Bankowy boom w necie
Rozruszała się nam branża bankowa i interaktywna, rodzwoniły się przysłowiowe telefony, zobaczymy czy polecą jakieś głowy ;-) - od kilku dni w Sieci głośno o rankingu, a teraz już właściwie nawet o… rankingach banków.
Jeden - przygotowany przez Bluerank - prezentuje banki w świetle ich działań SEO / SEM w okresie październik - grudzień 2007. Drugi - opracowany przez Marketing & More - przedstawia zestawienie najlepszych witryn bankowych.
Co ciekawe, na przykład ING Bank Śląski, który jest wielkim przegranym w rankingu SEO / SEM (czyli w kwestii widoczności serwisu w wyszukiwarkach internetowych w czwartym kwartale ubiegłego roku), został zwycięzcą w rankingu na najlepszy bankowy serwis WWW. Jedno nie wyklucza oczywiście drugiego, ale czy nie szkoda marnować dobrej roboty? Nie lepiej postarać się, aby tę najlepszą witrynę obejrzało (i co ważniejsze - skorzystało z niej) więcej internautów, którzy mogliby tam trafić z wyszukiwarki?
W obu zestawieniach szczególnie pozytywnie wypadł PKO Bank Polski, który w naszym raporcie uplasował się na pierwszej pozycji, w rankingu witryn natomiast na drugiej. Brawo! Oby wszystkie banki dbały o każdy aspekt swojej internetowej obecności…
Nie zaskakują natomiast wyniki Peako i jego przedostatnie miejsce - w jednym i drugim rankingu. :(
Dyskutują semowcy, dyskutują na blogach agencje interaktywne…
Dzieje się! Zobaczymy co z tego wyniknie :)
--
Aneta Mitko
5 komentarzy:
No rzeczywiście wszyscy gadają o bankach. Tu mamy kolejny ranking - zobaczcie.
http://banki.onet.pl/1781502,wiadomosci.html
ING z najlepszym serwisem WWW? Ja zlikwidowalem u nich konto wlasnie ze wzgledu na fatalne rozwiazania bankowosci internetowej. Blokowanie niektorych przegladarek, pomoc techniczna sugerujaca uzywanie IE, ewentualnie Netscape, po tlumaczneiu, ze IE daleko do bezpieczenstwa i obslugiwania wspolczesnych standardow dodaja, ze juz bardzo ewentualnie Firefox. Do tego zdarzylo sie i tak, ze zresetowali mi haslo i musialem isc do oddzialu i odstac w dlugiej kolejce, zebym mogl odzyskac dostep do bankowosci elektronicznej (a musialem wykonac bardzo pilny przelew).
a zuberek sie dzisiaj dobil sprawa wycieku danych osobowych he he
Badanie przeprowadzone przez Bluerank posiada istotne wady, przede wszystkim zostały źle dobrane hasła kluczowe. Np "banki" - to nie jest hasło pod którym szukamy banku! Po drugie, okres 4 dni jest zbyt krótki na zbadanie popularności, powinien zostać wydłużony, bo w tym okresie wyniki nie są miarodajne. Samych liczb nie komentuje.
@artur
Witam. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję (byłem na urlopie).
"posiada istotne wady"
Zapewne, nie jesteśmy agencją badawczą, więc pewne niedociągnięcia w sferze metodologii z pewnością się pojawiły. Postaramy się poprawić przy okazji kolejnego raportu :)
"źle dobrane hasła kluczowe"
Słowa/frazy kluczowe dobieraliśmy pod względem ich popularności (częstotliwości pojawiania się w zapytaniach do wyszukiwarek), z tego względu są to głównie hasła ogólne. Opieraliśmy się na zewnętrznych i obiektywnych danych statystycznych. Gdybyśmy zastosowali dobór celowy, posądzono by nas o nieobiektywność.
Natomiast gdybyśmy zastosowali hasła bardziej precyzyjne (z tzw. longtaila) typu "kredyt hipoteczny na dom" za bardzo byśmy się rozdrobnili.
Doszliśmy do wniosku, że na hasła ogólne najtrudniej się wypozycjonować, więc najlepiej świadczą one o SEO witryny banku. Z drugiej strony, jeśli jesteśmy w top10 SERP na "bank" to prawdopodobnie pojawimy się także na wiele zapytań z longtaila zawierających słowo "bank".
""banki" - to nie jest hasło pod którym szukamy banku"
Jest to jednak słowo, które jest najczęściej wpisywane w Google (w tej branży). Występuje ono również w wielu bardziej skomplikowanych frazach wpisywanych w wyszukiwarki.
Badaliśmy zarówno słowo "banki" jak i jego odmiany (bank, banku itd).
Rzeczywiście 4 dni to krótki okres, i oczywiście chcielibyśmy poświecić temu badaniu więcej czasu. Jednak w tym krótkim okresie zebraliśmy około 700 reklam. Gdybyśmy badanie chcieli przeprowadzić na przestrzeni miesiąca, z większą ilość prób, zebralibyśmy ogromną ilość danych = jeden pracownik na etacie poświęcony tylko na badania.
Oczywiście nie jest to argument broniący w jakikolwiek sposób metodologię i sposób przeprowadzenia badania, jednak jeśli znajdzie się firma (lub osoba prywatna), która będzie w stanie poświęcić cały miesiąc na przeprowadzenie takiego badania - chylimy głowy i chętnie się zapoznamy z wynikami :)
Reasumując: mierzyliśmy siły na zamiary i zrobiliśmy takie badanie, na które czas nam pozwolił. Przy kolejnym z całą pewnością weźmiemy pod uwagę wszelką krytykę - za którą dziękujemy :)
Pozdrawiam,
Łukasz (autor)
Prześlij komentarz