Poradnik SEO dla e-commerce - optymalizacja sklepów internetowych w pigułce cz. I
Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem napisania serii artykułów, przydatnych dla właścicieli sklepów internetowych. Dziś dla większości z nich wyniki organiczne to jedno z podstawowych źródeł ruchu, a zarazem kanał generujący spore zyski, dlatego też mam nadzieję, że wszystkie z moich kolejnych tekstów będą dla Was użyteczne. Znajdziecie w nich zarówno podstawowe, jak i bardziej zaawansowane informacje, które pomogą w zwiększeniu widoczności Waszego sklepu w naturalnych wynikach wyszukiwania.
Tych, którzy nie widzieli mojej poprzedniej serii artykułów o duplikacji treści, zapraszam do lektury wcześniejszych wpisów na blogu: Najczęstsze powody duplikacji treści, Jak radzić sobie ze złodziejami treści, Wyniki testu duplicate content. Polecam również artykuł Patrycji Tomczak - Jak zapobiegać duplikacji treści pomiędzy własnymi domenami.
Mam sklep internetowy, od czego powinienem zacząć?
Wielu właścicieli sklepów internetowych nie zdaje sobie sprawy z ogromnego potencjału drzemiącego w ich serwisach. Tysiące stron produktowych, dziesiątki, a nawet setki kategorii, to niesamowicie ogromny potencjał zapytań, jaki można uzyskać dzięki odpowiedniej optymalizacji serwisu.
Analiza treści – jak to się robi?
Na samym początku konieczne jest przygotowanie listy wszystkich podstron, dla jakich chcemy przeprowadzić analizę słów kluczowych. W większości przypadków będzie to strona główna naszego sklepu, strona kategorii i podkategorii oraz strony produktowe. W niektórych serwisach e-commerce można znaleźć jeszcze strony z poradnikami, wpisami na blogu firmowym itp.
Gdy będziemy mieli już listę podstron, które chcemy zoptymalizować, sugeruję utworzyć konto Google, jeśli takowego jeszcze nie posiadamy.
Narzędzie, które nadaje się idealnie do naszej analizy słów kluczowych, to Google Keyword Planner, a dostępne jest ono tylko dla zalogowanych użytkowników.
Chcąc dokonać analizy fraz dla konkretnej podstrony, najpierw musimy zastanowić się, czego dotyczy dana kategoria oraz jakie produkty wchodzą w jej skład.
W poniższym przypadku wybraliśmy jedną frazę kluczową: sukienki wieczorowe. Załóżmy więc, że do zoptymalizowania mamy konkretną stronę kategorii w sklepie z odzieżą damską.
Kolejnym sposobem na znalezienie potencjalnych słów kluczowych są autosugestie w Google. Wpisując nasze słowo kluczowe z dowolną literą alfabetu, otrzymujemy przykłady kilku fraz kluczowych, jakie wyszukiwane są przez użytkowników Google.
Mając takie frazy, dobrze jest sprawdzić ich średnią miesięczną liczbę wyszukań za pomocą narzędzia Keyword Planner i wybrać te najbardziej wartościowe.
Kolejnym narzędziem na naszej liście jest serwis ubersuggest.org, który w kilka sekund jest w stanie wyszukać setki propozycji słów kluczowych wynikających z połączenia naszej frazy głównej ze słowami rozpoczynającymi się na wszystkie litery alfabetu. Oczywiście cały czas powinniśmy pamiętać, żeby sprawdzić popularność wyszukanych fraz w Kewyord Plannerze.
Co dalej?
Posiadając listę adresów URL podstron, które chcemy zoptymalizować wraz z listą przypisanych do nich słów kluczowych, możemy przejść do kolejnego etapu, jakim jest optymalizacja elementów strony. Pozostając w tematyce odzieży damskiej, dokonamy szybkiej optymalizacji strony kategorii z sukienkami wieczorowymi.
Meta title & description
Tytuł i opis danej podstrony to jedne z najistotniejszych elementów, na jakie musimy zwrócić uwagę. Obok adresu URL i w niektórych przypadkach richsnipetów, pojawiają się w wynikach wyszukiwania, zachęcając do kliknięcia i przejścia do naszej strony. Nieciekawe zaprezentowanie oferty w tych elementach może powodować niską wartość współczynnika CTR.
Dla ułatwienia przyjmijmy, że dla naszej kategorii przypisaliśmy następujące frazy, oczywiście zestaw mógłby wyglądać inaczej. Wszystko zależnie od tego, na jakich słowach zależy nam najbardziej i jak dokładnie określimy potencjał danej podstrony...
Sprecyzowane w powyższej tabeli frazy nie zamykają nam oczywiście puli słów kluczowych, na jakie nasza strona może pojawiać się w Google. Dla przykładu, poprzez dodanie frazy „internetowy” mamy możliwość pojawiania się również dla zapytań sukienki wieczorowe sklep internetowy czy sukienki sklep internetowy i wiele więcej. Oczywiście optymalizacja tylko tych dwóch elementów i wykorzystanie w nich słów kluczowych nie zapewni Wam wysokich pozycji, na ten stan rzeczy składa się wiele czynników.
Nagłówek H1
Jest to kolejny element, na który roboty wyszukiwarek zwracają uwagę odczytując daną stronę i przypisując jej tematykę. Niestety wiele gotowych skryptów sklepów internetowych uniemożliwia jego niezależną edycję.
Bardzo często w przypadku gotowych rozwiązań jesteśmy zmuszeni do tego, aby nagłówek pierwszego stopnia przyjął taką samą postać jak nazwa kategorii. W niektórych przypadkach sprawia to, że jest on mniej optymalny niż mógłby być.
Breadcrumbs „okruszki chleba”
To pomijany przez wiele serwisów e-commerce element nawigacyjny pozwalający na dodatkowe wykorzystanie słów kluczowych w treści serwisu.
- zawierały one frazy kluczowe,
- słowa oddzielić myślnikiem lub podkreślnikiem, osobiście jednak sugeruję zastosowanie tego pierwszego,
- adres był pozbawiony znaków diakrytycznych oraz spacji.
5 komentarzy:
Bardzo dobry pomysł na cykl wpisów, ale mam dwie drobne uwagi:
1. "Powracając do sklepu, potencjalni klienci często wpisują adresy URL bezpośrednio w pasek przeglądarki" - skłaniałbym się do twierdzenia, że użytkownicy bardzo rzadko wpisują adresy URL "z palca". Często nawet adres domeny jest wyszukiwany w Google.
2. Po raz kolejny ze strony Google pojawiła się wypowiedź, że parametry URL są dobrym rozwiązaniem w przypadku sklepów internetowych. Mówił o tym w jednym z hangoutów John Mueller, a teraz taka sugestia pojawiła się w poradniku dotyczącym nawigacji fasetowej: http://blog.performancemedia.pl/seo/nawigacja-fasetowa-najlepsze-i-najgorsze-praktyki
Przemku, dzięki za komentarz i uwagi. Oczywiście z miłą chęcią odniosę się do nich :)
1. W takim razie ja należę do tej mniejszości, o której piszesz. W nawyku mam właśnie bardzo często wpisywanie adresu URL "z palca", szczególnie w serwisach, które znam. Idąc za Twoją uwagą wrzucę jednak małą aktualizację do wpisu.
2. Jakiś czas temu zapoznawałem się zarówno z wpisem na blogu Google jak i Twoim artykułem. Biorąc pod uwagę moje doświadczenie z deweloperami, pozostanę jednak przy zdaniu, że uniknięcie występowania wielu parametrów w adresach URL przynosi korzyści. Do tego roboty równie dobrze radzą sobie z adresami, które nie mają stricte takiej budowy jaką sugerujesz w swoim wpisie (przyklad.com/product?produkt=gumisie&kategoria=zelki).
Bardzo fajny artykuł
A ja mam takie pytanie odnośnie faktu, że Twój artykuł został opublikowany także w Briefie. Czy tekst na brief.pl nie powinien mieć rel canonical ze wskazaniem do tego bloga?
A ogólnie rzecz biorąc, to dobry tekst dla osób zarządzających sklepami, ale nie mających na co dzień do czynienia z SEO.
Zgodzę się z Przemkiem i faktycznie odnoszę wrażenie, że większość ludzi znając sklep wpisuje w wyszukiwarce brand albo wręcz nazwę domeny (widać to czasem w GWT przy analizie wyszukiwanych haseł).
Pozdrawiam
@Szymon dzięki za komentarz.
Jasne twoja uwaga odnośnie rel="canonical" jest słuszna, tekst na brief.pl powinien mieć link kanoniczny wskazujący na ten artykuł. Niestety nie zawsze istnieje możliwość wprowadzenia takiej zmiany, szczególnie w serwisie niezależnym od Ciebie.
Prześlij komentarz