Google szkoli, Google radzi, ale wiele nam nie zdradzi
Od kiedy mamy polski oddział Google, widać na naszym rynku wzmożoną działalność edukacyjną korporacji, która stara się firmom przybliżyć zasady korzystania z programów reklamowych AdWords i AdSense. Specjaliści Google spotykają się z klientami, organizują szkolenia dla agencji SEM czy interaktywnych i tłumaczą co robić, aby zwiększyć skuteczność prowadzonych kampanii, a tym samym (nie da się ukryć) przynieść większe zyski wyszukiwarce.
Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że pracowników Google obowiązują dość rygorystyczne zasady dotyczące szerzenia 'know-how' związanego z wyszukiwarką, dlatego też konferencje czy seminaria tego typu, jak zauważają specjaliści search engine marketing, zwykle pozostawiają duży niedosyt wiedzy. Niektórzy oceniają to nawet ostrzej mówiąc - 'kolejny przypadek powtarzania prawd ogólnych'... Tak podsumowali internauci sprawozdanie z konferencji eCard i Google Polska, podczas której Creative Maximizer - Robert Adach (człowiek Google od optymalizacji) radził m.in. jak konstruować tekst reklamy:
- nie używać nazwy marki, bo może być zastrzeżona,
- pokazać cenę produktu, umieścić info o rabacie,
- wspomnieć o czymś, co odróżnia ofertę od innych,
- w trzecim wersie zastosować zabieg 'call to action',
- w adresie URL wprowadzić 'interkapitalizację' (np. GoogleUniversity).
Nie jest to jak widać edukacja na najwyższym poziomie :/
PS
Przy okazji zapoznawania się z treścią w/w sprawozdania zamieszczonego na stronach IDG, warto zwrócić uwagę na interesującą formę reklamy kontekstowej. Wybrane słowa w tekście są wyróżnione podkreśleniem. Po ustawieniu na nich kursora pojawia się w małym okienku reklama związana ze znaczeniem danego słowa.
1 komentarzy:
Z tą edukacją to tak jak z blogiem googlowym. Pierwsza ich notka o niczym, druga nudna jak flaki z olejem i mówiąca mniej więcej tyle, że bez wyszukiwarek to dzisiaj nie można żyć :/ Wizerunkowo polskiego Google'a ratuje jak na razie tylko charyzma Lorenca.
Prześlij komentarz