczby linków prowadzących do danego serwisu. Badano, ile odnośników prowadzi do danej strony WWW, jak również czy pochodzą one z wartościowych serwisów. Dzięki temu na pierwszej stronie wynikowej znajdowały się te strony, które miały jednocześnie dużo linków prowadzących do siebie z popularnych stron (co świadczyło o ich wysokiej wartości obiektywnej), oraz zawierały treści bezpośrednio związane z zapytaniem Użytkownika (dzięki zaawansowanej analizie językowej). Przez długi czas mechanizm badania linków dobrze spełniał swoje zadanie, jednak wraz z popularyzacją wiedzy na temat znaczenia linkowania dokumentów coraz częściej okazywało się, że webmasterzy nie zawsze polecają wartościowe dokumenty, w efekcie słuszny w swoim założeniu mechanizm działał coraz słabiej. Przyczyniło się to do wdrożenia innowacyjnego algorytmu Traffic Index, w którym odnośniki nie odgrywają już tak olbrzymiej roli. Dzięki temu wspomniane przypadki zostały w NetSprincie ograniczone lub wręcz wyeliminowane. Z drugiej strony, wzrost liczby indeksowanych stron wiąże się z koniecznością wzmożenia walki ze spamem. Bez działań tego rodzaju zwiększenie liczby zbieranych dokumentów nie przyniosłoby istotnych korzyści. Obecnie mamy ponad 80 milionów dokumentów. Lada moment zbliżymy się do 100 milionów. NetSprint łączy zaawansowane mechanizmy karania lub usuwania serwisów w niedozwolony sposób zawyżających swoją pozycję z bieżącym monitoringiem indeksowanych stron. Dzięki temu w wynikach wyszukiwania w NetSprint.pl znajduje się znacznie mniej bezwartościowych stron niż w innych wyszukiwarkach.

Gdyby jednak problem zaistniał i zgłosiłaby się zaspamowana firma lub osoba to postaramy się pomóc. Reagujemy na wszelkie nieczyste metody natychmiastowo. Spamerzy są karani bądź usuwani z naszych zasobów.

Do sytuacji odniósł się również Pan Bartłomiej Zarębski, Dyrektor serwisów Search & Marketplace Onet.pl.

Z punktu widzenia zachowań społecznych można mówić o nowoczesnym graffiti, kiedyś mur i farba służyły do wyrażania poglądów, teraz "służą" temu znajomość algorytmów wyszukiwania i pozycjonowania wyników wyszukania. Z punktu widzenia algorytmów wyszukiwania i pozycjonowania jest to forma spamu, z którą twórcy wyszukiwarek walczą.

Na odpowiedź z Google.pl chyba raczej nie będziemy czekać...

--
Aneta Mitko

27 listopada 2006

Wyszukiwarki od kuchni...

... czyli, jak smakuje biznes search engine... i nie tylko ;)

Dziś proponujemy zapoznanie się z analizą rynku wyszukiwarek światowych, dokonaną poprzez zestawienie charakteru potentatów tego rynku z odpowiadającymi im... produktami spożywczymi.

Jak smakuje Google, dlaczego Yahoo jest łatwostrawne, z czym można połączyć Baidu i wiele innych ciekawostek kulinarno - biznesowych do wglądu tutaj.

Smacznego!

--
Aneta Mitko

24 listopada 2006

"Google jest chyba nie dla mnie"

Dotarł dziś do nas taki oto e-mail...
Cytujemy go jako ciekawostkę związaną z najpopularniejszą na świecie wyszukiwarką, która czasami - jak się okazuje - zupełnie nie ułatwia wyszukiwania...

Wiesz co? Ja chyba naprawde jestem za glupi na Google.
Przeczytalem, ze udostepnili Google Code Search po polsku.
10 minut zajelo mi znalezienie tej strony!!!
Na stronie Googla nie ma zadnych odnosnikow do ich usług.
Wszedlem w "Wiecej" i w "Szukanie zaawansowane" - nigdzie nie ma!
Po wpisaniu "Google Code Search" w Google i zaznaczeniu zeby szukal po polsku, tez nie znalalzem! Dopiero po wyszukaniu ogolnym - jako trzeci odnosnik.
Jak oni to robia, ze zadnej z ich uslug nie moge znalezc???
Kiedys mialem identyczny problem z ich mapami satelitarnymi...
Czy ja jestem nienormalnym userem czy to jednak ta strona jest niedorobiona?
Czy to taka trudnosc zrobic na stronie glownej odnosniki do swoich kilkunastu uslug?
Albo chociaz na podstronie "Wiecej" - bo tam tez jest tylko kilka...


Co prawda, to prawda... pozostawiamy skargi pod rozwagę Google, a wszystkim 'zagubionym' internautom podajemy przydatne linki.

Usługi i narzędzia Google
More Google Products

--
Aneta Mitko

23 listopada 2006

Szukanie i klikanie a kalendarz zdarzeń

Ślązacy i mieszkańcy województwa małopolskiego przestali szukać w Sieci informacji rozrywkowych, a przedstawiciele branży automatyki przemysłowej zintensyfikowali w tym tygodniu przeszukiwanie Internetu pod kątem zainteresowań zawodowych. Dlaczego?

To oczywiście efekt aktualnych wydarzeń, które bezpośrednio wpływają na zachowania internautów, a to z kolei powinno przekładać się na odpowiednie decyzje tych, którzy prowadzą w danej chwili search engine marketing.

O czasowo zwiększonej popularności niektórych słów kluczowych już pisaliśmy, podkreślając przy tym konieczność uwzględniania ich w kampaniach realizowanych w wybranych - charakterystycznych okresach kalendarzowych (święta, wakacje etc.). Dziś zwracamy uwagę na inne zjawisko - popularność lub spadek zainteresowania niektórymi słowami kluczowymi w zależności od bieżących wydarzeń, co może mieć znaczący wpływ na przebieg kampanii. Warto o tym pamiętać.

Oto przykłady...

Dla jednego z naszych klientów działającego w branży turystycznej realizujemy kampanię linków sponsorowanych promujących atrakcyjne oferty zagranicznych wyjazdów na narty. Propozycje cieszyły się i cieszą nadal dużym zainteresowaniem we wszystkich grupach docelowych z jednym wyjątkiem... Otóż od 21 listopada br. - tragicznego dnia wybuchu gazu w kopalni Halemba - reklamy targetowane geograficznie, przeznaczone dla osób z województw śląskiego i małopolskiego w zasadzie nie są publikowane na stronach wyszukiwarek, ponieważ od tego momentu internauci z tych regionów Polski nie wyszukują informacji o charakterze rozrywkowym (kampania nie jest emitowana w weekendy, stąd brak wyświetleń 18 i 19 listopada)... Nagły brak zainteresowania słowami kluczowymi związanymi z planami wyjazdowymi, rekreacją, zabawą staje się w tym kontekście całkowicie zrozumiały...


Inny przykład ścisłego i nieprzypadkowego związku aktualnych wydarzeń z działaniami SEM to sytuacja przeciwna - nagły i duży wzrost zainteresowania użytkowników wybranymi tematami. W jednej z kampanii linków sponsorowanych realizowanych dla firmy z sektora automatyki przemysłowej odnotowaliśmy znaczący wzrost liczby wyświetleń, a także skuteczności reklam prezentujących m.in. specjalistyczne urządzenia pomiarowe. Wzrost popularności słów kluczowych charakterystycznych dla tej tematyki związany był z imprezą branżową Electronica 2006, która miała miejsce w dniach 14 - 17 listopada. Firma promowana przez nas w tej kampanii zyskała na popularności, mimo tego, że nie była nawet uczestnikiem tych targów. To jeden z efektów odpowiedniego planowania i zarządzania działaniami SEM, m.in. trafnego doboru dat emisji linków sponsorowanych... doboru takiego, który pozwoli zmaksymalizować korzyści.


Złota rada na koniec - spoglądajmy w kalendarz, oglądajmy wiadomości, czytajmy newsy, planujmy działania, nie opierajmy się na przypadkach, reagujmy także na to, co dzieje się w real life, a nie tylko na stronach wyszukiwarek.

--
Aneta Mitko

Nowe funkcjonalności Adkontekst

System reklamy kontekstowej oferowany przez WP i Netsprint wzbogacony został o nowe funkcjonalności: mechanizm blokowania stron, transfer środków oraz Search Adkontekst.

Blokowanie stron pozwala reklamodawcom korzystającym z boksów kontekstowych precyzyjnie zadecydować o tym, na którym z partnerskich serwisów programu Adkontekst ich reklama ma się nie wyświetlać. Transfer środków jest narzędziem przeznaczonym dla partnerów, którzy mogą teraz przeznaczyć zarobione przez siebie w Adkontekst pieniądze na własną reklamę. Zyskają dzięki temu 40% zniżki i cały podatek VAT. Usługa Search Adkontekst (która pojawi się już wkrótce) to z kolei, jak określają ją sami autorzy, "wyszukiwarka do wklejenia na swoją stronę".

A wszystko to z okazji pierwszych urodzin systemu Adkontekst, które świętować będą (zapewne hucznie) Wirtualna Polska i Netsprint... A może już świętowali... ;)

--
Aneta Mitko

22 listopada 2006

Są i takie... wyszukiwarki

Sposób wyszukiwania informacji i produktów w Internecie jest nierozerwalnie związany z poziomem sprzedaży, tj. im łatwiej klientowi coś znaleźć, tym szybciej i więcej kupi - to oczywiste, ale...

Teraz już nie tylko o "łatwiej" chodzi. Teraz twórcy różnej maści wyszukiwarek i systemów e-commerce zaczynają wdrażać coraz bardziej interesujące pomysły, aby tylko urozmaicić handel online. Internauci mogą skorzystać obecnie na przykład z wyszukiwania wizualnego, dzięki któremu mają szansę odnaleźć w sklepie internetowym buty podobne do tych, jakie nosi ich ulubiona gwiazda filmowa, albo biżuterię w stylu jakiejś znanej piosenkarki. Narzędzie tego rodzaju pewnie bardziej przypadnie do gustu kobietom, no ale stanowią one już połowę internetowej społeczności, więc jest o kogo powalczyć taką wizualną wyszukiwarką :)

--
Aneta Mitko

21 listopada 2006

Kolejność jest ważna

Pierwsza piątka wyników wyszukiwania na stronie Google zbiera ponad 88% wszystkich kliknięć. Odnośnik znajdujący się na pierwszej pozycji ma ich aż 56,36%. To rezultaty badań przeprowadzonych przez Cornell University.

Co ciekawe, liczba kliknięć nie zmniejsza się proporcjonalnie wraz ze zmianą pozycji. Co prawda, największą uwagę internautów przyciąga pierwszy i drugi link, ale odnośniki znajdujące się na ostatnim czy przedostatnim miejscu nie są wcale tymi najrzadziej odwiedzanymi spośród top 10. Najgorzej w tym zestawieniu wypada pozycja siódma... Związane jest to z pewnością z ogólną regułą naszej percepcji, zgodnie z którą najbardziej zauważalne, zapamiętywane jest to, co znajduje się na początku bądź na końcu - w tym przypadku - rankingu. Autorzy badania wskazują także na fakt przewijania strony z wynikami, który może powodować to, że pozycje środkowe rzeczywiście nieco 'tracą na wartości'. Podobne zasady odnieść można analogicznie do kolejnych stron z wynikami wyszukiwania. Na drugiej, trzeciej i nestępnych stronach rozkład klikalności w ramach prezentowanej dziesiątki odnośników będzie podobny.

Analiza ta stanowi odpowiedź na pojawiające się czasem pytania - dlaczego firma reklamuje się w linkach sponsorowanych, skoro w organicznych wynikach wyszukiwania jest na pierwszej stronie... a no właśnie na przykład dlatego.

Znaczenie zajmowanego miejsca w googlowym rankingu jest od dawna dyskutowanym tematem. O badaniach ruchu na stronie w kontekście jej pozycji w wyszukiwarce pisaliśmy także kilka miesięcy temu w notce zatytułowanej 'Miejsce w wynikach, a ruch na stronie'.

--
Aneta Mitko

20 listopada 2006

Rewolucja w wyszukiwarkach

Tak określają niektórzy współpracę zawiązaną właśnie pomiędzy trzema największymi rywalami na rynku wyszukiwarek światowych - Google, Yahoo i MSN, które razem wspierać będą rozwiązanie SiteMaps, ułatwiające robotom indeksowanie zawartości stron WWW. To rzeczywiście przewrót w dotychczasowych strategiach tych firm. Zburzone zostały (przynajmniej częściowo :) mury rywalizacji i wzajemnej niechęci, aby wspólnie budować standardy indeksowania i wyszukiwania informacji w Sieci.

SiteMap, wprowadzony przez Google w 2004 roku, to nic innego jak specjalny plik XML'owy, który umieszcza się na stronie, aby zoptymalizować pracę robotów indeksujących tę stronę. Plik taki może zawierać np. informacje dotyczące aktualizacji witryny, daty ostatnich zmian, dokładną mapę serwisu etc. Dotychczas rozwiązanie to wykorzystywane było tylko przez Google - teraz będzie standardem obejmującym wszystkie w/w wyszukiwarki. Yahoo obsługuje protokół Sitemaps od połowy listopada, MSN wprowadzi go na początku przyszłego roku.

Z tej wiadomości z pewnością ucieszą się twórcy stron internetowych oraz ich pozycjonerzy. Ujednolicone rozwiązanie skróci czas pracy wszystkim - i webmasterom i wyszukiwarkom, ponieważ większa ilość materiałów indeksowana będzie w znacznie krótszym czasie. "Teraz właściciele WWW mogą za pomocą jednego narzędzia, w jednym miejscu, w tym samym czasie informować wyszukiwarki o swoich stronach" - komentuje Tim Mayer, dyrektor Yahoo Search.

Mamy chyba zatem rzeczywiście rewolucję... rewolucję pozytywną, po której nie pozostały tylko gruzy (jak to zwykle bywa w przypadku rewolucji) - bo zbudowano na nich coś pożytecznego.

PS
Osobom bliżej zainteresowanych zagadnieniem SiteMaps polecamy polską grupę dyskusyjną poświęconą temu tematowi - Google SiteMaps.

--
Aneta Mitko

17 listopada 2006

Szok wśród pozycjonerów

Etyka w pozycjonowaniu jest jednym z najbardziej żywych ostatnio tematów. Legalne i niedozwolone metody pozycjonowania oraz opinie na ten temat powracają w kolejnych dyskusjach toczonych w środowisku profesjonalistów i amatorów SEO. Dość szokujące stwierdzenia padły niedawno z ust jednego z przedstawicieli branży, który miał okazję zaistnieć w audycji 'Trącić myszką'. Można by je zamknąć w jednym dosadnym "wolnoć Tomku w swoim domku", co - jak łatwo się domyślić - z powodów czysto etycznych wywołało wiele słusznych sprzeciwów w branży...

Autor tak kontrowersyjnego podejścia do kwestii pozycjonowania zasugerował, że właścicielowi strony WWW wolno wszystko, że nie musi się stosować do regulaminów wyszukiwarek, że w zasadzie można uciekać się do różnych sztuczek dla podwyższenia pozycji WWW w wynikach wyszukiwania oraz że nie ma właściwie rzeczy niedozwolonych w SEO, a jeśli nawet wyszukiwarka wyrzuci nas ze swojego indeksu, to przecież nie od razu i nie wszystkie nasze strony jednocześnie...

Nie jest to jednak naszym zdaniem wybaczalne podejście nawet w sytuacji, gdy ktoś jest tylko amatorem i pozycjonuje prywatną stronę internetową o swoim kotku, piesku albo rybkach, świadomie stosując przy tym niedozwolone praktyki SEO (bo przecież nikt nie umieszcza np. białego tekstu na białym tle strony przez przypadek)...

Tym bardziej jest to niedopuszczalne w sytuacji, kiedy ktoś nazywający się profesjonalistą, sprzedaje komuś innemu usługi pozycjonowania i firmowy serwis WWW swojego klienta skazuje na wyrzucenie z wyszukiwarek oraz naraża jego markę i wizerunek na miano spamera lub firmy wykorzystującej nieetyczne działania w reklamie i biznesie.

No cóż... na szczęście etyka to nie 'widzimisię' jednego człowieka, tylko ogół przyjętych norm i zasad, dlatego sądzimy, że tego typu ekstremalne przypadki kompromitujące środowisko pozycjonerów w Polsce nie zrażą nikogo do podejmowania działań SEO. Trzeba tylko uważać z kim się współpracuje i przed oddaniem mu dostępu do naszej witryny dokładnie zweryfikować jego 'ofertę' pod wieloma względami.

Dla zainteresowanych podajemy link do podcastu - Marketing internetowy w wyszukiwarkach, w którym (poza dyskusją na temat etyczne - nieetyczne pozycjonowanie) pada też słów kilka o linkach sponsorowanych, jako akceptowanej i pożądanej obecnie w społeczeństwie formie reklamy online.

PS
No i pamiętajmy, że etyka liczy się nie tylko w przypadku search engine optimization. Specjaliści SEM także muszą kierować się jej zasadami w biznesie. Polecamy interesujący artykuł na ten temat.
Etyka i wyszukiwarki. Żądaj uczciwości!

--
Aneta Mitko

15 listopada 2006

Jak dotrzeć do kontrahentów zagranicznych?

Przez Internet oczywiście, a konkretnie poprzez odpowiednie pozycjonowanie się. Firmy eksportowe mają dziś szansę na łatwiejsze pozyskiwanie nowych kontrahentów w Europie i na świecie, tym samym na zwiększanie swoich obrotów. Klientów zainteresowanych usługami i produktami eksportowanymi z Polski jest coraz więcej, a szukają oni dostawców przede wszystkim w Sieci. Korzystając z globalnych lub lokalnych wyszukiwarek, docierają do serwisów WWW tych eksporterów, którzy zajmują w Internecie najlepsze pozycje.

O tym, jak je osiągnąć i utrzymać oraz jak poprowadzić działania promocyjne na rynkach zagranicznych, wykorzystując do tego potencjał reklamowy wyszukiwarek internetowych... dowiedzą się Państwo podczas seminarium szkoleniowego, na które serdecznie zaprasza szef Bluerank - Maciej Gałecki.

Przez Internet do Europy - jak efektywnie docierać do kontrahentów na rynku zagranicznym.
Warszawa, 12 - 13 grudnia 2006 r.

--
Aneta Mitko

13 listopada 2006

Turystyczne słowa - klucze

Yahoo! Search Marketing przeanalizowało 50 000 najczęściej wpisywanych w wyszukiwarce słów kluczowych. Okazuje się, że ponad połowa z nich nacechowana jest chęcią zakupu online wybranego produktu lub usługi. Najważniejsze obecnie sektory rynku zestawione pod tym kątem to: kultura i rozrywka (20%), podróże i turystyka (16%), informatyka (10%), usługi (10%). W trzecim kwartale tego roku frazy związane z turystyką, takie jak 'podróż' czy 'bilet lotniczy', znalazły się w pierwszej piętnastce najpopularniejszych słów kluczowych w Yahoo. Podobne tendencje odnotowała wcześniej wyszukiwarka Google, zwracając uwagę na okresowo zwiększoną popularność wybranych pojęć. Dla końcówki roku są to zwykle słowa związane ze świętami i prezentami, dla okresu wakacyjnego natomiast słowa odnoszące się do turystyki i tematów pokrewnych (np. tanie linie lotnicze).

Poprosiliśmy przedstawicieli turystycznego wortalu mojeprzeloty.pl o skomentowanie tych wyników i odniesienie ich do sytuacji na polskim rynku turystycznym online. Wypowiedział się dla nas Marcin Kryska - właściciel i redaktor naczelny portalu.

"Analizując statystyki własnego serwisu mogę potwierdzić, że większość ruchu pochodzi z wyszukiwarek. Poza blisko 20% wywołań bezpośrednich (co świadczy o wysokiej znajomości spontanicznej marki) i okresowo pojawiającymi się wejściami z malingów promocyjnych czy innego rodzaju reklamy, to przede wszystkim wyszukiwarki generują ruch. Internauci trafiają do nas po słowach kluczowych ściśle związanych z tanimi liniami lotniczymi, bo temu właśnie poświęcony jest wortal, ale rzeczywiście wspomniane tu frazy ogólne typu 'bilety lotnicze' zyskują na wartości w gorących - dosłownie i w przenośni - miesiącach. Widać to również wtedy w liczbie i cenie linków sponsorowanych. Linie lotnicze i biura turystyczne nie rezygnują z nich, mimo większego wówczas kosztu pozyskania użytkownika każdej usługi turystycznej. Tylko Internet, jako medium, daje im możliwość natychmiastowego mierzenia efektywności i bieżącego ulepszania reklamy, żeby zwiększyć ilość zamawianych wycieczek, rezerwacji biletów lotniczych albo miejsc w hotelu. Media tradycyjne tego nie potrafią, a pomiar stosunku nakładu do efektu w branży turystycznej jest przecież szczególnie ważny."

--
Aneta Mitko

10 listopada 2006

Ile kosztuje SEO

W Polsce niewiele... jeśli za punkt odniesienia przyjmiemy skalę zarobków pozycjonerów na Zachodzie. Koszt (wynagrodzenia) specjalisty search engine optimization (czy też search engine marketing) zależy oczywiście od jego kompetencji i wykonywanych zadań, ale i tak zwykle przewyższa on ceny usług polskich agencji SEO, mimo porównywalnej często jakości tychże usług.

Polacy - jako pozycjonerzy - okazują się solidnymi i wszechstronnymi wykonawcami (stąd zwiększająca się liczba międzynarodowych projektów w tej branży). Nieco inne - bardziej kompleksowe podejście do zagadnienia pozycjonowania i odmienna, niż na przykład w USA, struktura agencji SEO sprawia, że pracujący w niej specjaliści dysponują nierzadko tak szerokimi kompetencjami (choć na pewno trochę mniejszym doświadczeniem, bo 'polski Internet' jest młodszy), jak amerykański SEO Guru, zarabiający nawet 200 000 USD.

To chyba powód do dumy dla nas i do tego bardzo dobra wiadomość dla polskich firm, które korzystają z usług SEO oferowanych na rodzimym rynku :)

--
Aneta Mitko

9 listopada 2006

PR i SEO z kapelusza

Ostatnio trafiliśmy na link komunikatu prasowego, który wzniósł się na wyżyny PR (jakkolwiek by to rozumieć). Streszczając przekaz... firma poinformowała, że nie wzięła udziału w pewnym prestiżowym konkursie, ale... gdyby wzięła, to zajęłaby w nim całkiem wysoką pozycję. Genialne w swej 'piarowości' prawda? ;) Nazwy firmy nie przytaczamy, bo pomimo tej 'pomysłowości' jest to marka poważna, rzetelna, dobrze postrzegana i wyrazista... w przeciwieństwie do innej firmy, która ostatnio robi dużo negatywnego piarowego zamieszania wokół SEO.

Czytamy na przykład w informacjach prasowych o tajemniczych klientach, którzy zwiększyli o 400% oglądalność swojej witryny, bo z internetowego 'nikąd' w trzy tygodnie przeszły one na pierwszą stronę wyników wyszukiwania... szkoda tylko, że komunikat nie daje nam wiedzy choćby na temat tej strony WWW, którą tak sprawnie spozycjonowano, przecież nie ma się chyba czego wstydzić przy takim sukcesie.

Najbardziej poraził nas jednak w tym tygodniu inny news, będący wybuchową mieszanką SEO i PR, bo inaczej trudno nazwać tego typu przekaz informacyjny...

"Umowa partnerska jest zachowana w tajemnicy, tak więc klient końcowy będzie miał cały czas przeświadczenie, że to obsługująca go agencja jest wykonawcą usługi SEO" - piszą autorzy.

Hmmm... klient będzie miał przeświadczenie? Znaczy ściemniamy po prostu? Oferujemy w tajemnicy swoje usługi agencjom i trąbimy o tym w mediach, że klient da się nabrać, że umiemy pozycjonować strony internetowe? Naprawdę zadziwiające podejście...

--
Aneta Mitko

6 listopada 2006

Płatne odnośniki a bazy firm

Wyszukiwarka NetSprint we współpracy z Panoramą Firm oferuje funkcjonalność ułatwiającą znalezienie firm w danym mieście lub województwie. Użytkownik szukając specjalistów z konkretnej branży, dostaje od razu link do strony z właściwymi firmami. W ten sposób możemy szybko odnaleźć np. hotel w Zakopanem, warsztaty samochodowe w Warszawie, hydraulików z Lublina czy stolarza w województwie dolnośląskim, jak podaje NetSprint w swojej informacji prasowej.

Zastanawialiśmy się jak tego typu funkcjonalność może wpłynąć na popularność linków sponsorowanych publikowanych na stronach wyszukiwarki. Czy reklamodawcom będzie nadal opłacało się robić kampanie płatnych odnośników w NetSprint.pl, czy może warto będzie po prostu zainwestować w ekspozycję swojej marki w Panoramie Firm, bo wtedy odnośniki do naszych stron i namiary na naszą firmę i tak (choć nie wprost) będą na początku wyników wyszukiwania? O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezesa Netsprinta - Artura Banacha...

"NetSprint obecnie jako jedyna wyszukiwarka na rynku wyświetla informacje, które mogą stanowić odpowiedź dla internauty powyżej wyników wyszukiwania. Dzieje się tak niezależnie od tego, czy są to zapytania atrakcyjne dla reklamodawców, jak 'Nissan Micra' lub 'hotel Zakopane', czy też nie ('Al. Pacino', 'liczba ludności Grenlandia'). Wynika to z przyjętej przez nas filozofii, stawiającej potrzeby informacyjne naszych użytkowników na pierwszym miejscu. Wierzymy, że jeżeli będziemy robili to współpracując z nimi, to na wzroście używalności wyszukiwarki (w tym w szczególności osób poszukujących np. fachowców w okolicy) skorzystają również nasi reklamodawcy."

Rzeczywistość - jak zawsze - zweryfikuje teorię, ale gratulujemy wdrożenia kolejnego rozwiązania.

--
Aneta Mitko

3 listopada 2006

Linki sponsorowane z błędami

Przy wyborze słów kluczowych do kampanii linków sponsorowanych często bierze się pod uwagę także te wersje fraz kluczowych, które zawierają na przykład literówkę lub nawet (niestety) błąd ortograficzny, bo przecież... nobody's perfect, jak mówią... Ten czy inny internauta z naszej grupy docelowej może w wyszukiwarce wpisać słowo z takim 'bykiem' i nie trafić przez to powiedzmy do naszego sklepu, a szkoda by było stracić klienta, nawet takiego, który niepoprawnie posługuje się językiem polskim...

Są jednak pewne granice. Co innego słowa kluczowe w kampanii, których nie widać, a co innego tekst reklamy, który zdecydowanie powinien być napisany bezbłędnie... bo w końcu kto, jeśli nie copywriterzy właśnie, mają być najlepsi w tej dziedzinie?

Poniżej przykład reklamy tekstowej, na którą natknęliśmy się dziś szukając (jak pewnie większość z nas :) opon zimowych. Zapewne ten link nie był redagowany przez copywritera, no ale pewne normy obowiązują... nawet jeśli jest się tylko właścicielem promowanej strony internetowej.


Oby jak najmniej takich przykładów krążyło po Sieci!

--
Aneta Mitko

W Sieci coraz trudniej o dobre pozycje

Firma badawcza Netcraft informuje, że w Internecie jest obecnie już 101 435 253 witryn. Wynik ten obejmuje dane z bieżącego miesiąca i uwzględnia tylko liczbę domen, a nie liczbę poszczególnych stron (a przecież wyszukiwarki mają zindeksowane obecnie po kilkadziesiąt miliardów dokumentów, zatem realna liczba 'konkurujących ze sobą' stron jest znacznie większa). Dla porównania - dwa lata wcześniej serwisów WWW było o połowę mniej, a w 1995 roku oficjalnych witryn internetowych funkcjonowało zaledwie 18 000!

Tak szybki rozwój Sieci i wzrost liczby 'walczących' o internautę stron, stwarza dziś w zasadzie konieczność prowadzenia działań SEO / SEM. Liczba witryn będzie się zwiększać, a firmom w najbardziej konkurencyjnych branżach (e-commerce, usługi finansowe, turystyczne, reklamowe, etc.) coraz trudniej będzie bez pozycjonowania i / lub kampanii reklamowych w wyszukiwarkach przebijać się do świadomości internautów.

Najszybciej przybywa w Sieci serwisów małych i średnich firm oraz blogów, które obecnie coraz częściej są blogami firmowymi wykorzystywanymi do prowadzenia działań marketingowych online... a to także spora szansa dla sektora MŚP. Pozycjonuje się bowiem nie tylko serwisy firmowe, ale także blogi firmowe, otwierając w ten sposób jeszcze jedną drogę dotarcia do klienta przez Sieć.

--
Aneta Mitko