System jest dobry, tylko...
Ludzie nie dorośli? No niestety trochę w tym prawdy jest.
Rzecz dotyczy kampanii linków sponsorowanych...
Klienci agencji SEM czasem zapominają, że reklama kontekstowa sprowadza internautów na ich stronę WWW, ale o tym, czy internauci coś tam kupią, zamówią, zarejestrują się etc. (czyli o tzw. konwersji) decyduje już sama oferta, sposób jej prezentacji, a nawet czynniki zupełnie zewnętrzne, jak choćby aktualna propozycja rynkowa firm konkurencyjnych. Na to ostatnie wpływu wielkiego klient mieć nie może, ale o odpowiednią ekspozycję swojej oferty musi zadbać, bo inaczej może zdarzyć się tak, że...
Kampania płatnych odnośników idzie świetnie - wysokie pozycje linków na stronie, niski koszt (CPC), dobra klikalność (CTR), a efektów w postaci pozyskania klienta na konkretną usługę czy produkt promowany poprzez link nie ma. I nawet najlepiej zoptymalizowana kampania nie pomoże.
Obserwujemy właśnie tego rodzaju sytuację na Google w jednej z bardziej konkurencyjnych branż - branży finansowej. Kampania linków sponsorowanych prowadzona w Polsce, osiągający jedno z najniższych CPC w tym sektorze reklamodawców (co świadczy o dobrej optymalizacji działań), odnotowuje konwersję zaledwie na poziomie 0,2% - 1,2%... Internauci szukają po słowach kluczowych, na których oparta jest wspomniana kampania, reklamy się wyświetlają na pierwszych miejsach, ludzie w nie klikają, przechodzą na stronę WWW i... I w tym momencie okazuje się, że albo na stronie nie można czegoś znaleźć, albo oferta jest niezrozumiała, albo serwis zbyt długo się ładuje, albo... albo... albo...
Ehhh... Świat byłby o wiele piękniejszy, a marketing o wiele prostszy, gdybyśmy wszyscy nie utrudniali sobie nawzajem pracy.
Serdeczne pozdrowienia dla Szanownych Klientów, agencji interaktywnych, oraz freelancerów webmasterów i in. osób decydujących o wyglądzie, zawartości i konstrukcji stron WWW.
--
Aneta Mitko
7 komentarzy:
A coś konkretniej? Z postu niewiele wynika... :-)
Niestety innych danych nie można ujawnić. Nie zezwala na to ani sam Google, który jak wiadomo nie zdradza oficjalnie informacji na temat wysokości CPC, ani tym bardziej reklamodawca korzystający w tym przypadku z oferty wyszukiwarki, bo info o niskiej konwersji wpływa na jego wizerunek.
Właśnie sprawdziłem pięć kampanii pod słowem szybki kredyt. Jedna strona się nie załadowała (brawo), pozostałe cztery były nieczytelne. Czy ktoś tu słyszał o landing pages?
Niestety, reklamodawcy bardzo często zapominają o jakości strony docelowej, bądź też jej po prostu nie doceniają.
Duża ich część wciąż myśli, że wystarczy sama kampania linków - skoro użytkownicy są zainteresowani danym tematem i aktywnie poszukują informacji, to oferta "sprzeda się sama". Powtarzanie oczywistych rzeczy nie zawsze przynosi efekty... Na szczęście widoki na przyszłość są optymistyczne :)
Ja tylko slowko w temacie konwersji...
Dzisiaj podano w mediach, ze Google rozszerza testowanie modelu PPA (placisz za akcje internauty wykonana na stronach serwisu, a nie za samo klikniecie i przejscie na witryne).
Miejsmy nadzieje, ze szybko wdroza ten system. Byloby to dobre rozwiazanie w tego typu przypadkach, jak ten opisany w notce.
Tu jest wiecej na temat PPA w Google
www.internetstandard.pl/news/108109.html
nie mam doświadczenia z kampaniami klientów finansowych, ale sądze, że dodatkowy powód słabej konwersji to brak zaufania części klientów do zawierania umów przez internet wolą zapoznać się z ofertą w internecie a dokończyć w placówce rozmawiając z człowiekiem bezpośrednio
Istotnie, brak zaufania do zawierania umów przez Internet może być jednym z czynników (chociaż akurat chyba mniej istotnym niż w przypadku pozostałych branż), problem w tym, że mierzone konwersje dotyczą wypełnienia formularza kontaktowego z prośbą o umówienie na spotkanie (przy założeniu spełnienia pewnych podstawowych warunków, sprawdzanych w formularzu). I tutaj zaufanie do medium zdecydowanie traci na znaczeniu :-(
Prześlij komentarz