25 listopada 2011

Konkursy, jako metoda na pozyskanie wartościowych linków

W naszym ostatnim wpisie „Białe zaplecze? Cały Internet!” mogliście przeczytać o dość ciekawej metodzie na pozyskanie odnośników do Waszych stron. Dzisiaj chcielibyśmy przedstawić kolejny sposób na zdobycie wartościowych linków. Metoda, oprócz dużych możliwości w link buildingu, ma również inne zalety, jakimi są np. promocja i zwiększenie świadomości marki wśród internautów.

Konkursy, bo o nich tu mowa, to doskonały sposób na pozyskanie odnośników z wielu tematycznych stron internetowych, a także na zgromadzenie pokaźnej bazy maili, którą będziecie mogli wykorzystać w przyszłości przy promocji Waszej oferty lub kolejnych konkursów. 

O czym trzeba pamiętać?

Nagrody to główny element, który skłania internautów do wzięcia udziału w zabawie. Jeżeli Wasz budżet nie pozwala na zafundowanie drogiej nagrody, dobrym sposobem będzie nawiązanie współpracy np. z serwisami, blogerami, czy firmami powiązanymi z Waszą branżą. Dajcie im znać o swoim konkursie i zaoferujcie im np. umieszczenie ich linka lub banera wśród sponsorów konkursu, w zamian za pokrycie części lub całości kosztów nagrody. Często dzięki takim działaniom nawiążecie kontakty, które będą owocowały w późniejszej współpracy.

Poinformuj innych o swoim konkursie

Każdy chyba zdaje sobie sprawę, że to uczestnicy konkursu w głównej mierze decydują o jego powodzeniu, dlatego nie możecie zapomnieć o wcześniejszej promocji przedsięwzięcia wśród internautów. Jeśli forma Waszej działalności na to pozwala, postarajcie się nawiązać współpracę z innymi stronami, serwisami, blogami z branży. Kolejną, a zarazem bardzo dobrą metodą promocji konkursów w Sieci, są serwisy grupujące wszelkiego rodzaju promocje i zabawy. Niestety, w rodzimym Internecie serwisy te nie osiągnęły zbyt dużej popularności, dlatego warto poświęcić trochę czasu i postarać się wyszukać ich jak najwięcej. Poniżej zamieszczamy przykłady portali tego typu:

•    http://www.huntersi.pl
•    http://www.sledzimykonkursy.pl
•    http://darmowe-konkursy.pl

Idealnymi uczestnikami zabawy będą również Wasi dotychczasowi użytkownicy, dlatego nie zapomnijcie o poinformowaniu ich o konkursie za pomocą odpowiednio skonstruowanego maila lub w przypadku forów np. prywatnej wiadomości. Kolejne miejsca, o których nie można zapomnieć podczas promocji swojego konkursu to mikroblogi np. Twitter, Blip, Flaker, itp. oraz portale społecznościowe np. NK, Facebook, Google+. Serwisy te mają ogromne możliwości jeśli chodzi o szybkie rozpowszechnianie się informacji w Internecie oraz pozyskiwanie odnośników do waszej strony, ale tego na pewno nie musimy tłumaczyć ;)

Jeżeli macie taką możliwość stwórzcie kilkudziesięciosekundowy filmik informujący o Waszym konkursie, jego zasadach i nagrodach. Jeśli jeszcze nie posiadacie konta w serwisie YouTube oraz w innych portalach pozwalających na prezentację krótkich filmów wideo, koniecznie je załóżcie. Serwisy te, to idealne miejsce na rozpowszechnienie waszego materiału. Dzięki łatwości w kopiowaniu filmów z takich portali, w bardzo szybkim czasie o waszym konkursie może usłyszeć duża liczba internautów. Dodatkowo, każde umieszczenie wideo na zewnętrznych stronach, to dodatkowy link do Waszego profilu, który powinien zawierać odnośniki do Waszej strony. Im atrakcyjniejszy materiał wideo, tym większa szansa na jego popularyzację online.

E-mail zgłoszeniowy

Aby pozyskać jeszcze więcej linków, spróbujcie namówić do ich zdobywania samych uczestników, poprzez krótki mail zgłoszeniowy np.:


Gwarancja pozyskania odnośnika

Możecie również zorganizować konkurs, w którym poprzez odpowiednio skonstruowany regulamin, od każdego uczestnika będziecie wymagać umieszczenia linków do Waszej strony. Niestety, nie we wszystkich przypadkach można sobie na to pozwolić. Jeżeli zadaniem konkursowym będzie np. dodanie wpisu na blogu lub stworzenie nowego topicu na forum na zadany temat, możecie pokusić się o zamieszczenie takiej informacji w regulaminie:

Mamy nadzieję, że informacje zawarte w naszym wpisie pomogą wam w organizacji własnego konkursu, który przyczyni się do zdobycia wielu wartościowych linków dla Waszej strony. Więcej na temat link buildingu poprzez wykorzystanie konkursów znaleźć można na blogu SEOmoz.

--
Mateusz Rzetecki - Junior SEO Specialist w Bluerank

15 listopada 2011

Białe zaplecze? Cały Internet!

Bardzo często w "naszym" Internecie, w polskim pozycjonowaniu, w wypowiedziach użytkowników forów i w działaniach niektórych firm SEO pojawia się idea budowania własnego „zaplecza pozycjonerskiego” celem zdobywania linków kierujących do stron klientów. Niekiedy są to jednak niestety spamowe strony, robione masowo, ze skopiowanymi tekstami lub, co gorsza, z tekstami wypluwanymi przez nic nie warte „generatory treści”. Próżno doszukiwać się w tego typu materiałach czy stronach jakiejkolwiek wartości. A przecież można wykorzystać zupełnie inny typ zaplecza – jest nim (prawie cały) Internet.

Tak jest – nie ma lepszego zaplecza niż Internet. Mnóstwo wartościowych stron zapełnionych ciekawą, interesującą treścią. Mnóstwo odbiorców i czytelników, którzy te strony odwiedzają (w przeciwieństwie do śmieciowych zapleczy) i szansa dla nas na zdobycie solidnych linków, lepszych pozycji i większej liczby odbiorców.

Wyciągnij dłoń do blogerów!

SWL'e, zapleczówki, linki w stopce, ewentualnie fora (link oczywiście w sygnaturze)... Dużo tego. I nie wiadomo właściwie skąd się bierze ta niechęć do stworzenia czegoś wartościowego? Przecież można inaczej! Guest Post (również PAD – Professional Article Distribution) to świetna metoda na zdobycie linków i rozgłosu. Warto poświęcić trochę czasu, żeby link building przy wykorzystaniu tej metody był efektywny.

  • Zacznij od identyfikacji witryn i blogów, które mogą być zainteresowane artykułem, stwórz ich listę. Lista ta nie musi być bezpośrednio powiązana z tematyką twojej strony. Przykładem niech będzie serwis ubezpieczyciela zdrowotnego. Warto znaleźć strony poświęcone również zdrowiu ogólnemu, bezpieczeństwu a nawet napisać artykuł „7 najczęstszych wypadków przy malowaniu sufitu – i jak ich uniknąć!”, aby umieścić go na stronie poświęconej remontom.
  • Napisz wartościowy tekst. Możesz znaleźć wiodące forum w danej branży, zidentyfikować najczęściej wypowiadających się użytkowników, którzy znają się na danym temacie i zaproponować im współpracę. W ten sposób można zdobyć naprawdę fachowy i konkretny artykuł na dany temat za niewielką cenę. Lepiej też unikać kupowania tekstów od tzw. „SEO copywriterów”, których pełno na Allegro i ZleceniachPrzezNet. Niech tekst będzie napisany przez zwykłego człowieka dla zwykłego człowieka. Linki umieść w tekście lub w stopce.
  • Dobry artykuł: jest dobrze napisany, przyciąga już samym tytułem, jest na temat, jest wartościowy i użyteczny (np. zawiera porady, które mogę zastosować od zaraz).
  • Skontaktuj się z wybraną witryną / blogiem. Jedno podejście, które wykorzystujemy polega na tym, że najpierw kontaktujemy się z właścicielem / redaktorem / blogerem i proponujemy napisanie artykułu na dany temat, jeśli zostanie wyrażona chęć umieszczenia takiego artykułu wtedy przystępujemy do pisania. Drugie podejście – artykuł przygotowujemy wcześniej, a przy kontakcie przesyłamy jego próbkę: „Hej, bardzo podoba mi się twoja strona, napisałem artykuł, który odpowiada tematowi tej witryny, przesyłam go w załączniku. Jeśli byłbyś zainteresowany umieszczeniem go w całości, daj mi znać!”. To podejście jest trochę szybsze, na dodatek bloger / redaktor od razu otrzymuje tekst i może go ocenić. Najlepiej samemu sprawdzić, z którym sposobem kontaktu czujemy się lepiej, i który dla nas lepiej działa.

Najważniejsze, co należy wziąć pod uwagę, to…

  1. Poświęć czas na napisanie / zdobycie naprawdę dobrego artykułu. Czasem warto będzie za niego zapłacić.
  2. Nie rozsyłaj tego samego tekstu do wielu witryn. Każdy artykuł ma być unikalny – gdyby ktoś chciał umieścić skopiowany tekst to by to zrobił bez twojej pomocy.
  3. Przy kontakcie z właścicielem strony stale podkreślaj, co w tej wymianie jest dla niego. Ty dostajesz link, a on świetny artykuł okraszony zdjęciami, nową treść dla czytelników, umocnienie pozycji strony jako znającej się na danym temacie i inne tego typu wartości.

Dziwne, że Guest Posty nie są metodą szerzej wykorzystywaną. W końcu nie zdobywają tylko linków – budują też świadomość marki, przy ich wkorzystaniu nawiązuje się relacje, które mogą przerodzić się w długoterminową współpracę owocującą przy kolejnych kampaniach. Niestety, łatwiej jest chyba włączyć mieszarkę tekstów, postawić kolejne kilkadziesiąt autoblogów, a linki klienta w razie czego zdjąć z zapleczówek. Smutna polska rzeczywistość...

--
Sebastian Baliński

9 listopada 2011

Dlaczego ta reklama? Zmiany w AdWords

Kilka dni temu Google wprowadził możliwość kontroli wyświetlanych linków sponsorowanych przez samych internautów. Na stronach wyników wyszukiwania oraz w poczcie Gmail pojawił się komunikat "dlaczego ta reklama?". Klikając dowiemy się, z jakiego powodu Google wyświetla nam tę konkretną reklamę oraz uzyskamy możliwość zablokowania wybranych reklamodawców lub rezygnacji z reklam personalizowanych.

Uruchomienie nowej funkcjonalności budzi jednak pewne wątpliwości. Po pierwsze, żeby móc skorzystać z powyższych opcji, użytkownik musi być zalogowany. Jeżeli korzystamy z kilku kont googlowych sprawa się komplikuje. Zarządzanie listami zablokowanych reklam na rożnych kontach może być pracochłonne. Z kolei jako niezalogowani użytkownicy, nadal jesteśmy narażeni na widok niechcianych reklam.

Manager preferencji reklamowych Google daje nam możliwość sprawienia, by reklamy wyświetlane w sieci reklamowej były dla nas bardziej interesujące. Mamy dostęp do kategorii naszych zainteresowań, które Google stworzyło na podstawie naszej aktywności w Sieci. Możemy je edytować lub zupełnie zrezygnować z reklam dopasowanych do naszych zainteresowań - tym samym zablokować Google możliwość przechowywania pliku cookie w naszej przeglądarce.

Jak te zmiany mogą wpływać na sytuację reklamodawców?

Wydawać by się mogło, że nowy wygląd linków sponsorowanych z dopiskiem "dlaczego” jest nieszkodliwy z punktu widzenia reklamodawcy. Udało nam się jednak trafić w Sieci na zupełnie inny przykład zwiększonej kontroli emisji reklam...

Google poszło o krok dalej i daje nam bezpośrednią możliwość zablokowania reklamodawcy, bez konieczności przejścia na stronę managera preferencji. Załączony przykład jest wyjątkowo mało szczęśliwy, gdyż zostawia duże pole do pomyłek. Komunikat został podzielony na dwie linie. Druga linia może się internautom wydawać atrakcyjnym przekazem reklamowym, a tymczasem powoduje blokadę emisji reklam. Zapewne po kliknięciu internauta zobaczy prośbę o potwierdzenie decyzji, jednak naszym zdaniem taki wygląd reklam nie jest korzystny ani dla użytkowników ani dla Google ani tym bardziej dla samych reklamodawców. Mamy nadzieję, że są to tylko testy tego typu rozwiązania oraz że nie okaże się ono wprowadzone na stałe.

--
Aneta Mitko